Zakopani żywcem

Na Zakopanych Żywcem polowaliśmy już od dłuższego czasu. Jednak ze względu na zbyt dużą grupę na wyprawy do Bydgoszczy, udało się dopiero teraz. 2 osoby poszły do Zakopanych, 2 do Wyspy Tajemnic, potem zamiana. Oczekiwania po genialnym pomyśle były spore i jak się okazało - pokój nie zawiódł.

Najpierw warto zaznaczyć dwie ważne rzeczy. Miejsca jest sporo, więc osoby, które nie są pewne, czy będą w stanie znieść ciasnotę - nie bać się. U nas jedna osoba ma, niezbyt mocną co prawda, klaustrofobię i nie słyszałem, żeby było u niej jakoś specjalnie źle. Miejsca jest na tyle, aby się w miarę swobodnie poruszać. Druga rzecz, to chociaż pokój oficjalnie jest thrillerem, to straszny nie jest w ogóle. Chyba że ktoś naprawdę boi się, kiedy jest dosyć mało miejsca i względnie niewielka ilość światła.

Samo wykonanie pokoju świetne. Zagadki silnie nastawione na współpracę, przez to warto iść z kimś, z kim dobrze się dogadujecie i z kim kilka pokojów już przeszliście. Żadnej zagadki bez współpracy nie zrobicie, a chociaż w swojej istocie łatwe, to jeżeli komunikacja zawiedzie, nie uda wam się wyjść. Jeżeli chodzi o trudność, to my (2 osoby zaawansowane) wyszły w 40 minut bez podpowiedzi, nie śpiesząc się specjalnie. Jednak dla kompletnych nowicjuszy może być ten pokój za trudny. Polecałbym najbardziej osobom średniozaawansowanym.

Odnośnie klimatu i historii wiele powiedzieć nie mogę. Są dobre, ale to nie one są głównym daniem tego pokoju. Nie stwarzają żadnego dysonansu, a to jest najważniejsze. Można się wczuć w to co się robi, ale to współpraca nad zagadkami jest w tym pokoju najważniejsza.

Reasumując, uważam ten pokój zdecydowanie warty polecenia. Zarówno dla przyjaciół jak i par. Świetny, oryginalny pomysł z dobrym wykonaniem. Prawdę mówiąc chciałbym więcej tego typu pokoi. Życzę każdemu świetnej zabawy, bo w tym pokoju dobrze się bawić jest wyjątkowo łatwo. Życzę powodzenia uciekinierom oraz dziękuję Mistrzowi Gry za wspaniały czas spędzony w tym pokoju.

Bardzo ciekawa koncepcja, wymagająca współpracy. Pokój zupełnie inny niż wszystkie. Długo zastanawialiśmy się z mężem czy damy rady pokonać ten pokój. Udało się, był dla nas przyjemny zaskoczeniem i chwilą rozrywki intelektualnej.

Od razu zaznaczę iż, to był nasz wspólny z 8 pokój :)
Wyszlysmy 10 minut przed końcem.
Nie bójcie się - Miejsca dość sporo na swobodne poruszanie.
Zagadki logiczne, nie wymagające większego skupienia.
[spojler] :)
Czegoś nam niestety brakowalo...
Aczkolwiek wypad uznajemy jako udany.
Warto pójść z kimś, z kim potrafi się współpracować :)

Przyznam szczerze, że byłem bardzo ciekaw tego pokoju, ponieważ jest to coś innego, bardzo ciekawa koncepcja. :D Pokój nastawiony mocno na współpracę? Nie mogliśmy nie spróbować! Zabawa wygląda tak, że zostajemy zamknięci w skrzyniach - skrzynie są dość duże (wiadomo, wszystko zależy od gabarytów) i ja - mierzący 183cm i ważący 71kg ludzik - nie miałem najmniejszych problemów z poruszaniem się będąc w środku i nie czułem się skrępowany. Piszę to, ponieważ z tego co mówił nam właściciel pokoju, dużo ludzi boi się, że nie będzie potrafiło się ruszyć, wpadnie w panikę itd. Moim zdaniem nie ma się czego bać i bardzo serdecznie polecam spróbować - ciekawe doświadczenie. :)

Jeżeli chodzi o zagadki to są one ciekawe, jednakże bardzo proste - ale to może lepiej - ludzie, którzy nie potrafią się z sobą dobrze porozumiewać mogą mieć problemy. Ja byłem akurat z koleżanką, z którą nadajemy na tych samych falach, mamy też już sporo pokoi za sobą i nie mieliśmy najmniejszych problemów z przejściem tego pokoju - ba, mieliśmy jeszcze sporo czasu do porozmawiania z właścicielem przed kolejną grupą. :P Jednakże wiem, że ze współpracą między ludźmi bywa naprawdę różnie - polecam przekonać się przejść i sprawdzić swoją relację (UWAGA! Należy przy tym pamiętać, że to tylko zabawa i nie zaleca się brania rozwodów pod wpływem emocji). Ja bardzo chętnie wziąłbym udział w podobnej przygodzie o zwiększonym poziomie trudności - to mogłoby być jeszcze ciekawsze doświadczenie. :D Jeżeli chodzi o obsługę to właściciel pomimo tego, że był mocno przeziębiony to wykazał dużą sympatię i pogadaliśmy z pół godziny po wyjściu. ;)

Ode mnie leci 9/10, z racji tego, że ten pokój dla nas okazał się bardzo łatwy i nie stanowił wyzwania, ale sama koncepcja bardzo mi się podoba. :) Alleluja! Powodzenia w kolejnych pokojach!

