Neiti

    Neiti

    Najbardziej lubię, gdy uda się wyjść dzięki mojemu błyskotliwemu intelektowi ;) Najbardziej nie lubię, gdy kłódka z szyfrem się zacina i mimo, że mamy dobre... [więcej]

    Odwiedzone pokoje:
    40

    Planowane pokoje:
    5

    Poziom:
    Pionier

    Punkty:
    183

    150
    183 pkt
    225

    Wróć do pełnej listy opinii

    Dom pogrzebowy
    Dom pogrzebowy

    Przygoda z dreszczykiem

    7.03.2019 | data wizyty: 26.02.2019

    Co tu dużo mówić - Fun4Brain umie w ERy :) Dom Pogrzebowy to produkcja trudniejsza niż Sekret Dziadka, ale równie pomysłowo i logicznie złożona. Nic nie jest przypadkowe, a jeśli wahacie się między jakimiś rozwiązaniami to jasny znak, że po prostu nie macie jeszcze wszystkich informacji. Jest parę kłódek, parę fantastycznych mechanizmów, trochę roboty dla szperaczy - jak dal mnie idealny balans. Klimat jest kapitalny, choć nie jest przesadnie strasznie. Co prawda są momenty, w których serce zaczyna bić szybciej, ale, zgodnie ze słowami właściciela, nie jest to horror. Dużo nieliniowych, urozmaiconych zagadek, bardzo spójnych z pokojem, świetny klimat, doskonały wystrój, właściciel z sercem na dłoni i gigantyczną pasją dla tego, co robi.... Gdzie by się tu czegoś przyczepić... Może mogłoby być odrobinę więcej przestrzeni? No sami widzicie, że temu pokojowi nie można zarzucić nic poważnego ;) Najlepiej przekonajcie się na własnej skórze i po prostu dajcie się zamknąć :D

    Ocena ogólna: 9/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Średni

    Tajemnice Orientu
    Tajemnice Orientu

    Trochę narzekam, ale nie żałuję :)

    8.12.2018 | data wizyty: 8.12.2018

    Tajemnice Orientu nie brylują w rankingach i z jednej strony mnie to nie dziwi, ale z drugiej - bawiliśmy się w nim naprawdę dobrze :) Poszliśmy tylko we dwójkę i było fajnie, trzy osoby też miałyby co robić, ale czterech czy pięciu graczy będziecie sobie tylko przeszkadzało. Pokój szalenie kłódkowy, nie znajdziecie tu wymyślnych mechanizmów czy innowacyjnych rozwiązań. Ale za to roboty jest na całą wizytę ;) Zagadek jest po prostu ogrom, a dodatkowo większość nie jest liniowa, więc kilka osób może być zaangażowanych niezależnie od siebie. Są raczej łatwe, ewentualnie średnio trudne - i doskonale, bo gdyby w pokoju było tak wiele trudnych łamigłówek, to trzeba byłoby w nim spędzić nie jedną godzinę, a trzy. Tajemnice to też prawdziwy raj dla szperaczy, co jest trochę dziwne, bo wystrój jednak nie powala ani jakością ani złożonością i niestety nie bardzo tworzy klimat. Obsługująca nas Pani była nieskończenie miła, uprzejma, cierpliwa i pomocna, ale wydawała się też bardzo mocno zestresowana, co wpłynęło na wprowadzenie do pokoju. Myślę, że Tajemnice są wprost perfekcyjnym pokojem na pierwszy czy drugi raz - wtedy możecie pójść większą grupą i na kapitalnym przykładzie przekonacie się, na czym te escape roomy polegają. Dla wyjadaczy proponujemy właśnie 2 osoby i walkę z naprawdę ogromną liczbą zagadek :)

    Ocena ogólna: 7/10

    Obsługa: 9/10

    Klimat: 6/10

    Poziom trudności: Łatwy

    Koneser
    Koneser

    Chapeau bas!

    20.09.2018 | data wizyty: 18.09.2018

    Nawet nie wiem, jak zacząć. Żałuję większości wcześniejszych dziesiątek, które tak lekką ręką dałam pokojom o kilka klas gorszym (choć przecież ciągle świetnym). Pokój tak fenomenalny i tak doskonale przemyślany zdarza się naprawdę rzadko. Spójny, różnorodny, zaskakujący, pełen wspaniałych mechanizmów od wprowadzenia aż po miażdżącą końcówkę. Rozwiązania, które mogą wydawać się twórcom innych pokojów nieosiągalne tutaj pojawiają się raz za razem. Poziom trudności nie jest wysoki, ale pewnie wszystko zależy jaki akurat będziecie mieli dzień. My bawiliśmy się rewelacyjnie przez 53 minuty, a później rozmawialiśmy z przesympatyczną ekipą Dreamscape kolejny kwadrans. Absolutna czołówka ER w Poznaniu. Po wyjściu ma się ochotę od razu tam wrócić i wcale nie ważne, że już znamy odpowiedzi ;) Niesamowici ludzie, wybitny pokój. Po prostu: czapki z głów!

