Wszystkie pokoje
Co to jest escape room?
Vouchery prezentowe
ER Champ
Strefa czasowa:
dominik.user
Hej, jestem dominik.user. Mam na swoim koncie 8 odwiedzonych escape roomów. Zapraszam do przeglądania mojego profilu. Dodaj mnie do obserwowanych lub napisz wiadomość aby porozmawiać o escape roomach.
Odwiedzone pokoje:
8
Pokoje na liście życzeń:
0
Poziom:
Świeżak
Punkty:
23
Super historia, zagadki ok
3.12.2018 | data wizyty: 6.11.2018
Przeklęty obraz to był nasz ostatni pokój w firmie Black Cat. Trochę szkoda, że finisz ze wszystkich roomów spodobał nam się najmniej jeśli chodzi o aspekt zagadkowy. Nie spotkaliśmy się z żadnym "wow", zero innowacji, czegoś na zasadzie "widzieliście? No nieźle.." jak w Złocie Nazistów pewna maszyna. Nie były one szczególnie porywające, ani szczególnie dynamiczne, bo nie było tam ciągłej eksploracji - odgadnięty kod, otwiera się nowa szuflada, mamy klucz, nowa zagadka. Było kilka elementów, które wychodziły w trakcie, coś się otwierało, ale w porównaniu do pozostałych pokojów Black Cat, Przeklęty Obraz pod tym aspektem wypadł, w mojej opinii, bardzo kiepsko. Jedyne czego mogę pogratulować, to fajne zakończenie, baaaardzo miła obsługa i fajne elementy wystroju.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 8/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 8/10
Poziom trudności: Średni
Jak nie kochać tego ER?
22.09.2018 | data wizyty: 14.09.2018
Tytuł mówi sam za siebie. Wspomnienia z "Tajemnicy Drukarza" mam naprawdę świetne. To jeden z przykładów ER, o których mogę śmiało powiedzieć: tak to wszystko powinno wyglądać.
Klimat budowany jest od samego wejścia do budynku. Byliśmy w TD w środku nocy, więc sam spacer do pokoju przez korytarze starej drukarni wywarł na nas pozytywne wrażenie. W środku wygląda to równie dobrze. Klimat PRL-u pełną parą. Praktycznie wszystkie detale pamiętają jeszcze lata 80. lub 90. . To się ceni.
Zagadki są wielopłaszczyznowe. Nie tylko trzeba coś znaleźć, ale jeszcze ułożyć, pokombinować "po co nam to właściwie?", bo nie ma tam takich chamskich skrzyneczek z niebieską, wciskową kłódeczką, która aż krzyczy "otwórz mnie!" albo żółto-czarnych taśm "nie dotykać". Wszystko jest dla gracza, więc trzeba bardzo solidnie szukać, bo nigdy nie wiadomo czy ta kombinacja liczb gdzieś tam jest przypadkiem, czy nie do końca.
Sama historia jest solidnie opowiedziana. Dobry wstęp, wprowadzenie w świat, a później stopniowe wnikanie w życie Drukarza. Zakończenie też było satysfakcjonujące.
Obsługa. Bardzo profesjonalna i zwyczajnie serdeczna. Podczas pobytu w pokoju sensowne podpowiedzi, po przejściu dodatkowo bardzo przyjemna rozmowa o ER jako hobby i ulepszeniach TD. Fajnie jest czuć, że obsługa liczy się ze zdaniem klienta i nadal chce pracować nad ulepszeniem.
Klimat budowany jest od samego wejścia do budynku. Byliśmy w TD w środku nocy, więc sam spacer do pokoju przez korytarze starej drukarni wywarł na nas pozytywne wrażenie. W środku wygląda to równie dobrze. Klimat PRL-u pełną parą. Praktycznie wszystkie detale pamiętają jeszcze lata 80. lub 90. . To się ceni.
Zagadki są wielopłaszczyznowe. Nie tylko trzeba coś znaleźć, ale jeszcze ułożyć, pokombinować "po co nam to właściwie?", bo nie ma tam takich chamskich skrzyneczek z niebieską, wciskową kłódeczką, która aż krzyczy "otwórz mnie!" albo żółto-czarnych taśm "nie dotykać". Wszystko jest dla gracza, więc trzeba bardzo solidnie szukać, bo nigdy nie wiadomo czy ta kombinacja liczb gdzieś tam jest przypadkiem, czy nie do końca.
Sama historia jest solidnie opowiedziana. Dobry wstęp, wprowadzenie w świat, a później stopniowe wnikanie w życie Drukarza. Zakończenie też było satysfakcjonujące.
