Pomeranian Runaways

    Pomeranian Runaways

    Pomeranian Runaways to drużyna, która jak sama nazwa wskazuje, jest tworzona przez graczy z Pomorza. Skupia w sobie graczy w różnym wieku i z różnym doświadc... [więcej]

    Odwiedzone pokoje:
    146

    Planowane pokoje:
    2

    Poziom:
    Globtroter

    Punkty:
    237

    225
    237 pkt
    300

    Wróć do pełnej listy opinii

    Piracka Skrzynia Umarlaka
    Piracka Skrzynia Umarlaka

    Escape Me powraca, ale w jakim stylu?

    13.07.2021 | data wizyty: 6.06.2021

    Przyszedł czas na nadrobienie kilku recenzji, których nie udało mi się wcześniej napisać. Recenzji z przeróżnych herbatek, warsztatów integracyjnych, czy innych sposobów na ER podczas pandemii. Oznaczam, że z wiadomych powodów, moja data odwiedzin może być trochę zakłamana.

    Zatem Escape Me powróciło. Przyznam się, dla mnie osobiście to ogromna radość, od dawna byłem fanem tych pokojów i ciosem było zamknięcie firmy zaraz po tym jak złapała wiatr w żagle z ich „Tajemnicą Atlantydy”. Jednak po bardzo długim oczekiwaniu okazało się, że wracają do gry. I to z nowym scenariuszem – „Skrzynią Umarlaka”. Jednak czy tak jak kiedyś, Escape Me namieszało w rynku Trójmiejskim i może wyjść na pozycję lidera, o którego pozycje kiedyś walczyli?
    Tutaj odpowiedź nie jest taka oczywista, jakby się mogła wydawać. Wydaje mi się, że niestety rynek Trójmiejski przez długi czas był w czasie pewnego rodzaju stagnacji. Jedyną większą premierą było, świetne zresztą, „Pachnidło” od Escape Time. Patrząc na ten fakt, niewątpliwie nowe Escape Roomy mieszają na scenie. Chociażby faktem lekkiego zburzenia owej stagnacji.

    Chcę jednak powiedzieć trochę o samym pokoju. Zacznę od klimatu i fabuły. Statek piracki wygląda super. Widać w nim zamiłowanie twórców do drewna; i chociaż sam byłem lekko zawiedziony, że nie ma jakiś dodatkowych elementów, bo samo drewno mnie nudzi, to widać w tym pokoju ich autorów. I za ten oddzielny styl bardzo podziwiam. Poza tym muzyka, podpowiedzi, zagadki, wszystko klimatycznie pasuje, bez dwóch zdań.

    Z zagadkami natomiast mam dylemat. Czego nie jestem pewny to niektóre „szukajki”, które tam występują. Są w stylu twórców i bardzo przypominają te, które istniały w starszych albo klasycznych pokojach. To jak najbardziej mogę zrozumieć, chociaż sam nie lubię tego typu zagadek. Pokój ma jednak jedną wadę, której się kompletnie nie spodziewałem po żadnym pokoju. O ile zagadki są logiczne, to część z nich, moim zdaniem, jest nieintuicyjna. Ciężko tutaj przytoczyć przykład bez spoilerów, ale można powiedzieć, że nie zawsze wiemy, dlaczego dana zagadka została rozwiązana, albo z czym ma połączenie. Rozmawiałem z Mistrzami Gry o tym (serdecznie Was tutaj pozdrawiam!) i powiedzieli mi, że te konkretne rozwiązania są dla ułatwienia gry. Nie dla mnie ani mojej drużyny, ale cóż, możemy być wyjątkami.

