marionka2

Czas spędzony w tym pokoju uważamy za świetnie wykorzystaną możliwość do zabawy.
Po wejściu oczom naszym ukazał się zwykły, aczkolwiek szykowny pokój... Niby nic, a jednak ma to coś... Niby mało się dzieje, a jednak zagadek sporo...
Testament bardzo przypadł do gustu. Pokój ten udowadnia, że nie trzeba wydać miliona dolarów, aby stworzyć świetny pokój, nie trzeba go naszpikować elektroniką, aby był bardzo ciekawy, bo kłódki też mogą być fascynujące...
Dodatkowy duży plus za spersonalizowaną rozgrywkę.
Gorąco polecamy ten pokój, bo jest na prawdę wart odwiedzenia, a do tego 90 min. rozgrywki, więc można się nasycić rozwiązaniem tajemnicy...
Świetny pomysł na kolejne pokoje, które mają być kontynuacją historii....

Chłopaki sympatyczni, z przyjemnością się z nimi rozmawiało :) Z niecierpliwością przebieramy nóżkami w oczekiwaniu na kolejny pokój Domu Kluczy.

p.s. Przepiękne macie zasłony :)

O tym nowym, jakże wyjątkowym ER dowiedzieliśmy się na lockme , otrzymując od ekipy Escape Project zaproszenie do odwiedzenia ich skromnych progów.
Pokój wyjątkowo przypadł nam do gustu, gdyż jego twórcy stworzyli go na najwyższym poziomie. Zdecydowanie jest to jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy (wg nas oczywiście) na chwilę obecną pokoi w Wawie.
Przeklęta wyspa jest pełna niespodzianek, świetniej scenografii, wciągającej fabuły, oryginalnego sposobu podpowiedzi i wielu rozmaitych zagadek. Do wyboru są różne poziomy zaawansowania, co też jest ciekawym pomysłem. Pokój jest bardzo przemyślany i dopieszczony w najmniejszych szczegółach, stworzony z pasji do tego rodzaju rozrywki :)
Jeśli więc chcecie przeżyć na prawdę świetną przygodę w gronie przyjaciół, w której do zagadek potrzebne wam będą różne zmysły, to musicie wpaść do chłopaków w Espace Project.
To będzie strzał w Escaperoomową 10!

O pokoju słyszeliśmy same dobre rzeczy :) Chcieliśmy sami sprawdzić o co "come on". No i nie zawiedliśmy się. Klimat z dreszczykiem towarzyszył nam od samego początku.
Wstęp super. Nie spotkaliśmy wcześniej się z takim rozwiązaniem (w momencie pisania opinii zaliczyliśmy ok 35 pokoi), dlatego jest to dodatkowy plus. Wystrój pokoju i klimat jest na najwyższym poziomie.
Pokój jest raczej o "kłódkowym" charakterze a zagadki jak dla nas nie należały do najprostszych. Pokój jest wyposażony w odpowiednią ilość elektroniki, która stanowi bardzo dobre tło do super zabawy! Z zapartym tchem próbowaliśmy rozwiązywać kolejne i kolejne zagadki z nadzieją na to, że zbliżamy się do wielkiego finału...i tu raczej jak dla nas zabrakło tego przysłowiowej kropki nad "i". Pojawiły się pewne niespójności z fabułą... w końcu to miał być seans uduchowiony...
Jednak jest to jedynie mała niedoskonałość pokoju, która nie zmienia faktu, że bawiliśmy się bardzo dobrze! Pokój zdecydowanie należy do czołówki pokoi w Warszawie :) Nie zdradzając tego co kryje w sobie pokój, jeden gość z naszej ekipy zapamięta ten pokój jeszcze na baaardzo długo! Pokój jest zdecydowanie warty polecenia! Czekamy na kolejne pokoje autorstwa "Pracownia Strachu".

Pokój wybraliśmy, gdyż jesteśmy fanami Harrego Pottera i świata fantasy.
Pokój pod względem klimatu zrobiony super! Od samego wejścia robi potężne wrażenie.
Zdecydowanie jest to pokój elektroniczny, a nawet "magiczny".
Pokój jest łatwy, więc śmiało mogą do niego wybrać się grupy początkujące. Na pewno zrobi potężne wrażenie na dzieciach. Doświadczone grupy, które lubią trochę magii, też będą się dobrze bawić, ale ....
My po rozwiązaniu części zagadek, czekaliśmy na końcowe czarodziejskie WOW, ale niestety po ok 40 minutach skończyły się zagadki.... Byliśmy trochę zawiedzeni ponieważ pokój zrobił na nas duże wrażenie klimatem, ale nie ilością ani trudnością zagadek, choć cześć z nich była oryginalna.
Zdecydowanie jest to pokój liniowy, ale nie dla 4 dorosłych osób, które chcą mieć poczucie, że pogłówkowały....
Podsumowując pokój magiczny i polecamy go odwiedzić.

