Joanna ER

Bardzo przyjemna rozgrywka, płynne przechodzenie do kolejnych etapów „rekrutacji” w towarzystwie wielu zagadek na logiczne myślenie czy spostrzegawczość oraz zadań manualnych. Tych ostatnich niestety nie lubimy, bo często z łamigłówkami mają niewiele wspólnego, ale za najlepsze dla nas zadanie manualne ever uważamy to pod koniec gry. Sam koniec też niebanalny.

Plus za kompletną i nieponiszczoną dekorację, jak i unieruchomienie elementów niebiorących udziału w grze, niektórych nawet przesadnie. Ciekawe efekty specjalne i elementy zaskoczenia. Ścieżka audio odpowiednio poprowadzona do sytuacji w jakiej aktualnie jesteśmy.

Pokój nie jest trudny, ale zdecydowanie odradzamy na jeden z pierwszych. Polecamy też odwiedzić wcześniej kilka innych pokoi o tematyce detektywistycznej, aby móc wyciągnąć z tej gry jeszcze więcej smaczków.

Obsługa super, jej rola nie ogranicza się do wprowadzenia... więcej nie możemy napisać. Dziękujemy także za czas poświęcony po grze.

Mroczne historie - popularne tło w wielu pokojach ER, ale to właśnie ten pokój zapamiętamy nie tylko za klimat, ale również za jego wystrój i zagadki. Jest po prostu niepowtarzalny, nie do podrobienia, a przy tym nie jest sztywno jak na pogrzebie. Nie jest przesadą, że przecieraliśmy oczy ze zdumienia i to nie tylko na początku. Solidna robota, od razu widać dbałość o każdy, nawet najmniejszy szczegół... po prostu „nie ma lipy”.

Do tego wszystkiego pierwszy raz zetknęliśmy się z zagadkami, które są tak mocno wpasowane w klimat i tematykę... a momentami potrafią przyprawić o szybsze bicie serca. Wszystko jest logiczne, a przy tym, napiszę to jeszcze raz, dopieszczone nawet w najmniejszym szczególe. Niebanalne mechanizmy i rozwiązania, które potrafią zawstydzić niejedną pierwszoligową produkcję filmową.

Dla nas jest to aktualnie najlepszy pokój w jakim mieliśmy okazję zagrać.

Wchodząc do pokoju czujemy się jakbyśmy przenieśli się do samego filmu Jumanji - wystrój i muzyka robią odpowiedni klimat. Zagranie partii Jumanji będzie z pewnością nieuniknione.
Zagadki logiczne, prowadzą nas płynnie przez całą grę. Kilka z nich już gdzieś widzieliśmy, za to rozwiązywanie jest zupełnie inne - co pozytywnie nakręca do dalszej zabawy. Ciekawe wykorzystanie scenografii, nie ma niepotrzebnych "rozpraszaczy".

Gra się bardzo przyjemnie. Dodając ile czasu już ten pokój funkcjonuje - jest SUPER, wszystko sprawne i bez śladów zużycia.

Super wystrój i niezliczone nawiązania do znanej każdemu z dzieciństwa bajki są sprytnie wplecione i wykorzystane w trakcie zabawy.

Pokój nie jest duży, ale ze świetnie zagospodarowaną przestrzenią, gdzie prawie każdy element wystroju uczestniczy w grze. Zagadki oryginalne, przyjemne, lekkie i z płynnym przechodzeniem dalej. Niektóre proste, inne wymagające nieco więcej od naszych zmysłów, ale wszystkie wkomponowane w klimat pokoju.

Oprócz fenomenalnych elementów zaskoczenia (hehe) pochwalić należy wskaźnik postępu gry, który na pewno docenią początkujące grupy.

Życzymy sobie jak najwięcej takich pokoi, z chęcią przeszlibyśmy go jeszcze raz - zabawa była przednia.
Pan z obsługi bardzo miły i pomocny, pozdrawiamy :)

Wystrój cukierkowo-bajkowy, zrobiony ze SMAKIEM. Wszystkie rekwizyty są dopieszczone i świetnie do siebie pasują.
Spokojnie można przez chwilę się wyłączyć, nacieszyć oczy i docenić włożoną pracę.

Zagadki nie są trudne, przy tym jest sporo oryginalności i każdego czymś zaskoczą.
Większość zagadek nie powiela schematów, jest sporo interakcji z graczem.
Podobnie jak w "Orient Express", tutaj też sposób komunikacji z obsługą oryginalny i dopasowany do klimatu.

Pokój spokojnie do przejscia w dwie osoby, przy czterech graczach szybko znika słodka część dekoracji.

Wystrój ciekawy, stopniowo odkrywa się nowe zadania z jakimi trzeba się zmierzyć (chyba trzy razy byliśmy pewni, że to już wszystko i teraz mamy klucz do wyjścia). Na pewno gąszcz został prawidłowo oddany. Są też efekty specjalne, a spektrum zagadek jest szerokie i różnorodne. Od tych typowo matematycznych i klasycznych, przez zręcznościowo-manualne, po elektroniczne i bardziej złożone.
Choć część elektroniczna może czasem płatać figle, to i tak można się dobrze bawić. Proponuję się nie irytować, jak coś nie zadziała - lepiej odczekać chwilę lub dopytać obsługi.
Plus za mądre wykorzystanie UV. Dużo ciekawych rozwiązań przy "głównym obiekcie", jak i w końcowym etapie zabawy.

