Escape room - Nowa Odyseja Kosmiczna

    Partner Lockme

    Nowa Odyseja Kosmiczna

    W przestrzeni kosmicznej nikt nie usłyszy twojego krzyku... W czasie podróży międzygwiezdnej nastąpiła awaria statku i tylko wzmożona praca załogi może zap... [więcej]

    2-7 osób

    90 minut

    Futurystyczny

    doświadczony

    76 opinii

    Polska: 140. miejsce

    Warszawa: 17. miejsce

    8 .5 8,5/10 Obsługa: 8,6/10 Klimat: 8,9/10 Trudność wg. graczy: Trudny Liczba opinii: 76

    Sortowanie: |

    grabek11989
    grabek11989

    Globtroter
    250 pkt

    36 opinii

    #32 Tego krzyku naprawdę nikt nie usłyszał w kosmosie...

    25.03.2024 | data wizyty: 24.03.2024

    Wiarygodna opinia

    grabek11989 36 opinii

    Na początku chciałem zjechać ten pokój od góry do dołu, bo finalnie przegraliśmy (pierwszy raz, CHLIP!) i nie udało nam się we trójkę wyjść żywymi ze spotkania z asteroidą, ale byłoby to niesprawiedliwe. „Ciśniecie” czegoś/kogoś tylko dlatego, że w własnym mniemaniu ego zostało ubodzone jest zwyczajnie słabe...

    A pokój mimo pewnych niedoskonałości jednak ma klimat bycia na pokładzie statku kosmicznego, tylko że jest to bardziej jednostka prezentowana przez filmy, jakie święciły triumfy w kinach grubo ponad półwiecze temu. Jeżeli nastawialiście się na nowinki techniczne rodem z „Grawitacji”, to czeka Cię srogi zawód. Ale już fani „stareńkiego” s.f. powinni poczuć się jak w domu. Na półtorej godziny da się zniknąć z powierzchni ziemi i odnaleźć w puszce w przestrzeni kosmicznej. A tam już nikt nie usłyszy waszego krzyku...

    Zadań jest tu od groma, a właściciele proponują nam miks elektroniki i kłódek/rozwiązań manualnych różnego typu. Większość jest w klimacie miejsca. Jedne są łatwe i mocno intuicyjne, ale napotkacie również takie, które powodują frustrację, bo nie dosyć że są bardzo trudne i czasochłonne, tak średnio pasują do przyjętej konwencji pokoju. Są też takie, które wymagają ścisłej współpracy, więc jeżeli w tym temacie coś źle zadziała, tak kaplica. Tak było w naszym wypadku, kiedy na kilka zagadek straciliśmy sporo czasu - podając różne wyniki rozwiązań.

    Na ścianach mamy masę ekranów, diod i innego kolorowego tałatajstwa, tyle że nie wszystko służy zagadkom. Część to zwyczajny wystrój wnętrz, który ma pomóc wczuciu w zabawę. Z jednej strony fajne rozwiązanie, z drugiej może wprowadzić w błąd i narazić na niepotrzebną stratę czasu, zwłaszcza gdy ktoś ma tendencję nieco przekombinować proste rzeczy.

    Minusy? Kilka było. Przede wszystkim taniość niektórych rozwiązań razi w oczy, a w kilku miejscach immersję niszczy poczucie obcowania z tekturą. Dla równowagi były też świetne zagadki, „nowocześnie” skonstruowane, ale to podobno w „miarę” nowy pokój, więc wykonanie w pewnych miejscach mocno dziwi. Jakby twórcy stali w rozkroku przed starymi, a nowymi rozwiązaniami - w efekcie tego nowy pokój "pachnie" jak stary.

    Nie podobał mi się też system wskazówek. Pokój jest duży, nawet bardzo, co jest oczywistym plusem, ale w razie podpowiedzi trzeba było wracać w jedno, jedyne miejsce i odczytywać rzadkie podpowiedzi. Nie wiem czy byłem tak wkręcony w grę, ale za Chiny ludowe nie było słychać powiadomień, jakie się tam wyświetlały. Nie ma tu też kontaktu głosowego z mistrzem, więc frustracja w razie kolejnego podejścia do zadania bez możliwości wyartykułowania w czym problem, rosła w tempie wykładniczym… Zwłaszcza kiedy przy rozbudowanym zadaniu okazuje się, że w drodze do szczęścia pomyliliśmy się w tylko jednym fragmencie na ich dziesiątki… Naprawdę tak trudno mieć na wyposażeniu jakieś krótkofalówki?

