Paweł P. 8

    Paweł P. 8

    Uciekam przed problemami i czasem z pokojów. "Uciekaj!" to jeden z moich ulubionych filmów.

    Odwiedzone pokoje:
    48

    Planowane pokoje:
    7

    Poziom:
    Nawigator

    Punkty:
    122

    100
    122 pkt
    150
    Wiedźmowa Księga
    Wiedźmowa Księga

    Solidna chatka

    7.01.2023 | data wizyty: 6.01.2023

    Wiarygodna opinia

    Byliśmy w 4 osoby (jedna osoba pierwszy raz w esc roomie w ogóle, wszyscy pierwszy raz jako drużyna) i udało nam się wyjść 10 minut przed czasem, wykorzystując bodajże 3 podpowiedzi.

    Największym atutem pokoju jest klimat budowany głównie scenografią i rekwizytami. Fabuła nie ma trochę sensu, chyba że coś nam umknęło przez hałasującego nietoperza-straszaka, który aktywował się pod koniec wprowadzenia (odrobinę zbyt długiego). Same zagadki udane, najlepsze te, które wykorzystywały jakieś mechanizmy, choć jeden mechanizm i jedno oznaczenie zagadki mało intuicyjne (i do nich potrzebowaliśmy podpowiedzi).

    Jako wprowadzenie do esc roomów jest to rzecz solidna.
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 6/10

    Obsługa: 6/10

    Klimat: 6/10

    Poziom trudności: Średni

    Coś
    Coś

    O 28326392 komentarzy za daleko

    7.10.2018 | data wizyty: 15.08.2018

    W niejednym pokoju już byłem i jestem w stanie nakreślić pewien modelowy obraz wizyty w escape roomie: ekipa wchodzi, gadka szmatka na dzień dobry, wprowadzenie w zasady, historia i wio.

    Prowadzący w COŚ prowadził z nami bardzo długą gadkę szmatkę, która w pewnym momencie zmieniła się w historię. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie fakt, że sposób w jaki "wprowadzał" nas atmosferę i to, że obrał sobie naszą koleżankę za cel swoich żenujących komentarzy ("Noo, jest w pani ten agresor"), sprawiał, że pierwszy raz w mojej historii łażenia po pokojach miałem ochotę podziękować jeszcze przed wejściem.

    Sam pokój to kłódka szyfrowa na kłódce, nie było żadnej zagadki, która jakoś szczególniej zapadłaby mi w pamięć.

    Po wyjściu znowu cringe'owa rozmowa i do domu. Wszyscy zgodnie stwierdziliśmy, że obsługa była słaba.

    Rozumiem, że jest pewien sposób narracji, w który Pan celował, ale jednak praca z ludźmi wymaga reagowania na niewerbalne sygnały grupy, a tu tej reakcji zabrakło. Nie po to płacimy, żeby potem pisać takie opinie.

    Nie polecam. Chociaż pewnie na kimś Pan Wprowadzacz zrobi wrażenie.
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 4/10

    Obsługa: 1/10

    Klimat: 6/10

    Poziom trudności: Średni

    Chatka szamanki
    Chatka szamanki

    Pokój matematyczki, która odwiedziła antykwariat

    7.10.2016 | data wizyty: 2.10.2016

    Nie będzie litości.
    Wybraliśmy z ekipą ten pokój, bo zaciekawił nas klimat. Wchodząc, nie otrzymaliśmy żadnego fabularnego wprowadzenia, chociaż jakaś fabuła ewidentnie miała tam zaistnieć.

    Sama chata szamanki, sprawia raczej wrażenie, pokoju szalonej matematyczki, która odwiedziła sklep z afrykańskimi pierdółkami. 90% zagadek opiera się na szukaniu liczb i otwieraniu kłódek szyfrowych, co umówmy się, nie pasuje zbyt do klimatu CHATY SZAMANKI, a na dłuższą metę nuży i zniechęca. Jedyne dwie zagadki, które wykorzystują inne mechanizmy, to w sumie najlepsze zagadki w całym pokoju.

    Fabułka znajdowana na kartkach, nie ma też absolutnie żadnego związku z tym co robią gracze. Niby odbywa się jakiś rytuał, ale nawet jeśli znajdziecie czarnego muchomora, albo nogę ropuchy, to i tak najważniejsze będzie ile muchomor ma kropek, a żaba palców, bo to będzie kolejny szyfr. No dramat.

    Nie udało nam się wyjść, a kiedy panowie przyszli nas wypuścić, to czuliśmy się wyganiani. Nie wiem czy tak dużo mają klientów, ale chyba żadne z nas tam już nie wróci.

