1 część trylogii
Ludzie chcą wierzyć, że to oni mają władzę na światem; jednak to nieprawda, w mroku czają się istoty o wiele potężniejsze od nas. Wampiry i...
[mer]
3-6 personer
120' minuter
Äventyr
mellanliggande
130 recensioner
Polen: nth.place
Wrocław: nth.place
8
.4
8,4/10
Kundtjänst:
9,7/10
Interiör:
8,5/10
Svårighetsgrad beroende på spelare:
Hårt
Antal recensioner:
130
Ciężko mi ocenić ten pokój. Z jednej strony jest bez zarzutu - wszystkie zagadki działały, były ciekawe no i klimat super. Z drugiej strony pokój miał kilka problemów, które ciężko opisać nie opisując przy tym pokoju. Jeden, o którym chyba mogę tutaj napisać to fakt, że zakończenie było średnie. Zapewne ze względu na fakt, że 3 pokoje (Underworld -& Pogrzeb Arystokraty -& Krypta) to ma być pełna historia, co samo w sobie jest w porządku, ale nie kosztem pojedynczych pokoi.
Mroczny i tajemniczy underworld jest dość dużym pokojem,jest trochę kłódek,trochę elektroniki i fajna zabawka manualna.Niby wszystko super ale pokojowi czegoś brakowało-a może to nie był nasz dzień;)Jak dla mnie niektóre zagadki były niespójne,przez to dość irytujące.Underworld jest zdecydowanie dla doświadczonych i dobrze współpracujących ekip.Mimo to wart odwiedzenia ,choćby dla samego początku gry,która wymaga dobrej kooperacji.Obsługa bardzo miła,klimatyczna poczekalnia robi wrażenie.
Trzeci pokój z obiecanego ciągu 3 pokoi wyszedł ekipie Brain Code super. Pokój ma sporo zagadek logicznych i kilka sprawnościowych, wszystkie na wysokim poziomie - moje ulubione połączenie. Wszytkie rekwizyty wykonane z wielką dbałością o szczegóły. Nie mam się do czego przyczepić.
Obsługa na początku zabawy informuje o charakterystycznych cechach pokoju.
Poziom pokoju oceniam na trudny, polecam grupom które mają za sobą z tuzin uciekajek.
Zazdroszczę tym, którzy będą mieli przyjemność przejścia wszytkich 3 pokoi naraz!
Jako, że przyszliśmy do tego pokoju z nastawieniem, że raczej nie uda nam się wyjść, tym większą radość sprawiło rozwiązywanie zagadek bez ogromnej presji. Ekstra wystrój, [spoiler] wszystko zrozumiałe, [spoiler] i zaskakujących rozwiązań. Do tego jest do zrobienia dodatkowe zadanie za które jest bonus, także polecam zrobić, jednak nie przerywając głównego wątku. Bardzo ważna w tym pokoju jest praca zespołowa i spostrzegawczość, bez nich się nie wyjdzie, dlatego jeżeli utkniecie na dłużej, bierzcie podpowiedź, której prowadzący chętnie udzieli. Po bardzo pozytywnym odbiorze tego pokoju, dosłownie następnego dnia poszliśmy do Krypty i nie możemy się doczekać ostatniego pokoju z tej serii od Brain code.
Świetny pokój. Bardzo duży nacisk na współpracę pomiędzy członkami grupy, już od pierwszych chwil musicie wspólnie kombinować. Bez komunikacji i wzajemnej pomocy nie uda wam się wyjść z pokoju. Dużo elektroniki, zamków magnetycznych, różnych rodzai zagadek które sprawdzają przeróżne umiejętności. Baaardzo klimatyczny wystrój ze świetnymi rekwizytami i smaczkami.
Ogólnie polecam, jeden z najlepszych pokoi w jakich byłem. Było mi bardzo żal gdy otworzyły się ostatnie drzwi, chętnie bawiłbym się dalej ;)
P.S Zostaliśmy poinformowani, że jako pierwsza grupa pokonaliśmy zadanie dodatkowe jednocześnie wydostając się w czasie z pokoju ;). Pozdrawiamy serdecznie!
To był mój drugi odwiedzony pokój może dlatego poziom trudności trochę nas pokonał, ale pokój sam w sobie bardzo ciekawy, fajne trudne zagadki lecz w środku strasznie mało miejsca, graliśmy w 4 osoby i był trochę ścisk. Ogólnie mocno polecam ponieważ jest to jeden z najtrudniejszych pokoi w jakich byłam.
