Zaklęte Amulety

"Nigdy nie proś magika o powtórzenie tej samej sztuczki. Rozszyfrujesz ją i cała magia pryśnie."

Sam w sobie pokój jest bardzo dobry. Klimat świetny i dobrze się bawiliśmy, choć wyszliśmy minutę po czasie.
Nie rozumiem do końca wprowadzenia. Dobry pomysł, ale bez wpływu na ogólną grę i dalsze losy graczy ... [kto był to wie xd ]
Jest dużo zagadek, niestety głównie zagadki manualne i kłódki. Brakowało mi jakiś magicznych rozwiązań, jakiegoś "WOW JAK TO MOŻLIWE"!
Widać dużo podobieństwo do Harrego Pottera, więc jak ktoś nie chce być mugolem to musi odwiedzić ten escape. :D

Strach padł na cały magiczny świat. Zły czarnoksiężnik, używając zakazanej magii, unieruchomił wszystkich wybitnych magów. Tym samym szkoły magii, znajdujące się pod ich opieką, ogarnął chaos. Jedynym sposobem na przełamanie potężnego zaklęcia było zdobycie Pucharu Życia. Pomóc nam w tym miały Zaklęte Amulety.

Wystrój pokoju, choć nie spektakularny, to sprawia dobre wrażenie - jest całkiem klimatycznie i ładnie. Pewnym minusem jest jednak brak wyraźniejszego podkładu dźwiękowego lub też pełniejszego wytłumienia dźwięków w zewnątrz. Był moment, w którym słychać było grę grupy przebywającej w sąsiednim pokoju.

Zagadki korzystają zarówno z rozwiązań elektronicznych jak i tradycyjnych. Są całkiem przyjemne i przystępne w kwestii poziomu trudności. Choć zdarzyło się nam zaciąć na jednej z nich to ogólnie poziom trudności oceniany na średni. Scenariusz jest nieliniowy, więc przy większych grupach każdy ma szansę znaleźć zajęcie dla siebie.

W kwestii obsługi nie mamy uwag - wszystko przebiegło sprawnie i profesjonalnie.

"Zaklęte Amulety" to całkiem przyjemny scenariusz, który dobrze powinien się sprawdzić jako zabawa dla całej rodziny, choć i w innych przypadkach zawodu być nie powinno. Nawet jeśli pokój niczym wyjątkowym nie zaskakuje, to jednak trzyma dobry poziom w każdym aspekcie.

Wg mnie ten pokój zasługuje na zdecydowanie lepszą ocenę - megaklimatyczny wystrój do którego nie można się przyczepić. Zagadek cała masa i sporo ciekawych patentów. Polecam bardzo.

Pomimo, że w pokoju królują kłódki, zadania które należy zrealizować do poznania kodu są różnorodne. Zdecydowanie lepiej działać w większym gronie, szczególnie że wiele "amuletów" można odkrywać niezależnie od siebie w tym samym czasie.

Wystrój bardzo klimatyczny, zagadki nieliniowe, dla mnie było trochę za ciemno, mnie osobiście pokój nie porwał, ale na pewno nie był zły!

Pokój przyjemny, wystrój dostosowany do tematyki, zadania różnorodne, niektóre wymagające współpracy, co bardzo lubię. Byliśmy w 4 osoby (2 dorosłych i 2 dzieci w wieku 8.5 i 12). Pokój dobry zarówno dla grup dorosłych jak i rodzin z dziećmi.
Mistrzyni Gry jako wprowadzenie puściła filmik (ten sam który jest na LockMe). Wskazała też na drzwiach linię powyżej której w pokoju rzeczy są dekoracją i nie biorą udziału w grze (istotna informacja). Po skończonej grze przyszła do pokoju i zrobiła nam kilka zdjęć. Ta część opinii oraz punktacja odnosi się do tego pokoju z dnia 5 września.

