Szalony Kapelusznik

    Szalony Kapelusznik

    "Odbiło ci, zbzikowałaś, dostałaś fioła. Ale coś ci powiem w sekrecie. Tylko wariaci są coś warci." Szalony Kapelusznik, "Alicja w Krainie Czarów"

    Odwiedzone pokoje:
    151

    Planowane pokoje:
    2

    Poziom:
    Pionier

    Punkty:
    197

    150
    197 pkt
    225
    Sekret Maga
    Sekret Maga

    # sufit/3

    15.08.2020 | data wizyty: 14.08.2020

    ! Uwaga. Ułożyłam tą recenzję, po czym stwierdziłam, że identycznie pasuje ona do wszystkich trzech pokoi Składnicy Szyfrów i do naszych w nich przeżyć, więc pozwalam sobie zamieścić jej kopie pod tymi pokojami - słowo w słowo te same wrażenia. Po co parafrazować na siłę samą siebie.

    A więc:

    Przykro mi pisać tą opinię, bo i siedziba firmy jest w gruncie rzeczy ciekawa i wkomponowana w miejsce rozrywki (Play City w Galerii Piastów), i zachęca świeżaki do zasmakowania tego typu rozrywki, i to wszystko miało potencjał... Ale po kolei:

    Legnica to ciekawe miasto. Przyjechaliśmy tu pierwotnie dla czterech pokoi, a przy okazji niniejszym stwierdzamy, że wspomniana Galeria bardzo ciekawie, unikatowo wręcz, wkomponowuje się w tkankę starego miasta. Sama w sobie będąca plątaniną uliczek, z zewnątrz nieburząca estetyki zabudowy.

    Niestety, ta plątanina uliczek dla przyjezdnych ma tę wadę, że nie jest dość czytelna i po prostu do firmy ciężko trafić... Upał, wiele różnych pionów wind i schodów, creepy półpiętra, duszny parking i pozamykane niektóre przejścia - to wszystko nie nastawiło nas pozytywnie do gry już przed jej rozpoczęciem (no cóż, chyba po prostu jesteśmy ASK - Amatorami Starych Kamienic ;)

    Sama jednak siedziba i poczekalnia (jak już się do niej trafi) jest przestronna i doskonała do grupowych nasiadówek, budowania klimatu, integracji grupy i wspólnych rozmów z Mistrzem Gry. Ja w każdym razie nie lubię, gdy prowadzący nade mną stoi i coś tłumaczy; tutaj stoliki i fotele były komfortowe i odpowiednie do omawiania spraw technicznych itp.

    Natomiast wprowadzenie w naszym przypadku było kompletnie położone na łopatki. Spodziewałam się usłyszeć tą ciekawą przecież historię przed wejściem, ze szczegółami, konspiracyjnym szeptem, wiecie... w końcu jest całkiem interesująca i warto by się w nią wczuć.
    Nic z tych rzeczy, trzy ćwierci zdania w biegu, cyk, i już jesteśmy w pokoju bez sufitu, w kompletnej ciszy...

    Ja wiem, siedzibą w galerii wymusza pewne umowności, wymogi bezpieczeństwa itp. Nie zostało to niestety nadrobione ani ścieżką dźwiękową, ani jakimś wyszukanym systemem podpowiedzi, ani żadnym efektem wow...

    Wystrój i rekwizyty też bardziej broniłyby się w jakimś pomieszczeniu o lepszej ogólnej stylizacji, również dotyczącej etapu przed grą (przedsionek, poczekalnia, minimalnie ciaśniejsze/bardziej "skondensowane" pokoje).

    Przy proszeniu o podpowiedzi trzeba było za każdym razem tłumaczyć GM, na jakim etapie jesteśmy, a mówienie "to już mamy zrobione...to też!" jest dość irytujące...

