Sherlock's Room

Tak jak w tytule, wszystko w tym pokoju jest pod ręką, trochę ze względu na wielkość ale ma to uzasadnienie - w końcu to apartament jak w książce. Znajdziemy więc dużo odniesień, rekwizytów związanych właśnie z Sherlockiem, dużo zagadek, kodów, kłódek i wszystko skupione w małej przestrzeni pokoiku. Czy to dobrze? Jak najbardziej w tym przypadku.
Mimo całej otoczki jednak nie do końca poczułem klimat całego wydarzenia, może wynikało to z zakłódkowania pokoju a może z tego, że przez większość rozgrywki było słychać głośne rozmowy organizatorów zza drzwi - za to wielki minus niestety, mam nadzieję, że była to pojedyncza sytuacja.
Osobiście polecam ten pokój dla 2 osób właśnie, jest to wystarczająco żeby się nie kłębić w pokoju i żeby się dobrze bawić i domykać wszystkie zagadki.

Sherlock Holmes i Escape Room mają ze sobą naprawdę bardzo dużo wspólnego. Najważniejszym łączącym ich aspektem są zagadki a raczej ich rozwiązywanie. Tak więc przy wizycie w Katowicach nie mogliśmy ominąć tego właśnie pokoju.
KLIMAT:
W Sherlock Room znajdziemy naprawdę sporo nawiązań do przygód najbardziej znanego detektywa na świecie czy to z filmów czy serialu. Wszystko jest spójne i tworzy bardzo solidną całość.
ZAGADKI:
Widać na pierwszy rzut oka, że ten pokój nie jest nowy. Można to zauważyć w głównej mierze poprzez zagadki. Mała ilość nowoczesnych rozwiązań i dużo przeszukiwania czyli to, co jest symbolem rozpoznawczym starszych eskejpów. Ale moim zdaniem takie też są potrzebne na rynku, żeby móc doświadczyć każdego rodzaju rozgrywki.
PODSUMOWANIE:
Nie sposób było ominąć ten pokój, zwłaszcza że w planach mieliśmy odwiedziny w Moriartym, czyli u odwiecznego wroga Sherlocka. Na pewno nie żałuję wizyty w tym eskejpie choć w porównaniu z najlepszym według rankingu LockMe pokojem Quest Cage wypada dużo słabiej to nadal solidna propozycja dla każdego fana Escape Roomów.

Pokój jest naprawdę super. Byłam z znajomymi i wybraliśmy Sherlocka jako nasz pierwszy pokój na początku przygody z Escepe Rooms. Idealny na taką rozgrzewkę. Trzeba trochę pomyśleć, po zaglądać i wydrukować. Naprawdę polecam, na pierwszy raz świętny!

Pokój prosty, ale w swojej prostocie genialny. Nieprzekombinowany, nieskomplikowany, ale przez to sympatyczny. Tak jak Pani, która nas wprowadzała ( tak samo sympatyczna).
Zaletą tego pokoju jest to, że nie jak w innych szukasz klucza do kłódki, lecz kłódkę do klucza.
Dla początkujących, jak i tych którzy już mają jakąś wprawę w ER ten pokój jest zdecydowanie polecany.
Na pewno wrócimy zmierzyć się z innymi pokojami z Quest Cage

Gdy planowałem dłuższy objazd po śląskich pokojach ucieczek wybieranie firm i ER zacząłem właśnie od QuestCage i od Sherlocka jako najbardziej klasycznego w ich ofercie. I okazało się, że wybór był słuszny, bo z jednej strony rozgrzaliśmy trochę szare komórki, a z drugiej płynnie weszliśmy w historyjkę którą obsługa spięła nam kilka pokoi. Klimatycznie jest świetnie, bo wystrój i rekwizyty pasują tu idealnie, fabuła jest zgrabnie poprowadzona, a zagadki choć nie zaskakujące to jednak logiczne, różnorodne i pasujące do tematu. Obsługa to osobny temat - od początku sprawiała wrażenie wesołej gromadki pracującej dla przemiłej właścicielki, więc ich pozytywne wibracje plus ciekawie prowadzone wprowadzenia zdecydowanie zwiększyły radochę z uciekania. Generalnie Sherlock to pokój dla początkujących zainteresowanych dobrym klasycznym Er, który się ładnie zestarzał lub doświadczonych pragnących fajnej rozgrzewki przed trudniejszymi wyzwaniami.