    Wiecie już, że nie udało nam się wygrać tej rozgrywki. Po równo 90 minutach mistrz wyprosił nas z gry, zaprowadził do wyjścia i zostawił samych sobie (po szatni widziałem, że nie było innych graczy w drugim pokoju). Ani be, ani me. Co się podobało, co nie. Ile nam ewentualnie zostało zadań do zrobienia. Nawet nic w stylu: nie udało się, trudno – wróćcie sobie kiedyś. Raczej nie takiego podejścia oczekiwałem, choć może za mocno przywykłem do tego, że mistrzom zależy na tym, aby uczestnicy skończyli rozgrywkę. To nie ten przypadek. Choć głaskanie po główce też bym nie chciał - chyba bym się wściekł.

    Reasumując. Pokój dla osób doświadczonych, być może w większej liczbie graczy, wymagający dobrej komunikacji/gry zespołowej. Ma elementy świetne, ale i takie które wieją taniością. Przez chwilę rozważałem powrót i ponowne rozegranie sprawy, by poznać pełen przekrój łamigłówek (parę jeszcze na pewno było do zrobienia), ale kontakt z pracownikiem i taki sobie system podpowiedzi sprawił, że nie będę ponownie dofinansowywał tej firmy.

    Ps. Miejscówka to lekki żart. W przebudowie, zagracona, niezbyt czysta. Ale oceniam pokój, nie lobby – imo jedne z najsłabszych w jakich byłem.
    #32 Tego krzyku naprawdę nikt nie usłyszał w kosmosie...
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 7/10

    Obsługa: 4/10

    Klimat: 9/10

    Poziom trudności: Trudny

    Odpowiedź firmy Quest Hunt - Escape Room

    Niestety na remont w budynku niewiele jesteśmy w stanie poradzić. Zwłaszcza w sytuacji, gdy musimy dzielić korytarz z ekipą budowlaną.

    Ładowanie...

    Nowe wpisy na naszym blogu

    Bądź na bieżąco z naszą działalnością i tematami pokrewnymi.

    Hej, nasza strona wykorzystuje pliki cookies aby jej wszystkie funkcje mogły poprawnie działać.

    Poza tymi niezbędnymi, wykorzystujemy też pliki cookies podmitów trzecich abyśmy mogli korzystać z zewnętrznych narzędzi analitycznych, społecznościowych czy marketingowych. To oznacza że dane zbierane za ich pomocą są przetwarzane też przez dostawców tych narzędzi.

    Czy wyrażasz zgodę na używanie plików cookies innych niż niezbędne do działania strony, zgodnie z naszą polityką prywatności?

    Ustawienia plików cookie

    Tutaj możesz zmienić szczegółowe ustawienia dotyczące plików cookies stosowanych na naszej stronie. Jeżeli wyrażasz zgodę na pliki cookies określonego typu, oznacza to, że zgadzasz się, aby dane przez nie zebrane były wykorzystywane przez administratora tej strony, a także dostawcę konkretnego narzędzia, z którego korzystamy - zgodnie z opisem w naszej polityce prywatności.

    Ten rodzaj plików jest niezbędny do poprawnego funkcjonowania naszej strony. Wykorzystywane są między innymi przy takich funkcjach jak zapamiętywanie przez przeglądarkę wybranego przez użytkownika kraju, produktów w koszyku czy motywu kolorystycznego strony.

    Te pliki pozwalają nam zrozumieć, jak użytkownicy poruszają się po naszej stronie. Jednym z takich narzędzi jest Google Analytics, który pozwala nam zbierać anonimowe informacje o liczbie wejść, korzystaniu z konkretnych funkcji czy rodzaju urządzeń użytkowników. Dzięki nim jesteśmy w stanie dostosować stronę do potrzeb i możliwości różnorodnych użytkowników.

    Narzędzia Google, Facebook i Seznam.cz zbierające informacje o użytkownikach, które możemy wykorzystywać do celów marketingowych.