    Czy ten pokój zatem sprawia, że Escape Me jest znowu na wysokiej pozycji w Trójmieście? Tak, każdy będzie się w nim bawił świetnie, cała firma ma niesamowity potencjał, który widać, a w drugim pokoju, który będę opisywał, pokazuje się jeszcze bardziej. Ciężko mi niestety oceniać ten ER, ponieważ wiem, jak trudna historia się za nim kryje. Ile był gotowy i tylko czekano na możliwość otwarcia. Przez to w dniu premiery wydaje się trochę… starawy, tak jakby jego premiera była 2 lata temu, a nie tak niedawno. Jednak za wspaniałą zabawę, za którą ogromnie dziękujemy, za klimat w miejscu, które Escape Me buduje, za pasję i za potencjał, który się rozwija, dam temu pokojowi 10/10.
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 10/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 9/10

    Poziom trudności: Średni

    Godzina do zmroku
    Godzina do zmroku

    Godzina do zmroku

    24.06.2021 | data wizyty: 17.04.2021

    Godzina do zmroku

    Wszedłem dzisiaj na Lockme i uświadomiłem sobie bardzo ważną rzecz. Odhaczyłem „Godzinę do zmroku” ale nie napisałem o niej recenzji!

    W momencie pisania recenzji minęły dwa miesiące od mojej wizyty w tym pokoju. O dziwo, lepiej pamiętam inne, które odwiedziłem jeszcze wcześniej. Niestety chyba mówi to coś o samym ER.
    Klimat jest ok, wystrój jak na to, ile pokój zwyczajnie ma lat, naprawdę fajnie. Cieszę się, że Fabryka Czasu dba o to miejsce po przejęciu i dodaje trochę własnych pomysłów do niego. Jednak nie jestem w stanie dużo powiedzieć poza tym. Jest dobrze, nic więcej. Pokój jest idealny dla osób, które chcą posmakować na pierwszy raz trochę mroczniejszego klimatu, ale niekoniecznie są pewne czy chcą iść do typowego horroru.

    To samo jeżeli chodzi o zagadki. Nie są specjalnie trudne, są logiczne, nawiązują do klimatu, chociaż nie tworzą immersji. Niektóre są naprawdę ciekawe i aż chce się je robić, a inne są bardzo łatwo zapominalne.

    Jak wspomniałem, ciężko mi opisać i ocenić ten pokój. Wiem i pamiętam, że nie żałowałem pójścia do niego i że było fajnie (a pojechaliśmy z grupą tylko do tego konkretnego pokoju), ale fakt, że zapomniałem, że w ogóle w nim byłem też trochę mówi.

    Z tego to powodu raczej polecam go jako pokój na rozgrzewkę podczas dłuższego wypadu, albo dla początkujących. Z takimi założeniami, pokój jest idealny. Dziękujemy za zabawę i za mega ciekawą rozmowę po grze.
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 8/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 8/10

    Poziom trudności: Łatwy

    Operacja: Metro
    Operacja: Metro

    Prawdziwie wybuchowa zabawa

    16.10.2020 | data wizyty: 3.10.2020

    Ostatnim punktem wyjazdu była „Operacja: Metro”. Jako ogromny fan Wyjścia Awaryjnego, nie mogłem się doczekać, aż zobaczę ich nowy pokój. Uważam, że ta firma zawsze stawia poprzeczkę niesamowicie wysoko i potrafi zaskoczyć czymś nowym. Moje oczekiwania w stosunku do każdego robionego przez nich ER są ogromne i nie zdarzyło mi się zawieść na którymkolwiek z nich. Tym razem nie było inaczej.

    Wystrój i klimat jak zawsze są na najwyższym poziomie. Jednak nawet kiedy człowiek się tego spodziewa, Wyjście Awaryjne i tak potrafi przejść najśmielsze oczekiwania. W tych pokojach zwyczajnie widać ilość włożonej pracy i pieniędzy oraz niebywałe przywiązanie do detali. Istnieją również pewne elementy, w których firma ta niesamowicie się rozwija - fabuła i scenariusz. O ile w najstarszych pokojach są one raczej szczątkowe, o tyle w „Cieniu piramid” zaczęto stosować ciekawe zabiegi. W „Metrze” fabuła jest wyraźnie zaznaczona, cały czas obecna, nadaje rytm i prowadzi do niesamowitego, spektakularny finał.

    Zagadki jak zwykle są logiczne, wpasowane w klimat, zróżnicowane. Natomiast warto zaznaczyć, że „Metro” jest dosyć trudnym pokojem i czuć, że zostało zrobione właśnie po to, aby być wymagające. Nie ma w nim jednak nienaturalnie przedłużających się zagadek. Sam pokój polecam zdecydowanie grupom co najmniej średnio zaawansowanym.

