Wszystkie pokoje
Co to jest escape room?
Vouchery prezentowe
ER Champ
Strefa czasowa:
effy788
Hej, jestem effy788. Mam na swoim koncie 43 odwiedzonych escape roomów. Zapraszam do przeglądania mojego profilu. Dodaj mnie do obserwowanych lub napisz wiadomość aby porozmawiać o escape roomach.
Odwiedzone pokoje:
43
Pokoje na liście życzeń:
17
Poziom:
Podróżnik
Punkty:
33
Na Pradze
8.06.2018 | data wizyty: 2.06.2018
Malowniczy spacer po Warszawskiej starej Pradze...Co nas podkusiło, żeby zachodzić do tej nieszczęsnej bramy? Tym razem naprawdę wpadliśmy po uszy, porwani przez gangsterów. A co jak rodzinka nie zapłaci okupu? Trzeba wziąć sprawy w swoje ręce ;)
Pokój odwiedziliśmy naszą stałą czteroosobową średnio-zaawansowaną ekipą. Wprowadzenie bardzo oryginalne i na pewno jedno z ciekawszych, z jakimi się do tej pory zetknęliśmy, również dzięki prowadzącemu, który świetnie zbudował klimat na wstępie. Wystrój na pierwsze wrażenie wydaje się nieco skromny i budżetowy, jednak ostatecznie pasuje do tematyki pokoju i po chwili bez problemu wczuliśmy się w nastrój.
Zagadki bazują głównie na kłódkach i zagadkach logiczno-matematycznych, przydaje się również odrobina spostrzegawczości - jak zawsze w ER. Zagadki są spójne i ciekawie zrobione, chociaż trochę brakowało mi elektroniki i większego nacisku na pracę zespołową. Udało nam się wyjść 17 minut przed czasem z jedną niewielką podpowiedzią.
Duży plus za miły bonus na koniec! ;)
Pokój odwiedziliśmy naszą stałą czteroosobową średnio-zaawansowaną ekipą. Wprowadzenie bardzo oryginalne i na pewno jedno z ciekawszych, z jakimi się do tej pory zetknęliśmy, również dzięki prowadzącemu, który świetnie zbudował klimat na wstępie. Wystrój na pierwsze wrażenie wydaje się nieco skromny i budżetowy, jednak ostatecznie pasuje do tematyki pokoju i po chwili bez problemu wczuliśmy się w nastrój.
Zagadki bazują głównie na kłódkach i zagadkach logiczno-matematycznych, przydaje się również odrobina spostrzegawczości - jak zawsze w ER. Zagadki są spójne i ciekawie zrobione, chociaż trochę brakowało mi elektroniki i większego nacisku na pracę zespołową. Udało nam się wyjść 17 minut przed czasem z jedną niewielką podpowiedzią.
Duży plus za miły bonus na koniec! ;)
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Średni
Po prostu...Pegazus ;)
12.05.2018 | data wizyty: 5.05.2018
A rodzice tyle razy powtarzali – nie graj ciągle w te gry! ;) Oczywiście nie posłuchaliśmy i tym razem wylądowaliśmy we wnętrzu konsoli. Dookoła zieleniły się łąki, a na horyzoncie majaczył zaczarowany zamek ;) Pegazus to hołd dla gier ze wczesnych lat 90-tych i wspaniała zabawa dla wszystkich, którzy pamiętają tamte czasy i nie tylko.
Do pokoju wybraliśmy się naszą standardową czteroosobową grupą. Pierwsze wrażenie – łał! Pokój jest po prostu śliczny; kolorowy, bardzo starannie przygotowany. Znajdziemy tu nawiązania do takich klasyków jak Mario, PacMan, BomberMan i innych.
Zagadek jest naprawdę bardzo bardzo dużo. Zdecydowanie przeważają zagadki zręcznościowe (co moim zdaniem dobrze pasuje do tematyki pokoju), ale fani łamigłówek logicznych i matematycznych również nie będą się nudzić. Dużym plusem są zagadki kooperacyjne. W pokoju jest dużo kłódek, ale ja ogólnie mam słabość do kłódek ;) Jedyna uwaga – kłódki mogłyby być bardziej różnorodne.
Poziom zagadek waha się pomiędzy łatwym a średnio-zaawansowanym, naszej ekipie udało się wyjść bez podpowiedzi, chociaż mieliśmy kilka momentów małego „zawieszenia”. Myślę, że brak bardzo trudnych zagadek w przypadku tego pokoju jest akurat plusem – nam pozwolił w pełni wczuć się w klimat pokoju bez presji uciekającego czasu i osiągnąć poziom dobrej zabawy 11/10
Do pokoju wybraliśmy się naszą standardową czteroosobową grupą. Pierwsze wrażenie – łał! Pokój jest po prostu śliczny; kolorowy, bardzo starannie przygotowany. Znajdziemy tu nawiązania do takich klasyków jak Mario, PacMan, BomberMan i innych.
