Po dłuższej przerwie w escape roomach horrorowych, przyszło nam wybrać się do ostatniego horroru na mapie Poznania, jaki nam został. Mistrz gry powiedział nam przed wejściem, jaki ten pokój straszny i że grupy często rezygnują w trakcie. No muszę przyznać, że całkiem nas tym wprowadził w klimat. :) Zapowiadało się dobrze, wprowadzenie było świetne, więc pełni nadziei na straszny pokój, wzięliśmy się za rozwiązywanie zagadek. Wkrótce jednak okazało się, że wprowadzenie było najstraszniejszym elementem tego pokoju, co było małym rozczarowaniem. Zagadki dość ciekawe, a ich ilość i trudność dobrze wyważona. Niestety wiele mechanizmów nas zawiodło. Ciężko powiedzieć czy wynikało to z naszego pecha, nie do końca poprawnie posprzątanego pokoju czy z "wyrobionych" mechanizmów. Zdarzyły się trzy takie sytuacje, gdzie albo coś otworzyło się nam za wcześnie albo nie zadziałało albo całkiem pominęliśmy zagadkę, nawet o tym nie wiedząc. Na plus mistrz gry, który był bardzo pomocny, kontaktował się z nami, kiedy go potrzebowaliśmy, a po zakończeniu gry poświęcił nam czas na wyjaśnienie wszystkich wątpliwości. :)
Podsumowując - pokój zdecydowanie wymaga odświeżenia, ale jest on dość poprawny i na pewno nie możemy powiedzieć, że żałowaliśmy wizyty. :)