    Bawiliśmy się świetnie. Co prawda moim ulubionym ER nadal pozostaje „W cieniu piramid”, ale każdy pokój Wyjścia Awaryjnego to klasa sama w sobie. Już planuję wyprawę do „Morskich Opowieści” i czekam na nie z niecierpliwością. Pozdrowienia dla naszego Mistrza Gry, dziękujemy za przecudowną zabawę i nie możemy się doczekać następnej ucieczki w Bydgoszczy.
    Prawdziwie wybuchowa zabawa Prawdziwie wybuchowa zabawa
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 10/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Trudny

    Klątwa Czarnobrodego
    Klątwa Czarnobrodego

    Czarnobrody i jego klątwa

    10.10.2020 | data wizyty: 3.10.2020

    Do Mr Locka wybraliśmy się niesamowicie podekscytowani i zachęceni nie tylko recenzjami, ale i opinią reszty naszej drużyny. Wyjazd rzeczywiście był wypełniony oczekiwaniami, nie tylko dlatego, że na „Klątwę” przyszło nam czekać długo. Według wielu Superheroom jest jednym z lepszych ER w Polsce, więc jego sukces postawił poprzeczkę wysoko. Zatem następuje bardzo ważne pytanie. Czy Mr Lock sprostał ogromnym oczekiwaniom?
    Już od wejścia widzimy nakład pracy włożony w cały projekt. Scenografia jest zwyczajnie niesamowita, sprostaje wysokim wymaganiom, jakie mieliśmy. Od wejścia czujemy, że jesteśmy na wraku. Wszystko jest zrobione klimatycznie: fabuła, a raczej klątwa, nie daje o sobie zapomnieć. Nie ma tutaj nic, co wydawałoby się zbędne; wszystko ma swoje miejsce i idealnie łączy się z resztą.

    Zagadek jest dosyć dużo jak na niecałą godzinę rozgrywki. Natomiast nie są zazwyczaj zbytnio trudne, także balans pozostaje zachowany. Nam, średnio zaawansowanej drużynie, udało się wyjść bez podpowiedzi na 5 minut przed końcem czasu. Wszystkie zagadki są logiczne i dobrze nadają tempo rozgrywce. Ich rozwiązanie daje satysfakcję, często również wizualną.

    To jest pokój, do którego realizacji nie można się w mojej opinii przyczepić. Wszystko jest w nim idealnie zrobione. Mr Lock jest na poziomie, na którym generuje ogromne oczekiwania swoją pracą i spełnia je z nawiązką. Jedyną cechą, która nie wszystkim musi przypaść do gustu, jest styl pokojów tej firmy. Zagadki wyglądają momentami jak elementy gry komputerowej, co jednym może się spodobać bardziej, innym mniej. Ja uważam, że to ciekawy zabieg, chociaż wolę pokoje utrzymane w bardziej realistycznej stylistyce.

    Tak czy inaczej, „Klątwa” w pełni zasługuje na najwyższą ocenę. Rozgrywka jest satysfakcjonująca, pokój zawiera „efekt wow” i zwyczajnie nie zawodzi, pomimo ogromnych oczekiwań. W imieniu ekipy dziękuję za wspaniałą rozgrywkę. Nie możemy się doczekać następnego ER w wykonaniu Mr Locka… Do zobaczenia!
    Czarnobrody i jego klątwa Czarnobrody i jego klątwa
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 10/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Średni

    Plan na włam
    Plan na włam

    Misja specjalna czy szemrane interesy?

    5.10.2020 | data wizyty: 3.10.2020

    Po długiej przerwie, planowaniu i 4 miesięcznym opóźnieniu, w końcu udało się nam zawitać do Bydgoszczy. Pierwotnym planem było nadrobić Wyjście Awaryjne (zarówno najstarsze pokoje, jak i „Metro”), ale w tym czasie otworzył się „Skarb Czarnobrodego”, także „Cela nr 4” jeszcze trochę na nas poczeka. W każdym razie hype był ogromny, zarówno „Metro” jak i „Klątwa” to najnowsze pokoje jednych z najlepszych, przynajmniej w mojej opinii, firm w Polsce. Jako preludium do tych doświadczeń postanowiliśmy pójść do starszego pokoju, czyli do „Planu na Włam”. Prawdę mówiąc, nie oczekiwałem po tym pokoju za dużo, stwierdziłem, że skoro jest to już stary pokój, to nie ma co od niego zbyt wiele wymagać. Spodziewałem się średniaka, ale zapomniałem po raz kolejny, że wiek pokoju wcale nie powoduje spadku jakości.