Jak się dowiedzieliśmy, pokój ciągle ewoluuje - choćby pod względem zmian fabuły. I tutaj należą się wyrazy uznania dla Pani z obsługi i poświęcenie z jakim "wkręca" nas w klimat tego pokoju.

Warto ubrać się w coś luźniejszego.

Opis pokoju zamieszczony przez właściciela na Lockme - bardzo fajny, rzadko kiedy jest zwięzły i niezdradzający fabuły, a zarazem intrygujący - jak postać Zodiaka.

Klimat thrilleru jest mocną stroną tego pokoju, są zamierzone zwroty akcji i to jeszcze przed rozpoczęciem zabawy... takie rozwiązanie sprawia, że klimat czuć w 200%, a gracze zatracają się, czy to na pewno jest tylko gra. Bardzo oryginalny pomysł i na dłużej zostanie w pamięci.

Kluczem do rozwiązania łamigłówek pierwszej „części” jest współpraca i komunikacja na odległość.
Zagadki, jak i ścieżka dźwiękowa, są dobrze dobrane do tematyki i pozwalają „naturalnie” wczuć się w role detektywów. Pokój ocenić możemy jako trudny, część zagadek jest wymagająca - być może składa się na to fakt, że byliśmy we dwie osoby.
Jak na zodiakowy thriller przystało, jest też element zaskoczenia, i to w najmniej oczekiwanym momencie. Mam jedynie niedosyt z brakiem spójnego zakończenia historii, o co, aż prosi się, biorąc pod uwagę fenomenalny początek gry.

Był to kolejny świetny pokój w Bielsku jaki odwiedziliśmy. Starannie dopracowany wystrój, a przede wszystkim zagadki dopasowane do klimatu (do czego niestety nie wszyscy właściciele przywiązują uwagę) wybijają się na tle połowy innych śląskich escape roomów.

Ogólnie wystrój dobrze oddaje klimat gabinetu wewnątrz posiadłości: są stylowe meble, fotele, a na biurku jest zabytkowy telefon do komunikacji z obługą. Są nawet drewniane schody na piętro.
Musimy stawić czoła średnio-trudnym zadaniom, w dużej mierze na spostrzegawczość i przeszukiwanie. Jedno z pierwszych zadań jakie musimy wykonać - bardzo oryginalne. Całość dopełnia dobrze dobrana ścieżka dźwiękowa.

Jeśli czytaliście, bądź oglądaliście "Kod da Vinci" lub podobne, to z pewnością dacie radę, nie ma kłódek, a zagadki opierają się na różnych rozwiązaniach elektronicznych. Większość zadań jest w stylu: coś gdzieś przystawić albo postawić, aby coś zadziałało. Choć może nie brzmi to oryginalnie, to w trakcie zabawy ma to swój urok i pasuje w 100% do klimatu tajemniczych Iluminatów. Aha, a jak znajdziemy klucz, to jest on podpisany, gdzie należy go użyć, aby niepotrzebnie nie niszczyć starych mebli.

Po wejściu do tego pokoju od razu na myśl przychodzi ten sławny cytat. Chociaż tutaj można pokusić się o zmianę z "kasztany" na "zagadki", a z "Pigalle" na "Kęty".

Ten niepozorny gabinet skrywa naprawdę solidnie rozbudowane łamigłówki w stylu iście szpiegowskim. Zagadki na myślenie do łatwych nie należą i początkującym graczom mogą sprawiać trudności. A, i są też zmyłki. Nie ma tu bezmyślnego biegania od kłódki do kłódki (łącznie kłódek naliczyliśmy trzy), jest za to dużo nowatorskich rozwiązań, co gwarantuje, że pokoju się szybko nie zapomni.

Gabinet nie jest duży. Wystrój jest wyważony, nie ma zbędnych zapychaczy/gratów, większość przedmiotów czemuś służy. Zadbano też o najmniejsze detale scenografii od wzoru na tapetach, poprzez lampy, telefon, zabytkowe radio (wydobywa się z niego odpowiednia ścieżka dźwiękowa), aż po włączniki światła, a wszystko z epoki.

Właściciele bardzo sympatyczni, mało z kim się tak lekko rozmawia.

Nam udało się zwiać zanim wrócił oficer, jednak zostaliśmy sfotografowani w trakcie ucieczki ze złotem. ;)

Mocną stroną tego pokoju jest wystrój, jak i klimat, podbity oryginalną ścieżką dźwiękową + grą światłem. Dochodzą też niepokojące stuki i odgłosy, by wraz z pokonywaniem kolejnych zagadek i wyzwań odkryć kolejne smaczki.

Klimat i niepokój daje się wyczuć już po samym wprowadzenia. Jak informuje firma „pokój dla osób o mocnych nerwach”, mamy tu do czynienia z prawdziwymi elementami zaskoczenia – tylko nie dajcie się zwariować.

Pokój liniowy i zarazem bardzo dynamiczny, zagadki z jakimi musimy się zmierzyć są różnorodne oraz ciekawie wkomponowane w tematykę pokoju. Ich poziom trudności ocenić możemy na średni. W dużej mierze na myślenie, co w panujących warunkach do łatwych nie należy.

Obsługa sympatyczna, miła i rzeczowa, z poczuciem humoru. Zadba by wizyty u nich szybko nie zapomnieć :)