Pamiętam tamten dzień jak przez mgłę. Wiem tylko, że zaczęło się niewinnie. Korytarz, sala lekcyjna i znajome ławki. No i ten dziwny nauczyciel, który przysz...
[więcej]
Fox o clock jak zwykle stanęli na wysokości zadania. Pokój łamie schematy dotychczasowych wrocławskich pokoi. Już od przekroczenie progu zaskakuje, i ten efekt utrzymuje do samego końca. Pokój jak wszystkie z tej firmy nie jest łatwy. zagadek jest całkiem sporo. We dwie osoby było naprawdę co robić. Warto odwiedzić nowa miejscowe tej jak dla nas kultowej firmy;))
Oklaski i owacje na stojąco za odwagę i przekroczenie pewnych granic. Jest to tym bardziej niezwykłe, że Foxy cały czas dbają nie tylko wysoki poziom dekoracji, ale też zagadek. No i jest tam obłędnie miło, jak w domu.
Muszę wyznać, że z jednej strony bardzo lubię ten pokój, z innej dość mnie on denerwuje. Na pewno nie można wyjść z tej rozgrywki obojętnym.
Marzy mi się, aby ten ER jeszcze dojrzał, ograł się, poszedł gdzieś do przodu, a gdzieś do tyłu. Ujarzmił chaos i tym samym go podkreślił - jakkolwiek enigmatycznie to brzmi.
Kolejny wspaniały pokój od Fox , niesamowity klimat, cudowny wystrój, przecudowna obsługa. U nich zawsze mozna liczyć że każdy pokój to 10/10. Pokój dopracowany w każdym calu. Obowiązkowy punkt do odwiedzenia! Nic tylko czekać z niecierpliwością na następny :)
Niesamowity pokój, nie spodziewałam się, że aktor tak bardzo może urozmaicić grę, pani która odgrywała rolę robiła to genialnie. Bawiliśmy się świetnie i kompletnie nie spodziewaliśmy się takiego zakończenia. Pokój jest dosyć trudny ale urządzony niesamowicie szczegółowo, zdecydowanie czuć klimat amerykańskiej szkoły, można poczuć się jak w filmie. Koniecznie warty odwiedzenia.
Pokój, a nawet nie jeden... co cała szkoła stworzona na potrzeby tego nieziemskiego escape room!
Warto zaznaczyć, że jest to pokój inny niż klasyczny ER. Nie dość, że jest tu aktor, to nie jest on tylko przez chwilę... on gra z uczestnikami przez dłuższą chwilę w pokoju ;) A gdy go nie ma, czujesz i tak jego obecność!
Nam się trafiła Pani, która była w tej roli pierwszy raz... - nigdy byśmy tego nie powiedzieli, gdyby sama się nie przyznała :D Byliśmy pod wielkim wrażeniem jej zdolności i zdartego gardła, oczywiście już po wyjściu z szoku i przerażenia po przygodzie w ER.
Same w sobie zagadki były bardzo przemyślane i interesujące i nie liniowe ;) Co zawsze jest plusem, zwłaszcza, gdy jesteśmy w kilka osób - każda osoba może w jednym czasie pracować nad inną zagadką.
Jeżeli ktoś będzie się mocno sugerował nazwą "American School Story" to może doszukać się tu podobieństw i inspiracji z serialem "American Horror story", ale znajomość serialu nie jest obowiązkowa, nic Wam nie umknie przez to, że nie oglądaliście serialu. To jedynie klimat i nawiązania, które są przyjemne dla osoby, która serial zna.
Pokój, który ląduje w mojej TOPce, jednak nie polecam ludziom o słabych nerwach i bojaźliwych, jest to jednak pokój o charakterze horroru.
