Szalony Kapelusznik

Brawa za aranżację, za interakcję, za wykorzystanie przestrzeni, za wystrój! ....no generalnie, przekroczył ten pokój moje oczekiwania. Jest nowiutki, to widać, czuć w powietrzu [zapach nowości pokoju <3 ] i można stwierdzić dotykiem - świeżuteńki.

Zadania do wykonania są liczne, zróżnicowane i angażujące w sposób czasem niestandardowy :)

Super system podpowiedzi/przepowiedni :D
Zagadki wszystkie totalnie w 100% w klimacie - żadnych śmieciówek, za to wielki szacun.
Jest i humor na przełamanie tytułowej "przeklętości" ;)

Taka szkoda, że pokój kończy swój bieg tuż za linią startu... Odwiedzajcie! Warto!

Wstęp wskazany dla tych, którzy chcą zdążyć przed wyprowadzką myśliwego ;)

Pokój nie powala wystrojem, ale grało się płynnie i wyszliśmy mocno przed czasem :) Zagadki są uczciwe i dają do myślenia. W sumie całą resztę napisali poprzednicy w recenzjach, i jest to prawda.

Wprowadzenie ciekawe, rzetelne.
Czy polecam ten pokój? Niespecjalnie, ale na pewno polecam Przeklętą Wróżbę (o której w osobnej recenzji), to i do Wstępu można zajrzeć, mimo że wzbroniony ;)

Ledwo wyszliśmy z tego pokoju, a już do niego tęsknimy - do wszystkich członków wszystkich członków [tak].

Dość chyba powiedzieć, że wskoczył on na nasze prywatne podium, przebijając liczne dotychczasowe wrażenia z pokojów z różnych stron Polski :)

Grało się cudownie! Wystrój jest perfekcyjny, zróżnicowany, pokój pachnie nowością, system podpowiedzi to w zasadzie część gry, Mistrzowie angażują się tak, że aż nie możemy powiedzieć jak :P

Zagadki zróżnicowane, trochę akrobatyki, potrzebna współpraca - mieszanka wzorowa. Escape room modelowy. Wielkie brawa. Jedną Rączką ;)

_____________________________________
Everybody hurry up to Hurry Up!
_____________________________________

Kochamy Lofty, ich całą Ekipę, i bardzo się cieszymy że zawitali do Katowic!

Skądinąd wiemy, że zanosi się na mocne akcenty w naszym mieście z ich strony, i czekamy na nie z utęsknieniem!

Samo Prosektorium, jako scenariusz przejęty po poprzednikach, odwiedziliśmy świeżo po odblokowaniu, toteż nie było ono jeszcze przerobione, upgradowane, dopieszczone... Było takie klasyczne, z paroma mocnymi zagadkami, klimatyczną ścieżką dźwiękową i wspaniałymi Prowadzącymi właśnie ☺️

Nie jest to jakiś światowy poziom pomieszczenia czy efektów, nie będziemy się oszukiwać, jednak jest w sam raz albo na początek ER-przygody, albo tak dla odświeżenia umysłu po przerwie :)

Nie wiem czy wiecie...w każdym razie, jak to czytacie to już wiecie, że w Kapelusznikowym Zeszycie Eskejpowym widnieje coś takiego jak "Lista rzeczy ważnych dla jakości rozgrywki/przeżycia."

I teraz pora ujawnić, że bardzo znaczącym elementem jest Poczekalnia. Cały korytarz w zasadzie, wejście, pomieszczenia techniczne, ba! Jeśli to możliwe, to nawet obejście budynku i - tak, był też taki wątek na forum - toaleta.

Piszę o tych niby-oczywistych skądinąd częściach układanki, dlatego że one wszystkie (wszystkie!) są cudownie dopieszczone i spójne w Domu Tajemnic. Gratulujemy! Wasza Firma powinna szybciutko zawędrować na szczyty wojewódzkie i krajowe, czego Wam życzymy i trzymamy kciuki!

Czuliśmy się jako gracze i goście zadbani, wychuchani, odpowiednio i ze smakiem poczęstowani grozą no i...nastraszeni po prostu :p
Ale bez obaw - nie bardzo. Tak w sam raz ;)
Zaśpiewaj koteczku jeszcze raz :D

Pewnie koteczek zaśpiewa jeszcze raz, jako że ledwo wyszliśmy, a już chcielibyśmy tam wrócić - wnosząc po Gabinecie i jego dopracowanych wnętrzach, niełatwych (choć, wydawałoby się, głównie analogowych) zagadkach, wnosząc po całej oprawie fabularnej, jaką osnuł wokół nas Prowadzący - kapelusze z głów (szkoda że akurat żadnego przy sobie nie miałam, pech :D ).

Zdjęcie-gif wrzucone od razu na Facebooka - kolejny ważny element dbania o gościa, check!