Na początek zaznaczę, że recenzuję Underworld po przejściu całej trylogii, której ogólne podsumowanie znajduje się pod recenzją Krypty. Underworld jest dla mnie najsłabszą ze wszystkich części i najmniej klimatyczną.
Tak się złożyło, że Underworld przechodziliśmy dwa razy...
Byliśmy w czwórkę z doświadczeniem między 12 a ~30 pokojów. Za pierwszym razem wzięliśmy wersję 90 min, za drugim też 90, bo oczywiście znaliśmy część zagadek. Ostatecznie za drugim razem rozwiązaliśmy pokój 42 min przed czasem, co byłoby rekordem, ale rzecz jasna się nie liczy. Będzie to najdłuższa recenzja z całej trylogii, kolejne są krótsze, bez obaw :)
Klimat
Myślałam, że to, co napisano o poczekalni urządzonej lepiej niż sam pokój to takie śmieszki-heheszki, a niestety to prawda. Poczekalnia jest klimatyczna, a w pokoju nie czuć przewodniego motywu. Tematem jest wojna wilkołaków z wampirami, ale w życiu bym na to nie wpadła po jego przejściu. Kompletnie tego nie czujemy. Sama końcówka pokoju mocno podnosi ocenę za klimat, a konkretnie jeden element, który aż nie pasował do przeciętnej reszty. Szkoda, że nie jest wykorzystany potencjał tego elementu.
Poza – głównie – paroma ilustracjami na gołych ścianach, początkowo nic tego pokoju nie czyni wilkołaczym czy wampirzym. Narracja lektora to za mało, żeby zbudować w pokoju klimat – ona szła sobie, a pokój sobie. Scenografia może być niewielkim kosztem zmieniona w cokolwiek innego. Można tam wstawić w kącie miotłę i powiedzieć, że to pokój harropotterowy (przykłady można mnożyć bez końca). Owszem, pokój ma swoje lata i biorę jego wiek pod uwagę, ale to wszystkiego nie usprawiedliwia. Tym bardziej że pozostałe pokoje trylogii powstały wcześniej, a mają lepszy wystrój.
Między jednym pójściem do tego ER a drugim, obejrzeliśmy film Underworld, bo to mogło poprawić ocenę i zwrócić naszą uwagę na jakieś nawiązania (chcieliśmy być sprawiedliwi). Ale stało się odwrotnie – nie znaleźliśmy w pokoju elementów spójnych z filmem. W końcowej ocenie w ogóle nie biorę pod uwagę filmu, bo to tylko by ją obniżyło.
Sam film jest wycieczką do fabryki paździerza. Ten dość bolesny festiwal cringu polecam fanom Masochisty. Można obejrzeć go za darmo na VOD i za darmo to uczciwa cena :)
Początek
Chciałabym wyróżnić początek rozgrywki. Gra zaczyna się naprawdę bardzo fajnie i jej początkowy etap jest atrakcyjny. Ćwiczy umiejętności komunikacji w grupie i nakręca na dalszy ciąg.
Zagadki
Łamigłówki angażują różne zmysły i umiejętności, także manualne. Ogólnie są na łatwym/średnim poziomie trudności, aczkolwiek Underworld jest najtrudniejszy z trylogii. Tą trudność zwiększa to, że niektóre mechanizmy nie do końca działają, jak powinny.
Jedna zagadka przy pierwszej naszej wizycie zadziałała, a za drugą wizytą z pewnością nie. Dopiero za 3-4 razem. Robiliśmy ją już i dokładnie wiedzieliśmy, co i jak.
Jest też jedna zagadka, przy której dwie osoby osiwiały. Absolutnie najbardziej frustrująca, jaką widziałam. Gdyby była po prostu czuła, pół biedy, ale była rozstrojona i wychodziły nam losowe efekty. Docelowe działanie rozgryźliśmy poprawnie, wprowadzenie tego w czyn było drogą przez mękę.
Niektóre z innych zagadek z racji wieku chodzą ciężko i przez zużycie nieprzyjemnie się je obsługuje.
