pawziel86

właśnie wróciłem do Wrocławia i od razu postanowiłem napisać kilka słów. Puki emocje jeszcze ciepłe. Faktycznie organizacja leżała... najpierw wystaliśmy się w słońcu w czymś co można było nazwać kolejką( a raczej luzno poustawianym tłumem) do jedynego stoiska wydającego zestawy startowe. jak usłyszeliśmy, że system padł to była lekka załamka ale za chwile znów wydawanie ruszyło. mimo tej wpadki tutaj jeszcze było ok. po otrzymaniu zestawu skierowano nas do wejścia :) gdzie czekała nas klimatyczna pogadanka z wojskowymi i rozpoczął się szaleńczy bieg pomiędzy zombiakami wprost na trybuny i to była najlepsza cześć tej zabawy niestety. na trybunach po krótkiej przemowie nie dostaliśmy praktycznie żadnych dalszych instrukcji. moja drużyna dopiero po godzinie skapnęła się, że w namiocie na murawie wydają dodatkowe karty do gry. Przez pierwszą godzinę chodziliśmy i sami nie widzieliśmy co mamy robić i czego szukać;/ wiec zbieraliśmy wszystko. sama główna zagadka trzymała wysoki poziom, a nawet za wysoki. W swojej drużynie miałem tęgie głowy a i tak był problem ale zadania z tej dodatkowej karty to jakaś kpina. nie wnosiły nic do rozgrywki, nijak miałby się do głownego wątku i tylko marnowały czas. podsumowując
Plusy:
-największy escape room do tej pory,
-wymagająca zagadka,
- Zombiaki wczuły się w rolę oraz + za charakteryzację.
- Mała blodyneczka z wojskowych, która równo ustawiała niesfornych w szpitalu :)
minusy:
- trolle zrywający wskazówki ( smutne ale niestety niektórzy nie umieją się bawić),
- mierne prowadzenie rozgrywki ( np. brak informacji o szpitalu w których zdobyliśmy swoje dna. człowiek stał w kolejce bo jest kolejka, a skoro jest kolejka to pewnie po coś)
- Brak zadań dla profesji mimo hucznych zapowiedzi na FB ( tylko rekruci dostali jakieś indywidualne zadania ale nie wnosiły niczego znaczącego do rozgrywki. Reszta profesji była bez znaczenia)
- pod koniec zabawa nawet zombi znudziła ale co się dziwić jak wszyscy chodzili i w kółko liczyli,
- Złożoność zagadki głównej zabierała przyjemność z rozgrywki ( stanowczo za pracochłonna)
-karta dodatkowa - w ogóle po co ?
- piwo kiełbaski hotdogi ? w pełnym momencie zrobił się tam piknik a nie escape room
- mało zombi ;/
Podsumowując. nie było źle ale przed kolejną tego typu impreza należy poprawić wiele rzeczy, gdyż drugi raz takie coś nie przejdzie.