Trafiliśmy do tego pokoju na początku naszej przygody z ER. Pokój bardzo nam się podobał z uwagi na dużą liczbę różnorodnych zagadek, zadań, kłódek i szyfrów, a do tego na grę jest 90 min.
Czysta przyjemność w wydłużonym czasie.
Zabrakło nam kilku sekund do triumfu (z uwagi na członków naszej grupy ;), ale sympatyczny Szefuńcio dał nam dokończyć grę :) więc cieszyliśmy się jak dzieci ;)
W tym pokoju poczuliśmy doskonale czym jest presja kończącego czasu i jak wtedy rączki się trzęsą ;)
Pokój polecamy pod każdym względem i zagadek i obsługi.
Na dowód tego, już jesteśmy po kolejnym pokoju SkillHill, Korporacji :)

Zdecydowanie jedne z naszych ulubionych pokoi, który powinien być stanowczo wyżej w rankingu.
Od samego początku starcia z Alchemikiem panuje świetny klimat, półmrok, tajemnicze iluminacje i inne..... Pokój ten jest jedyny w swoim rodzaju. To Alchemik obudzi Twoje wszystkie zmysły, obdaruje wieloma ciekawymi zagadkami, dając możliwość rozwiązania 3 niezależnych od siebie poziomów gry, więc warto do niego wpaść.
Zabawa dodatkowo trwa 90 minut :) Byliśmy w 4 osoby i bawiliśmy się doskonale :) rozwiązując 2 etapy gry.
Bardzo sympatyczny, choć skromny Pan właściciel, chętnie pogawędził z nami po wyjściu z pokoju.
Bardzo polecamy odwiedziny u Alchemika i gratulujemy takiego fajnego pokoju :)

Z opinią tego pokoju musieliśmy się wstrzymać, aby zobaczyć jeszcze kilka innych pokoi, bo wywołał on mieszane uczucia. Niby fajny, ale nie do końca, niby w klimacie, ale bardziej śmiesznym niż strasznym....
Teraz po odwiedzeniu ponad 20 pokoi niestety Krypta Wampira nie wypada w naszych oczach oszałamiająco. W pokoju było mało zagadek, więc będąc we 4 osoby nie wszyscy mieli co robić... sama zagadki też nie powaliły na kolana, choć 1 była na prawdę fajna, grozą nie powiało za bardzo, przynajmniej nasze subiektywne oczekiwania były nieco inne. Trochę fajnej elektroniki się jednak znalazło.
Pokój jak dla nas zasługuje na opinię "spoko, ale szału nie ma".
Cena dość wysoka jak na pER nie adekwatna do tego, co w tym przypadku otrzymuje się w zamian.
Pan prowadzący bardzo fajny, dużo i chętnie opowiadał o ER-ach.

Pokój ten odwiedziliśmy jako swój drugi ER w naszej karierze.
Zachęciły nas bardzo dobre opinie oraz 90 minut czekających na nas niespodzianek i zabawy.
Nie zawiedliśmy się. Na początku czekał na nas sympatyczny Właściciel i egzotyczny klimat wyspy. Poczuliśmy się jak bohaterowie serialu LOST Zagubieni i zaczęliśmy wcielać się w ich role.
Zagadki były różnorakie i różnorodne, czyli było ich sporo (tak jak lubimy) o różnym charakterze i różnym poziomie trudności. Bawiliśmy się doskonale w 3 niedoświadczone osoby mając pełne ręce roboty.
Pisząc tą recenzję mamy za sobą ponad 20 odwiedzonych pokoi. Ten pokój dalej jest dla nas w czołówce i jest zdecydowanie wart odwiedzenia. Polecamy, go zawsze mniej doświadczonym znajomy, którzy nas pytają o opinię. Wam, którzy w nim jeszcze nie byli też polecamy z pełną świadomością.
Nas też pokój utwierdził, w tym, że ER to świetna zabawa, w którą chcemy grać i zarażać nią innych.

Miejsce z niesamowitym klimatem. Chatka świetna. Wiele zaskakujących momentów... Elektronika wyważona... Zagadki różnorodne choć dla nas trudne.
Udało nam się wydostać po paru podpowiedziach. Bez nich zostalibyśmy na stałe u Baby Jagi...
Fajna obsługa, super gadało się z prowadzącym po wyjściu z pokoju.
Miejsce obowiązkowe do odwiedzenia w stolicy!
POLECAMY

Bawiliśmy się bardzo dobrze, choć uciekliśmy 20 minut przed czasem.... Zbliżyliśmy się do rekordu, którego nie udało się pobić, więc czuliśmy lekki niedosyt.... a z drugiej strony troszkę satysfakcji :)
Zagadki fajne, choć trochę ich było za mało....