Wrocławski Midnight Killer w odświeżonej drugiej wersji nazywa się tak nie bez powodu. Po pierwsze – fabuła dotyczy seryjnego mordercy. Po drugie – ten pokój rzeczywiście jest killerem wszystkich innych escape roomów. Twórcy odskoczyli konkurencji na lata świetlne, a większość pomieszczeń ze szczytu rankingu może stać w kącie i się wstydzić. Oczekiwania wobec tego pokoju miałem duże, a wychodząc zbierałem szczękę z podłogi. Jest to bez wątpienia najlepszy escape room, jaki odwiedziłem, a jest ich już ponad 80.
Kiedy okazuje się, że we Wrocławiu ktoś dokonuje zbrodni, które do bólu przypominają te sprzed kilku lat, na miasto pada blady strach. Problem w tym, że domniemanego sprawcę tamtych przestępstw złapano, udowodniono mu winę i skazano. Fabuła dość powtarzalna, aczkolwiek ciekawa. To jak twórcy wykorzystali ją w swoim pokoju, z pewnością nie jest powtarzalne.
Ucieczkę rozpocząłem w 4 osobowej dość zaawansowanej grupie. Udało nam się wyjść minutę przed czasem, a ten leciał bardzo szybko, gdyż nie dało się po prostu rozwiązywać zagadek, trzeba było je podziwiać. Postawiono przed nami naprawdę dużą liczbę przeciekawych łamigłówek. Myślę, że mamy tu pełny wachlarz tego co najlepszego w tego typu rozrywce. Zagadki manualne, elektroniczne, logiczne, na poszukiwania, na kojarzenie, kooperacyjne, wykorzystujące multimedia itd. Nie sposób wszystkiego wymienić. Poziom trudności jest zdecydowanie wysoki, ale dzięki temu rozwiązywanie napotkanych trudności daje bardzo dużo satysfakcji i frajdy. W razie problemów możemy liczyć na kilka podpowiedzi. Dodam jeszcze, że zagadki są idealnie wpasowane w klimat i fabułę tego pokoju, nie dałoby się chyba tego zrobić lepiej.
Klimat jest świetny! Jest dopracowany w najmniejszych szczegółach. Nie widzimy żadnych kabli ani elementów technicznych, co pozwala bardzo dobrze wrzuć się w atmosferę. Dodatkowo nie jest to pomieszczenie jednolite pod względem wystroju, mamy tu kilka przestrzeni, których niestety nie opiszę, ale powiem tak, trzeba to zobaczyć. Ot zwykłe mieszkanie, a w nim… Wystrój na najwyższym możliwym poziomie, wszystko ładne, eleganckie, przemyślane. 0 tandety i oszczędności. Dodać tylko, że jest to jeden z największych escape roomów, jakie widziałem.
Sposób wprowadzenia graczy już zapowiada, że będzie się działo. Zostajemy rozdzieleni! Po wyjściu długo dyskutowaliśmy, które miejsce bardziej nas zaskoczyło. No i nie dogadaliśmy się, gdyż każdy miał milion argumentów na potwierdzenie swojej racji :)
Obsługa nie odbiega od standardu pokoju, czyli reprezentuje najwyższy możliwy poziom. Wiedza i umiejętności prowadzącego są imponujące. Widać doskonale, że człowiek wie, co robi i że daje mu to bardzo dużo przyjemności. Miło było nam rozmawiać z tak doświadczoną osobą z branży escape room. Cena jest bardzo atrakcyjna, jeśli wziąć pod uwagę to, co dostajemy w zamian. Czasu też jest sporo, bo to całe 77 minut.
Podsumowując – Midnight Killer 2 to miejsce OBOWIĄZKOWE dla wszystkich, którzy lubią tego typu rozrywkę. Z czystym sumieniem polecam je wszystkim, także początkującym, mimo że nie będzie łatwo, to zobaczycie, jak powinien wyglądać nowoczesny pokój ucieczki. Zaawansowane ekipy mogą tu sprawdzić, czy rzeczywiście są takie zaawansowane :) Jeżeli ktoś jeszcze się waha, to niech zbiera ekipę i po prostu idzie zobaczyć, co przygotowano w Piwnica Quest. A potem tylko podziwiać…i uciec…jeśli Midnight Killer Wam pozwoli…
PLUSY
+ pokój bardzo zaawansowany technologicznie
+ ciekawa fabuła
+ najlepszy klimat
+ etapowość gry
+ kooperacja
+ różnorodność przestrzeni
+ przestronność
+ obsługa
+ cena w stosunku do jakości
+ immersja
+ najlepsze zagadki
+ WSZYSTKO
MINUSY
- pokój niszczy wszystkie inne, przez co żałuje wystawionych poprzednio wysokich not
- taki pokój jest tylko 1 ;P
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna:
10/10
Obsługa:
10/10
Klimat:
10/10
Poziom trudności:
Trudny