Zespół eR

Pokój wybrany dość przypadkowo ze względu na liczbę osób (6), ale jak się później okazało, wybór był genialny.

Będąc jeszcze pod wrażeniem Nautilusa nie spodziewaliśmy, że tego dnia odwiedzimy najlepszy pokój w naszej "karierze".

Niby Warszawa, a nagle znajdujemy się na prawdziwej wyspie. Otoczenie stworzone jest tak realistycznie, że zapominamy o wszystkim z zewnątrz. Klimat udzielił się każdemu, dodatkowo potęgowany bardzo dobrze dobranym lektorem.

Zagadki są przemyślane oraz wpasowują się w fabułę, są tak skonstruowane, że gwarantują płynną grę.

Właściciel jest bardzo pozytywną osobą i chwała mu za to, że zbudował tak oszałamiający pokój.

Pomimo 50 pokoi na koncie był tzw. efekt wow. W naszym odczuciu, pokój nr 1 z dotychczas odwiedzonych. Polecamy każdemu, obowiązkowa pozycja.

Przebywając w stolicy, obowiązkową pozycją w planie dnia był ER.

Po wybrykach poprzedniej nocy, zostaliśmy zamknięci w celi. Termin odjazdu pociągu do Krakowa zbliżał się nieubłaganie, dlatego zdecydowaliśmy się na ucieczkę.

Mocną stroną pokoju są zagadki, jest ich dużo, niejednokrotnie wymagają współpracy graczy oraz w części gry są nieliniowe, wpasowują się w fabułę.

Wystrój adekwatny do tematyki, nie przesadzono z rekwizytami, cela przypomina te z prawdziwego aresztu.

Bardzo miła obsługa, która wprowadziła nas do gry oraz wymieniła się spostrzeżeniami.

Jak do tej pory, najlepszy pokój w klimatach więziennych, w którym byliśmy.

Na samym wejściu wita nas sympatyczna, zabawna obsługa. Wprowadzenie do gry jest składne i dobrze opowiedziane.

Wystrój pokoju jest bardzo dopracowany, znajdziemy tutaj różnego rodzaje mechanizmy, które z pewnością zrobią ogromne wrażenie na mniej doświadczonych grupach.

Zagadki są nieliniowe, dlatego można ukończyć pokój rozwiązując łamigłówki w różnej kolejności. Są one bardzo logiczne, więc jeśli w grupie jest chociaż jeden inżynier, to żadna nie powinna sprawić problemu. Do rekordu zabrakło 3 minuty...

Podsumowując, wystrój, obsługa + niezawodność ciekawych mechanizmów składają się na końcową ocenę 10.

Pomimo przyjścia kilka minut po czasie (problem z zaparkowaniem auta), pokój nie był jeszcze gotowy do rozgrywki.

Historia wprowadzająca nawiązująca do tego co zobaczymy w środku. Informacja o praktycznie samych mechanizmach znajdujących się w środku dość nierzetelna, ponieważ występuje sporo kłódek numerycznych i zamków na klucz.

Mechanizmy jak już są, to dość oryginalne jednak nie działają perfekcyjnie, przez co można stracić trochę czasu.

Zagadki liniowe, łatwe i co najsmutniejsze, jest ich bardzo mało. Znajdując ostatni klucz nie sądziliśmy, że jest on już do drzwi końcowych, bo mając w ekipie 4 osoby, które były pierwszy raz, wyszliśmy w 30 minut.

Osoba obsługująca sympatyczna, jednak nie dało się z nią porozmawiać chociażby o innych zakopiańskich ER. Podobnie jak w Krakowie, LetMeOut Zakopane jako sieciówka, nie dorównuje małym firmom.

Będąc po raz ostatni w pokoju tej firmy (listopad 2016), wiedzieliśmy o planach powstania nowego, a poziom wcześniejszych sprawił, że oczekiwania były wysokie.
Czy nowy ER im sprostał?