    Tak też jest i tutaj. Pokój ma fajny klimat, nie przytłaczający, przyjemny. Jest to jeden z tych pokojów, w których człowiek nie przenosi się do innego świata, ale i tak docenia dopracowanie elementów. Ten ER jest zwyczajnie przyjemny i nieprzytłaczający. Muszę za to pochwalić fabułę. Nie jest może jakoś specjalnie rozbudowana, ale istnieje i przypomina o sobie w trakcie rozgrywki. Jest to coś, czego kompletnie się nie spodziewałem i co naprawdę mi zaimponowało. W tym pokoju zdecydowanie czuć styl Wyjścia Awaryjnego, ich przemyślany klimat, fabułę i zagadki. Po prostu jest to wersja starsza, prostsza i mniej efektowna niż ich najnowsze pokoje, ale nadal niesamowicie grywalna i przyjemna.

    Tutaj przychodzi kwestia zagadek. Wszystkie są logiczne, jest ich nawet sporo, ale nie są bardzo wymagające. Trochę na myślenie, trochę na spostrzegawczość, trochę na zręczność. Pokój jest bardzo schematyczny, doświadczeni gracze zobaczą wiele rozwiązań, które już znają, także tym bardziej zaawansowanym grupom polecam ten pokój jako rozgrzewkę przed resztą wycieczki. Jednak ma on jedną cechę, o którą bardzo ciężko w nowych pokojach tworzonych przez takie firmy. Jest świetnym pokojem na pierwszy raz, dzięki któremu można wprowadzić kogoś w świat ER. Ostatnimi czasy ciężko o pokój, który w swoim założeniu jest łatwy, a dodatkowo zrobiony dobrze i logicznie. Jedyną wadą całego doświadczenia było to, że jedna zagadka nie zadziałała poprawnie. Mistrz Gry przekonywał nas, że to się wcześniej nie zdarzyło, w co jesteśmy w stanie uwierzyć, zresztą nie zepsuło nam to rozgrywki ani nie wpłynęło na ocenę końcową. Finalnie wyszliśmy w 50 minut bez podpowiedzi, mogłoby to być pewnie trochę szybciej gdyby nie awaria, ale nie traktujemy ER jak wyścigi.

    Podsumowując, „Plan na Włam” to świetny pokój na pierwszy raz, zdecydowanie zachęca do spróbowania swoich sił w innych ER. Jeżeli natomiast jesteście bardziej doświadczoną drużyną, to polecam ten pokój jako rozgrzewkę przed większymi wrażeniami, jakich w Bydgoszczy jest niemało. Zastanawiałem się trochę, jaką ocenę mu dać, bo nie jest to pokój na 10, chociaż w swojej kategorii jest niemal idealny. Jego przemyślenie, dobre zagadki i klimat zrekompensowały natomiast negatywne odczucia odpowiedzialne za usterkę, także finalnie zdecydowałem się na ocenę 9/10. Dziękujemy za zabawę, czekamy na „Morskie Opowieści” oraz nie możemy się doczekać, aż odwiedzimy „Celę nr 4”, tym razem w edycji warszawskiej.
    Misja specjalna czy szemrane interesy? Misja specjalna czy szemrane interesy?
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 9/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 8/10

    Poziom trudności: Łatwy

    Tajemniczy las
    Tajemniczy las

    Czy Las taki tajemniczy?

    5.10.2020 | data wizyty: 14.07.2020

    Nadrabiania już dosyć dawnego wyjazdu do Poznania ciąg dalszy. Wyjątkowo krótka opinia, mam jednak nadzieję, że pomocna.

