dawid.slawecki88

Pokój ogólnie mogę ocenić pozytywnie, ponieważ był dość ciekawie zaaranżowany, aczkolwiek jedyne co miał wspólnego z zombie to [spoiler]. Jednak kilka naprawdę dziwnych zagadek, oraz innowacyjny pomysł by podczas kontaktu z obsługą przez telefonik, można było tylko słuchać bez opcji jakiegokolwiek dialogu z powodu, iż obsługa nas po prostu nie słyszy, moim zdaniem nie zadziałały na plus. Obsługa bardzo miła, jednak sam pokój pozostawił lekki niesmak u nas.

Co do pokoju krótko - bardzo fajnie zrobiony i bardzo klimatyczny przez liczne piaski, hieroglify i inne tematyczne elementy. Za to obsługa katastrofalna... Pan co prawda bardzo miły, ale momentami zbyt miły, podpowiadał nam dosłownie co kilkadziesiąt sekund, a nie poprosiliśmy o ani jedną z tych wskazówek, co kompletnie zabiło grę. Nic więcej przez grzeczność nie dodam.

Ciężko stwierzdić czy pobyt w Dzikim Zachodzie zaliczę do udanych czy nie. Bardzo fajnie zorganizowany pokój, klimat został dość dobrze moim zdaniem oddany. Warto też wspomnieć, że pokój jest nadzwyczaj obszerny i dostosowywany do liczebności grupy. Ogromny minus jak dla mnie to niedopracowanie techniczne kilku spraw, oraz zaskakująco olewcze podejście obsługi. Straciliśmy ponad 10 minut na zabawę z jednym kompletnie zepsutym elementem jednej z zagadek, po czym Pan z obsługi wparował do pokoju, pokazał nam jak należy to zrobić, po czym z uśmiechem i satysfakcją na twarzy wyszedł i zamknął nas z powrotem. Na samym końcu również napotkaliśmy techniczne problemy z ostatnią zagadką, a ten sam Pan widząc co się dzieje, po prostu otworzył drzwi i powiedział że wygraliśmy, bo na pewno dalibyśmy sobie radę z tą ostatnią zagadką, gdyż nie była zbyt trudna, a obecnie jest zepsuta. Stąd też mieszane odczucia, bo klimat bardzo fajny, ale technika i obsługo na ogromny minus.