Pinky&theBrain

    Pinky&theBrain

    Escape Roomy to spełnienie moich dziecięcych marzeń :) Gdzieś po drodze się odnaleźliśmy i zaczęliśmy przygodę z ERami. Ja z Gdańska. On z Nowego Miasta Lub... [więcej]

    Odwiedzone pokoje:
    52

    Planowane pokoje:
    10

    Poziom:
    Pionier

    Punkty:
    186

    150
    186 pkt
    225
    Pogrzebane Tajemnice
    Pogrzebane Tajemnice

    Tylko nie mów nikomu... #51

    20.04.2020 | data wizyty: 1.03.2020

    No Way Out nie zawodzi. Nigdy.
    Po fenomenalnym pokoju 3miasto 44 przyszedł czas na Pogrzebane Tajemnice.
    Pokój zwyczajnie… genialny! i na bardzo wysokim poziomie. Jest klimat, jest fabuła, nie ma niczego, co by nie pasowało do historii. Wszystko spójne, utrzymanie w atmosferze afery, w którą nas wciągnięto.
    Jest moc, efekt „wow”, dreszczyk emocji, dużo roboty, na której naprawdę trzeba się skupić. Nie pozostawia żadnych „ale”, żadnego niedosytu. Majstersztyk. Li i jedynie. Przemyślany od A do Z i od razu widać, że właściciele są wielkimi pasjonatami tego co robią. Wirtuozi w każdym calu :)

    Pokój zawiera wiele zagadek różnego rodzaju, niebanalne, wymagające. Ba! Zawierające nawet wersje alternatywne. Nie ma szans na spokojne przejście tego ERu. Trzeba się naprawdę narobić.

    Nasza dwójka okazała się zdecydowanie za mała na ten pokój ;) Warto pójść w 3-4 osoby, bo roboty jest po uszy. W naszym przypadku bez podpowiedzi się nie obeszło, ale też udało się zgarnąć bonusy za szybką dedukcję w niektórych momentach, aż ostatecznie udało się wydostać.
    Naprawdę rewelacyjny pokój, niesamowite przeżycie i jest to jeden z tych pokoi, który sprowadza człowieka do parteru, gdy nasunie się myśl, że „ja to już mam …dziesiąt pokojów za sobą” ;)
    Wymagający, naprawdę trudny i zdecydowanie dla osób lubiących działać. Jak już wspomniałam, minimum w 3 osoby warto iść.

    Mistrz Gry na najwyższym poziomie. Po wyjściu z pokoju zostało nam wszystko objaśnione i opowiedziane o ciekawostkach związanych z pokojem. Zdecydowanie duży plus.

    Jedyny minus to fakt, że nie posiadają więcej pokoi, bo jak dla nas są po prostu No 1 w Trójmieście i jedną z najlepszych firm w jakich dane było nam być ;)
    Zdecydowanie i z czystym sercem polecamy.
    Tylko nie mów nikomu... #51 Tylko nie mów nikomu... #51
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 10/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Bardzo trudny

    3miasto 44
    3miasto 44

    Historia w wybitnej odsłonie! #49

    26.11.2019 | data wizyty: 9.11.2019

    Wiarygodna opinia

    Masterpiece w każdym calu.
    Żywy dowód na to, że nie trzeba przekombinować, by zrobić genialny pokój.
    Od wejścia Mistrz Gry wprowadza w prawdziwą historię Gdańska z roku 1944, w fabułę samej gry oraz udziela wszystkich niezbędnych informacji.
    Wkroczenie do pokoju przenosi nas zdecydowanie do lat 40. poprzedniego stulecia. Wystrój dopieszczony pod każdym względem, żadnej tandety, żadnych niedopatrzeń. Wszystko ma swoje miejsce i swój klimat. Żywa historia. Zagadki również dostosowane do swojej epoki.
    Poziom naprawdę trudny, ale wszystko w tym Escape Roomie jest tak przemyślane, tak spójne z historią, utrzymane w takim standardzie, że jeśli się mocno wkręci w fabułę, będzie się czujnym i otworzy się na nie do końca sztampowe rozwiązania, to można zwyczajnie wsiąknąć i wykonać powierzone nam zadanie.
    Nietuzinkowy jest również fakt, że po wyjściu z pokoju Mistrz Gry opowiada historię eksponatów, zagadek, dokłada ciekawostki historyczne, co nie pozwala jeszcze całkiem wyrwać się z atmosfery i daje jeszcze czas, by się dalej nią delektować.
    Ten pokój zasługuje zdecydowanie na to, by go odwiedzić. Jest ważnym punktem w Gdańsku ze względu na swoją historię, za to jaki poziom i styl sobą reprezentuje, a przede wszystkim za to, że jest stworzony z pasją i pokazuje jak można zrobić fenomenalny pokój bez żadnych udziwnień.
    Widać, że włożono w ten pokój sporo pracy, pomysłów i serca.
    Myślę, że jest to punkt obowiązkowy nie tylko na mapie Gdańska czy Trójmiasta, ale i Polski.
    Nasza dwójka wyszła bez żadnej podpowiedzi jakieś 2 minuty przed czasem. To żywy dowód na to, że ten ER naprawdę wciąga.
    Polecam z czystym sercem.
    Historia w wybitnej odsłonie!  #49 Historia w wybitnej odsłonie!  #49
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 10/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Trudny

