Klimat pokoju jest perfekcyjnie dopracowany, a fabuła przenosi uczestników w mroczny świat tajemnic i zagadek. Dekoracje i rekwizyty są na najwyższym poziomie, co sprawia, że każdy detal tworzy niepowtarzalną atmosferę grozy. Zagadki są różnorodne i dobrze przemyślane, co wymaga od graczy logicznego myślenia i współpracy. Obsługa jest profesjonalna i bardzo pomocna (oczywiście w stylu wpisującym się w tematykę), co dodatkowo podnosi komfort zabawy.
Jak przystało na grupę osób nie posiadających instynktu samozachowawczego postanowiliśmy odwiedzić Muzeum okultyzmu stworzone przez Państwo Warren. Kustosz wspominał, że dzieją się tam dziwne rzeczy i odradza wchodzić do środka, ale to nas nie powstrzymało.
Odważnie przekroczyliśmy próg muzeum i... na tym skończyła się nasza odwaga :)
Pokój trzymający w napięciu od początku do końca. Momentami straszny, momentami niepokojący, powodujący gęsią skórkę.. Zdarzało nam się nawet podskoczyć z niepokoju :)
Klimat starego, opuszczonego muzeum został zachowany. Wystrój bardzo bogaty i niepokojący. Zagadki różnorodne i logiczne. Zdecydowanie polecamy fanom pokoi o tematyce horrorów.
Dziękujemy również Mistrzowi Gry za przebieg rozgrywki i miłą rozmowę po jej zakończeniu :)
Do pokoju wybraliśmy w słoneczny sobotni dzień, ale wchodząc do pokoju kompletnie o tym zapomnieliśmy.
Wystrój i klimat pokoju sprawiają, że osoby bojaźliwe mogą poczuć lekką grozę. Na pewno fani serii horrorów związanych
z małżeństwem Warrenów będą zachwyceni rzeczami, które znajdziemy w środku. Zagadki są ciekawe, może trochę za dużo kłódek, ale nie jest to jakiś problem. Co do poziomu trudności, to początkujący mogą mieć problemy, doświadczeni powinni sobie poradzić bez problemów.
Obsługa znakomita, doskonale odegrana rola MG + interesująca rozmowa po wyjściu z pokoju, co jest rzadkością w dzisiejszych czasach.
Już na samym wejściu razem z koleżankami zaczęłyśmy się bać. Bardzo dobrze dopracowane dekoracje, Zagadki też były dobre jednak mam nadzieję, że kiedyś będą tam też zagadki interaktywne. Nie ma się tak naprawdę do czego przyczepić. Wyszłyśmy zadowolone moje dziewczyny dalej przeżywają bo był to jeden z pierwszych pokoi na którym były. Już sam prowadzący dawał tam klimatu także jeśli miałabym polecać jakiś straszny escape room to byłby to właśnie ten.
Mając za sobą małe doświadczenie z warszawskimi horror house'ami, postanowiłem zaciągnąć kompletnie zielonych przyjaciół wraz z moją połówką, do kolejnego 'pokoju' o tematyce grozy, dla 'doświadczonych' graczy, aby nieco podbić imersję. Na chybił trafił wybraliśmy tę miejscówkę. I żebym tak trafiał kiedyś w totka, bo "Muzeum okultyzmu..." to strzał w dziesiątkę.
Uniwersum Obecności lubię i choć filmy oglądałem już jakiś czas temu, to miałem nadzieję, że jakakolwiek wiedza wyniesiona z kina nie przeszkodzi nam w odbiorze przygotowanej tu zabawy. I niepotrzebnie się martwiłem. Jest tu cała masa smaczków dla fana franczyzy. Jest też fantastyczny klimat i mistrz gry, który naprawdę świetnie wczuł się w rolę. Bez kilku podpowiedzi się co prawda nie obyło, ale nie były one podane wprost, czasami będąc okraszonymi nawet dowcipem jeżeli zrobiliśmy coś wybitnie nielogicznego.
Zagadki są fajne i uważam je za wyważone w punkt, choć nie ukrywam, że pewna "dźwiękowa atrakcja" skutecznie rozprasza przy jednym z zadań, które nomen omen również polegało na dźwięku. Reszta otoczenia spełniała swoje zadanie aż za bardzo.
Niemniej nawiązania do filmu, czy okultystyczna otoczka zrobiły swoje. Pewien "aspekt" z kontynuacji filmu, który pojawia się od czasu do czasu w pokojach też skutecznie podnosi krew, zwłaszcza kiedy pojawia się, szybko opuszczając pokój lub udając wystrój... Miodzio. No i udało się dotrwać do końca.
Za tydzień wybieramy się na kolejną taką zabawę, co tylko świadczy o tym, iż poziom "Muzeum..." jest fantastyczny, na tyle aby zachęcić początkujących do dalszych wojaży.
Jeżeli myślicie że jesteście bezpieczni to jesteście w błędzie. NIC WAM NIE POMOŻE!
Kustosz miał rację! Strzeżcie się!
Super paranormalny pokój.
Dopracowane zagadki i mroczny klimacik w który wkroczycie nie pozwolą wam zasnąć 😱🫣
Polecam 😄
Muzeum okultyzmu był drugim pokojem odwiedzonym przez naszą ekipę w Warszawie. Po wcześniejszym rozczarowaniu ten dodał nam nadziei, że w stolicy mozna odwiedzić bardzo dobre pokoje!
Pomimo, iż przestrzeń nie należy do największych, jest naprawdę sporo do roboty. Zagadki są ciężkie, ale logiczne. Mnogość elementów powoduje, że ciężko ruszyc z miejsca, lecz wraz z biegiem historii nabiera się tempa.
Klimat pokoju idealnie wpasowuje się w tematykę i potrafi niekiedy przerazić!
Jeśli lubicie horrory to z całego serca polecam escape room o Warrenach - nie zawiedziecie się!
Do muzeum udaliśmy się w dzień Kobiet, aby zaznac kultury wyższej. Ale co tam się działo to było STRASZNE! Przed wejściem zostaliśmy ostrzeżenie że kustosz zajmujący się zbiorami Państwa Warren zaginą i ślad po Nim znikł. Po wejściu do środka rozkręciła się karuzela strachu i przerażenia. Wystrój pokoju odzwierciedla piwnice w Connecticet, panujący mrok i dziwne odgłosy bardzo podbijają Nasz strach. Zagadki są różnorodne i naprawdę wymagające doświadczenia w escape room. Całe szczęście udało Nam się odgadnąć zagadki i cało opuścić to miejsce.
W nogrode że był to dzień Kobiet, moja Partnerka dostała tulipana, który okazał się opentany przez demona, bo spowodował iż zwiędły róże które były w tym samym dzbanku.
Jako trzeci przystanek w tripie po stolicy wybraliśmy pokój od Exciting Escape Room czyli Muzeum Okultyzmu Państwa Warren. Dla mnie osobiście tematyka świetna, jestem fanem filmów Anabelle i Obecność więc liczyłem na przynajmniej parę smaczków.
Horrory są naszym ulubionym rodzajem eskejpu, przynajmniej większości z naszej ekipy, lubimy dreszczyk emocji, lubimy się czasami wystraszyć, jednak właściciele warszawskiej firmy postawili na umiarkowany poziom strachu.
Jeśli chodzi o zagadki to dawno nie byłem w tak klasycznym Escape Roomie. A że była to klasyka w najlepszym wydaniu to naprawdę miło będę wspominać Muzeum Okultyzmu.