"Zakopani żywcem" to pokój, który zaskakuje w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Zaczynamy od bardzo przyjemnego wprowadzenia nastawionego na bezpieczną zabawę.

Jeżeli się wahasz - w "Zakopanych żywcem" trzeba mieć silną klaustrofobię, by odczuwać dyskomfort podczas zabawy. Ruchy nie są bardzo ograniczone (choć zależy od gabarytów gracza), do tego nie jest niewygodnie. Nie ma też żadnych elementów straszących - w końcu jesteśmy pod ziemią. Właściciel jest bardzo opiekuńczy i można "oswoić się" z sytuacją, która nas zastanie po zamknięciu pokrywy.

Sukces zależy od tego, jak dobrze opiszesz to, co widzisz i jak uważnym jesteś słuchaczem. Ten pokój jest testem znajomości i cierpliwości :D

Dla nas - dwójki względnie spokojnych, zrównoważonych i lubiących się osób - pokój był niesamowicie przyjemny i bardzo łatwy. Momentami matematyczny, logiczny. Zagadek jest stosunkowo niedużo. Pojawia się świetny element humorystyczny, który bardzo doceniam!

Zdecydowanie jest to pokój dla każdego - warty odwiedzenia!
Gdyby był trudniejszy, to dałabym 10/10. Za przemiłe podejście obsługi daję pełną ocenę.

Ojej, to było rewelacyjne!
Niesamowity pomysł - lądujesz z towarzyszem w zamkniętej, drewnianej skrzyni (spokojnie, jest sporych rozmiarów, można w niej swobodnie zmieniać pozycje, wiercić się), z latareczką jako jedynym źródłem światła i musisz wyjść. Nie zrobisz jednak tego bez rozmowy z partnerem - każdy z Was ma bowiem tylko pół zagadki. Co do czego? Jak to opisać? Jak połączyć?
Świetna zabawa, niezwykle motywująca i doskonale sprawdzająca umiejętność porozumiewania się. Ograniczenie związane z brakiem dostępności do pełnej informacji potrafi nieźle zdenerwować. Od Was tylko zależy, jak sobie poradzicie z komunikacją.
Pokój absolutnie rewelacyjny, z ogromną niespodzianką. Pomysłowe i absolutnie fantastyczne.
Ukłony też w stronę mistrza gry za tworzenie cudownego klimatu :)

Pierwsze wrażenie - niepewność. Co nas tam może spotkać? W końcu każdy będzie sam, ale bez działania z drugą osobą jest uziemiony :) Klimat pokoju jest bardzo interesujący, dreszczyk emocji towarzyszy od samego początku. Wnętrze surowe, jednak pod ziemią niczego więcej nie potrzeba. Skrzynie są na tyle duże, że swobodnie można w prawie każdej pozycji się tam zmieścić. Zagadki nawet łatwe, jednak można nieco pogłówkować i zatrzymać się nad pewnymi kwestiami. Przede wszystkim , jak już wspomniałam, współpracujemy, działamy razem - bez tego nie ruszymy z miejsca. Komunikacja między graczami jest bardzo dobra, podobnie w przypadku komunikacji z Mistrzem
Gry. Tutaj nie macie się czego obawiać. Kiedy jednak nam się udało wydostać ze skrzyń, okazało się, że to do końca nie jest tak jak myślałyśmy. [spojler]

Mega, mega i jeszcze raz mega. Strasznie się bałam, ale udało mi się wyjść cało :) Faktycznie uczucie zamknięcia jest dość przytłaczające, jeszcze długo szumiało mi w głowie, ale warto. Zagadki nie są jakieś bardzo skomplikowane. Najważniejsze jest to z kim się pójdzie. Trafiłam tam z przyjaciółką, więc kontakt i współpracę miałyśmy rewelacyjnie zgraną. Bez tego nawet nie próbujcie. W skrzyniach spokojnie można było się obracać, a nawet siedzieć po turecku. Polecam każdemu na sprawdzenie swoich umiejętności rozwiązywania zagadek samemu. No i ta końcówka przed wyjściem.... Do dziś nie mogę się otrząsnąć :)
Takie rzeczy :) Sami sprawdźcie!

Pokój obowiązkowy na mapie Bydgoszczy! Niesamowity klimat, świetny mistrz gry i ciekawe zagadki- czego chcieć więcej? Absolutnie polecamy i pamiętajcie: WSPÓŁPRACA JEST NAJWAŻNIEJSZA! :)

Witam
Przede wszystkim chciałbym napisać, że był to najlepszy pokój dwuosobowy, w jakim byłem ;-) ;-)
Taki mały żarcik ;)
Tak serio, to pokój jest rewelacyjny. Rozpocząłem nim moją drugą pięćdziesiątkę pokoi i cieszę się, że stało się to akurat w Zakopanych.
Długo się zastanawiałem, czy dać "10", czy "9", ale uważam, że najsprawiedliwiej byłoby danie mocnej "9,5", tylko, że takiej oceny w tej chwili nie ma.
Co do samego pokoju - pomysł genialny, zagadki normalne, poza dwiema, nieco trudniejszymi.
Współpraca konieczna - i to nam się bardzo podobało.
Poza tym deser, czyli to co lubimy najbardziej.
Zdecydowanie polecamy!

Pozdrawiam
czarny