Jest pięknie klimatycznie, jest wciągająco, jest wiarygodnie. Odwiedzajcie bez strachu! (strachu Wam narobią na miejscu xD)

Byłam dość zaskoczona, że w niezaakcentowanym na ER-owej mapie Polski Szczecinie napotkaliśmy taką perełkę :)

Widać włożone w ten pokój serce i pracę. Wystrój zupełnie daje radę, klimatyczne wykończenie przestrzeni otacza graczy ze wszystkich stron. Zagadek jest sporo (takie mieliśmy wrażenie, grając w 2 osoby - technicznie jest to możliwe, jednak nic dziwnego, że pokój zakłada minimum 3 osoby do podziału zadań). Scenariusz jest ciekawy i w pewnym momencie to my decydujemy, którą drogą się potoczy - przyjemne i prawie niespotykane urozmaicenie :)

Zadania są zróżnicowane i rodzajem, i poziomem trudności.

Słowem: w tym pokoju wszystko gra i przyjemnie SIĘ gra ^^

Aha! System podpowiedzi bardzo fajnie umieszczony w klimacie i w zasadzie jest częścią fabuły :)
Obsługa trzyma najwyższy standard uprzejmości, rozmowności itp. :)

Polecam!

Żeby z tego pokoju exitnąć, to najpierw trzeba zrobić enter ;)

Wprowadzenie klimatyczne. Zakończenie też, z jednym przyjemnym efektem :)

Zaś pomiędzy...hmm. Mniejsza część toczy się w lawinie, większa...no, zobaczycie ;) Liczyliśmy na większy stopień "śnieżności" zagadek.
Nie wszystko było według nas jasne i spójne. Część zagadek trochę naciągana.
Część jednak bardzo udana, przemyślnie zrobiona i niecodzienna.

Ogólnie bez szału, rozgrywka przyjemna, przy dołożeniu odrobiny wyobraźni można wczuć się w klimat.

Właściciel/Obsługa bardzo pozytywni.

Jako że na mapie Szczecina mało jest niestety ER, to uważam, że warto wybrać się do Esc Room i zabawić (się) u nich!
Dziękujemy za szybkie przesłanie zdjęć ze ślicznym nadrukiem. Doceniamy!

W tym pokoju dopiero zaczynamy rozumieć, co znaczy "fabularny"...
Jest tu i wprowadzenie, i historia z przeszłości, i ważące się losy przyszłości, no i w środku tego wszystkiego - my... nieboraczki próbujące jakoś to ogarnąć.

Trzeba łączyć szczegóły i zapamiętywać [można też zapisywać, przysługuje notatnik] fakty, nie pogubić się, a przy tym nadążać z zagadkami i współpracą. Pomału robi się creepy... i można powiedzieć, że jest tu ćwierćfinał, półfinał i finał. Bardzo fajna etapowość akcji w pokoju. Zgrabny montaż projektu. Całość pokazuje, że nie trzeba sięgać po fantastykę czy mroczne baśnie, żeby przygotować scenariusz grywalny, wciągający i w pełni immersyjny.

Obsługa bez zarzutu. Polecamy i od razu zaznaczamy - nie wyłączajcie czujności!

Najpierw my jego, potem on nas, potem my jego, a po drodze jeszcze sami siebie parę razy.
Co? Oszukujemy? Straszymy? Wspomagamy?

Przekona się ten, kto się odważy. Akcja robi tu twisty, ale... nie tylko akcja ;)

Przestrzeń jest po mistrzowsku wykorzystana. Zagadki, zadania oraz wystrój perfekcyjnie w klimacie. Nuta horroru - zdecydowanie. Ale bez obrzydzenia. Tak "w dobrym guście".

Trochę trzeba się przełamać i/lub powiedzieć sobie "spokojnie, to tylko gra" - bo naprawdę, pokój robi wszystko, żebyście uwierzyli w realność fabuły! Także nie dajcie się - albo dajcie się, jak wolicie :P

Prowadząca - very good i bardzo w sam raz; rozładowująca napięcie rozmowa po wyjściu, i nawet pewna wspólna zabawa :)

... a escape room ze swojej konwencji, to dzieją się Rzeczy Dziwne.

Tu gra strach, który trzeba rozbroić humorem, tu zablokowanie się jest Twoim wrogiem, tu... no... niby nikt Ci nie da w mordę, a jednak immersja każe się angażować... no w każdy, razie, lepiej włożyć skumulowaną energię w zagadki ;)

W Szkole jest co robić, ale nie da się o tym pisać bez spoilerów. W ogóle...nie da się o tym pisać bez spoilerów. W ogóle, to co to w ogóle było, że w ogóle brakuje słów! [tak, stylistyka celowa, bo i rozumu małpiego idzie w środku dostać z wrażenia, a tu przecież myśleć trzeba!]

To jest Pokój [inter]Akcji. W zasadzie nie było w nim jakichś nowych zagadek, ale powiedzieć to, to jak powiedzieć o potworze nie z tej ziemi, że oczy to miał w sumie takie zwykłe... Tyle, że miał ich na przykład dwieście par i osadzone w dziwnych miejscach.

To jest kwintesencja American: osadzenie. Osadzone są zagadki i osadzeni jesteście w pewnym momencie Wy... Powodzenia!


P.S. Trudny przez te n-n-n-e-r-r-w-w-y.