    Wystrój jak najbardziej przyjemny. Po opiniach które czytałem jeszcze o poprzedniej wersji spodziewałem się efektu wow, ale było zwyczajnie przyjemnie. Fabuła klasycznie escape room'owa. Raczej nie istniejąca, poza wprowadzeniem. Kilmat natomiast bardzo na plus. System podpowiedzi też bardzo przyjemny.

    Zagadki logiczne, przyjemne, dosyć schematyczne i łatwe. Z tego względu polecam albo na rozgrzewkę albo na pierwszy raz/dla ekip początkujących. Ja miałem po owym lekki niedosyt, co nie zmienia faktu, że jest naprawdę przyjemny.

    Podsumowując, jest to świetny ER na wprowadzenie kogoś w tę rozgrywkę. Dla osób niedoświadczonych może wywołać nawet efekt wow, a dla tych bardziej zaawansowanych może stanowić przyjemną rozgrzewkę na resztę dnia. Polecam i dziękuję za zabawę
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 8/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Łatwy

    Wikingowie · Amulety Mocy
    Wikingowie · Amulety Mocy

    Loki Ty...

    5.10.2020 | data wizyty: 14.07.2020

    Właśnie się zorientowałem, że z lipcowej wycieczki kompletnie zapomniałem o zrecenzowaniu poznańskich ER, w których byliśmy. Nie pamiętam już na tyle, aby zrobić pełnoprawną recenzję, dlatego oba te pokoje będą wyjątkowo krótkimi jak na mnie opiniami.

    Jeżeli lubicie klimaty mitologii nordyckiej - idźcie czym prędzej. W pokoju jest wiele nawiązań i są one zrobione wspaniale. Przez mnogość tematów co prawda trochę jest problem z jednolitością pokoju, ale nie przeszkadza to mocno w trakcie całego doświadczenia. Prowadzenie rozgrywki i mistrz gry też na duży plus. Scenografia niesamowita. Są rozwiązania, z którymi się spotkałem dopiero tam

    Zagadki są bardzo przyjemne, pokój jest raczej z tych trudniejszych, więc polecałbym raczej grupom średnio-zaawansowanym w zwyż. Wszystko jest logiczne, klimatyczne, dobrze zrobione.

    Dziękujemy za zabawę i do zobaczenia!
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 10/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 9/10

    Poziom trudności: Trudny

    Syreni Śpiew
    Syreni Śpiew

    Turniej Trójmagiczny

    11.08.2020 | data wizyty: 11.07.2020

    Nadszedł ten czas. Czas na przetestowanie swoich zdolności i zmierzenie się z reprezentantami innych szkół w Turnieju Trójmagicznym. Czas sprawdzić, czy jesteśmy czarodziejami, czy mugolami, a co najważniejsze - jak bardzo magiczny jest ten pokój?

    A magii jest tam sporo. Klimat ukazany w filmie "Czara Ognia" jest pokazany świetnie, są momenty chwytające nawet za serce osoby, która jest fanem serii. Wystrój jest wspaniały, spotkamy tam masę gadżetów, także nie będziemy się nudzić. Czy natomiast poczujemy się jak uczestnicy tych wielkich czarodziejskich igrzysk? Momentami tak, jednak są też elementy, które bardziej przypominają cudownie zaaranżowane muzeum wzniesione na pamiątkę tych wydarzeń. Z samej rozgrywki na największe pochwały zasługuje sam początek oraz finał.

    Zagadki są logiczne, często pasujące do finału, chociaż to właśnie one częściej wprawiają w ten klimat muzealny, o którym wcześniej mówiłem. Rozwiązywanie ich i przechodzenie sprawia frajdę. Niektóre z nich nawet testują nasze umiejętności współpracy, co zdarza się rzadko. Jednak jest z nimi powiązany mały problem tego pokoju, który nie irytuje specjalnie podczas rozgrywki i jest przykrywany wspaniałością reszty, ale warto o nim wspomnieć. Otóż niektóre elementy, czy też mechanizmy, sprawiają wrażenie już lekko zużytych. Są po prostu momenty, w których trzeba coś zrobić bardzo dokładnie i z odpowiednią dawką cierpliwości, aby dana rzecz zadziałała. Może to odrzucić drużynę od prawidłowego toku myślenia i uważam, że warto o czymś takim wspomnieć.

