Panda Express

Kolejna dwuosobowa wizyta w Exit19 i kolejny zachwyt jak dobrze można zrobić escape room.
Największe wrażenie pozostawił na nas rozmiar pokoju i realizm jego wystroju, który można było odczuć już przed drzwiami wejściowymi. W środku czekało na nas mnóstwo zagadek, które nieprzerwanie zajmowały nas przez całe 75min i ledwie udało nam się zdążyć w czasie. Polecam wziąć większą ekipę, bo w dwie osoby jest naprawdę ciężko. Jednak, mimo swojej trudności zagadki były bardzo logiczne(no może poza jedną) i dawały mnóstwo satysfakcji z rozwiązania, dzięki czemu po raz kolejny wyszliśmy stąd zadowoleni.
Naprawdę super pokój z super obsługą!

Pokój odwiedziliśmy tylko we dwóch, ale dzięki temu ciągle mieliśmy pełne ręce roboty.
Od razu po wejściu odczuliśmy klimat upiornego szpitala psychiatrycznego i mimo, że graliśmy w wersję bez aktora przez całą grę mieliśmy wrażenie, że ktoś nas obserwuje i jakieś zło czai się za rogiem. Zagadki świetnie wpisywały się w historię pokoju i stopniowo wciągały w straszną historię tego miejsca. Mimo prawie 90 pokoi na naszym koncie twórcom nadal udało się nas zaskoczyć niektórymi zadaniami i ich realizacją.
Bawaliśmy się tak dobrze, że po wyjściu chcieliśmy jescze i od razu zarezerwowaliśmy kolejny pokój w Exit19 :D

Do pokoju udaliśmy się zachęceni intrygującym opisem i pozytywnymi opiniami. Spodziewaliśmy się wielkiego wow i trudnych decyzji, których konsekwencje miały zauważyć o naszych losach, a spotkało nas wielkie rozczarowanie.
Już wprowadzenie nas zmęczyło,bo pan z obsługi przez 10 min opowiadał o zasadach pokoju cały czas się jąkając i plącząc jakby sam nie wiedział co ma nam przekazać.
Zostaliśmy poinformowani, że po wejściu do pokoju mamy się dobrze wsłuchać wprowadzenie, bo jest bardzo istotne, jednak po rozpoczęciu gry żadnego wprowadzenia nie było i dopiero po paru minutach się pojawiło. Dodatkowo głos [spojler] był dość niewyraźny i trzeba było się dobrze wsłuchać żeby coś zrozumieć.
Całkiem fajne pomysły, co do realizacji zagadek, ale niestety nie zawsze były one logiczne i po ich rozwiązaniu czasem trzeba było poczekać przez jakiś czas na efekt (odnosiliśmy wrażenie jakby wszystko było uruchamiane ręcznie z jakiejś sterowni).
Początkowo spodobał nam się [spojler] jednak szybko zmieniliśmy zdanie gdy okazało się, że często sprowadza się to do obserwowania co robią inni albo wciskania jednego przycisku - mało w tym frajdy.
[spojler] raczej śmieszne, niż straszne także nas rozczarowały.

Mimo wielkiego potencjału pokój nas nie zachwycił, wyszliśmy bardzo zniechęceni. Chyba najgorszy pokój w jakim byliśmy.

Pokój odwiedziliśmy w wersji EXTRA i była to świetna decyzja, bo już od samego wejścia poczuliśmy się jak pasażerowie prawdziwego pociągu i wrażenie to nie ustawało do samego końca. Ogromna imersja pokoju sprawiała, że cały czas przemieszczaliśmy się podpierając się ścian żeby się nie przewrócić gdyby pociąg zaczął nagle hamować. :D Niesamowite wrażenie! Fabuła również wielokrotnie nas zaskakiwała a czasem nawet przerażała wywierając coraz większą presję by jak najszybciej rozwiązać zagadki. A te również nie były proste i często wymagały trochę zastanowienia i nieszablonowego podejścia.
Pokój wywarł na nas ogromne wrażenie i jedynym rozczarowaniem było to, że tak szybko się skończył, bo chcieliśmy żeby ta przygoda trwała dalej.
Obsługa świetna, bardzo przyjemnie spędzilismy czas na pogawędkach przed i po grze.
Z niecierpliwością czekamy na kolejny pokój.