    To, co się broni w pokoju, to same zagadki. Są pomysłowe, zróżnicowane i niebanalne. Nawet dość trudne i co niektóre - unikatowe. Ja osobiście czułam się, jakbym była we wnętrzu książki z zagadkami - od łamigłówki do łamigłówki, tak po prostu, bez fajerwerków. Jeśli ktoś to lubi - to będzie intelektualnie usatysfakcjonowany. My w każdym razie też to doceniamy. Było wymagająco i logicznie, a to jest w końcu ważna część tej gry.

    Mimo wszystko, było warto tam zajrzeć i pomimo zmęczenia po ciężkim dniu przeciorać umysł zagadkami ze Składnicy :)
    Opisany wyżej niesmak i niedosyt pozostaje, ale trzeba brać poprawkę na to, że wraz z kolejnymi dziesiątkami odwiedzanych pokoi stajemy się coraz bardziej wymagający - więc mimo wszystko, gwoli uczciwości, zachęcamy do wizyty w Składnicy, zwłaszcza osoby niezaznajomione jeszcze z pokojami zagadek - bo jak rozkminiać łamigłówki, to tam :)
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 6/10

    Obsługa: 5/10

    Klimat: 6/10

    Poziom trudności: Średni

    Obiekt 3000
    Obiekt 3000

    # sufit/2

    15.08.2020 | data wizyty: 14.08.2020

    ! Uwaga. Ułożyłam tą recenzję, po czym stwierdziłam, że identycznie pasuje ona do wszystkich trzech pokoi Składnicy Szyfrów i do naszych w nich przeżyć, więc pozwalam sobie zamieścić jej kopie pod tymi pokojami - słowo w słowo te same wrażenia. Po co parafrazować na siłę samą siebie.

    A więc:

    Przykro mi pisać tą opinię, bo i siedziba firmy jest w gruncie rzeczy ciekawa i wkomponowana w miejsce rozrywki (Play City w Galerii Piastów), i zachęca świeżaki do zasmakowania tego typu rozrywki, i to wszystko miało potencjał... Ale po kolei:

    Legnica to ciekawe miasto. Przyjechaliśmy tu pierwotnie dla czterech pokoi, a przy okazji niniejszym stwierdzamy, że wspomniana Galeria bardzo ciekawie, unikatowo wręcz, wkomponowuje się w tkankę starego miasta. Sama w sobie będąca plątaniną uliczek, z zewnątrz nieburząca estetyki zabudowy.

    Niestety, ta plątanina uliczek dla przyjezdnych ma tę wadę, że nie jest dość czytelna i po prostu do firmy ciężko trafić... Upał, wiele różnych pionów wind i schodów, creepy półpiętra, duszny parking i pozamykane niektóre przejścia - to wszystko nie nastawiło nas pozytywnie do gry już przed jej rozpoczęciem (no cóż, chyba po prostu jesteśmy ASK - Amatorami Starych Kamienic ;)

    Sama jednak siedziba i poczekalnia (jak już się do niej trafi) jest przestronna i doskonała do grupowych nasiadówek, budowania klimatu, integracji grupy i wspólnych rozmów z Mistrzem Gry. Ja w każdym razie nie lubię, gdy prowadzący nade mną stoi i coś tłumaczy; tutaj stoliki i fotele były komfortowe i odpowiednie do omawiania spraw technicznych itp.

    Natomiast wprowadzenie w naszym przypadku było kompletnie położone na łopatki. Spodziewałam się usłyszeć tą ciekawą przecież historię przed wejściem, ze szczegółami, konspiracyjnym szeptem, wiecie... w końcu jest całkiem interesująca i warto by się w nią wczuć.
    Nic z tych rzeczy, trzy ćwierci zdania w biegu, cyk, i już jesteśmy w pokoju bez sufitu, w kompletnej ciszy...