Kolejny minus to projekt wszystkich zagadek jako całość, jeśli chodzi o spójność i zależności. Innymi słowy, design zagadek od zagadki A do zagadki Z można było powiązać lepiej przyczynowo-skutkowo. Za pierwszym razem dużo czasu straciliśmy na analizie, po co my coś właśnie zrobiliśmy i co z tego wynika. Dość często zdarzały się sytuacje w stylu "nic się nie otworzyło, ale stało się coś, co się wam przyda dopiero potem". Ale to, że autentycznie odblokowaliśmy dostęp do miejsca, gdzie nic kompletnie nie mogliśmy wtedy zrobić, nas rozwaliło. Trzeba było tam wrócić za pół godziny. Dotarcie do tej części powinno nastąpić później i widać było ten zamiar twórców, ale dość przypadkowo można było tam wejść na bardzo wczesnym etapie.
Za pierwszym razem długo nam zajęła zagadka wymagająca spostrzegawczości. Ze świecą było szukać tych wskazówek. Przyznajemy się bez bicia, że czytaliśmy wszystkie recenzje i to się pojawia w opiniach – trzeba mieć oczy dookoła głowy. Weźcie to sobie do serca. W całej trylogii właśnie ta szukajka w Underworld była dla mnie najbardziej niewdzięczna.
Wykonanie jednej z zagadek nie dało widocznego efektu, przez co utknęliśmy. Ten zarzut już się pojawiał i podpisuję się pod tym, że był to dla nas hamulec. Brak jasności co się otworzyło, wyglądał, jakby coś mechanicznie nie działało, a było to zamierzone. Uzasadnianie tego narracją narratora broni się tak sobie. Powiązanie zagadek z tym, co otwierają, bywa dość przypadkowe (dlatego są naklejone symbole). Wspomnę też o zagadce, której wygląd i wykonanie jest w porządku, z tym że ona nie jest zagadką. Jest zmyłką wykonaną z zaangażowaniem.
Były dwie estetyczne zagadki z gadżeciarską mechaniką, które wywołały miłe dla oka efekty. Druga z pewnością była droga, skomplikowana mechanicznie i ogółem efektowna. Ale jej rozwiązanie było tak banalne, że aż szkoda potencjału. Sam koniec pokoju jest bardzo ładnie zrobiony, ale nie mamy czasu się nawet nim nacieszyć, bo mamy raptem jedną zagadkę. Szkoda, że akcja nie jest przełożona bardziej tam.
Pierwszą wizytę w dużej mierze spędziliśmy na miotaniu się szukając tych szukajek i sensu robienia rzeczy, które nie miały na razie tego sensu ;) Dla niektórych z nas był to pierwszy pokój, którego nie przeszliśmy, a wychodziliśmy już z bardzo trudnych. Poszliśmy po raz drugi dać mu szansę i dlatego, że to część trylogii. Czy było warto? Moim zdaniem nie, gdyby był stand alonem. Zrobiliśmy to dla satysfakcji i dla spójności trylogii. Cziterskie wykręcenie rekordu odrobinkę poprawiło nam humor.
Obsługa
To, co najbardziej poprawiło nam humor, to jednak obsługa. Zarówno Jurek jak i Weronika z Brain Code byli profesjonalni i zaangażowani w tworzenie tego miejsca. Autentycznie, ze względu na ich pracę i miło spędzony czas, aż głupio mi oceniać pokój z takimi szczegółami, które obnażają braki. Pozostałe dwie części trylogii wypadają jednak bardzo dobrze i tym bardziej uzasadniają niższą ocenę od słabszego od nich Underworld.
Plusy
+ Świetny początek. Przemyślany, ciekawy, wymagający współpracy
+ Przestrzeń gry (nie wiem czy na 6 osób jest tyle roboty, ale cóż, zmieszczą się)
+ Przemiła obsługa. Jurek potrafił nam wszystko wytłumaczyć, podpowiedzi były subtelne, a jego zaangażowanie duże. Widać, że lubi escape roomy i z przyjemnością o nich rozmawia. Weronika spędziła z nami 40 minut (!) po grze na rozmowie o escape roomach, co było ogromnie pozytywne i bardzo za to dziękujemy.
