Wszystkie pokoje
Co to jest escape room?
Vouchery prezentowe
ER Champ
Strefa czasowa:
fragile
Hej, jestem fragile. Mam na swoim koncie 19 odwiedzonych escape roomów. Zapraszam do przeglądania mojego profilu. Dodaj mnie do obserwowanych lub napisz wiadomość aby porozmawiać o escape roomach.
Odwiedzone pokoje:
19
Pokoje na liście życzeń:
6
Poziom:
Skaut
Punkty:
91
Rozczarowanie, zawód, zażenowanie
22.07.2025 | data wizyty: 21.07.2025
Jesteśmy wielbicielami Fox O'Clock, mamy za sobą jej wszystkie pokoje, podobnie masę różnych innych ER, jednak nigdy nie wyszłyśmy z żadnego pokoju tej czy innej firmy z takim zawodem i poczuciem zażenowania.
Zacznijmy od tego, że przybywszy na miejsce (jak ustalono) 10 minut przed czasem, czekaliśmy na miejscu jeszcze kolejne 15 minut. Mistrzyni gry od razu podała nam spoiler mówiąc, co mamy zrobić przechodząc do kolejnego pomieszczenia. A przecież to właśnie otwierające się nowe przejścia są tym, na co się czeka w ER z dreszczykiem emocji!!
Dwie zagadki zupełnie nie zadziałały technicznie, a w jednej brakowało elementu (którego prowadzący najpierw kazał nam "szukać dokładniej", a potem doniósł na naszych oczach w trakcie gry). Lektura innych opinii pokoju wskazuje, że to nie przypadek a reguła (pokój jest już zużyty technicznie). Mam wrażenie, że jedna czy dwie zagadki pozostały przez nas nierozwiązane, gdyż zabrakło tropu, który miał nas do nich doprowadzić (możliwe, że zapomniano odłożyć tę czy inną wskazówkę na swoje miejsce po poprzednich grupach). A więc - brak przygotowania pokoju, chociaż bezpośrednio przed nami nie było tam żadnej innej ekipy.
Co do klimatu: hałas, chaos i kompletny brak flow. Treści stanowiące tło gry podawane były (wprost jak i przez głośnik) tak obszernie i bełkotliwie, że nie byliśmy w stanie zrozumieć przekazu. Poziom hałasu, który generuje Mistrzyni gry jest tak przeraźliwy, że nie sposób skupić się na rozwiązywaniu zagadek.
Niejasny jest też tryb prowadzenia gry - nie wiadomo, czy wsłuchiwać się w bełkotliwy potok słów mistrzyni i wyławiać z niego podpowiedzi, czy raczej ignorować uznając go za tło (jak to dzieci w szkole...) i robić swoje, bo przecież czas płynie... Nasze zdezorientowane próby wzięcia spraw w swoje ręce były torpedowane wrzaskiem i bliską fizycznością mistrzyni, więc wracaliśmy na swoje pozycje znów słuchać bełkotu...
Rolę prowadzącej ograniczyłabym do minimum - powinna zaznaczyć sobą, co trzeba, stworzyć klimat i zniknąć. W naszym przypadku była irytującym, głośnym przeszkadzaczem. Wrzask i bezpośrednia bliskość fizyczna plus walenie kijem w ławki w maleńkim pomieszczeniu budzą lęk i odbierają radość z zabawy.
Fabuła jest niespójna, chaotyczna, wydaje się przypadkowa i zupełnie niedopracowana. Chaos tej nietypowej szkoły może i ma prawo być chaosem (jeśli takie jest założenie jego twórców), ale niech będzie chaosem kontrolowanym i faktycznie czemuś służącym.
Wszystkie nasze opinie na LockMe zawsze były entuzjastyczne. Uwielbiamy te światy, wracamy jak bumerang, by zanurzyć się w nich i przeżyć coś fantastycznego. Niestety ten pokój jest ogromną pomyłką.
Zacznijmy od tego, że przybywszy na miejsce (jak ustalono) 10 minut przed czasem, czekaliśmy na miejscu jeszcze kolejne 15 minut. Mistrzyni gry od razu podała nam spoiler mówiąc, co mamy zrobić przechodząc do kolejnego pomieszczenia. A przecież to właśnie otwierające się nowe przejścia są tym, na co się czeka w ER z dreszczykiem emocji!!
