drzazgaa

Nie było łatwo, ale na szczęście nasz kochany szalony geniusz wyszedł na troszkę dłużej niż godzinkę, co pozwoliło nam się wydostać. Dużo ciekawych zagadek, ale to normalne w Open the Door - zawsze coś nowego i niezwyczajnego. W tym pokoju współpraca była niezbędna. Minus był taki, że jedna kłódka chyba była niedomknięta (chociaż i tak znaleźliśmy potem do niej kod) i raz podpowiedź otrzymaliśmy do tego, co już znaleźliśmy, ale spodziewam się, że było to spowodowane dość dużym zamieszaniem. Podsumowując - czas jak zwykle spędzony przyjemnie, polecam.

Byłyśmy dzisiaj i czas na wystawienie obiecanej opinii. Pokój bardzo przyjemny, dla początkujących jak najbardziej (choć przyznam, że parę rzeczy nas zaskoczyło). Za bardzo do serca wzięłyśmy sobie liniowość zagadek, ale jakoś poszło. Bardzo ładne opaski na oczy i oznaczenia kłódek to duże plusy. Obsługa bardzo miła i profesjonalna. Zagadki o średnim stopniu trudności, a cały czas mogłyśmy liczyć na pomoc, więc jesteśmy zadowolone. Wystrój też bardzo fajny. Polecam.

Powiem tak, mogło być lepiej (ale oczywiście też gorzej :D), tematyka bardzo fajna, zagadki przeciętne (jedna sprawiła kłopot, pozostałe problemy były skutkiem pewnych przeoczeń), pokój fajnie wystrojony, obsługa miła, ale zabrakło mi tego czegoś - takiego efektu wow. Brakowało mi też konkretnych wskazań - do której kłódki który kod, ale i bez tego można oczywiście sobie poradzić. Ogólnie babcia ledwo zdążyła na serial, ale daliśmy radę. Fajny pokój na początek przygody z ER, dla doświadczonych może być trochę nudny.

Genialny wystrój, super zagadki, a obsługa jak zawsze na najwyższym poziomie. Od początku czujemy się jak w starożytnym Egipcie, a łamigłówki bardzo przyjemne i różnorodne. Szczerze polecam - zresztą jak inne pokoje w gorzowskim Open the Door.

Drugi pokój, wystrój znów na bardzo wysokim poziomie. Klimat nie mój, więc obawiałam się, że nie przypadnie mi do gustu. Jednak bawiłam się świetnie. Zagadki różnorodne i to wielki plus. Problem z przestrzenią, bo w cztery osoby było dosyć ciasnawo, w piątkę bym nie szła. Obsługa bardzo miła, dostałyśmy dodatkowe 4 minuty, bo widać było, że na koniec nabrałyśmy tempa i udało się wyjść. Zacięło nas mocno przy jednej zagadce, ale w końcu jakoś dalej poszło. Gorzów nareszcie ma się czym pochwalić.

Był to mój pierwszy ER, który sprawił tak dobre wrażenie, że chciałam tylko więcej i więcej. Jak można się domyślić, nie wyszliśmy z niego, chociaż z perspektywy czasu widzę, że wiele rzeczy poszłoby mi teraz zdecydowanie szybciej - gdzieś jednak trzeba zacząć przygodę. Za klimat daję maksa, bo wszystko było niezwykle dopracowane. Obsługa bardzo miła, polecam.

Byliśmy dzisiaj we dwójkę, był to dla mnie trzeci pokój i stwierdzam, że jak najbardziej do ogarnięcia na początek przygody z ER. Zacięło nas trochę na rozpoczęciu, bo spodziewaliśmy się czegoś innego (pokój prezentował się bardzo ładnie, ale jednak spodziewałam się, że pod tym względem będzie trochę lepiej). Poprzednie ER, które odwiedziłam były bardziej zawalone wszelkimi rekwizytami, tu było zdecydowanie mniej ozdób, więc i więcej miejsca, a co za tym idzie - spokojnie można iść w piątkę. Historyjka fajna, pokazująca, że kolorowy wystrój sklepu skrywa chyba jednak coś mniej kolorowego. Ogólnie, po podpowiedzi na początku, przez kolejne łamigłówki szliśmy jak burza, choć pewną zaczęliśmy nie tak jak trzeba, co utrudniło nam wymyślenie, co dalej robić. Wyszliśmy finalnie minutę przed czasem (przy trzech dłuższych przystankach na zastanowienie się), chociaż podobno szliśmy na rekord. System podpowiedzi bardzo fajny. Obsługa bardzo miła. Warto wpaść, jeśli jest się początkującym, dla doświadczonych myślę, że trochę już by to mogła być za proste. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze podczas wypadu do Wrocławia wpadnę do innego pokoju w Trap Jungle.