Jednak w tym samym pokoju grało się calkiem inaczej w piątkowy wieczór (42 godziny wcześniej). Tzn był to ten sam pokój (wystrój, klimat, zagadki). Ale w niedzielę przy trzech zagadkach znajdowały się wskazówki, których nie było w piątek. Czy wszystkie trzy są potrzebne? Nie wiem. Ale bez nich pokój był zdecydowanie trudniejszy.
Pani, która nas wprowadzała w piątek do gry puściła filmik ale nie wspomniała o tym, że część wystroju w ogóle nie bierze udziału w grze. Liczenie, szukanie, analizowanie, porównanie jest super gdy do czegoś prowadzi. Jest też czasochłonne. Dobry Mistrz Gry wtedy po jakimś czasie reaguje. Tutaj tej reakcji zabrakło. Przedłużenie czasu na końcu umożliwiło dokończenie gry, ale to nie o to chodzi. Trzeba umieć reagować w danym czasie. I od razu odpowiadać na pytania. Pan który zajmował się nami zrobił nam zdjęcia, które niestety wyszły bardzo niewyraźne. Czyżby nie wiedział że można zaświecić światło? O tym wiedziała Mistrzyni Gry w niedzielę.

Podsumowanie

Po pierwsze. Mistrz Gry to tytuł który zobowiązuje. Proponuję wybrać się do Bydgoszczy, Wrocławia czy na Śląsk żeby odwiedzić kilka ER i zobaczyć jak to tam działa. Mistrz Gry jeden dla danej grupy przez cały czas, który grupę obserwuje, jeśli jest taka potrzeba to ukierunkowuje uczestników nie dając gotowych rozwiązań

Po drugie. Tak, ten pokój może być też na wieczory panieńskie ale jest on "przyjazny dzieciom" i warto mieć to na uwadze

Po trzecie. "Premiera" oznacza, że pokój jest nowy i jest to dla mnie jasne. Ale teraz wiem, że poczekam aż pokój przestanie być premierowy a stanie się bardziej grywalny.

Świetny pokój! Zagadki nie są liniowe i spokojnie 5 osób miało co robić. Zagadka ze smokiem jest mistrzowska! Zagadki nie są szalenie trudne, więc jest ciągla radość z rozwiązywania ;)

Po długiej przerwie, w końcu udało Nam się na kilka godz wyrwać spod pieluch przyszłych potomków ER 😁 i oczywiscie udaliśmy się w nasze ulubione miejsce, gdzie zawsze świetnie się bawimy a atmosfera panująca w lokalu jest tak niesamowita, że aż chce się tam wracać i czekać na kolejne pokoje. Tak było i tym razem, świeżo otwarty pokój nawiązujący do magii niczym z HP ale nie potrzeba znac żeby rozwiązać zagadki. Już po samym wejściu do pokoju można poczuc ten niesamowity klimat magii i niczym Jurek Owsiak stwierdzić „oj się będzie działo”! I tak tez było. Niektóre zagadki bardzo zaskakują swoją pomysłowością, we dwoje musieliśmy się troche nagłówkować, ale bawiliśmy się przy tym super. Co do obsługi… jak zawsze rewelacja, dziewczyny wkładają całe serce w każdy pokój i dlatego chce się tam wracać (nie tylko na krówki 😉).
Gorąca polecamy wpaść tam, poczuć ten niesamowity klimat Gamescape i świetnie się bawić, a nie pożałujecie. A teraz hokus pokus i znikam, pozdrawiam 🪄🪄🪄

W pokoju byliśmy w 9 osób i dopiero przy ostatniej zagadce mieliśmy zbyt wiele rąk do pracy. Poza tym w trakcie całej naszej każdy miał co robić i się nie nudził. Detale i klimat pokoju przygotowane z największą starannością i świetnie odwzorowują fabułę pokoju. Ten pokój to obowiązkowa pozycja dla każdego fana fantasy, a już szczególnie Harry'ego Pottera!
Obsługa bardzo miła, wyjaśniła działanie kłódek jakie znajdziemy, wprowadziła profesjonalnie i służyła pomocą w razie problemów.

Byliśmy w pokoju w 7 osób i nikt się nie nudził. Zagadek jest sporo o zróżnicowanym poziomie trudności, z czego dwie były dość nieintuicyjne (dwie zagadki, ale powiązane z tym samym przedmiotem). Niemniej bawiliśmy się świetnie, a sam wystrój pokoju robi wrażenie. Fabuła jest pretekstowa, ale klimat i obsługa to wynagradzają.