    Ocena ogólna: 10/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Średni

    Backstage
    Backstage

    Próba mikrofonu

    17.08.2018 | data wizyty: 15.08.2018

    Dużo jest pokojów, które porywają nas na niecodzienną przygodę, których wystrój i tematyka są tak oderwane od znanej nam rzeczywistości, że po zamknięciu drzwi spędzamy godzinę w zupełnie innym świecie. Backstage udowodnił, że w normalnych okolicznościach też można się doskonale bawić :) Wystrój jest perfekcyjny, wprowadza klimat, którego spodziewałabym się po koncertowym zapleczu. Dużo sprzętu, plątaniny kabli - to musi tak wyglądać. Do tego muzyka, która idealnie uzupełnia rekwizyty i choć na szczęście nie ogłusza, to daje nam poczucie, że tuż obok ma miejsce rockowy koncert. Zagadki na różnym poziomie, jedna fantastyczna zupełnie rozłożyła nas na łopatki ;) Konieczna była pomoc opiekunów pokoju, która na szczęście nie była zwyczajnym poleceniem wykonania jakiejś czynności, tylko zawoalowaną wskazówką, nad którą też trzeba było trochę pogłówkować. Ogólnie pokój naprawdę wart odwiedzin, ale my sami czuliśmy, że nie gramy najlepiej, przez co opuściliśmy pokój z niedosytem. Jedyne, co można by ewentualnie poprawić, to dodać więcej fabuły do tego fabularnego pokoju - spodziewałam się, że być może trzeba będzie naprawić jakieś awarie spowodowane grasowaniem intruza, że będziemy śledzić jego kroki za kulisami koncertu i w jakiś sposób poznamy historię jego uwielbienia dla zespołu, lecz nic takiego nie miało miejsca. Zagadki oczywiście pasowały doskonale do wystroju, lecz nie towarzyszyły im odkrywanie kolejnych elementów fabuły. Tak czy owak, pokój jest naprawdę solidny i stanowi genialną alternatywę dla wciąż popularnych w Poznaniu horrorów/thrillerów, na które nie każdy gracz ma nerwy ;)

    Ocena ogólna: 9/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Średni

    007 Misja Toruń
    007 Misja Toruń

    God save the Toruń

    15.07.2018 | data wizyty: 13.07.2018

    Cała czteroosobowa drużyna, z którą odwiedziłam Misję Toruń była po ucieczce zadowolona :) I zdecydowanie będę polecać ten pokój, choć chciałabym też zwrócić uwagę na parę elementów, które w naszym przypadku nie zagrały - może w przyszłości uda się ich uniknąć. Zacznę od ceny - inna na stronie domowej pokoju i inna na Lockme.pl. Na szczęście obsługa odebrała telefon i udało nam się ustalić ostateczną wersję jeszcze przed wejściem, ale jeśli ktoś nie sprawdziłby w obu miejscach, mógłby się, niekoniecznie przyjemnie, zdziwić. Następnie wprowadzenie, niestety dość płytkie i nie tworzące specjalnie klimatu, a przecież potencjał jest świetny. Na szczęście pokój sam zadbał o siebie i gdy zaczęliśmy grać bardzo się wkręciliśmy :) W trakcie rozgrywki okazało się też, że w pokoju znajdują się przedmioty, które nie powinny, bo poprzednia grupa coś namieszała. I nie wiemy, czy jakieś zagadki zostały wykluczone, czy może w pokoju znalazły się rzeczy, które w ogóle być tam nie powinny - po prostu w trakcie gry dostaliśmy od obsługi informację, żeby porzucić wszelkie (zaawansowane już na tamten moment) plany wobec dwóch obiektów, bo są w pokoju przypadkowo. Trochę to dziwne, bo wspominane rzeczy nie były pozostawione na wierzchu, żeby je otrzymać trzeba było pogłówkować - ergo obsługa musiała świadomie umieścić je w określonych miejscach. A na samym końcu wyszliśmy z pokoju, przez chwilkę rozmawialiśmy z obsługującym nas mężczyzną, po czym ten... zniknął. I tak staliśmy, nie wiedząc, czy jeszcze wróci i na przykład weźmie pieniądze za uciekanie, czy mamy sobie już iść i tyle. Bez słowa, bez niczego, najpierw rozmowa jak podobał nam się pokój, a potem odejście na zaplecze na 5-10minut i pozostawienie gości zupełnie bez opieki. W tym samym czasie uciekanie kończyły jeszcze dwie inne grupy, a kolejna przychodziła na swoją przygodę, więc może zrobił się jakiś nadprogramowy kocioł, ALE mając 5 pokojów ekipa musi spodziewać się dużej rotacji gości i powinna być na to przygotowana. Dobrze, ponarzekałam sobie, czas na pozytywy. Przyjemna lokalizacja, dobre oznaczenie obiektu, miejsce, żeby zostawić cenne rzeczy (choć 1 skrzynia dla 4 turystów z plecakami to jednak było mało). Sam pokój naprawdę sympatyczny - nie spodziewaliśmy się aż tak dobrej zabawy :) Bardzo nieliniowy, a to ogromna zaleta, bo nie ma nic gorszego, niż chodzić w zbitej grupce i oglądać pracę jednej osoby, bo gra nie daje innej możliwości. Tutaj każdy miał się czym zająć, mógł wprowadzać w życie swoje pomysły na rozwiązania. Wystrój ok sympatycznie i spójnie. Zagadki są proste, ale jest ich bardzo dużo - w to mi graj :) Byliśmy zajęci przez 50 minut, które wystarczyły nam na ocalenie Torunia :) Wyszliśmy zadowoleni, ubawieni i dumni i zdecydowanie polecamy ten pokój :) Tak naprawdę wszystkie moje zastrzeżenia dotyczyły rzeczy dookoła samej rozgrywki, a ta jest niezwykle satysfakcjonująca. PS: jest opcja na zyskanie trochę czasu... tak epicka, że dla niej samej musicie wybrać się na Misję Toruń :D

