Das Motel

Motel na Szewskiej zaskoczył nas wyglądem samego lokalu. Jest to escape room w barze, z innymi atrakcjami.
Przywitała nas bardzo sympatyczna, wyrozumiała dziewczyna, która wszystko pięknie wytłumaczyła, opowiedziała i wprowadziła w grę. W jej trakcie czujnie pilnowała byśmy trzymali się czasu.
Klimat w pokoju był odpowiedni do sytuacji, w której się znajdowaliśmy, ciekawy, dopracowany. Wystrój prosty, bez polotów, zadania głównie analogowe.
Zagadki dość sympatyczne (jeśli można tam powiedzieć o tym meijscu... 🔪). Niestety było kilka bubli, bardzo małe elementy, ledwo zauważalne, czy też niezrozumiały sposób poprowadzenia zagadek. No i przy tym drugim się na chwilę zatrzymam. Jedna z zagadek była dla nas trochę absurdalna, gryząca się z logiką, gdzie bez powodu trzeba było nie zwracać na pewne czynniki uwagi, ale na inne już jak najbardziej, przez co wybór pewnej kwestii nie był zbyt oczywisty, wręcz mylący dla nas.
Myślę, że poradziliśmy sobie dobrze. Polecam dla zaawansowanych grup.

Bardzo ciekawy scenariusz, sporo zagadek, z których tylko jedna była moim zdaniem absurdalnie trudna przez swoją prostotę i oczywistość. Wystrój cudowny, klimat robi wrażenie. Polecam bardzo :D

W escape roomie wylądowaliśmy na "dużym spontanie" - mieliśmy imprezę urodzinową w LOST BARZe (świetnie ukryte miejsce. Mimo, że na Szewskiej to gdybym nie wiedział gdzie iść to bym nie trafił. A i tak przed wejściem do lokalu trzeba rozwiązać zagadkę xD) i w 8 osób postanowiliśmy wykorzystać to, że jest akurat wolny termin.
W każdym razie, 8 osób to jednak trochę za dużo (nie rozumiem pomysłu 10ciu!) choć pokój (a dokładniej pokoje, bo jest podzielony na 2 części) klaustrofobiczny w żadnym razie nie jest. Optymalnie chyba jest 5-6, żeby nie wchodzić sobie w paradę.
Zagadki ciekawe i logiczne, trochę trzeba było pogłówkować ale obyło się bez korzystania z wskazówek obsługi ;) Kontakt przez krótkofalówkę (nie ma podglądu kamery), więc z tego co słyszałem od znajomego który był tam wcześniej - trzeba opisać na jakim etapie się "zacięło". Jeden pokój ma wystrój dość ... no mogący podnieść ciśnienie.
Ogólnie mało elektroniki, ale nie traktuję tego jako wadę - ciekawa fabuła i sensowne zagadki ważniejsze od wodo-dupo-trysków.
Co do obsługi: jak pisałem nie potrzebowaliśmy pomocy, natomiast w lokalu są 2 pokoje zagadek i spory bar (akurat jak byliśmy trwały jednocześnie 3 imprezy urodzinowe po na oko ~20 osób na każdej) więc obsługa ma sporo latania, i może nie wyrabiać.
Polecam miejsce, niezależnie od escape roomu na spotkanie w ukrytym nad Szewską barze.

PS: ekipę mieliśmy dość mocno mieszaną, były i osoby które pierwszy raz były w escape roomie (choćby ja ;), byli weterani. Problemu ze zmieszczeniem się w limicie czasu nie mieliśmy.

"Cisza pośród hotelowych ścian
Dwa łóżka, stolik i cieknący, zepsuty kran ... "

Wow, widząc poprzednie komentarza spodziewałem się kiepskiego pokoju i złej obsługi. Jednak nie należy się sugerować opiniami innych. :)

Pokój troszku już zniszczony, jednak zagadki są logiczne, fabuła interesująca. Mimo 95 pokoi za mną z niektórymi rzeczami spotkałem się pierwszy raz. Choć głównie znajdziemy klasyczne rozwiązania.
My byliśmy w 5 &w tym 2 osoby początkujące& i myślę, że to sam raz w większej grupie może być ciasno. Pokój po kilku zagadkach staje się liniowy.
Pani z obsługi bardzo uprzejma, jednak obsługiwać bar i escape jest ciężko. &nikt się nie rozdwoi&
Ps: Podczas wprowadzania nie powinno się sugerować, że nie będzie strasznie. Trochu dreszczyku zwiększa zabawę! ^^
Podsumowując każdy sam niech oceni "Das Motel", mi się podobało i polecam. Przy okazji można wypić piwo w pokoju. ;)
Ps2: Miło, że w pokoju pojawił się wiatrak. :D