    Ja wiem, siedzibą w galerii wymusza pewne umowności, wymogi bezpieczeństwa itp. Nie zostało to niestety nadrobione ani ścieżką dźwiękową, ani jakimś wyszukanym systemem podpowiedzi, ani żadnym efektem wow...

    Wystrój i rekwizyty też bardziej broniłyby się w jakimś pomieszczeniu o lepszej ogólnej stylizacji, również dotyczącej etapu przed grą (przedsionek, poczekalnia, minimalnie ciaśniejsze/bardziej "skondensowane" pokoje).

    Przy proszeniu o podpowiedzi trzeba było za każdym razem tłumaczyć GM, na jakim etapie jesteśmy, a mówienie "to już mamy zrobione...to też!" jest dość irytujące...

    To, co się broni w pokoju, to same zagadki. Są pomysłowe, zróżnicowane i niebanalne. Nawet dość trudne i co niektóre - unikatowe. Ja osobiście czułam się, jakbym była we wnętrzu książki z zagadkami - od łamigłówki do łamigłówki, tak po prostu, bez fajerwerków. Jeśli ktoś to lubi - to będzie intelektualnie usatysfakcjonowany. My w każdym razie też to doceniamy. Było wymagająco i logicznie, a to jest w końcu ważna część tej gry.

    Mimo wszystko, było warto tam zajrzeć i pomimo zmęczenia po ciężkim dniu przeciorać umysł zagadkami ze Składnicy :)
    Opisany wyżej niesmak i niedosyt pozostaje, ale trzeba brać poprawkę na to, że wraz z kolejnymi dziesiątkami odwiedzanych pokoi stajemy się coraz bardziej wymagający - więc mimo wszystko, gwoli uczciwości, zachęcamy do wizyty w Składnicy, zwłaszcza osoby niezaznajomione jeszcze z pokojami zagadek - bo jak rozkminiać łamigłówki, to tam :)
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 6/10

    Obsługa: 5/10

    Klimat: 6/10

    Poziom trudności: Średni

    Ostatni Artykuł
    Ostatni Artykuł

    # sufit/1

    15.08.2020 | data wizyty: 14.08.2020

    ! Uwaga. Ułożyłam tą recenzję, po czym stwierdziłam, że identycznie pasuje ona do wszystkich trzech pokoi Składnicy Szyfrów i do naszych w nich przeżyć, więc pozwalam sobie zamieścić jej kopie pod tymi pokojami - słowo w słowo te same wrażenia. Po co parafrazować na siłę samą siebie.

    A więc:

    Przykro mi pisać tą opinię, bo i siedziba firmy jest w gruncie rzeczy ciekawa i wkomponowana w miejsce rozrywki (Play City w Galerii Piastów), i zachęca świeżaki do zasmakowania tego typu rozrywki, i to wszystko miało potencjał... Ale po kolei:

    Legnica to ciekawe miasto. Przyjechaliśmy tu pierwotnie dla czterech pokoi, a przy okazji niniejszym stwierdzamy, że wspomniana Galeria bardzo ciekawie, unikatowo wręcz, wkomponowuje się w tkankę starego miasta. Sama w sobie będąca plątaniną uliczek, z zewnątrz nieburząca estetyki zabudowy.

    Niestety, ta plątanina uliczek dla przyjezdnych ma tę wadę, że nie jest dość czytelna i po prostu do firmy ciężko trafić... Upał, wiele różnych pionów wind i schodów, creepy półpiętra, duszny parking i pozamykane niektóre przejścia - to wszystko nie nastawiło nas pozytywnie do gry już przed jej rozpoczęciem (no cóż, chyba po prostu jesteśmy ASK - Amatorami Starych Kamienic ;)

    Sama jednak siedziba i poczekalnia (jak już się do niej trafi) jest przestronna i doskonała do grupowych nasiadówek, budowania klimatu, integracji grupy i wspólnych rozmów z Mistrzem Gry. Ja w każdym razie nie lubię, gdy prowadzący nade mną stoi i coś tłumaczy; tutaj stoliki i fotele były komfortowe i odpowiednie do omawiania spraw technicznych itp.