    Ocena ogólna: 8/10

    Obsługa: 7/10

    Klimat: 9/10

    Poziom trudności: Łatwy

    Odpowiedź firmy Dom Kłódek

    Dziękujemy za ocenę. I przyjmujemy na klatę krytykę. Biorąc pod uwagę całokształt tego feralnego piątku trzynastego stwierdzamy, że był to jeden z tych naszych "gorszych dni". Przepraszamy za zaistniałą sytuację, mamy nadzieje na rehabilitację przy kolejnej wizycie :)
    Ps. Prosimy od odczytanie wiadomości prywatnej :)
    Lochy Królewskiej Przystani
    Lochy Królewskiej Przystani

    Frajda w lochach

    28.06.2018 | data wizyty: 28.06.2018

    Wiarygodna opinia

    Zacznijmy tę opinię parę dni przed wizytą: promocja "Summer is coming..." to czyste złoto i serdecznie za nią dziękuję :) Następnie, fajna mailowa przypominajka o wizycie, co ciągle z niewiadomych dla mnie powodów nie jest standardem. Na miejscu super-pomocna ekipa, która bardzo ułatwiła grę członkowi naszej drużyny, który ma drobne problemy z poruszaniem się. No i w końcu opaski na oczy, szczęk zamka i rozpoczęcie odliczania... :) Podobnie jak w Czarnobylu, Lochy są niesamowicie spójnym pokojem; zagadki pasują do wnętrz, system odmierzania czasu dobrany genialnie do tematu gry, dźwięki tła uzupełniają grę i dodają klimatu, nie rozpraszają i nie zagłuszają niczego, a podpowiedzi (które co prawda nie były nam potrzebne, ale i tak poprosiliśmy o pokazanie nam tego mechanizmu) to po prostu mistrzostwo świata! Pokój jest dość łatwy, ale to nie jest jego wada - przecież nie wszędzie trzeba przegrzać zwoje do bólu, żeby dobrze się bawić. Zagadki prezentują zróżnicowany poziom trudności, a rozsądne myślenie jest równie ważne, co dokładne przeszukiwanie. Pokój nie jest za duży, w pięć osób może być lekki ścisk, choć by byliśmy w piątkę i bardzo nam to nie przeszkadzało. Naprawdę bardzo dobrze się bawiłam i z czystym sumieniem polecam ten pokój, nie mogę doczekać się kolejnych przygód skonstruowanych przez tę ekipę :)

    Ocena ogólna: 10/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Łatwy

    Frankenstein
    Frankenstein

    Może jednak lepiej na NFZ?

