Dwie godziny temu wyszliśmy z tego pokoju i w dalszym ciągu nie mogę pozbyć się poczucia, że za moment ktoś wybiegnie krzycząc: "It's a prank!".
Zacznijmy od początku. Firma jest bardzo widocznie oznakowana - szkoda tylko, że nazwa się nie zgadza (zamiast Find a Way pełno napisów Game Over). Co do rozmowy z Mistrzem Gry przed wejściem do pokoju nie mam żadnych uwag, był miły, zapytał nas o doświadczenie, poprosił o nasze pytania. Moje zastrzeżenie wzbudził jednak fakt, że nasze telefony zostały schowane do skrzynki, w której znajdowały się już telefony innych uczestników, szkoda, że każda grupa nie ma po prostu swojej szafki z kluczem przechowywanym przez graczy - tak byłoby bezpieczniej i wygodniej. Pokój jest estetyczny, kilka elementów naprawdę ładnie i starannie wykonanych. Niestety jest bardzo mały [spojler] i zagadek jest niewiele, nie są zbyt ciekawe, nie kryje w sobie żadnej tajemnicy, czego można byłoby się spodziewać po egipskim grobowcu. Jeden z mechanizmów wymaga długotrwałego bardzo precyzyjnego ustawienia elementów. Przy ustawianiu go skończył nam się czas, mistrz gry po wejściu do pokoju nie potrafił sam odpowiednio go ustawić, wymagało to jego wielokrotnych prób. Na początku pomyśleliśmy, że jest wyrobiony (wyglądał dosyć tandetnie, pomimo ustawienia według wskazówki nie zadziałał), ale przecież pokój miał swoją premierę pod koniec 2019 roku. W dalszym ciągu czuję się trochę rozbawiona trochę zażenowana tym jak ten NOWY pokój odstaje od wszystkich innych, które odwiedziłam (część z nich powstała przed 2015). Uważam, że pomimo potencjału, jaki posiada wymaga jeszcze bardzo dużo pracy.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna:
5/10
Obsługa:
8/10
Klimat:
6/10
Poziom trudności:
Średni