Tawerniany gwar unosi się w powietrzu, kufle już stole, a za oknem sztorm — klimat pokoju robi prawdziwe wrażenie. Widać, że starannie zadbano o każdy, nawet najmniejszy szczegół, a otoczka audiowizualna pozwala wczuć się w prawdziwie piracką przygodę. Nawet zagadki całkiem fajnie i ciekawe… a jednak czegoś brakuje.
Może zawiodły nas zbyt duże oczekiwania wobec samego Wyjścia Awaryjnego, którego pokoje dotychczas wspominaliśmy jako ulubione, więc “ten też na pewno taki będzie”, a może jednak to, że na całą rozgrywkę (i wysoką cenę za pokój) przypadało raptem 10 zagadek, które jako grupa czteroosobowa rozwiązaliśmy w trzydzieści minut i widząc mistrza gry w drzwiach po ostatniej zagadce, byliśmy szczerze zdziwieni oraz zawiedzeni, że to już koniec. W pokoju raczej mało do roboty oraz miejsca. Kiedy dwie osoby rozwiązują łamigłówkę, reszta raczej się nudzi i próbuje czymś zająć czas. My z tawerny (pomimo zdobycia „skarbu”) wyszliśmy z ogromnym niedosytem, jednak i tak warto odwiedzić ten pokój, chociażby dla samego klimatu, jaki ze sobą niesie.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna:
6/10
Obsługa:
8/10
Klimat:
10/10
Poziom trudności:
Średni