    Tak czy inaczej, bawiłem się świetnie. Wspomnieniami wróciłem do dzieciństwa, kiedy to ogladalem filmy o Potterze po raz pierwszy, kiedy marzyłem o tym, jak to mogłoby się potoczyć, gdybym sam brał udział w Turnieju Trójmagicznym. Słowem, zarówno dla fanów serii, jak i dla fanów ER jest to wspaniała rozgrywka. Dziękuję za wspaniały czas i już się nie mogę doczekać, aby wrócić do reszty pokojów. Pozdrawiam!
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 9/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Średni

    Lochy Króla Artura
    Lochy Króla Artura

    Lancelot? Dlaczego!?

    8.08.2020 | data wizyty: 11.07.2020

    Lochy Króla Artura miały być oczekiwanym punktem kulminacyjnym całego wyjazdu. Pokój oceniany najwyżej we Wrocławiu. Znajdujący się w top 10 Polski. Słowem - oczekiwania wysokie, ale czy doświadczenie im sprostało?

    Zacznijmy od rzeczy błyszczących - scenografii, klimatu i fabuły. Te są naprawdę na poziomie niesamowitym. Widać, jak pieczołowicie został stworzony każdy element. Pokój zaskakuje i zachwyca już od samego początku, a wraz z czasem staje się tylko lepiej. Ten pokój można odwiedzić tylko po to, aby zobaczyć jakie fajerwerki technologiczne i scenograficzne zostały dla nas przygotowane. I to, jak czuć tam legendarności i epickość klimatu oraz fakt, że zostało miejsce na małe zaskoczenia, wspaniałe. Fabuła, chociaż prosta, jest przyjemna i satysfakcjonująca, typowo escape roomowa.

    Natomiast zagadki wprawiają mnie w lekkie zakłopotanie. Sam start jest genialny i większość zagadek jest przemyślana i logiczna, ba, wszystkie na logikę są zwyczajnie wspaniałe, i efektowne. Natomiast, ja wiem, że nasza drużyna nie jest najlepsza w szukaniu, ale z reguły mam uczucie, że rzeczywiście nie znalezienie czegoś jest naszą winą. Tutaj miałem momentami wrażenie, zwłaszcza przy dwóch elementach, że podbijają one poziom trudności, tylko że w sposób, za który raczej nam słabo się obwiniać. No i jeszcze tylko jedna drobna sprawa, którą była zagadka idąca trochę pod zręcznościową, której baliśmy się używać ze skuteczną mocą, ponieważ mieliśmy wrażenie, że coś zepsujemy. To takie moje drobne uwagi, bardzo subiektywne, wywołane zapewne wysokością tego pokoju w rankingu (i co za tym idzie, oczekiwaniami wobec niego) i pewnie nie przeszkadzające większości z grup.

    Natomiast całe wyjście uważam za niesamowitą przygodę, pokój jest wspaniały i obowiązkowy. Najwspanialsza zabawa jest gwarantowana, z zaznaczeniem, że nie jest to pokój dla początkujących. My dziękujemy za wspaniałą zabawę i czekamy na powrót do Wrocławia i na doświadczenie kolejnych przygód.
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 9/10

    Obsługa: 8/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Trudny

    Zdrada w Breslau
    Zdrada w Breslau

    Pokój stary, czy klasyczny?

    8.08.2020 | data wizyty: 11.07.2020

    Następnym punktem wyprawy stała się Zdrada w Breslau. Pokój, który na mapie jest już niesamowicie długo, pamiętam, jak ten pokój stał się moim marzeniem, jak zaczynałem przygodę z ER. Po około 5 latach pojawiła się okazja, aby móc to marzenie spełnić. Ale pojawiły się też wątpliwości - jest to pokój stary, a w branży ER 5 lat to potrafi być wieczność - czy to nie będzie zawód? Całe szczęście Zdrada w Breslau jest tym pokojem, który pokazuje, że nie trzeba technologicznych fajerwerków, dymów itd. Pokój wybitny będzie się trzymał dobrze i nie zestarzeje się, a stanie się klasykiem.