Zagadek jest naprawdę bardzo bardzo dużo. Zdecydowanie przeważają zagadki zręcznościowe (co moim zdaniem dobrze pasuje do tematyki pokoju), ale fani łamigłówek logicznych i matematycznych również nie będą się nudzić. Dużym plusem są zagadki kooperacyjne. W pokoju jest dużo kłódek, ale ja ogólnie mam słabość do kłódek ;) Jedyna uwaga – kłódki mogłyby być bardziej różnorodne.
Poziom zagadek waha się pomiędzy łatwym a średnio-zaawansowanym, naszej ekipie udało się wyjść bez podpowiedzi, chociaż mieliśmy kilka momentów małego „zawieszenia”. Myślę, że brak bardzo trudnych zagadek w przypadku tego pokoju jest akurat plusem – nam pozwolił w pełni wczuć się w klimat pokoju bez presji uciekającego czasu i osiągnąć poziom dobrej zabawy 11/10
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Średni
W szponach wiedźmy
18.01.2018 | data wizyty: 5.01.2018
Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, co to będzie? Co to będzie?
A była...fantastyczna zabawa! "Chata wiedźmy" to zaczarowane miejsce, które pochłonie was od pierwszych sekund.
Do pokoju wybraliśmy się w trzy osoby i był to szósty pokój, jaki odwiedziliśmy od początku naszej przygody z ER. Z perspektywy osoby, która jeszcze jest żółtodziobem w świecie Escape Room, ale "coś tam" już widziała, muszę powiedzieć, że pokój był dla nas dużym zaskoczeniem i sporym wyzwaniem.
Już od progu zachwyciła nas staranność i szczegółowość, z jaką zaaranżowano wnętrze. To nie jest po prostu pokój, do którego się wchodzi, żeby z niego uciec, to prawdziwa chata wiedźmy w środku mrocznego czarodziejskiego lasu, budząca nieco skojarzeń z opowieściami o Jasiu i Małgosi, tymi w wersji Braci Grimm ;)
Zagadki wymagały przede wszystkim logicznego myślenia, szukania rozwiązań poza utartymi schematami, niezbędna była także współpraca i komunikacja w zespole. Nie znajdziecie tutaj rozwiązań typowo zręcznościowych, ani zbyt wielu klasycznych kłódek otwieranych kluczami (ja tam akurat lubię zarówno kłódki, jak i "zręcznościówki", ale ich brak absolutnie nie był minusem).
Dla naszego wciąż jeszcze nieobytego w Escape Roomach zespołu pokój był dość trudny - nie obyło się bez podpowiedzi, pod koniec dosłownie czuliśmy oddech wiedźmy na karku, ale koniec końców udało nam się uciec :)
Zupełnie początkującym, poleciłabym raczej nieco łatwiejszy pokój, ale myślę, że grupa z nawet niewielkim doświadczeniem, jak nasza, może się rewelacyjnie bawić.
Dziękujemy i z czystym sercem polecamy!
A była...fantastyczna zabawa! "Chata wiedźmy" to zaczarowane miejsce, które pochłonie was od pierwszych sekund.
Do pokoju wybraliśmy się w trzy osoby i był to szósty pokój, jaki odwiedziliśmy od początku naszej przygody z ER. Z perspektywy osoby, która jeszcze jest żółtodziobem w świecie Escape Room, ale "coś tam" już widziała, muszę powiedzieć, że pokój był dla nas dużym zaskoczeniem i sporym wyzwaniem.
Już od progu zachwyciła nas staranność i szczegółowość, z jaką zaaranżowano wnętrze. To nie jest po prostu pokój, do którego się wchodzi, żeby z niego uciec, to prawdziwa chata wiedźmy w środku mrocznego czarodziejskiego lasu, budząca nieco skojarzeń z opowieściami o Jasiu i Małgosi, tymi w wersji Braci Grimm ;)
Zagadki wymagały przede wszystkim logicznego myślenia, szukania rozwiązań poza utartymi schematami, niezbędna była także współpraca i komunikacja w zespole. Nie znajdziecie tutaj rozwiązań typowo zręcznościowych, ani zbyt wielu klasycznych kłódek otwieranych kluczami (ja tam akurat lubię zarówno kłódki, jak i "zręcznościówki", ale ich brak absolutnie nie był minusem).
Dla naszego wciąż jeszcze nieobytego w Escape Roomach zespołu pokój był dość trudny - nie obyło się bez podpowiedzi, pod koniec dosłownie czuliśmy oddech wiedźmy na karku, ale koniec końców udało nam się uciec :)
Zupełnie początkującym, poleciłabym raczej nieco łatwiejszy pokój, ale myślę, że grupa z nawet niewielkim doświadczeniem, jak nasza, może się rewelacyjnie bawić.
Dziękujemy i z czystym sercem polecamy!
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Trudny