    Natomiast wprowadzenie w naszym przypadku było kompletnie położone na łopatki. Spodziewałam się usłyszeć tą ciekawą przecież historię przed wejściem, ze szczegółami, konspiracyjnym szeptem, wiecie... w końcu jest całkiem interesująca i warto by się w nią wczuć.
    Nic z tych rzeczy, trzy ćwierci zdania w biegu, cyk, i już jesteśmy w pokoju bez sufitu, w kompletnej ciszy...

    Ja wiem, siedzibą w galerii wymusza pewne umowności, wymogi bezpieczeństwa itp. Nie zostało to niestety nadrobione ani ścieżką dźwiękową, ani jakimś wyszukanym systemem podpowiedzi, ani żadnym efektem wow...

    Wystrój i rekwizyty też bardziej broniłyby się w jakimś pomieszczeniu o lepszej ogólnej stylizacji, również dotyczącej etapu przed grą (przedsionek, poczekalnia, minimalnie ciaśniejsze/bardziej "skondensowane" pokoje).

    Przy proszeniu o podpowiedzi trzeba było za każdym razem tłumaczyć GM, na jakim etapie jesteśmy, a mówienie "to już mamy zrobione...to też!" jest dość irytujące...

    To, co się broni w pokoju, to same zagadki. Są pomysłowe, zróżnicowane i niebanalne. Nawet dość trudne i co niektóre - unikatowe. Ja osobiście czułam się, jakbym była we wnętrzu książki z zagadkami - od łamigłówki do łamigłówki, tak po prostu, bez fajerwerków. Jeśli ktoś to lubi - to będzie intelektualnie usatysfakcjonowany. My w każdym razie też to doceniamy. Było wymagająco i logicznie, a to jest w końcu ważna część tej gry.

    Mimo wszystko, było warto tam zajrzeć i pomimo zmęczenia po ciężkim dniu przeciorać umysł zagadkami ze Składnicy :)
    Opisany wyżej niesmak i niedosyt pozostaje, ale trzeba brać poprawkę na to, że wraz z kolejnymi dziesiątkami odwiedzanych pokoi stajemy się coraz bardziej wymagający - więc mimo wszystko, gwoli uczciwości, zachęcamy do wizyty w Składnicy, zwłaszcza osoby niezaznajomione jeszcze z pokojami zagadek - bo jak rozkminiać łamigłówki, to tam :)
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 6/10

    Obsługa: 5/10

    Klimat: 6/10

    Poziom trudności: Średni

    Tajemnicza Posiadłość
    Tajemnicza Posiadłość

    Niedosyt...

    11.08.2019 | data wizyty: 10.08.2019

    Pokój - jak dla nas - miał dość proste zagadki, chociaż trzeba przyznać, że były przyjemne w rozwiązywaniu. Wystrój ze smakiem, zachęca do eksploracji. Skrytki bardzo pomysłowe, w pewnych miejscach pokonały nas :D

    Pani z obsługi pomocna, cierpliwa, w razie potrzeby ładnie naprowadza na rozwiązania.

    Co nam się nie spodobało, to szybkie, jakby "urwane" zakończenie [to już?!] oraz miejsce wyjścia...ktoś z poprzednich Recenzentów wspomniał o otwartej toalecie...no, niestety :|

    W sumie mieliśmy wrażenie, że ledwo się rozkręciliśmy, a tu koniec.. Mimo to polecamy, i to może nawet na jeden z pierwszych ER - bo w sumie, czemu nie.