Dwie zagadki zupełnie nie zadziałały technicznie, a w jednej brakowało elementu (którego prowadzący najpierw kazał nam "szukać dokładniej", a potem doniósł na naszych oczach w trakcie gry). Lektura innych opinii pokoju wskazuje, że to nie przypadek a reguła (pokój jest już zużyty technicznie). Mam wrażenie, że jedna czy dwie zagadki pozostały przez nas nierozwiązane, gdyż zabrakło tropu, który miał nas do nich doprowadzić (możliwe, że zapomniano odłożyć tę czy inną wskazówkę na swoje miejsce po poprzednich grupach). A więc - brak przygotowania pokoju, chociaż bezpośrednio przed nami nie było tam żadnej innej ekipy.
Co do klimatu: hałas, chaos i kompletny brak flow. Treści stanowiące tło gry podawane były (wprost jak i przez głośnik) tak obszernie i bełkotliwie, że nie byliśmy w stanie zrozumieć przekazu. Poziom hałasu, który generuje Mistrzyni gry jest tak przeraźliwy, że nie sposób skupić się na rozwiązywaniu zagadek.
Niejasny jest też tryb prowadzenia gry - nie wiadomo, czy wsłuchiwać się w bełkotliwy potok słów mistrzyni i wyławiać z niego podpowiedzi, czy raczej ignorować uznając go za tło (jak to dzieci w szkole...) i robić swoje, bo przecież czas płynie... Nasze zdezorientowane próby wzięcia spraw w swoje ręce były torpedowane wrzaskiem i bliską fizycznością mistrzyni, więc wracaliśmy na swoje pozycje znów słuchać bełkotu...
Rolę prowadzącej ograniczyłabym do minimum - powinna zaznaczyć sobą, co trzeba, stworzyć klimat i zniknąć. W naszym przypadku była irytującym, głośnym przeszkadzaczem. Wrzask i bezpośrednia bliskość fizyczna plus walenie kijem w ławki w maleńkim pomieszczeniu budzą lęk i odbierają radość z zabawy.
Fabuła jest niespójna, chaotyczna, wydaje się przypadkowa i zupełnie niedopracowana. Chaos tej nietypowej szkoły może i ma prawo być chaosem (jeśli takie jest założenie jego twórców), ale niech będzie chaosem kontrolowanym i faktycznie czemuś służącym.
Wszystkie nasze opinie na LockMe zawsze były entuzjastyczne. Uwielbiamy te światy, wracamy jak bumerang, by zanurzyć się w nich i przeżyć coś fantastycznego. Niestety ten pokój jest ogromną pomyłką.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 1/10
Obsługa: 1/10
Klimat: 1/10
Poziom trudności: Średni
Duże rozczarowanie
3.10.2017 | data wizyty: 2.10.2017
Opis pokoju i opinie zamieszczone na lockme.pl brzmiały obiecująco.... Niestety! Trzy z trzech istotnych zagadek technicznych nie zadziałały, skuteczne psując przebieg całej zabawy. Zamiast "odhaczyć" zagadkę jako rozwiązaną i iść dalej nadal głowiłyśmy się, co jest nie tak, tracąc czas na wymyślanie niepotrzebnych rozwiązań B i C. Po wystosowanej w akcie desperacji prośbie o podpowiedź obsługa informowała, że.... działamy w sumie dobrze, tylko sprzęt nie zadziałał. I podawała odpowiedni kod, który uzyskałybyśmy, gdyby sprzęt był w porządku.... Wyszłyśmy rozczarowane i z dużym niedosytem. Regularnie odwiedzamy pokoje we Wrocławiu, ale taka sytuacja przydarzyła nam się pierwszy raz. Szczęśliwie obsługa potraktowała nasze niezadowolenie ze zrozumieniem, co dobrze rokuje, jeśli chodzi o nasze ewentualne kolejne wizyty w pokojach Firmy. Sugerujemy jednak porządną kontrolę całego pokoju (nie tylko elektroniki). Na razie nie polecamy :(
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 3/10
Obsługa: 7/10
Klimat: 1/10
Poziom trudności: Łatwy