Ten escape ma dosc slaba ocene - nie wiedziec czemu. Spodziewalam sie, że będzie już zniszczony i nieczytelny. Nic z tych rzeczy. Nie ma tu niesamowitych rozwiazan i tony elektroniki, ale te starsze konstrukcje zagadek jak najbardziej tu pasują. A klimat budowany jest jeszcze przed wejściem do baru :-) Bylismy w 5 osób i wydaje mi się że to optimum. Nie wiem skąd pomysł zmieszczczenia tu 10 osób. Część osób z naszej grupy była początkująca i tez dobrze sie bawili. Więc myślę ze na wyjścia integracyjne sie sprawdza. Tym bardziej że można potem siąść od razu na piwie :-)
Ogólnie wszystko fajnie. Jedyna uwaga to taka że warto by były 2 osoby na obsłudze. Jedna nie da rady zajmować sie ER i barem na raz ;-) choć pani starała sie jak mogla. Pozdrawiamy!

Był to mój pierwszy pokój, stąd tak wysokie oceny. Obsługa bardzo miła, pokój średnio wymagający, ale zabawa przednia. Na początku ludzie, którzy nie lubią się bać, mogą się denerwować, ale z czasem odczują jedynie satysfakcję z pokonania pokoju.

Pani z obsługi bardzo miła, jednak widać, że obsługa baru i pokoju w tym samym czasie jest dość męcząca dla niej, jednak ta część jest na plus.
Przygotowanie pokoju pozostawiało jednak wiele do życzenia, ponieważ nie mieliśmy wszystkich elementów do rozwiązania zagadek, a te które były nie działały perfekcyjnie. Jednak przy jednej kłódce zacięliśmy się na bardzo długo i nie ruszyliśmy już dalej... ponieważ wskazówki do rozwiązania tej zagadki były zamknięte przez tę właśnie kłódkę. Zepsuło nam to trochę zabawę i nie pozwoliło opuścić pokoju...
Zagadki dość liniowe i klasyczne

Wybraliśmy się do pokoju w 6 osób. Niestety od samego początku pokój dostał dużego minusa, bo obsługa... zapomniała przyjść. Przez telefon usłyszeliśmy, że są problemy z dojazdem, choć wiadomo było, że po prostu o nas zapomniano.
Zaczęliśmy z 25cio minutową obsuwą.
Pokój jest już w kiepskim stanie. Na wstępnie zostaliśmy poinformowani, że jedna z zagadek nie działa i będziemy musieli zadzwonić gdy do niej dojdziemy. Inna zagadka się zacinała i mimo, że rozwiązywaliśmy ją dobrze, to nie "chwytało".
Później już było lepiej. Zagadki generalnie były fajne a sam pokój świetnie zaaranżowany. Klimat fabuły był bardzo fajnie budowany i myślę, że niejednemu pokój się spodoba ale osobiście nie polecam, szczególnie jeśli ktoś ma doświadczenie w pokojach z górnej części rankingu.
Jeszcze muszę wspomnieć o tym, że był to pierwszy pokój w którym obsługa nie kontrolowała gry przez kamery. W ogóle nie wiedziała co się u nas dzieje i przy proszeniu o podpowiedź trzeba było najpierw wytłumaczyć z już zrobiliśmy, a czego jeszcze nie.
Ostatecznie udało się rozwiązać wszystkie zagadki i wyjść z pokoju.

Pierwszy escape room w którym wszystko było realistycznie zrobione jak w prawdziwym motelu! Przy większej grupie może być trochę ciasno, muzyka dodaje klimatu temu pokojowi. Ogólnie pokój spójny i zadowalający!

Zdarzyło mi się odwiedzić już kilkanaście pokoi, ale chyba nigdy tak się nie rozczarowałem.

Prawdopodobnie obsługa miała gorszy dzień, bo wskazówki do otworzenia jednej z walizek ktoś umieścił wewnątrz tej walizki.

Jeżeli chodzi o wcześniejsze zagadki też zdarzyły się podknięcia (brak magnesu, nie-do-końca-działający przycisk w sejfie, nie-do-końca-działający elektromagnes), ale ta ostatnia całkiem zepsuła nam zabawę. Mimo "zniżki" 20 zł wyszliśmy zdenerwowani i poszliśmy na piwo.