fragile

Nazwa pokoju intryguje i ... nie zawodzi - dreszczyk emocji od pierwszej minuty. Dobra historia, spójne wątki, świetne zagadki okraszone kilkoma efektami "wow". Wiem, że pisząc to rozbudzam oczekiwania, ale pokój nie bez przyczyny jest w ścisłej wrocławskiej czołówce. Zabawa warta swojej ceny.
Jako ekipa mamy na koncie około 20 pokoi, "Zdradę" udało nam się opuścić z niewielką liczbą podpowiedzi kilka minut przed czasem, więc pokój nie jest wybitnie trudny (albo po prostu wybitnie nam podpasował, był flow). Exit19 to nasza ulubiona ekipa.

Niezły, choć za "Zdradą w Breslau" ekipy Exit19 i "Nekromantą", które naprawdę wymiatają, jak dla mnie daleeeeko w tyle. Zagadki pokoju łatwe, przebieg gry intuicyjny, (jest jeden efekt "wow"!), za to wątek skarbowo-mafijny nie każdemu przypadnie do gustu. Byliśmy w szóstkę, trochę dużo, bo aż tylu zagadek do rozwiązania nie ma (chociaż wg opisu pokój przyjmie nawet siódemkę). Fajna Mistrzyni Gry - ma oko na wszystko, a po grze czas dla graczy. Za to lubimy Exit19 :) I czekamy na nowy pokój.

Pokój nowy, świetny dla Świeżaków w każdym wieku. Las pachnie, szumi, pochłania i każe zapomnieć o reszcie świata. Nieliniowy, więc nikt się nie będzie nudził. Dobrze mieć oczy dookoła głowy, a i celny rzut okaże się wiele wart :)
Ekipy mieszane (świeżaki/średniozaawansowani) też będą się milo bawić i raczej nie poproszą o podpowiedź.

Najpierw plusy: pięknie, kolorowo, klimatyczne. Indiana Jones czulby sie tu jak u siebie w domu.
Minusy: Nie wiadomo jak, "przeskoczylyśmy" 2 zagadki, nieswiadomie rozwiązujac trzecią. Ekipa sprzatajaca po poprzedniej ekipie nie schowala 2 artefaktów, a my... zgubilysmy sie na moment nie wiedzac, do czego zmierzamy, tracąc jednak sporo z zabawy.
Wyszlismy, ale z dużym niedosytem.
Prowadzący mili i zaangazowani, jednak obserwując naraz kilka ekip sa wyraznie przeciążeni.
W ER zrobilo się drogo, czasem wrecz bardzo drogo, i za te cenę wolno spodziewac sie najwyższej statannosci w przygotowaniu gry, albo...vouchera na powtórkową rozgrywkę.
"Narkomanta" zachęcił nas do ponownych odwiedzin w Exit19. "Klątwa Skarbu Majów", niestety, wrecz przeciwnie.

Poleciałyśmy we czwórkę. Nazwa ER jednoznacznie określała temat, więc od progu nastawiłyśmy się na adekwatne emocje. Były, ale.... nie od pierwszej chwili. Wprowadzenie w fabułę odczytywane z kartki przez stojącą nieopodal obsługę trochę utrudniało nam wczucie się w rolę porwanych, jednak już po zamknięciu drzwi i zdjęciu opasek klimat wnętrza zadziałał bezbłędnie i gra pochłonęła nas bez reszty. Kilka zagadek naprawdę zachwyciło. Niestety aż dwie czekały na nas w samolocie już rozwiązane - obsługa niedokładnie sprzątnęła pokój. Szkoda, bo nieco popsuło nam to frajdę z wyjścia. Mimo to wrażenia z pokoju świetne i zapadające w pamięć.

Wskutek słabej orientacji w czasie i przestrzeni (w ogólnym zaaferowaniu błędny odczyt czasu na zegarku... - to trzeba umieć!) wrzuciłyśmy w panice szósty bieg i .....wyszłyśmy 15 minut przed końcowym gongiem. W nietęgich humorach, bo fajnie byłoby pobawić się dłużej... :) A w komnacie Alchemika było czym! Duży plus za pomysłowość dedukcyjnych zagadek, pozycje wyjściowe gry i system podpowiedzi, a także minimalną ilość kłódek. Nastrój świecowo - pluszowy. Wrócimy pobawić się w "Klubie Dżentelmenek" ;)

Nasza czwórka dawno nie bawiła się tak dobrze. Pokój robi wrażenie od pierwszej minuty, a potem napięcie już tylko rośnie. Niebanalne pomysły, perfekcyjna realizacja i niesamowity klimat - tak w skrócie można opisać "Motylka". Pokój nieliniowy (wszyscy mają co robić) i "niekłódkowy" (uff!) a na otwarcie drzwi muszą zapracować WSZYSTKIE zmysły. Plus za system powiadamiania o upływającym czasie, świetny system prowadzenia i podpowiedzi. Wizytą w Motylku wysoko zawiesiłyśmy sobie poprzeczkę oczekiwań - kolejny pokój nie będzie miał łatwo...! ;)

Cube był pierwszym pokojem naszej Czwórki i do dziś wspominamy go z dużym sentymentem. Trzeba powiedzieć, że wysoko ustawił poprzeczkę naszych oczekiwań wobec kolejnych pokojów ER odnośnie klimatu, niebanalności zagadek i profesjonalizmu organizatora. Obok Piły i Seksmisji absolutnie ulubiony. W opiniach pojawiają się opinie "trudny", jednak - choć był to nasz pierwszy pokój - wyszłyśmy przed regulaminowym czasem 60 minut (...a poległyśmy kiedy indziej w ponoć łatwiejszym pokoju :). Polecamy (także początkującym ekipom)!

Opis pokoju i opinie zamieszczone na lockme.pl brzmiały obiecująco.... Niestety! Trzy z trzech istotnych zagadek technicznych nie zadziałały, skuteczne psując przebieg całej zabawy. Zamiast "odhaczyć" zagadkę jako rozwiązaną i iść dalej nadal głowiłyśmy się, co jest nie tak, tracąc czas na wymyślanie niepotrzebnych rozwiązań B i C. Po wystosowanej w akcie desperacji prośbie o podpowiedź obsługa informowała, że.... działamy w sumie dobrze, tylko sprzęt nie zadziałał. I podawała odpowiedni kod, który uzyskałybyśmy, gdyby sprzęt był w porządku.... Wyszłyśmy rozczarowane i z dużym niedosytem. Regularnie odwiedzamy pokoje we Wrocławiu, ale taka sytuacja przydarzyła nam się pierwszy raz. Szczęśliwie obsługa potraktowała nasze niezadowolenie ze zrozumieniem, co dobrze rokuje, jeśli chodzi o nasze ewentualne kolejne wizyty w pokojach Firmy. Sugerujemy jednak porządną kontrolę całego pokoju (nie tylko elektroniki). Na razie nie polecamy :(