Hau hau 🐶🐶 Do pokoju co parsera nie wpuścili ale na spokojnie można wybrać się tam z pieskiem ;)
Mistrz gry Max wziął mnie pod swoje skrzydła i bardzo dobrze się zaopiekował
Opiekunowie mieli dzięki temu trochę spokoju w rozwiązywaniu zagadek ;)
W pokoju byłam tylko pod koniec jak już skończyli pokój na zdjęcie i wystrój bardzo mi się podobał
Plusy pokoju:
-śliczny wystrój pokoju
-bardzo fajne, klimatyczne i nie spotykane zagadki
-ogromna ilość zagadek jak na ten czas pokoju
-świetny mistrz gry Max z fajnym humorem, który zaopiekował się naszym psiakiem
-fajny finał pokoju (nie zawsze jest to odczuwalne a tu było)
Minusy:
-minusów wsumie brak oprócz tego że na ten czas pokoju jest naprawdę dużo zagadek i ciężko jest się wyrobić nam zabrakło paru minut ale mistrz gry nam je dodał więc to wsumie plus nie minus bo więcej zabawy ;)
Podsumowaniach pokój bardzo polecam bawiliśmy się super!
Najbardziej chyba tak 3-4 osoby bo dla dwóch może być już naprawdę ciężko się wyrobić
Szczególnie dla fanów uniwersum Harrego Pottera
Byliśmy w trójkę, z doświadczeniem kilkudziesięciu pokoi każdy. Przed grą otrzymaliśmy bardzo dobre przeszkolenie od Maksa, który zwrócił uwagę na dużą ilość zagadek i zasugerował nieliniowe ich rozwiązywanie z uwagi na ich ilość. To była bardzo trafna sugestia, gdyż pokój do łatwych nie należy. W szczególności jeśli macie się wyrobić w 60 minut. Jak dla mnie - mógłby spokojnie być na 75, żeby dać więcej frajdy każdemu z uczestników i mieć okazję poznać każdą zagadkę, bo pomimo doświadczenia - to był wyścig ;)
Ale pokój super klimatyczny i dostarczył pięknych wrażeń.
⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️ Niezapomniany „Turniej Trójmagiczny” w Krakowie to magiczne 60 minut pełne czarów! Dzisiaj razem z przyjaciółmi odwiedziliśmy escape room Turniej Magiczny i cóż to była za przygoda! Od samego początku poczuliśmy się jak uczniowie elitarnej szkoły magii, wybrani wprost przez Puchar Ognia, by stawić czoła trzem fascynującym konkurencjom pełnym zawiłych łamigłówek i magicznych trików. Fabuła pokoju zachwyca pomysłem zaczynając od boskiego dreszczu emocji przy zadaniach po pięknie dopracowane detale – wszystko to tworzyło wciągający, filmowy klimat.
Ale największą gwiazdą tego wieczoru był Mateusz – nasz game master. Już na wstępie zrobił na nas fantastyczne pierwsze wrażenie: ciepły, serdeczny, ale profesjonalny. Wprowadził nas w świat magii jasno wyjaśniając zasady i dbając o to, byśmy od razu poczuli się pewni siebie i gotowi na wyzwanie. W trakcie gry był niezwykle wyczulony na nasze potrzeby to znaczy: jeśli zbyt długo siedzieliśmy na jednej zagadce, pojawiła się zręczna podpowiedź z jego strony, która pozwalała wrócić na właściwy tor, nie zaburzając przy tym ani na chwilę immersji. Jego subtelność i wyczucie momentu były wręcz mistrzowskie. Idealne momenty, które odmieniały nasze podejście do różnych zadań i napędzały dalszą ekscytację. Te drobne wsparcie sprawiły, że trudności nie przerodziły się w frustrację, przeciwnie – powodowały, że poczuliśmy się jak prawdziwi zwycięzcy Turnieju, chwytając każde zadanie z nową energią.
Współpraca z Mateuszem po zakończeniu gry była równie profesjonalna i przyjemna. Podczas rozmowy po grze podkreślił nasze najmocniejsze momenty, wskazał, gdzie zespół mógł działać sprawniej i ogólnie sprawił, że po wyjściu z pokoju czuliśmy się zarówno dumni z osiągnięć jak i bogatsi o nowe wspomnienia. To było dokładnie to, co wyróżnia świetnego game mastera – nie tylko prowadzenie akcji, ale też uczynienie gry wyjątkową poprzez indywidualną interakcję i autentyczne zainteresowanie graczami.
Podsumowując:
- scenariusz: znakomity, wciągający i dobrze skonstruowany, zachowała się równowaga między zagadkami logicznymi, a fabułą,
- atmosfera: niezwykle klimatyczna, dobrze dopracowana dekoracja i dbałość o szczegóły,
- game master (Mateusz) klasa sama w sobie, empatyczny, chętny do pomocy i jednocześnie nie zaburzający immersji. Wzorowy przykład, jak powinna wyglądać doskonała obsługa escape roomu.
Ogólne wrażenie: 10/10 grywaliśmy już w wiele escape roomów, ale ten – dzięki Mateuszowi – zapadnie nam w pamięć na długo. Jesteśmy z Legnicy, ale warto przyjechać tutaj ponownie.
Jeśli chcecie poczuć się jak uczestnicy prawdziwego Turnieju Trójmagicznego, a przy okazji spędzić świetny czas w doskonałym gronie – bardzo polecamy „Turniej Trójmagiczny” w Krakowie. A jeśli tylko traficie na Mateusza to nie zwlekajcie: chłopak nadaje magii imię i sprawia, że te 60 minut to jedna wielka, wciągająca przygoda.
Dziękujemy, Mateusz i do zobaczenia przy kolejnej grze! ✨