El Cartel

W końcu coś się ruszyło w Łodzi :) I to na maksa. Rewelacyjnie spędzony czas w niesamowicie dopracowanym miejscu. Zagadki świetne, niektóre proste niektóre trudne, ale bardzo liniowe. Czekamy na kolejne projekty w tym miejscu, bo ponoć coś się szykuje :) Pan prowadzący po prostu Mistrz :) Pozdrawiamy :)

WOW, wow, wow.....zacznę jednak od początku...
Padło hasło, że jedziemy do Łodzi do naszych przyjaciół, a jak podróżujemy to zazwyczaj odwiedzamy escape roomy..szczególnie po tak długiej przerwie.
Cartel..se myślimy..brzmi kolumbijsko, kryminalnie i narkotykowo ..no i ta miejscówka - na terenie lotniska. Jedziemy.
I się zaczęło...coś niesamowitego, przygoda życia, scenariusz i choreografia na miarę Oskara. Jesteśmy pod wrażeniem tego, co tam zobaczyliśmy.
Niesamowicie dopracowane detale (chyle czoła przed wykonawcami/pomysłodawcami) i ta dżungla...klimat...niespodzianki...niesamowite zwroty akcji..
Gra terenowa, bo chyba tak musimy nazwać te przygodę trwa ok. 2h, które mijają w niesamowitym tempie. Zagadki - logiczne, wyszukane, trochę elektroniki i trochę zagadek starego typu...ale wszystkie niepowtarzalne i unikatowe.
Przykro mi, że mam ten pokój już za sobą...bo chciałabym te emocje przeżyć jeszcze raz.
Mocno polecam CARTEL, przy czym podkreślić należy fakt, iż właściciele/mistrz gry podchodzą całym swym serduchem i pełnym zaangażowaniem do tego, abyśmy my bawili się świetnie. I udało się - my na pewno skończyliśmy grę z przysłowiowym bananem na twarzy.

Nie przypadkowo wybraliśmy się Naszą ekipą do Kolumbii tropić Cartel właśnie 18 czerwca 2020r, gdyż właśnie ta data... absolutnie nic dla Nas nie znaczyła! W przeciwieństwie do ... ?? Pokoju ?? który znaczy bardzo wiele na Łódzkiej scenie ER!
Nasza misja, rozpoczęła się chwilę po godzinie 22, gdy granicę spowił mrok, a nad kolumbijskim stepem dało się zauważyć nieśmiało unoszącą się mgłę po deszczowym dniu. To był odpowiedni moment, aby podjąć pierwsze zagadki na naszej drodze. Mnogość informacji na początku trochę Nas przytłoczyła, ale szybko przefiltrowaliśmy te najważniejsze i ruszyliśmy w głąb dżungli. Otaczał nas mrok i tylko w snopach światła z Naszych latarek patrolowych byliśmy w stanie podążać właściwą drogą, choć nie do końca było to łatwe - nie dość, że Cartel zapewne zacierał ślady, to dżungla żyje własnym życiem i próbuje mylić tropy. Ale nie z Nami takie numery! Szliśmy przez kolejne liczne i różnorodne zagadki z małymi podpowiedziami, nie przyzwyczajeni do tak skąpej ilości kłódek! Co to ma znaczyć? Czy inne ER wezmą z Was przykład i też zaczną bardziej główkować? OBY!! Mimo to, a właściwie DZIĘKI temu, napawaliśmy się klimatem i cieszyliśmy się z kolejnych odkryć. Przygodę zakończyliśmy przed czasem, opuszczając dżunglę zmęczeni, zmoczeni i zadowoleni!
Rozgrywkę (gdyż trudno jednak nazwać to pokojem) śmiało i gorąco polecamy! :D
Polecamy również ekipę QUITZONE, która wie co robi, robi to z pasji, a nie dla kasy co widać, słychać i czuć! Zwłaszcza na plus zasługuje Nasz Mistrz Gry, który po wszystkim stał z Nami dobre 40 minut jak nie lepiej i rozmawialiśmy jak starzy dobrzy znajomi! :D
PS. Chyba jeszcze nigdy nie dostaliśmy po rozgrywce innej pamiątki niż tylko zdjęcie, co zasługuje na kolejną pochwałę! ;)

