Paranoja

No i nadszedł czas na to na co czekaliśmy najbardziej, a raczej 3/4 z naszej grupy bowiem jedna osoba nie odważyła się zmierzyć z Paranoją. 150-cio minutowy horror to dla fanów takich klimatów coś wymarzonego.
Po przejściu progu "pokoju" i rozpoczęciu gry już było wiadomo, że nie będzie to klasyczny ER. Powierzchnia gry jest przeogromna, klimat niesamowity a wszechogarniająca niepewność i niepokój związany z przechodzeniem kolejnych etapów gry może powodować gęsią skórkę.
Bardzo dużym plusem są też zagadki, kilka z nich jest bardzo złożonych, wymagających współpracy jakiej do tej pory nie doświadczyliśmy. No to miejsce po prostu trzeba odwiedzić.

Widząc 150min rozgrywki ciężko było mi sobie zwizualizować co nas czeka, że aż tyle czasu kolejnej przygody na nas czeka. Pokój zdecydowanie inny niż wszystkie, raczej typ adventure niż escape, nie mniej rewelacyjna rozrywka wymagająca odwagi i współpracy. Zagadki nie były trudne, ale to nie one były głównym elementem rozgrywki, najważniejsze było przetrwać i dojść do celu! Jako że był to nasz czwarty pokój tego weekendu uważam, że dokonaliśmy najlepszego wyboru na zakończenie kolejnego tripa, bo pomimo już lekkiego zmęczenia głów rozwiązywaniem zagadek nie miałyśmy poczucia, że nie damy sobie rady :) Tylko strach mógł tutaj stać na przeszkodzie, ale nawet taka ekstremalna przygoda pokazała, że potrafimy panować nad emocjami!

Słyszeliśmy wiele dobrego temat tego pokoju i nie zawiedliśmy się. Na pewno ER inny niż wszystkie, co podbija jego ocenę. Jest to największa, zamknięta przestrzeń gry z jaką się zetknęliśmy. Wystrój co prawda surowy, ale idealnie pasujący do tematyki. Cały wachlarz emocji, które towarzyszyły nam od samego początku. Im dalej kroczyliśmy, tym mroczniejsze tajemnice udało nam się odkrywać. Każda kolejna rozwiązywana zagadka wkręcała coraz mocniej w fabułę. Zagadki były proste, ale logiczne i dające dużo satysfakcji. Choć przyznaję, że mroczny klimat czasem sprawiał kłopoty przy ich rozwiązywaniu ;) Jednak należy podkreślić, że w tym pokoju to klimat i emocje towarzyszące rozwiązywaniu zagadek stoją na pierwszym planie. Udało nam się wkroczyć w świat pochłonięty obłędem, gdzie zaciera się granica między rzeczywistością a snem i rozwiązać tajemnicę godzinę przed czasem, zatem bardzo sprawnie. Wszyscy byliśmy podekscytowani i długo jeszcze rozmawialiśmy po rozgrywce. Tutaj powinien przyjechać każdy kto poszukuje w ER ciekawych miejsc i nieszablonowych zagadek. Nie możemy już się doczekać kolejnego pokoju w Waszym wykonaniu ;) A tym którzy jeszcze nie byli gooooorąco polecamy! Spory zastrzyk adrenaliny gwarantowany! :)

Jest to jeden z tych pokoi, w których, jak to mówią "kopary nam opadły". Fabuła nas wciągnęła bez reszty, niczym rwąca rzeka. Pokój dopracowany w najmniejszym szczególe, logiczny, z niebanalnymi zagadkami i dużą immersją. Wystrój pokoju może i jest surowy, ale za to bardzo pasuje do tematyki. Klimat tutaj odgrywa kluczową rolę. W temacie zagadek, pokój może nie jest nimi naszpikowany, ale są one bardzo oryginalne i ciekawe. Teoretycznie można by się tu rozpisywać godzinami o tym pokoju, ale żadne słowa nie oddadzą tego co przeżyliśmy. To po prostu trzeba przetestować na własnej skórze. Udało nam się uciec godzinę przed czasem. Ale wrażenia i emocje długo jeszcze w nas buzowały po rozgrywce. Paranoja to nietuzinkowa perełka, którą koniecznie trzeba odwiedzić. Pokój inny niż wszystkie. Obowiązkowa pozycja na escapowej mapie Łodzi! :) Obłędnie polecam!

Pokój inny niż wszystkie:))) Wszyscy o tym piszą, więc nie zaspojleruje mówiąc, że gabaryty robią wrażenie;) My się nie boimy za bardzo, ale zakładam że delikatniejsi gracze mają pełne spodnie;))))) Zagadki nie są trudne, ale za to robią wrażenie dzieki temu, że jest na nue przestrzeń. Wyszliśmy w 1,5 z 2,5h, co mistrz określił rekordem u niego na zmianie;) Trudnośc niska, ale za to orientacja w przestrzeni musi działać;) Nasz osobisty mistrz super i jego 'dzialania' tez. Natomiast minus za ogólna obsługę bo przyszliśmy i zamiast 'dzień dobry' usłyszeliśmy 'teraz możemy się rozliczyć'? No trochę to słabe:/

zewrzeć szyki, iść, myśleć, współpracować. Rozwiązujemy zagadki, dostosowujemy się do fabuły i otoczenia.
Jest finał oczywisty/nieoczywisty. I po wyjściu z pokoju zadaję sobie pytanie czy było super czy było fajnie? hmm mam dylemat.
Jako cykor musze napisać, że nie był to na szczęście dla mnie bardzo strachliwy pokój, ale klimat z dreszczykiem był.
Tak naprawę opinię o pokoju wyrobiłam sobie parę godzin po opuszczeniu go. I po przeanalizowaniu pewnych części scenariusza i końcówki to jednak stawiam na opinię - super pokój. No chyba, że mam paranoję ? ;)

Kolejny pokój spod szyldu Tkalni Zagadek. Tym razem padło na okrzykniętą sławą Paranoję, która rzeczywiście zasługuje na uwagę na polskim rynku ER. Największą zaletą pokoju jest jego klimat oraz powierzchnia rozgrywki. Fajnie jest mieć w zespole osoby bardziej strachliwe, bo można się pośmiać z ich reakcji. Co do zagadek, to pasują one do tematyki pokoju, są typowe dla tej firmy. Czas rozgrywki przewidziany chyba dla osób sparaliżowanych strachem, bo szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie, jak można tam spędzić 2,5 godziny biorąc pod uwagę liczbę i trudność zagadek.
Warto odwiedzić ten pokój, bo jest to coś innego niż klasyczny ER.

Pokój dla ludzi o mocnych nerwach, ale zdecydowanie polecam ! Klimat rodem z horroru to można poczuć na własnej skórze. Zagadki zróżnicowane, trochę tradycyjnych kłódek.troche elektroniki. Dosyć łatwe i szybkie, ale.... Nie do końca przyjemne :D

Pokój może nie jest najtrudniejszy, jednak klimat nie do podrobienia. Są zagadki wymagające pomyślenia i kooperacji. My wyszliśmy bardzo zadowoleni. Spora przestrzeń, to naprawdę największy "zamknięty" ER w jakim do tej pory byłem.

Ganiały pomysł, pierwszy pokój z dodatkowym "graczem" który zrobił mega atmosferę. Koledzy podkręcili ekscytacje i wyszło mega fajnie. Byliśmy w 6 i każdy miał co robić, przestrzeni dużo, enecji jeszcze więcej. Ciekawe kiedy dotrę do kolejnego tak fajnego... Chyba już poza Łodzią 🙆‍♀️