Bartosz M. 15

Poszliśmy do pokoju 4-osobową ekipą. Dwoje z nas miało już kilkanaście pokoi na koncie, jedna osoba 3 pokoje, a jedna była pierwszy raz. Pokój zaskoczył nas klimatem, a raczej zapachem czekolady, który cały czas nam towarzyszył. Dodatkowo w pokoju były cukierki, które można było jeść. :)

Klimat miał odpowiedni, który nabierał intensywności wraz z kolejnymi rozwiązanymi zagadkami. Zagadki są głównie manualne, fabuła liniowa. Odrobina podstawowej matematyki też się przydaje, ale nie ma się czego obawiać.

W cztery osoby każdy miał co robić. Mimo liniowej fabuły nie zaobserwowałem przestojów u nikogo. Powiedziałbym, że pokój jest łatwy, bo podeszliśmy do niego na spokojnie i delektowaliśmy się fabułą. W praktyce zostało nam około 9 minut do wyjścia.

Wszystko działało sprawnie. Jak się okazało po wyjściu - jedną zagadkę rozwiązaliśmy przez przypadek.

Czasem słyszeliśmy głos ze ściany, który podpowiadał, gdy utknęliśmy w ślepym zaułku, do którego sami się wpędziliśmy.

Jedna zagadka sprawiła nam więcej problemu. Teoretycznie wiedzieliśmy co mamy zrobić, robiliśmy to, ale zadziałało dopiero po upartym powtarzaniu. A może o to chodziło? :)

Generalnie wyszliśmy z pokoju zadowoleni i uśmiechnięci. Pewnie przez te słodycze.
Myślę, że fani filmu i przede wszystkim dzieci bardzo dobrze odnajdą się w tym pokoju. Jednocześnie Ci niezwiązani z filmem też sobie poradzą i będą czerpać przyjemność z zabawy.