Po krótkim wstępie, gdy znaleźliśmy się już w pokoju, naszym oczom ukazał się bardzo dobrze, klimatycznie odtworzony gabinet naczelnika więzienia. Wewnątrz znajdziemy nawiązania do filmu "Skazani na Shawshank". Nie trzeba go znać, aby przejść pokój, ale znając historię, na pewno będzie się przyjemniej grało. Wszystkie elementy wykonane solidnie, nie można się do niczego przyczepić.

Zagadki pasują do fabuły, w środku znajdziemy rozwiązania zarówno manualne, jak i elektroniczne. Poziom łamigłówek dla doświadczonych ekip nie powinien stanowić żadnego problemu. Liniowość problemów sprawia, że jeżeli w grupie będą "dominatorzy", to niektórzy mogą poczuć nudę, dlatego polecamy wybierać się w 2-3 osoby.

Właściciele jak zwykle byli skorzy do rozmowy. Po udanej ucieczce, wymieniliśmy się spostrzeżeniami odnośnie tego, jak i innych krakowskich ER.

Wizytę uważamy za bardzo udaną. Odpowiadając na początkowe pytanie, tak - pokój sprostał naszym oczekiwaniom.

Pokój bardzo klimatyczny, widać ogrom włożonej pracy w każdy detal. Zagadki w sporej części bazujące na elektronice (całkiem przyjemnej), przemyślane i spójne.

Pokój z pewnością bardzo szybko znajdzie się w top10 krakowskich ER.

Do pokoju wybraliśmy w nieco zmienionym składzie, dwie stałe osoby oraz dwie, które escape room odwiedziły po raz pierwszy. Nieliniowość pokoju sprawiła, że każdy miał co robić i wyszedł zadowolony.

Zagadki dość intuicyjne, wykorzystujące zarówno rozwiązania elektroniczne, jak i mechaniczne. Kody dla kłódek na szyfr zdobywane są w taki sposób, że można przejść pokój, nie rozwiązując wszystkich zagadek, za co odejmuję jeden punkt.

Wystrój na pierwszy rzut sprawia dobre wrażenie, jednak po dotknięciu niektórych elementów odniosłem wrażenie, że można je przypadkiem uszkodzić. W jednej skrytce, która po otwarciu nie jest całkowicie widoczna, można ukłuć się wkrętem.

Obsługa sympatyczna ;)

Był to nasz pierwszy pokój odwiedzony poza Krakowem. Wybierając pokój z warszawskiej czołówki, mieliśmy wysokie oczekiwania, które zostały spełnione.

Wystrój wpasowujący się w fabułę, zagadki przemyślane, składające się w logiczną całość.

Obsługa bardzo przyjazna graczom, pokój warty polecenia.

Pokój stylizowany na pracownię mordercy, jednak oprócz elementów wpasowujących się w ten klimat, znajdziemy również takie, które kompletnie do niego nie pasują. Niektóre rzeczy zamiast być prawdziwe, wykonane są z papieru.

W środku znajdziemy zagadki zarówno manualne, jak i te wymagające odrobiny myślenia. Sporo rozwiązań elektronicznych, występują również zwykłe mechaniczne kłódki, zamki. Poziom zagadek dość łatwy, ale dopiero wtedy, gdy dość dokładnie przeszuka się krwawe miejsce.

Bardzo sympatyczna Pani obsługująca escape.

Po dokładnym przedstawieniu fabuły pokoju, zostaliśmy wprowadzeni do środka. Pomieszczenie nie jest zbyt duże, jednak rodzaj oraz sposób rozmieszczenia zagadek sprawia, że nie czuć ciasnoty. Wystrój dość skromny, ale w końcu jest to tajny, stary pokój wojskowy.

Zagadki dokładnie przemyślane, nieliniowe, składające się w logiczną całość. Rozwiązania zarówno manualne, jak i elektroniczne. Poziom zagadek nie powinien sprawić problemu doświadczonym ekipom.

Obsługa bardzo miła, pomocna, rozmowna.

Wyjście do escape roomu powiązane było z urodzinami jednej osoby z naszej ekipy. Obsługa pozwoliła zostawić prezent dla solenizanta, jego reakcja była bezcenna. Dziękujemy za taką możliwość :)
#pdk