    25.06.2018 | data wizyty: 25.06.2018

    Wiarygodna opinia

    Pokój budzący w nas różne emocje. Sama rozgrywka naprawdę pełna kontrastów. Piękny (i funkcjonalny!) element wystroju w absolutnie pustym pomieszczeniu, w którym więcej niczego, niż czegoś. Fajne mechanizmy... ale tylko jak działają, jak coś się zatnie to klimat siada, a gracze miotają się po pokoju. Ciekawy pomysł na podpowiedzi, ale obsługa chyba nie bardzo śledziła, co się u nas działo, bo ustalenie, ile rzeczy mamy już zrobionych zabrało sporo cennych sekund. Pomysły na zagadki dobre, niektóre świetne, ale odrobinę za bardzo liniowe. I ta pusta przestrzeń... Pozostałe pokoje Exodusa miały wystroje dopracowane do perfekcji, w gabinecie doktora F. strasznie nam tego brakowało. Może mieliśmy za wysokie wymagania, ale uważamy, że mieliśmy do tego prawo, bo wszystkie poprzednie pokoje tej ekipy dostarczyły nam mnóstwa wspaniałych wrażeń. Sama nie wiem, co myśleć. Po prostu nam pokój nie do końca się podobał, nie spełnił oczekiwań. Ale nie mogę powiedzieć, że był zły, i widać wyraźnie, że pozytywne opinie przeważają. W nas po prostu pozostawił niedosyt.

    Ocena ogólna: 8/10

    Obsługa: 8/10

    Klimat: 8/10

    Poziom trudności: Średni

    Sekret dziadka
    Sekret dziadka

    Dziadek to naprawdę ciekawy człowiek :)

    28.05.2018 | data wizyty: 26.05.2018

    Dziadek naprawdę nas zaskoczył, nie ma co! Szopa naszpikowana zagadkami, a powód nocnych w niej wizyt nieoczekiwany :) Łamigłówek dostajemy całą masę i są mocno zróżnicowane - mamy kłódki i mechanizmy, zagadki na móżdżenie i takie, w których bez spostrzegawczości ani rusz, wymagające współpracy i dające nam równolegle przeżywać przygodę. Nam zabawy wystarczyło na niemal całe półtorej godziny, pierwszy raz pokój reklamujący się jako 90 minutowy faktycznie miał tyle atrakcji, że zajął nas na dłużej :) Ale skoro rekordy wychodzenia oscylują przy 45-50 minutach, to tak też musi się dać :P My jednak chciałyśmy się przede wszystkim bawić, przeżyć małą przygodę i zdecydowanie nam się udało :) Do tego przesympatyczny prowadzący, który nawet w obliczu niespodziewanej awarii nie stracił zimnej krwi. Nie dziwi mnie tak wysoka pozycja Sekretu w rankingu, polecam wszystkim, którzy z jakiegoś powodu odwlekają odwiedziny :)
    Dziadek to naprawdę ciekawy człowiek :)

    Ocena ogólna: 10/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 9/10

    Poziom trudności: Średni

    Tajemnice Czarnobyla
    Tajemnice Czarnobyla

    Móżdżenie z dreszczykiem

    12.04.2018 | data wizyty: 11.04.2018

    Tajemnice Czarnobyla były nam polecane jako jeden z bardziej wymagających pokojów na poznańskiej mapie escape roomów. I faktycznie, jeśli chcemy uciec, trzeba podkręcić zwoje, ale spokojnie - dla szperaczy też się coś znajdzie. Ale od początku: wprowadzenie. Plus za stroje - czyste, świeże, niemal jednorazowe, ale mająca wprowadzić nas w klimat pogadanka mogłaby być odrobinę bardziej wciągająca. Drugim (i ostatnim) minusem jest sugerowana liczba graczy - 5 osób absolutnie nie będzie miało co tu robić. Jeśli macie już sporo doświadczenia 3 to max, jak trochę mniej - może 4. Ale w piątkę będziecie tylko na siebie wpadać. Wystrój jest dość oszczędny, ale właśnie taki powinien być; w opuszczonej od 30 lat elektrowni spodziewałabym się dokładnie takiego wnętrza. Początkowo wydawało mi się, że jest trochę pustawo, ale ostatecznie uważam, że to właśnie dodaje realizmu. Ten surowy wystrój jest ważnym elementem klimatotwórczym - w pokoju nie leci muzyka, jedyne co słychać, to skrzeczenie dozymetru, które nie jest straszne per se, ale tworzy takie trudne do zidentyfikowania napięcie. Pokój nie jest jednak straszny, więc jeśli ktoś obawia się o swoje nerwy, to nie ma potrzeby. Bardzo fajny system podpowiedzi oraz prezentacji upływającego czasu, niezwykle spójny z całym pokojem, o co bardzo trudno w ER. We trzy osoby wyszliśmy w 49. minucie bez korzystania ze wsparcia obsługi, ale na pewno da się szybciej, bo w paru miejscach mieliśmy przestoje z własnej nieuwagi. Na zagadkach trzeba się naprawdę skupić - gra nie prowadzi nas za rączkę, uprzejmie wskazując to, co jest ważne. Każdą wskazówkę trzeba samemu znaleźć, a następnie poprawnie ją zinterpretować, ale to daje mnóstwo dodatkowej satysfakcji. Ekipa bardzo sympatyczna, po grze jeszcze chwilę porozmawialiśmy w bardzo przyjaznej atmosferze. Pokój zrobił na nas bardzo dobre wrażenie, naprawdę cieszymy się, że w końcu się tu wybraliśmy i szczerze polecamy odwiedziny w Czarnobylu.
    Móżdżenie z dreszczykiem