Bardzo interesujący i klimatyczny "pokój" zagadek. Całość dzieje się na zewnątrz więc jeśli pokusi się ktoś na grę w nocy to dodaje dreszczyku. Zagadki nie są za trudne jednak czasem zdarzało się, możliwe że przez grę w nocy, nie dopatrzyć pewnych elementów.
Ogólnie polecam z całego serca :)

Mój pierwszy pokój na otwartym terenie! Częsta zmiana otoczenia sprzyja klimatowi gry. Fajnie przemyślane zagadki jednak jako osoba która przyzwyczaiła się do wielu zagadek w jednym pokoju czuję pewien niedosyt w ilości łamigłówek. Fabuła Cartelu porywa cię w swoje objęcia i nie wiesz kiedy ale nagle mija prawie godzina a Ty nie jesteś nawet w połowie. Czekam na kolejne pokoje Quitzone.

Niezwykle klimatyczna sceneria, zwlaszcza po zmroku. Rozgrywka niezbyt trudna, choć naszej ekipie udało się kilkukrotnie zawieść na parę minut ;)
Gra juz teraz bardzo ciekawa, a ma potencjał by jeszcze sie rozwiać. Z racji na scenerię polecam zabezpieczyć się przed owadami (obsługa dostarcza preparat, ale długie, pełne spodnie też się przydadzą).

Super miejsce , fantastyczny atmosfera polecam 💪💪💪polecam 1000000% zaje***tości

Świetny klimat, duża przestrzeń i dbałość o szczegóły. Rozrywka godna polecenia. Brakowało trochę większego poczucia uczestniczenia w fabule ale mimo wszystko jeden z najlepszych escape room'ow outdoorowych. Bardzo polecam

Po odwiedzeniu dziesiątek Escape roomów przyszedł czas na jakąś odmianę ;-) z ratunkiem przyszła ekipa Quitzone z niedawno otwartym Cartelem :-)
Zdecydowaliśmy się na rozgrywkę o godzinie 22.30 co dodało nam napewno jeszcze więcej emocji.
Teren i wystrój rozgrywki doskonale umożliwiły nam wczucie się w klimat narkotykowego biznesu, może dzięki temu udało nam się „ucieć” 35 minut przed czasem ;-)
Zagadki nieliniowe, wymagające współpracy, jedne zatrzymały nas na dłużej, inne krócej a dało to więcej czasu na zachwycanie się wystrojem i realizmem tego miejsca.
Doskonały kontakt z obsługą, brawo za niestandardowy początek gry. Dziękujemy także za rozmowę na koniec rozgrywki :-)

Perfekcyjna scenografia, cały teren gry dopracowany w każdym detalu. Tak skomponowana rozgrywka zapewnia pełne zanurzenie w przygodzie na 120 minut. Zagadki niebanalne, logiczne, ale przede wszystkim nowatorskie! Mało 'kłódkowania' na siłę, dużo kreatywnych rozwiązań i miejsc gdzie trzeba ruszyć głową w niekonwencjonalny sposób. Widać ogrom pracy włożony w grę - teren jest bardzo duży i można poczuć prawdziwy kolumbijski klimat. Cała zabawa przebija podobne tytuły gier terenowych, a już z pewnością zwyczajne pokoje zagadek, które prawdopodobnie zostały już przegrane na wszystkie możliwe sposoby. W Cartelu mamy więcej klimatu, terenu, zagadek i możliwości.
Świetna robota od ludzi z sercem i smykałką, polecam gorąco wszystkim, idealny sposób na relaks!