Wszystkie przeciwskazania mają swoje pokrycie w środku pokoju ;) Zaczyna się bardzo niepokojąco, ale aktorka odgrywa zajebistą rolę! Naszym zdaniem pokój (przynajmniej pierwsze pomieszczenie) należy do typu horror. Bardzo dobrze zrobiony. Wszystkie detale i zagadki przenoszą faktycznie do highschool w stylu amerykańskim. Fajnym akcentem i dość nieprzewidywalnym była panda. Zagadki trudne, ale dla doświadczonej ekipy przewidujemy dobrą zabawę. Zdecydowanie jeden z pokoi TOP.
Na swój okrągły, trzydziesty pokój, chciałam wybrać coś wyjątkowego. Udało się, bo ASS jest zdecydowanie porąbany.
Ten pokój albo się kocha, albo od niego odbija. Pewien użytkownik lock.me z ponad 550 zaliczonymi pokojami uważa ASS jest najlepszy w Polsce i 7. na świecie, więc trzeba to było koniecznie zweryfikować. Sporo jest też recenzji, że nie tego się ludzie spodziewali. Ja się do nich zaliczam. Bardziej się przejechałam, niż zachwyciłam.
Byliśmy w 5 osób z doświadczeniem 30-40 pokojów. Wyszliśmy ok. 5 minut przed czasem z jedną podpowiedzią.
Klimat
Opinie, że klimat jest nierówny i wystrój ulega zmianie z postępem gry, są w stu procentach prawdziwe.
ASS to tematycznie kilka pokojów w jednym, a te tematy się nie łączą. Jest tam kilka klimatów i stylów, każdy z innej parafii.
Mamy w tle historię, wątek z początku jest i na końcu, ale po drodze mamy tyle dziwnych niepasujących miejsc, zagadek, elementów wystroju i zdarzeń z tym wątkiem niezwiązanych, że już sami nie wiemy dlaczego gdzieś jesteśmy. Jeden etap z naszej przygody do tej pory nie wiemy, czym był. Inny, najładniejszy fragment wygląda “amerykańsko”, jest świetnie wykonany, ale zupełnie nie jest tym, czym niby ma być. Jest zbiorem popkulturowych kalek wrzuconych do jednego wora z obrazem rzekomo typowej amerykańskiej szkoły. Samo wykonanie scenografii też jest nierówne: czasami w porządku, czasami dość obskurne, a pod koniec – kiczowate.
Klimat jest tutaj budowany przede wszystkim za sprawą gry aktorskiej. Podziwiam, zadanie aktorskie jest tu wyczerpujące. Gracze też mogą być odrobinę wyczerpani i przytłoczeni, zwłaszcza że jeszcze trzeba pamiętać o rozwiązywaniu zagadek. Pewne sceny muszą się zadziać i zostać wygrane, stąd długość pokoju. Dla osób lubiących śrubować rekordy, pewnie będzie frustrujące, że muszą czekać, aż akcja potoczy się dalej.
Jeśli chodzi o klimat, to dla mnie sama końcówka położyła to doświadczenie. Była ani zabawna, ani smaczna, raczej po prostu cringowa. To zupełnie subiektywne odczucie, więc nie obniżam za to oceny. Skoro taki był zamysł twórców, szanuję.
Zagadki
Zagadki były na średnim poziomie trudności. Nie było banalnych, ale nie spotkaliśmy też żadnej tak naprawdę trudnej.
Raz wzięliśmy podpowiedź, bo nie mieliśmy pewności, czy styka nam mechanizm. Owszem, nie stykał, ale przy okazji wykryliśmy też błąd po naszej stronie. Ten największy minus techniczny wynika naszym zdaniem ze złego zaprojektowania zagadki – design jest niefortunny, sama łamigłówka ok. Inna zagadka w zupełnie innym miejscu też nie chciała załapać, więc technicznie mogło być lepiej.
Na plus, że zadania były angażujące, chciało się je rozwiązywać.
Plusy
+ Pokój zdecydowanie inny niż wszystkie, psychodeliczny, wyróżniający się za sprawą aktora
+ Zagadki były angażujące, a część z nich naprawdę ciekawa
Minusy
- Technicznie do lekkiej poprawy, elementy powinny stykać za pierwszym razem bez przesuwania, dociskania itd. Zabrało nam to kilka minut.