Obsługa. Bardzo profesjonalna i zwyczajnie serdeczna. Podczas pobytu w pokoju sensowne podpowiedzi, po przejściu dodatkowo bardzo przyjemna rozmowa o ER jako hobby i ulepszeniach TD. Fajnie jest czuć, że obsługa liczy się ze zdaniem klienta i nadal chce pracować nad ulepszeniem.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Trudny
Prawie tak fajnie jak w Bunkrze
19.09.2018 | data wizyty: 17.08.2018
Oczarowani "Osadzonymi w Bunkrze" wybraliśmy się rychło do kolejnego (chociaż tak właściwie pierwszego?) pokoju. Tak jak przy Bunkrze obsługa zasługuje na medal. Zagadki wymagają więcej niż w większości ER. Od strony technicznej bardzo, bardzo mocne 10. Widać ile włożono w kwestie informatyczne pracy. Cała fabuła była bardziej zabawna niż mroczna. Fajny, ale wiadomo - ciężko pobić Osadzonych.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Średni
Jakby się dało to dałbym 11
19.09.2018 | data wizyty: 5.09.2018
11/10. Tutaj opinia mogłaby się tak właściwie skończyć, ale nie byłaby zbyt przydatna. Także rozwińmy.
Ten pokój miał fenomenalny klimat. Człowiek faktycznie czuje się jak zbieg osadzony w jakiejś celi, postapo bunkrze. Nie będę spoilerować, ale już od pierwszej minuty nie ma miękkiej gry. Sekwencja wprowadzająca też jest wykonana w fajny, pomysłowy sposób. Można się wczuć. Zagadki są bardzo logiczne i osadzone w rzeczywistości. Nie ma, że uciekamy z więzienia, a w tym celu trzeba ułożyć puzzle i poustawiać figurki różowych delfinków. Czasem trzeba użyć siły, sporo techniki, zapamiętywania i myślenia. Obsługa wkręcona, profesjonalna i bardzo życzliwa. Nie ma co dodawać, trzeba to zobaczyć.
Ten pokój miał fenomenalny klimat. Człowiek faktycznie czuje się jak zbieg osadzony w jakiejś celi, postapo bunkrze. Nie będę spoilerować, ale już od pierwszej minuty nie ma miękkiej gry. Sekwencja wprowadzająca też jest wykonana w fajny, pomysłowy sposób. Można się wczuć. Zagadki są bardzo logiczne i osadzone w rzeczywistości. Nie ma, że uciekamy z więzienia, a w tym celu trzeba ułożyć puzzle i poustawiać figurki różowych delfinków. Czasem trzeba użyć siły, sporo techniki, zapamiętywania i myślenia. Obsługa wkręcona, profesjonalna i bardzo życzliwa. Nie ma co dodawać, trzeba to zobaczyć.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Trudny
Słyszeliście coś?
18.09.2018 | data wizyty: 7.09.2018
Jeden z najfajniejszych ER na moim koncie.
Pasowało mi tam plus minus wszystko. Zacznijmy od podstaw. Wystrój był naprawdę świetny, jak do tego klimatu. Surowość, mrok, chłód. Dało się naprawdę wczuć, za co wielkie oklaski dla twórców i całej obsługi. Właśnie! Jeśli chodzi o pracowników to jedyne co zostało to życzyć innym firmom, żeby się od nich uczyły. Pan wyraźnie wkręcony, traktujący ER jako pasję. Pełna profeska i przyjemność. Zagadki były zróżnicowane i pomysłowe. Dobrze przemyślane i logiczne. Od strony technicznej też bardzo pomysłowe. Warto jednak zaznaczyć, że do łatwych nie należały. Jak na pierwszy raz, czy jeden z pierwszych może być trochę ciężko.
Reasumując: cały pokój to istny majstersztyk.
Pasowało mi tam plus minus wszystko. Zacznijmy od podstaw. Wystrój był naprawdę świetny, jak do tego klimatu. Surowość, mrok, chłód. Dało się naprawdę wczuć, za co wielkie oklaski dla twórców i całej obsługi. Właśnie! Jeśli chodzi o pracowników to jedyne co zostało to życzyć innym firmom, żeby się od nich uczyły. Pan wyraźnie wkręcony, traktujący ER jako pasję. Pełna profeska i przyjemność. Zagadki były zróżnicowane i pomysłowe. Dobrze przemyślane i logiczne. Od strony technicznej też bardzo pomysłowe. Warto jednak zaznaczyć, że do łatwych nie należały. Jak na pierwszy raz, czy jeden z pierwszych może być trochę ciężko.
Reasumując: cały pokój to istny majstersztyk.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Trudny
Cyrk
18.09.2018 | data wizyty: 8.09.2018
Spędzony czas w pokoju wspominam bardzo dobrze. Zaraz po wejściu zrobił na mnie i mojej grupie spore wrażenie, które stopniowo gasło.