    PS Chcieliśmy wziąć podpowiedź, ale rozładowały się nam baterie w krótkofalówce, chociaż były wymieniane przy nas, przed naszym wejściem. Dafuq!?
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 4/10

    Obsługa: 4/10

    Klimat: 4/10

    Poziom trudności: Średni

    Kwarantanna
    Kwarantanna

    Liniowość i szwankujący klimat

    7.10.2016 | data wizyty: 2.10.2016

    Drugi pokój tego dnia. Pokój znajduje się w czymś na [spojler], co z jednej strony stanowi minus (reklama laserów jest doskonale widoczna, natomiast oznaczenia firmy escape roomowej musieliśmy wypatrywać) z drugiej plus, bo droga, którą przechodzi się przed wejściem do pokoju wprowadza w klimat.

    Co do warstwy fabularnej, to nie dzieje się tu nic szczególnego. Ot wariacja na temat Resident Evil, dużo dziwnych [spojler]itp. Jest w tym jednak potencjał, szkoda że wykorzystany w bardzo małym stopniu.

    W swoim poszukiwaniu niestandardowych zagadek twórcy zgubili gdzieś kontekst, co najmniej dwie z nich, z którymi spotkałem się po raz pierwszy są zupełnie oderwane od tematyki. To surowe mechanizmy. Jeden z nich jest moim zdaniem źle oznaczony, wskazuje na funkcję, ale już nie na cel i jeżeli ktoś nie wie czego szukać, to prawdopodobnie bardzo trudno to odnaleźć. Drugi z kolei obarczony jest bardzo dużym ryzykiem błędu i to błędu nieuświadomionego. Musieliśmy wziąć podpowiedź, w której zdziwiony GameMaster polecił nam ponowne wykonanie tej samej czynności w celu uzyskania prawidłowego rezultatu.

    Kolejnym mankamentem jest ciemność i liniowość. Byliśmy w sześć osób, dostaliśmy tylko dwie latarki. Przez chwilę miałem nadzieję, że karabin, który leży zaraz za wejściem będzie miał kolejne źródło światła, co dodatkowo budowało by klimat (o ile fajniej świecić karabinem niż latarką), ale niestety, był tylko dekoracją. Liniowość z kolei sprawiała, że znaczna część grupy się nudziła. Przymus rozwiązania jednej rzeczy, żeby móc zająć się inną osłabiał rozgrywkę i zniechęcał graczy, którzy 1. Nie mieli czego rozwiązywać. 2. Nie mogli sobie nawet przeszukiwać pokoju ze względu na małą ilość latarek.

    Z pokoju wyszliśmy w ostatniej minucie, ale bez wielkiej satysfakcji. Doceniam nowatorskość rozwiązań, ale doradzam głębsze osadzenie ich w kontekście (choćby przez wykorzystywanie karabinu, a zwłaszcza jeśli znacie się na nich, bo prowadzicie też drugi interes). Jeśli ktoś ma ochotę, to w nie więcej niż 4 osoby, chyba że z własnym źródłem światła.
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 6/10

    Obsługa: 9/10

    Klimat: 6/10

    Poziom trudności: Trudny

    Hej, nasza strona wykorzystuje pliki cookies aby jej wszystkie funkcje mogły poprawnie działać.

    Poza tymi niezbędnymi, wykorzystujemy też pliki cookies podmitów trzecich abyśmy mogli korzystać z zewnętrznych narzędzi analitycznych, społecznościowych czy marketingowych. To oznacza że dane zbierane za ich pomocą są przetwarzane też przez dostawców tych narzędzi.

    Czy wyrażasz zgodę na używanie plików cookies innych niż niezbędne do działania strony, zgodnie z naszą polityką prywatności?

    Ustawienia plików cookie

    Tutaj możesz zmienić szczegółowe ustawienia dotyczące plików cookies stosowanych na naszej stronie. Jeżeli wyrażasz zgodę na pliki cookies określonego typu, oznacza to, że zgadzasz się, aby dane przez nie zebrane były wykorzystywane przez administratora tej strony, a także dostawcę konkretnego narzędzia, z którego korzystamy - zgodnie z opisem w naszej polityce prywatności.

    Ten rodzaj plików jest niezbędny do poprawnego funkcjonowania naszej strony. Wykorzystywane są między innymi przy takich funkcjach jak zapamiętywanie przez przeglądarkę wybranego przez użytkownika kraju, produktów w koszyku czy motywu kolorystycznego strony.

    Te pliki pozwalają nam zrozumieć, jak użytkownicy poruszają się po naszej stronie. Jednym z takich narzędzi jest Google Analytics, który pozwala nam zbierać anonimowe informacje o liczbie wejść, korzystaniu z konkretnych funkcji czy rodzaju urządzeń użytkowników. Dzięki nim jesteśmy w stanie dostosować stronę do potrzeb i możliwości różnorodnych użytkowników.

    Narzędzia od Google i Facebook, które zbierają informacje o użytkownikach, które jesteśmy w stanie wykorzystać w celach marketingowych.