Pokój, którego nie ma

Pokój, łagodnie rzecz ujmując, dziwny...
Wprowadzenie ok, ale później fabuła chyba trochę się gubi... Brakowało mi elementu, który zespajałby części pokoju ze sobą...
Zagadki zaskakujące, często wymagające odejścia od ogólnie pojętego pojęcia logiki i niestandardowego myślenia.
Radzę nie kierować się komentarzami i przeżyć pokój w zgodzie z samym sobą ;)
Jest parę aspektów spornych, ale frajda zależy i tak od kryteriów personalnych. Oceniam pokój jako trudny, bo faktycznie ciężko go ogarnąć bez podpowiedzi!

Poszliśmy do tego pokoju właściwie przez przypadek - skończyliśmy niezbyt udaną "Przygodę na dnie oceanu" i obsługa, widząc nasze niezadowolenie, zaproponowała dodatkową wizytę w "Pokoju, którego nie ma". Zdecydowanie było warto! Pokój nie tylko pozwolił nam zapomnieć o kiepskim wrażeniu z "Przygody...", ale także sam w sobie był bardzo interesujący. Spodziewałam się co prawda wprowadzenia podobnego jak w "Skarbcu..." (bez spoilerów :)), ale ostatecznie poziom zagadek sprawił, że żadna specjalna otoczka nie była potrzebna, by się świetnie bawić. Angażujący, całkiem trudny, logiczny - zdecydowanie polecam doświadczonym grupom!

Bardzo dobry pokój, sporo zagadek i kłódek, parę mylących elementów, ale bez tego nie byłoby zabawy:)

Wybierając się do tego pokoju nastawiłyśmy się na jakiś pokój o tematyce abstrakcyjnej - nazwa pokoju jakoś tak nas ukierunkowała. W sumie nie wiedziałyśmy czego się spodziewać. Okazało się, że pokój jest typowo przygodowy.

Zacznijmy od początku, ciężko opisać ten pokój bez spojlerów ale generalnie szkoda, że w pokoju nadal są nieusunięte pozostałości po wcześniejszych wersjach pokoju. To nieco psuje grę, myli, a dodatkowo zastanawiałyśmy się czy pokój oby na pewno jest dobrze przygotowany. Część rekwizytów zwłaszcza w [spojler] nie do końca pasuje i została wrzucona bo chyba było coś, czego szkoda wyrzucić. Jak na FunEscape na klimacie się zawiodłyśmy.

Co znowu nas zaskoczyło i to pozytywnie - to fakt, że to był pierwszy pokój w FE (nasz 5 pokój w tej firmie) gdzie były zagadki wymagające troszkę więcej zaangażowania, jednakowoż naszym zdaniem kiepsko połączone z fabułą gry. Jeśli chodzi o sam przebieg gry to w pewnym momencie trochę za dużo rzeczy było dostępnych od razu, choć de facto jest jakaś liniowość przechodzenia pokoju. Dużo czasu straciłśmy na zastanawianie się za co tak naprawdę powinnyśmy się zabrać w pierwszej kolejności - ale może tylko u nas tak było.
Mamy dość mieszane uczucia, trochę jakby pokój był zrobiony na siłę i w pośpiechu. Szkoda też, że pokój którego nie ma defacto “czekał na nas otworem”.

Wybraliśmy się w 4 osoby i jest to optymalna liczba uczestników ( dla grup 2 osobowych ten ER może być bardzo dużym wyzwaniem). Na początku o plusach: bardzo sympatyczna obsługa, fajna rozmowa po ukończeniu ER o tym co się podobało , a co można zmienić. Zróżnicowane zagadki.
Do poprawy : jeden z elementów zagadki był bardzo słabo widoczny. Zagadka elektroniczna do drobnej korekty.
W sumie polecam.

Jeśli chodzi o ten pokój mam mieszane uczucia, chyba najtrudniejszy z dotychczas przez nas odwiedzonych w FunEscape, zagadki dosyć trudne, nie obyło się bez podpowiedzi, ale mimo że wystrój pokoju jak zawsze profesjonalny, nijak sie miał do samej nazwy pokoju. Mimo wszystko polecam, bo zabawa jak zawsze dobra, można pogłówkować ;)

Początek, skromny. Mówią, że to najtrudniejszy pokój, który mają i czy na pewno damy radę w 2 osoby (daliśmy! ledwo co ale daliśmy!). Nagle podchodzi Pani z obsługi i pyta się, czy [spojler]. Dalej nic nie mówię.

Sam pokój... S U P E R
[spojler] niczym się nie wyróżnia, za to drugie, WOW. Czegoś takiego się nie spodziewaliśmy. widać ogromny wysiłek jeżeli chodzi o wystrój pomieszczeń i to, jak zostały zaprojektowane.

Zagadki dosyć trudne u bardzo, bardzo wymagające logicznie. trzeba dużo pomyśleć zanim się coś zrobi. Zagadka z [spojler] dalej nie zrozumiana przez nas jak działa, zajęła nam z 15 minut i gdyby nie ona, uwinęlibyśmy się szybciej. Zawiniły jedynie podpowiedzi.
Było ich za dużo i były zbyt w prost. Przy niektórych zagadkach nie mieliśmy nawet chwili by pomyśleć bo już krótkofalówka "dzwoniła". Trochę nas to wybiło z rytmu gry i zepsuło zabawę, dlatego ocena trochę zaniżona.

Podsumowując, pokój świetny, zagadki zróżnicowanie, bardzo pomysłowe i przede wszystkim trudne. Polecam bardziej doświadczonym ekipom, najlepiej we 3-4 osoby, bo we dwójkę było trochę ciężko

Pokój zaczyna się dość niepozornie. Jednak po chwili, po otwarciu kolejnych drzwi, przemienia się w potwora. Potwora, którego sekrety chce się poznać, a następnie wszystkie je przełamać.
Pokój jest trudny ale w taki sposób, który sprawia, że po wpadnięciu na pomysł człowiek ma nielada satysfakcję z przejścia. Nie można zarzucić mu nielogiczności.
W czasie naszego pobytu wszystko działało jak należy.
Klimat tajnego bractwa doskonale oddany.
W pokoju byliśmy w 2 osoby, nie uzyskaliśmy rewelacyjnego czasu ale udało nam się przejść z małą ilością podpowiedzi.
Obsługa jak zawsze fantastyczna.
Pokój wymagający ale zdecydowanie wart odwiedzenia!

Po odwiedzeniu pokoju mam mieszane uczucia. Jedna zagadka bardzo myląca. W tym pokoju liczy się spostrzegawczość.

Logika rozgrywki: tak
Fabuła: zarysowana, głównie we wstępie
Klimat: jest
Zagadki: dużo, różnorodne
Trudność: średnio trudny

Odwiedziliśmy łącznie cztery pokoje FunEscape i ten ma naszym zdaniem najlepsze zagadki. Są one spójne, utrzymane w klimacie, pozwalające na aktywny udział w grze wszystkich graczy i co najważniejsze, nie ma ich mało i zajmują sporo czasu. Rozwiązania są nietuzinkowe i w większości nie spotkaliśmy się z takimi wcześniej. Ten pokój to zdecydowanie nie tylko "fun", ale także wysiłek umysłowy. Wystrój jak zwykle w pokojach tej firmy na najwyższym poziomie. Znakomicie uzupełnia on dynamiczną i wymagającą rozgrywkę. Jeśli będziecie w Warszawie, odwiedzajcie FunEscape!