+ Zagadki nie były na jedno kopyto
+ Klimatyzacja
Minusy
- Niewyraźne efekty zagadek, brak dużych powiązań zagadek z rozwiązaniami i ich nieintuicyjność
- Projekt całej gry (współzależności od pierwszej do ostatniej zagadki względem ich korelacji i rozmieszczenia)
- Odblokowaliśmy przestrzeń, do której wracało się po dłuższym czasie, bo na razie nie było tam można nic zrobić
- Brak wyczuwalnego klimatu powiązanego z fabułą, duża część pokoju ma wystrój nienawiązujący do tematu
- Duża część zagadek bez efektu wow – niby różnorodnych, ale nie wyróżniających się
- Brak odniesienia ile upłynęło czasu
- Ta jedna, rozstrojona, frustrująca zagadka, której działanie rozgryźliśmy, ale nie współpracowała
- Plus inna, która nie chciała działać za naszą drugą wizytą
Podsumowanie
Jeśli chodzi o całą trylogię zagadki w Underworld są najtrudniejsze, jednak niestety głównie przez nieintuicyjny efekt jednej z zagadek i niezwykle czułą wyczerpującą psychicznie inną zagadkę, przy której łatwo się poddać. Jest też dość upierdliwa i nieumotywowana szukajka, która sprawia, że można polec. Klimatowi wiele brakowało, zwłaszcza w porównaniu z pozostałymi częściami. Dla mnie to miejsce 3/3 w trylogii od Brain Code, to zdecydowanie najsłabsza część.
Większość opinii jest z 2018 i 2019 roku, a z późniejszych lat jedynie pojedyncze. Rozumiem, że kiedyś pokój mógł robić większe wrażenie, ale jednak Krypta i Pogrzeb są nieco starsze, a lepsze. Opinia użytkownika Swistakk (ponad 500 pokojów na koncie), która była dość krytyczna, niestety okazała się najbardziej trafna. Miała też najwięcej konkretów, co pokazuje, na jakie opinie zwracać uwagę. Ogólne "było super i dobrze się bawiliśmy" nic tak naprawdę nie mówi.
Oceniając Underworld mam problem, bo nawet 5 byłoby tu rzetelne. Nie chcę jednak tak krzywdzić twórców i przede wszystkim obsługi, która podniosła ocenę. Ostatecznie daję 6 i uzasadniłam to już aż za bardzo obszernie. Wedle tutoriala "jak rzetelnie ocenić pokój", opis na 7 nie jest do końca sprawiedliwy, a 6 pasuje najbardziej. Pokoje na 7 to te, gdzie „wszystko od A do Z przebiegło prawidłowo”. Nie mogłabym tak powiedzieć. Wiele elementów można poprawić. No i obejrzałam film Underworld, a tego czasu nikt mi już nie zwróci ;)
To pierwsza część Trylogii, ale my zostawiliśmy ją sobie na koniec. I zrobiliśmy dobrze, bo choć nie mieliśmy fabuły przedstawionej po kolei, to Underworld jest stanowczo najlepszym pokojem z tych trzech.
Jest kompletnie nieliniowy, dzięki czemu ekipa nie nudzi się nawet przez moment. Stawia na współpracę i spostrzegawczość. Zagadki bardzo logiczne, jest ich dużo, ale nie musieliśmy się spieszyć, żeby spokojnie zdążyć wszystko zrobić w 90 minut. Trzyma poziom - wyszliśmy z pokoju bardzo zadowoleni. Obsługa jak zawsze przemiła!
Jeden z najlepszych pokoi w których byłam! Rewelacja. Dopracowany, duży, jasny (ciemności nie ukrywają żadnych niedoróbek jak to często w pokojach bywa). Pokój weryfikuje czy grupa potrafi współpracować, i można wyjść z dużą satysfakcją :) koniecznie trzeba ten pokój przejść. Niestety na minus obsługa (profesjonalizm zachowany ale opryskliwość popsuła wrażenie z tego świetnego pokoju) a to, jest ważna rzecz w escape roomie.
Początek historii trylogii pokojów w Brain Code przyszło nam poznać jako ostatni pokój w tej firmie. Jedno wielkie WOW. Jest tu to, co każdy dobry escape room mieć powinien, od klimatu zaczynając, przez rekwizyty, wykonanie, zagadki i na obsłudze kończąc. Zagadki są trudne, ale satysfakcja z ich rozwiązania jest bezcenna. Polecamy grupom bardziej doświadczonym, nawet jeżeli na wszystko są "aż" 2 godziny ;)