    Ocena ogólna: 10/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Trudny

    Szeol - Schron Ostateczny
    Szeol - Schron Ostateczny

    Klimatycznie, ale.... za szybko?

    9.03.2018 | data wizyty: 7.03.2018

    Szeol to gigantyczna szansa na stworzenie naprawdę wybitnego pokoju. Lokalizacja oraz wystrój są po prostu miodne, klimat tworzy się sam i trzyma przez całą grę. No i historia... Podobnie jak w Zaginionym Oficerze, w Szeolu nie tylko szukamy kluczyków i kodów, ale również poznajemy złożoną opowieść. Absolutnie uwielbiam to w pokojach od tej ekipy - jak do tej pory w Poznaniu tylko The Bunkier jest w stanie tak świetnie prowadzić fabułę, przez co gracze jeszcze mocniej angażują się w rozgrywkę. Jednak, mam wrażenie, że pokój został udostępniony zwiedzającym odrobinę za szybko. Zagadek jest trochę za mało jak na 90 minut i 5 osób. Nasza ekipa (właśnie 5 osób) malowniczo dała ciała w kilku miejscach, a czasu i tak było aż nadto by wyjść. Pokój zdecydowanie ma możliwości, by ukryć w nim jeszcze niejedną łamigłówkę i liczę, że ekipa to wykorzysta. Nie chodzi o to, by podnosić poziom trudności, tylko właśnie, by dać więcej zajęć żądnym wrażeń śmiałkom. Zagadki, które teraz znajdziemy w pokoju są naprawdę dobre i trzymają się w klimacie - jasny znak, że zespół z The Bunkier wie, jak świetnie wykorzystać potencjał pokoju. Po prostu trzeba rozwinąć go jeszcze odrobinę i Szeol będzie doskonały :)
    Klimatycznie, ale.... za szybko?

    Ocena ogólna: 8/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Średni

    Strona 2

    Pokaż następne

    Hej, nasza strona wykorzystuje pliki cookies aby jej wszystkie funkcje mogły poprawnie działać.

    Poza tymi niezbędnymi, wykorzystujemy też pliki cookies podmitów trzecich abyśmy mogli korzystać z zewnętrznych narzędzi analitycznych, społecznościowych czy marketingowych. To oznacza że dane zbierane za ich pomocą są przetwarzane też przez dostawców tych narzędzi.

    Czy wyrażasz zgodę na używanie plików cookies innych niż niezbędne do działania strony, zgodnie z naszą polityką prywatności?

    Ustawienia plików cookie

    Tutaj możesz zmienić szczegółowe ustawienia dotyczące plików cookies stosowanych na naszej stronie. Jeżeli wyrażasz zgodę na pliki cookies określonego typu, oznacza to, że zgadzasz się, aby dane przez nie zebrane były wykorzystywane przez administratora tej strony, a także dostawcę konkretnego narzędzia, z którego korzystamy - zgodnie z opisem w naszej polityce prywatności.

    Ten rodzaj plików jest niezbędny do poprawnego funkcjonowania naszej strony. Wykorzystywane są między innymi przy takich funkcjach jak zapamiętywanie przez przeglądarkę wybranego przez użytkownika kraju, produktów w koszyku czy motywu kolorystycznego strony.

    Te pliki pozwalają nam zrozumieć, jak użytkownicy poruszają się po naszej stronie. Jednym z takich narzędzi jest Google Analytics, który pozwala nam zbierać anonimowe informacje o liczbie wejść, korzystaniu z konkretnych funkcji czy rodzaju urządzeń użytkowników. Dzięki nim jesteśmy w stanie dostosować stronę do potrzeb i możliwości różnorodnych użytkowników.

    Narzędzia od Google i Facebook, które zbierają informacje o użytkownikach, które jesteśmy w stanie wykorzystać w celach marketingowych.