    Aha, podkład dźwiękowy buduje całkiem creepy nastrój ;)
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 6/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 8/10

    Poziom trudności: Łatwy

    Gabinet Ignacego Łukasiewicza
    Gabinet Ignacego Łukasiewicza

    Tak...niekoniecznie

    11.08.2019 | data wizyty: 10.08.2019

    Pokój wiekowy i muszę zacząć od tego, że w środku jest niemiłosiernie gorąco, duszno i wentylator nie pomaga... Rozumiem, konserwator zabytków, nie dla klimatyzacji itp... no ale cóż, takie wrażenia z gry. I utrudnienia w myśleniu, kiedy przede wszystkim człowiek chce się nie roztopić.

    Wystrój dość podstawowy, miejsca raczej na 2, max 3 osoby, większa grupa mogłaby mieć trochę mało przestrzeni.

    Zagadki całkiem przyjemne, dość proste, niektóre skrytki pomysłowe. Na kilka rzeczy nie wpadliśmy i Mistrz Gry bardzo ładnie nas naprowadził :) Generalnie kontakt z obsługą gładki, uprzejmie i bezproblemowo :)

    Fabuła i cel misji nie były dla nas do końca jasne. Kapsuła z tajna wiadomością? Ale jaką, ale o co chodzi? Rzecz w tym, że nie dowiadujemy się tego nawet po ukończeniu gry.

    Informacje o Łukasiewiczu faktycznie są miłym bonusem. Generalnie pokój polecamy raczej początkującym, i trzymamy kciuki za dalsze projekty Prowadzącego - oby były zrobione z takim samym zapałem, nowoczesne i płynne w przechodzeniu!
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 6/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 6/10

    Poziom trudności: Łatwy

    Patent
    Patent

    Czegoś brak do Pełni..

    12.01.2019 | data wizyty: 12.01.2019

    Czemu marudzę? Bo oto wchodzimy do prostego, najzwyklejszego pokoju...bez smaczków wystroju, które pomogłyby się bardziej wczuć w rolę.. Cóż, dla mnie immersja jest ważna i tego nie ukrywam.

    Jednak nie można temu pokojowi odmówić zagadek. To znaczy, są one ciekawe, niektóre nietypowe, niektóre w swej pozornej banalności wręcz trudne ?

    Ciekawe elementy elektroniczne i ciekawe rozwiązania, to trzeba docenić.

    Pewne rzeczy nas zaskoczyły.

    Generalnie, pokój fajnie gra, jak już człowiek skupi się na zagadkach.

    Niestety przyznaję tylko 6, bo po pierwsze, wprowadzenie nas nie "zaczarowało", poczekalnia średnio klimatyczna, jedna zagadka zaszwankowała (interwencja GM w trakcie), no i wystrój taki "goły".

    Mimo to zagadki, powtarzam, zagadki - są dobre. Mózg musi działać i to w pokojach lubimy ☺

    Odwiedzajcie, wyrabiajcie sobie swoje opinie!
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 6/10

    Obsługa: 7/10

    Klimat: 6/10

    Poziom trudności: Trudny

    Operacja Byfyj
    Operacja Byfyj

    Pokój kuchenny, ot.

    9.12.2018 | data wizyty: 9.12.2018

    Opinia archiwalna

    "Ten pokój był w porządku - to był miło spędzony czas, ale oczekiwaliśmy czegoś więcej."

    I znowu odwołuję się do rozwinięcia oceny wg lockme.
    Po Byfyju - jako po nowym pokoju na rynku - spodziewaliśmy się czegoś więcej, to prawda.
    Fajerwerków nie ma co oczekiwać. Sporo [jak na rozmiar pokoju] naklejek "nie dotykać".

    Z drugiej strony, pokój był w porządku, trzeba nastawić się faktycznie na spostrzegawczość i uważność wobec drobnych szczegółów, bo bez tego gra nie postąpi do przodu.

    Wydaje mi się, że cztery osoby w pokoju to za dużo. Chyba lepiej wybrać się 2- lub 3- osobową grupą, ale jak wolicie.