    Jednym z elementów wybitnych, takich, dzięki którym ten pokój odebrałem tak dobrze, jest zdecydowanie wystrój. Tworzy on wspaniały klimat, jest sam w sobie niesamowity i zaskakujący; można powiedzieć że ten Escape Room należy do tych, które po prostu można byłoby zwiedzić. Fabuła natomiast też tutaj należy do tych tradycyjnych - jest raczej pretekstem dla klimatu, a koniec znamy w zasadzie już przy wprowadzeniu, zastanawiamy się tylko, jak będzie on wyglądał konkretnie. Ale to w żadnym stopniu nie jest wadą.

    Zagadki - tutaj najbardziej czuć klasykę tego ER. I to taką w najlepszej możliwej wersji. Nie widzimy tutaj jakiś niesamowitych efektów specjalnych, ale nie o to chodzi. Mamy dokładnie to, czego się spodziewamy po pokoju ucieczek - zróżnicowanych zagadek o różnych poziomach trudności, które zwyczajnie dają satysfakcję z przechodzenia. Warto też zaznaczyć, że nie jest to pokój najprostszy, raczej dla średnio-zaawansowanych, chociaż sądzę, że nawet w miarę początkująca ekipa z pomocą bez problemu wyjdzie. A naprawdę warto to miejsce odwiedzić.

    Podsumowując, Zdrada w Breslau zaskoczyła mnie niesamowicie. W dobie tych wszystkich niesamowitych efektów, fabuł, scenografii i co najważniejsze - elektroniki - znalazł się escape room, który był w stanie wywołać na mnie tak wielkie wrażenie, że nawet przez chwilę się nie zastanawiałem, czy dać mu 10/10. Wspaniała zabawa, za którą dziękujemy całej ekipie exit19.

    Na końcu warto poruszyć jeszcze tylko jedną rzecz, ewidentnie największą i jedną z nielicznych wad tej rozgrywki. Nam to co prawda nie przeszkadzało jakoś ogromnie, ale jednak uważam, że interakcja z Mistrzem Gry jest lepsza, jak jest on jeden w trakcie rozgrywki, a nie jak jest ich troje. Widziałem, że były grupy, które były z tego powodu bardzo niezadowolone, może jednak warto pomyśleć, czy da się jakoś tę kwestię zmienić. W każdym razie, dziękujemy za świetną zabawę.
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 10/10

    Obsługa: 8/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Średni

    Strona 6

    Pokaż następne

    Hej, nasza strona wykorzystuje pliki cookies aby jej wszystkie funkcje mogły poprawnie działać.

    Poza tymi niezbędnymi, wykorzystujemy też pliki cookies podmitów trzecich abyśmy mogli korzystać z zewnętrznych narzędzi analitycznych, społecznościowych czy marketingowych. To oznacza że dane zbierane za ich pomocą są przetwarzane też przez dostawców tych narzędzi.

    Czy wyrażasz zgodę na używanie plików cookies innych niż niezbędne do działania strony, zgodnie z naszą polityką prywatności?

    Ustawienia plików cookie

    Tutaj możesz zmienić szczegółowe ustawienia dotyczące plików cookies stosowanych na naszej stronie. Jeżeli wyrażasz zgodę na pliki cookies określonego typu, oznacza to, że zgadzasz się, aby dane przez nie zebrane były wykorzystywane przez administratora tej strony, a także dostawcę konkretnego narzędzia, z którego korzystamy - zgodnie z opisem w naszej polityce prywatności.

    Ten rodzaj plików jest niezbędny do poprawnego funkcjonowania naszej strony. Wykorzystywane są między innymi przy takich funkcjach jak zapamiętywanie przez przeglądarkę wybranego przez użytkownika kraju, produktów w koszyku czy motywu kolorystycznego strony.

    Te pliki pozwalają nam zrozumieć, jak użytkownicy poruszają się po naszej stronie. Jednym z takich narzędzi jest Google Analytics, który pozwala nam zbierać anonimowe informacje o liczbie wejść, korzystaniu z konkretnych funkcji czy rodzaju urządzeń użytkowników. Dzięki nim jesteśmy w stanie dostosować stronę do potrzeb i możliwości różnorodnych użytkowników.

    Narzędzia Google, Facebook i Seznam.cz zbierające informacje o użytkownikach, które możemy wykorzystywać do celów marketingowych.