Wystrój był naprawdę ciekawy. Bardzo dużo detali, drobiazgów to duży plus. Jak ktoś lubi horrory z cyrkiem w roli głównej, to będzie zadowolony. Było trochę miejscami kiczowato, ale gdzie nie jest? Czy się baliśmy? Niestety ani trochę.
Zagadek było dużo i były różnorodne. Trochę szukania, trochę liczenia i inne, żeby nie spoilerować. Każdy znajdzie coś dla siebie i dla nikogo roboty nie zabraknie. Przewidziany czas był dla mojej grupy sensowny, w sam raz. Jedyne co, to szwankowała jedna zagadka podczas naszej wizyty, przez co straciliśmy trochę czasu i zmuszeni byliśmy prosić o wsparcie. Zdarza się.
Wystrój był naprawdę ciekawy. Bardzo dużo detali, drobiazgów to duży plus. Jak ktoś lubi horrory z cyrkiem w roli głównej, to będzie zadowolony. Było trochę miejscami kiczowato, ale gdzie nie jest? Czy się baliśmy? Niestety ani trochę.
Zagadek było dużo i były różnorodne. Trochę szukania, trochę liczenia i inne, żeby nie spoilerować. Każdy znajdzie coś dla siebie i dla nikogo roboty nie zabraknie. Przewidziany czas był dla mojej grupy sensowny, w sam raz. Jedyne co, to szwankowała jedna zagadka podczas naszej wizyty, przez co straciliśmy trochę czasu i zmuszeni byliśmy prosić o wsparcie. Zdarza się.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 9/10
Obsługa: 9/10
Klimat: 9/10
Poziom trudności: Trudny
Więcej gimnastyki niż zagadek
18.09.2018 | data wizyty: 16.09.2018
Do pokoju wybraliśmy się w 4 osoby. Po wyjściu z pokoju zdania były mocno podzielone.
Zacznijmy od tego, że pokój jest bardzo nietypowy. Raczej często nie spotyka się wykorzystania takiej technologii i wygląda to bajerancko (jak cały room, o czym dalej). Jednak problem zaczyna się wtedy, gdy w grupie są osoby niższe lub mało sprawne fizycznie. Jeden członek naszej grupy przestał na początku pokoju połowę gry, bo nie umiał przejść dalej. Ten element bardzo obniżył nam całą przyjemność gry. Mówi się trudno.
Wszystko było przygotowane w fajnym klimacie, z dbałością o szczegóły. Cały wystrój i zagadki były ze sobą spójne. Filmik wprowadzający - pełna profeska, bez przynudzania pomógł trochę wczuć się w sytuację. Obsługa bardzo miła, uśmiechnięta. To na plus.
Ostatnia kwestia. Zagadki. Idziemy do ER, żeby je rozwiązywać. Tutaj niestety zong, bo było ich mało i tak naprawdę były dość proste. Bajeraste, ale łatwe. Mało było wiązania faktów, nie wymagały zbyt wiele od graczy. Jak w tytule opinii: "więcej gimanstyki niż zagadek".
Reasumując - pokój fajny jako jakieś zjawisko. Liznąć technologii, trochę się powyginać. Nie spodziewaliśmy się, że aż tak. Obsługa i lokal - super.
Zacznijmy od tego, że pokój jest bardzo nietypowy. Raczej często nie spotyka się wykorzystania takiej technologii i wygląda to bajerancko (jak cały room, o czym dalej). Jednak problem zaczyna się wtedy, gdy w grupie są osoby niższe lub mało sprawne fizycznie. Jeden członek naszej grupy przestał na początku pokoju połowę gry, bo nie umiał przejść dalej. Ten element bardzo obniżył nam całą przyjemność gry. Mówi się trudno.
Wszystko było przygotowane w fajnym klimacie, z dbałością o szczegóły. Cały wystrój i zagadki były ze sobą spójne. Filmik wprowadzający - pełna profeska, bez przynudzania pomógł trochę wczuć się w sytuację. Obsługa bardzo miła, uśmiechnięta. To na plus.
Ostatnia kwestia. Zagadki. Idziemy do ER, żeby je rozwiązywać. Tutaj niestety zong, bo było ich mało i tak naprawdę były dość proste. Bajeraste, ale łatwe. Mało było wiązania faktów, nie wymagały zbyt wiele od graczy. Jak w tytule opinii: "więcej gimanstyki niż zagadek".
Reasumując - pokój fajny jako jakieś zjawisko. Liznąć technologii, trochę się powyginać. Nie spodziewaliśmy się, że aż tak. Obsługa i lokal - super.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 8/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Średni