- Wystrój jak z kilku różnych ER, a w każdym jest inna historia. Klimat zupełnie pomylony, ale nie w sensie “pozytywnie zakręcony”, tylko zwyczajnie niespójny
- Niektóre zagadki łączyły się luźno z popkulturą amerykańską, jeśli już je powiązać jakkolwiek, ale na pewno nie z głównym wątkiem. Część jednak nie łączyła się z niczym, ani z tematyką, czy fabułą, ani ze sobą nawzajem
- Końcówka zupełnie mi nie podpasowała
Podsumowanie
Dla mnie ASS jest pokojem na takie 6. Po prostu nie chciałam już w nim być, co wynika z subiektywnego odbioru końcówki. Cringe dla mnie przekroczył granice żenady. Ale okej – to mi się pokój nie podobał, to jest subiektywne – a założenie twórców było jakie było. To tak jakby obniżać ocenę, bo temat nie siadł. Nie dam więc szóstki tylko z tego powodu, że tak czuję. Występują natomiast także inne minusy i to przez nie moja ocena nie jest zbyt wysoka.
Pokój, tak czy inaczej, nie jest topowy. Jego lwia część jest kompletnie z czapy. Zagadki nie są powiązane z fabułą. Pokój co chwila jest zupełnie innym filmem, w którym mamy odmienną scenografię, bohaterów, rekwizyty, motyw, fabułę i zagadki. W pewnym momencie klimat jest jak z pokoju fantasy i tylko wiedźmę tam wstawić, a fabularnie trudno powiedzieć, co to było. To nie wygląda jak fajne urozmaicenie, a bardziej jak brak ładu i składu.
Zagadkowo jest to solidny pokój, dość uczciwy i logiczny, mający kilka zapamiętywanych łamigłówek[. Rozwiązywało się je przyjemnie. Minus za niestykające elementy, zwłaszcza jedna zagadka z tego powodu nadaje się do przeprojektowania.
Nie porwał mnie fenomen tego pokoju. Bawiłam się dobrze tylko do końcówki, która zupełnie mi się nie podobała.
Dla mnie to jedynie ciekawostka na escapowej mapie Wrocławia.
Jeśli zastanawiacie się czy wyjście do szkoły w weekend to dobry pomysł to nie zastawiajcie się dłużej tylko pakujcie plecaki i w drogę! Nie zawiedziecie się, jak w każdej szkole, najważniejszy jest nauczyciel a ci w tej szkole są wyjątkowi…. ;)
Jest tyle rzeczy od których chciałabym zacząć, że aż nie wiem od czego powinnam... Może po kolei.
Zacznijmy od mistrza gry. W naszym przypadku był to bardzo charyzmatyczny pan, który super poprowadził naszą rozrywkę! Warto tutaj zaznaczyć, że to faktycznie NIE JEST zwykły er. Poczułam się wciągnięta w historię, jak aktorka. Bardzo podobał mi się humor mistrza gry i jego "odzywki". Nie dało się nie śmiać. Z góry bardzo chcę podziękować za pójście nam na rękę, gdy się zestresowałyśmy!
Przejdźmy płynnie do wystroju - bardzo dobrze dobrany! Widać, że ktoś bardzo zadbał o szczegóły. Jest naprawdę klimatycznie i realistycznie? Widać realizm wszelakich rekwizytów. Tak, zdecydowanie to dobre słowo. Sceneria potrafi kompletnie zadziwić!
W fabule dużo się dzieje. Bardzo dużo się dzieje. Bardzo szokująco się dzieje. Wszystko fajnie się trzyma kupy, zdecydowanie nie na możliwości, by zdążyć się znudzić. A plot twist był nie do przewidzenia!
Sama interakcja faktycznie odegrała tutaj bardzo dużą rolę. Wszyscy po wyjściu z pokoju zdecydowanie przyznali: "To było niesamowite!"