    Gra przyjemna dla osób szukających relaksu, chcących przyjemnie spędzić ze sobą tę godzinkę. Głowy nie urywa, ale też nie ma jakichś poważniejszych zarzutów.
    Bardziej pokój zagadek [pokój z zagadkami] niż escape room napędzany emocjami i "magią".

    Właściciel miły, rozmowny i zaangażowany, potraktował nas gościnnie i uprzejmie :)

    Podsumowując, daję 6, gdyż wiem że są pokoje, w których flow jest większy, i które bardziej skradły moje serce.
    Byfyj jest miejscem zabawy, nawet dobrej zabawy, dla znajomych, rodzin itp., początkujących lub lekko wprawionych w klimatach ER.
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 6/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 7/10

    Poziom trudności: Średni

    Strych Szalonego Alchemika
    Strych Szalonego Alchemika

    >> kiepsko << :-/

    4.02.2018 | data wizyty: 4.02.2018

    Strych nas rozczarował- zarówno znajomych z nieco mniejszym doświadczeniem i porównaniem, jak i mnie (30. pokój, w tym wszystkie z Quest Cage zaliczone).

    Ciemno bo ciemno, sporo ultrafioletu, dźwięki-jęki i te sprawy, ale... Przy tym wszystkim Strych nie jest na strychu, są okna przez które świat przypomina o swoim istnieniu, zza drzwi dochodzą odgłosy normalnego świata, innych gości, co psuje klimat...

    Ale przede wszystkim!! Dzwoniliśmy przez kilka minut po wskazówkę, aby przebrnąć przez pewien element, i NIC !!! Niedopuszczalny brak odzewu, a wiadomo ile znaczy kilka minut w escape roomie.

    W naszej ocenie za dużo "dłubania" przy szczegółach jak na taki typ pokoju, a za mało (wcale) mechanizmów, ruchu, zjawisk.

    Trochę przereklamowany, my nie wyszliśmy zadowoleni.
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 6/10

    Obsługa: 4/10

    Klimat: 8/10

    Poziom trudności: Średni

    Hej, nasza strona wykorzystuje pliki cookies aby jej wszystkie funkcje mogły poprawnie działać.

    Poza tymi niezbędnymi, wykorzystujemy też pliki cookies podmitów trzecich abyśmy mogli korzystać z zewnętrznych narzędzi analitycznych, społecznościowych czy marketingowych. To oznacza że dane zbierane za ich pomocą są przetwarzane też przez dostawców tych narzędzi.

    Czy wyrażasz zgodę na używanie plików cookies innych niż niezbędne do działania strony, zgodnie z naszą polityką prywatności?

    Ustawienia plików cookie

    Tutaj możesz zmienić szczegółowe ustawienia dotyczące plików cookies stosowanych na naszej stronie. Jeżeli wyrażasz zgodę na pliki cookies określonego typu, oznacza to, że zgadzasz się, aby dane przez nie zebrane były wykorzystywane przez administratora tej strony, a także dostawcę konkretnego narzędzia, z którego korzystamy - zgodnie z opisem w naszej polityce prywatności.

    Ten rodzaj plików jest niezbędny do poprawnego funkcjonowania naszej strony. Wykorzystywane są między innymi przy takich funkcjach jak zapamiętywanie przez przeglądarkę wybranego przez użytkownika kraju, produktów w koszyku czy motywu kolorystycznego strony.

    Te pliki pozwalają nam zrozumieć, jak użytkownicy poruszają się po naszej stronie. Jednym z takich narzędzi jest Google Analytics, który pozwala nam zbierać anonimowe informacje o liczbie wejść, korzystaniu z konkretnych funkcji czy rodzaju urządzeń użytkowników. Dzięki nim jesteśmy w stanie dostosować stronę do potrzeb i możliwości różnorodnych użytkowników.

    Narzędzia od Google i Facebook, które zbierają informacje o użytkownikach, które jesteśmy w stanie wykorzystać w celach marketingowych.