Wróciliśmy cali i co najważniejsze żywi!
Nie było jednak lekko.. Po zmroku dotarliśmy do opuszczonego domu w opustoszałej okolicy, aby rozwikłać jego tajemnicę. Jednak już po wejściu do środka dało się bardzo mocno odczuć, że nie jesteśmy tam sami... Mrok, dziwne dźwięki zza ściany i poruszające się przedmioty sprawiły, że poczuliśmy się jak na planie prawdziwego horroru i parę razy zdarzyło się nam krzyczeć i uciekać w popłochu. Mimo to zabawa była świetna, a zagadki bardzo wymagające. Dom Śmierci trafia do naszej czołówki najlepszych pokojów i z pewnością zapamiętamy go na długo!

Idealne miejsce dla każdego kto lubi się bać i przy tym dobrze bawić!

Już przed wejściem same drzwi do pokoju robią wrażenie a póxniej jest tylko lepiej. Wystój pokoju i wszystkie zagadki świetnie wpisują się w klimat łodzi podwodnej. Poziom trudności też dość wyśrubowany (tym razem nie obyło się bez jednej podpowiedzi), ale mimo to zagadki nie męczyły, a dawały mnóstwo wspaniałej zabawy. Widać tu ogromną pomysłowość twórców, bo mimo ponad 80 pokoi na końcie większość zagadek była dla nas nowa i wymagała myślenia a nie podążania za schematami.
Obsługa też super, bardo miło się nam rozmawiało zarówno przed jak i po grze :)

Planujemy już wizyty w kolejnych pokojach w Wyjściu Awaryjnym i nie możemy się doczekać czym tym razem nas zaskoczą.?

Ten pokój odwiedziliśmy w okrojonym składzie dwuosobowym, ale wyszło to na naszą korzyść bo w czwórkę byłoby już ciasno.
Wystrój pokoju utrzymany był w temacie aczkolwiek przydałoby się mu odświeżenie, bo niektóre elementy zagadek i wystroju się rozpadały. Same zagadki ciekawe i różnorodne, choć niektóre były niezbyt intuicyjne i musieliśmy wziąć podpowiedź. Ogólne wrażenie pozytywne, bawiliśmy się dobrze.
Obsługa bardzo miła i sympatyczna.

Na pierwszy rzut oka pokój wydawał się całkiem skromny i niezbyt skomplikowany. Jednak wraz z tym jak zaczęliśmy go odkrywać zaskakiwała nas pomysłowość twórców i oryginalność zagadek. Każdy znalazł z nas w nim coś dla siebie, bo przydało się nietuzinkowe myślenie, spostrzegawczość, dobra pamięć, a nawet bezwzrokowe pisanie na komputerze! Po raz kolejny mogliśmy też sprawdzić nasze umiejętności komunikacji i pracy jako grupa.
Naprawdę świetna zabawa i zapewne na długo zapamiętamy ten pokój.

Największą zaletą pokoju jest z pewnością to, że znajduje się on w prawdziwym bunkrze co już na starcie tworzy super klimat. Dalej temat pokoju jest również świetnie utrzymany i daje dużo odczucie prawdziwej ucieczki z więźnia. Zagadki bardzo fajne wymagające zarówno sprytu, spostrzegawczości jak i współpracy członków drużyny,
Jedyny minus to ostatnia zagadka, którą przez ograniczone miejsce były w stanie rozwiązywać max. 2 osoby na raz przez co reszta drużyny się w tym czasie nudziła. Mimo to świetnie się bawiliśmy i wyszliśmy bardzo zadowoleni.

Pokój bardzo fajny utrzymany w klimacie epoki, wszystko bardzo ładnie wykonane. Zagadki też ciekawe, wymagające zarówno sprytu jak i zręczności.
Jedyny minus jak dla nas to, że przez większość gry w pokoju panuje półmrok co nieco uprzykrza gra, ale rozumiemy, że akcja zabawy odbywa się tuż przed świtem stąd taki rozwiązanie.