Pogrzebane Tajemnice od dawna były na liście „do odwiedzenia”. Po długim czasie padła decyzja – jedziem tam! No i pojechaliśmy. W dwie osoby. Gdybyśmy tylko wtedy wiedzieli, co nas czeka, zabralibyśmy kogoś jeszcze :) W każdym razie nie żałujemy!
Zazwyczaj pod koniec opinii poświęcam chwilę na obsługę. Tym razem od tego zacznę, bo czuję się w obowiązku powiedzieć, że prowadzący to jeden z najmocniejszych punktów tego miejsca (nie żeby pokój był słaby). Dostaliśmy chyba najbardziej szczegółową instrukcję gry, która przedstawiła niemal każdy aspekt rozgrywki. A najlepsze było na końcu. Mimo że przekroczyliśmy czas, to mogliśmy zostać w środku, jednak nie na tyle długo, żeby po wyjściu mistrz gry nie miał czasu z nami porozmawiać. Szok. To pokazuje, że gracz jest tu ważną osobą, a nie tylko odbiorcą usługi. Po opuszczeniu pomieszczenia usłyszeliśmy, że moglibyśmy spędzić w środku maksymalnie 2 minuty więcej, bo w innym wypadku nie byłoby czasu pogadać. Mam za sobą przeszło 100 pokoi, a pierwszy raz widziałem sytuację, w której mistrz gry przeprowadził na moich oczach analizę i interpretację naszej ucieczki. Powiedział nam dokładnie co i gdzie zrobiliśmy, co chcieliśmy zrobić, a nawet co myśleliśmy! Cuda na kiju! Ogólnie to czułem się jak ważny gość w czyimś domu.
Jeśli chodzi o sam pokój, to jest to jeden z trudniejszych, w jakich miałem okazję przebywać. Należy on do starej escape roomowej szkoły, co oznacza, że dominują tu rozwiązania analogowe. Jego trudność nie wynika z braku logiki. W sumie to sam nie wiem, dlaczego niektóre rzeczy przychodziły tak opornie, po otrzymaniu podpowiedzi wszystko się rozjaśniało. Zagadki są zróżnicowane i bardzo dobrze wpisują się w fabułę, dzięki czemu można wczuć się w rolę. Spostrzegawcze drużyny zostaną nagrodzone. Twórcy przygotowali dla nich alternatywne rozwiązania, dzięki czemu ucieczka stanie się dużo krótsza. Podpowiedzi są przekazywane przez krótkofalówkę i jej wykorzystanie również zostało sprytnie wplecione w klimat i fabułę pomieszczenia. Kilkanaście odwiedzonych pokoi to absolutne minimum, żeby nie stracić godności i nie rozładować krótkofalówki ze względu na stałą łączność z bazą :)
Klimat jest zbudowany niemal perfekcyjnie. Zaczyna się dość zwyczajnie, po rozejrzeniu się jest ciekawiej, a wraz z naszym postępem robi się gęsto. Sporo osób pisało, że bardzo się bały itd., więc spodziewałem się jakichś złowieszczych momentów. Jest co prawda kilka soczystych straszaków, jednak nie było tam nic, czego można by się naprawdę przestraszyć. Może wynika to z tego, że za dużo już widziałem. Części akcji po prostu się spodziewałem. Jeśli lubicie thrillery, to poczujecie się tu bardzo komfortowo i z jeszcze większym zapałem będziecie uczestniczyć w rozgrywce. Wystrój jest częścią zagadek i fabuły. Jest dobrany dobrze, sprzęty są solidne, nie ma obawy, że coś się zepsuje.
Na podsumowanie powiem tyle, że Pogrzebane Tajemnice są obowiązkowym punktem na escape roomowej mapie Gdańska i Trójmiasta. Zachęcam wszystkie zaawansowane grupy do spróbowania swoich sił. Dostajemy ciekawą historię, zwroty akcji, mroczny klimat, wysoki poziom trudności i mistrza gry, który zajmie się nami i przeprowadzi dogłębną analizę naszej rozgrywki, wytłumaczy wszystko i jeszcze zapyta nas o zdanie. Inni prowadzący mogliby się tutaj wiele nauczyć! Jeśli w tym miejscu pojawi się nowy escape room, to zamawiam go w preorderze :)
P.S. Jeżeli macie wybór, to wybierzcie się w minimum 3 osoby.
PLUSY
+ gęsty klimat
+ połączenie fabuły, zagadek i wystroju
+ kooperacja
+ ciekawa otoczka fabularna
+ logiczny ciąg przyczynowo-skutkowy
+ straszaki
+ zwroty akcji
+ MISTRZ GRY
MINUSY
- w dwie osoby drogo
- dla grup 2 osobowych zwiększyłbym limit czasu do 75 minut
- tło dźwiękowe słyszałem już wielokrotnie
Sammanfattande betyg:
10/10
Kundtjänst:
10/10
Interiör:
10/10
Svårighetsgrad:
Hårt