Pandas` escape znowu ratuje Sherlocka.
W co on znowu się wplątał... tak pomyśleliśmy od razu jak tylko skończyliśmy rozmowę z Watsonem, nic więcej nie chciał nam powiedzieć przez telefon. Niewiele myśląc spakowaliśmy najpotrzebniejsze rzeczy i ruszyliśmy z misją ratunkową.
Na miejscu okazało się, że... - sprawdźcie sami...

Pokój Sherlock`s room to na pewno escaperoomowa klasyka do której zawsze z przyjemnością się wraca, bardzo dobry pokój ale z początków ER`ów w Polsce, ale zagadki nadal bardzo ciekawe i wymagające główkowania i dedukowania.

Teraz kiedy w ER`ach znajdujemy więcej elektroniki niż tradycyjnych rozwiązań czasami warto wrócić do starych dobrych kłódek

Klimat pokoju bardzo dobrze odzwierciedla opowiadania A.C.Doyle'a.
Zagadki pomysłowe i mocno zróżnicowane.

Co prawda jest to pokój z pogranicza tego dla początkujących i średnio-zaawansowanych ale w takiej formie sprawdza się rewelacyjnie!

Nawet osoby 60+ dla których był to dopiero trzecie escape room bawiły się bardzo dobrze - choć bez pomocy troszkę bardziej doświadczonych graczy raczej nie daliby rady.

POLECAM

Pokój ma już swoje lata, w związku z czym nie ma w nim fajerwerkowych rozwiązań i oszałamiającej elektroniki. Nie przeszkadza to jednak w dobrej zabawie. Czeka nas sporo tradycyjnych zagadek, kłódki, klucze, dokładne przeszukiwanie. Zagadki pomimo braku efektu "WOW" są zróżnicowane. Większość należy do prostych, chociaż znajdzie się kilka trudniejszych zadań. Jest też parę elementów, które zaskakują właśnie tradycyjnym sposobem działania. Współpraca i wspólna burza mózgów mocno pomaga.
Klimat jest przyjemny, choć znów bez fajerwerków. Jesteśmy po prostu w porządnie zrobionym pokoju detektywa.
Co istotne, przez cały czas możemy się wydostać za pomocą klucza bezpieczeństwa, który znajduje się w widocznym miejscu przy drzwiach.
Miła obsługa z zapałem dopytująca o odwiedzone escaperoomy, o wrażenia z nimi związane i o wrażenia z przebiegu gry.

Pokój super. Idealny dla osób, lubiących dedukcję i zagadki kryminalne. Osobiście uwielbiam kryminały, więc jestem zachwycona pokojem :) polecam!

Pokój nad wyraz przyjemny i ciekawie klasyczny. Można znaleźć w nim całkiem sporo kłódek i kluczy, a samo słowo „znaleźć” należało by podkreślić, pogrubić i napisać wersalikami. Mimo, iż zagadki są raczej proste (niektóre da się nawet lekko oszukać i przeskoczyć) i nie wymagają długiego kombinowania, to ich ilość oraz naprawdę duża liczba elementów tworzących klimat i wystrój może czasem coś pomieszać i sprawić, że człowiek zastanawia się czego już nie będzie potrzebował, a czego jeszcze jak najbardziej tak (dlatego też nie oceniłbym go – pokoju - jako bardzo łatwego). Bardzo ciekawy pomysł na system podpowiedzi. Klimat jak najbardziej obecny. Obsługa nad wyraz miła i chętna do pogawędek, podzielenia się własnym doświadczeniem czy wymianą ciekawostek i informacji. Będąc w Kato na pewno warto go odwiedzić.
PS: jeśli słyszycie miłe piknięcie i lampka świeci się na zielono to nie wierzcie, że zrobiliście coś źle – najwyraźniej po prostu nie potraficie otwierać drzwiczek…