Wróbel

O tym pokoju można pisać i pisać, ale lepiej, żeby każdy przekonał się na własnej skórze, co tam może zastać i jak wybornie można spędzić godzinkę swojego życia. KAPITALNY WYSTRÓJ, ZAGADKI I ATMOSFERA. Polecam wszystkim escaperoomowym maniakom! Nie zawiedziecie się :)

Niesamowity klimat w pokoju, wystrój idealnie oddaje miejsce, w którym się znajdujemy. Dużo ciekawych zagadek, zakamarków, pomysłów i nieoczekiwanych dodatków. Normalnie czuć oddech czyjś na plecach ;) Zdecydowanie polecam!

Mamy odwiedzonych już sporo pokoi, ale jeszcze żadnego o takiej tematyce. Na dzień dobry powitał nas piasek na podłodze, kapitalnie wystrojone pomieszczenia, pajęczyny i pochodnie czyli idealnie jakby się oglądało jedną z części Indiany Jonesa czy Tomb Raidera.

W pokoju nie znajdziesz żadnych niepotrzebnych włączników, kontaktów czy taśm na elementach, które nie biorą udziału. Po prostu takich rzeczy nie ma, a wszystko co jest w środku to jest istotne i w pełni dopasowane do klimatu.

Jest to pokój, do którego nie powinno się wpadać, żeby bić rekordy czasu, a lepiej spokojnie się oddać rozwiązywaniu kolejnych przeszkód i wyłapać wszystkie smaczki poszczególnych zagadek.

W środku znajduje się spora ilość mechanizmów, także kolejny duży plus. Nie ma tutaj tylko samych kłódek różnego rodzaju, ale za to można znaleźć bardzo ciekawe rozwiązania.

I podkreślę raz jeszcze... ten klimat! Do tej pory Nautilus w Bydgoszczy wyśrubował szalenie wysoki poziom pod względem wystroju, ale tutaj także w dwie sekund można zapomnieć o świecie zewnętrznym i oddać się przygodom w stylu Lary Croft czy Indiany Jonesa. Świątynia Angkor Wat zaprasza wszystkich śmiałków. Pokój nie należy do najdłuższych i jedyne co, to żal, że już się skończyło i przy takim poziomie chciałoby się wiecej i więcej!

I na koniec najważniejsza rzecz... jak już wspominałem - mamy odwiedzonych dużo pokoi w Bydgoszczy, tych na pierwszych miejsach w rankingu i tych dalszych, ale tutaj była rzecz, której nie było nigdzie indziej. Było ogromne WOOOOW i wielki szacun za to. Bez spoilerów, żeby nikomu nie psuć zabawy, ale każdy fan Escape Roomów powinien tutaj jak najszybciej się znaleźć.

A już na pewno teraz na sam koniec - wielki plus dla organizatora. Od razu widac, że jest zajarany tematem Escape Roomów i na pewno każdemu się to udzieli ;)

Niesamowity pokój krótko mówiąc. Nie ma opcji o uczuciu niedosytu po wyjściu, gdyż znajdzie się tu coś dla każdego.

Są tu zagadki na spotrzegawczość, na logikę, na słuch (!), na współpracę i zagadki zręcznościowe. Zróżnicowanie zagadek naprawdę powala i mając odwiedzonych wiele różnych pokoi to po wyjściu z łodzi podwodnej jeszcze długo się o nim rozmawia.

Do tego wystrój... Już odwiedzona wcześniej Legenda Miecza powaliła na kolana wyglądem pokoju, ale Nautilus także pod tym względem zachwyca. Zdecydowanie można się czuć jak na łodzi podwodnej i nie ma najmniejszego elementu, który by nie pasował. Pokój znacznie trudniejszy niż Legenda Miecza, więc zadowolił nas w pełni i cała grupa daje bez wahania mocną dychę! Bardzo wysoko postawiona poprzeczka dla nowych pokoi. Polecam!

Niesamowity klimat, niesamowity wystrój, od razu po przekroczeniu progu czuje się jak w innym świecie. W pokoju zadbano o każdy detal, ściany, podłogi, elementy wystroju. Pod tym względem zdecydowanie numer jeden. Zagadki też ciekawe, choć faktycznie nie za trudne. Byliśmy w piątkę i wyszliśmy 18 minut przed czasem bez podpowiedzi, dlatego zabrakło tego czegoś. Liczyliśmy na zbieranie szczęki z podłogi, biorąc pod uwagę ranking pokoju. Wygląd pokoju na pewno to spowodował, ale sama gra już nie do końca. Zagadki były bardzo przyjemne, ale dla doświadczonej grupy już nie tak spektakularne. Może jakby było ich jeszcze więcej, żeby udało się uciec na styk z czasem to by było inne odczucie. Na przykład w Skarbcu pojawiły się nowinki, jakich nie było w innych pokojach. Ogólnie jednak zdecydowanie na plus, ale trochę za łatwo i szybko jak na numer 1 w kraju. Czas odwiedzić trudniejszy pokój Nautilus, który tak samo już zachęca samym wejściem.

Zacznę od tego, że to bardzo bardzo fajny pokój i zdecydowanie go polecam! Wyróżnia się na pewno klimatem, gdyż lepszego skarbca zrobić się nie dało. Odwzorowany jest idealnie. Są elementy i bajerki techniczne, których nie ma w innych pokojach. Do tego nie było kłódek na każdym kroku, a były zagadki innego typu. Obowiązkowy punkt do odwiedzenia na bydgoskiej mapie escape room.

ps. duży plus za film wprowadzający!
ps2. pozdrowienia dla małej Zuzi ;)

Od samego wejścia robi się ciekawie, wehikuł czasu działa jak nówka i lądujemy w czasach rycerzy. W pokoju mamy zagadki wymagające współpracy, także podstawa to zgrana grupa. Jest tam pełno łamigłówek, na których nie trzeba tracić pół godziny na główkowanie. Także co chwilę jest radość ze zrobienia kolejnego kroku, a jest ich do zrobienia sporo. I na koniec ogromny plus dla mega sympatycznego szefa pokoju ;) Aż chce się tam wracać! Trzymamy za słowo i widzimy się w trzecim pokoju po nowym roku!

Pokój oddaje klimat kasyna, jest ruletka, automat do gry, są karty i inne bajerki. Dużym plusem jest nieliniowość, więc można rozwiązywać kilka zagadek na raz. Na minus jednak dużo wystających kłódek, które nie biorą udziału i otwarty sejf, który powinien być zamknięty.

W tym pokoju nie można mówić o momencie grozy, tutaj atmosfera strachu panuje przez cały pobyt. Drzwi, korytarze, skrytki, kłódki, wszystko co potrzebne do zabawy na strychu. Zagadek wystarczy spokojnie nawet dla pięciu osób. Pan zarządzający strychem 10/10 ;) obowiązkowy pokój do odwiedzenia na mapie polskich Escape Roomów!

W końcu pokój a'la Prison Break, gdzie trzeba uciec z celi. Wszyscy zaczynają [spoiler], a potem jest tylko ciekawiej. Choć uważam, że piątka doświadczonych osób to za dużo na ten pokój i idzie zbyt szybko. Jednak zagadki i klimat oczywiście na plus!