    Na Dzikim Zachodzie
    Na Dzikim Zachodzie

    Pewnego razu na Dzikim Zachodzie... #48

    4.11.2019 | data wizyty: 2.11.2019

    Wiarygodna opinia

    Nadarzyła się okazja, by się wzbogacić. Co z tego, że niezbyt uczciwie ;)
    Szeryf wyjechał z miasteczka na jakąś godzinę. Niewiele, ale żal nie spróbować. Zachęceni pławieniem się w luksusie, przystąpiliśmy do próby obrabowania banku. Lekko nie było. Chyba najtrudniejszy napad w dziejach historii. Nie wiadomo w co ręce wsadzić ;)
    W końcu Dziki Zachód ma swój klimat; trzeba się też nim trochę pozachwycać, zwłaszcza w takim westernowym miasteczku jak to. Kowbojskie życie mocno kusi i zachęca, ale przyszliśmy tu w trochę innym celu.
    Czasu mało, a roboty po uszy. Zwłaszcza, że podjęliśmy się tego tylko we dwoje. Śmiało mogę powiedzieć, że wszystkie utrudnienia miały sens, spójność i czasem szły jak po maśle, a innym razem... no cóż... dobrze, że nasz koń trzy razy zarżał coś mądrego, by nam pomóc ;)
    Ktoś się mocno postarał, by pieniądze mieszkańców tak łatwo nie opuściły banku. Na szczęście wszystkie znaki na ziemi i niebie były po naszej stronie i kto wie, czy indiańskie plemię nie puszczało w naszej intencji znaków dymnych.
    Skwar z jasnego nieba, piasek pustyni, dźwięki natury i my, walczący z czasem, rozszyfrowujący kolejne zadania, spiesząc się, by zdążyć przed powrotem szeryfa.
    Już czuć zapach pieniędzy, już są na wyciągnięcie ręki, zostały ostatnie przeszkody do pokonania.
    Gdzieś w oddali słychać, że szeryf już wraca do miasteczka. Emocje sięgają zenitu. Aż w końcu udaje się! Ostatni "zamek" ustępuje przed potęgą naszego sprytu :D Znaleźliśmy pieniądze! Trzeba uciekać z łupem, bo za niecałe 5 minut szeryf dowie się, co się stało. Odjeżdżamy w stronę zachodzącego słońca rozprawiając, na co wydamy nasz ciężko zdobyty skarb :) Długo będziemy wspominać tę niesamowitą przygodę. Oby każdy miał choć raz w życiu szansę na tak spektakularny napad Na Dzikim Zachodzie ;)
    Pewnego razu na Dzikim Zachodzie... #48 Pewnego razu na Dzikim Zachodzie... #48
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 9/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 9/10

    Poziom trudności: Trudny

    Cela nr 4
    Cela nr 4

    Skazani na wolność #47

    4.11.2019 | data wizyty: 2.11.2019

    Wiarygodna opinia

    Mówią, że zawsze musi być ten pierwszy raz. Mówią, że pewne rzeczy wcześniej czy później są nieuniknione.
    Mają rację. W końcu nas dorwali i zamknęli. I to nie byle gdzie, ale w Celi nr 4, razem z Sewerynem Kłosowskim. Klimat prawdziwie więzienny, cela jak to cela; szara, betonowa, za kratami. Aż wieje zakładem karnym.
    Na szczęście nadarzyła się okazja do ucieczki. Seweryn nas wystawił, ale to nas nie powstrzymuje. Zawsze jest jakieś Wyjście Awaryjne. Trzeba tylko spiąć to miejsce, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę, bo czasu jest mało, a roboty trochę.
    Wszystko niby zaplanowane, ale... zawsze musi być jakieś "ale". Przeszkody na drodze do wolności potęgują stres, podnoszą adrenalinę. Jak tu się wydostać? Jak ominąć pułapki, znaleźć rozwiązanie, przechytrzyć system?
    Dobrze, że uciekamy we dwójkę, bo w pojedynkę nie dałoby rady, pewne utrudnienia wymagają od nas współpracy, inne możemy na szczęście analizować pojedynczo. Ważne, by nie tracić się z oczu, by się komunikować, by się spieszyć. Nie wolno się poddać, już czujemy zapach wolności. Kolejne kłody próbują nam przeszkodzić w ucieczce, ale nie zniechęca nas to, wprost przeciwnie, ciśniemy jeszcze dokładniej, jeszcze szybciej. Czas leci, tik-tak, tik-tak...
    Każdy szczegół, każdą pułapkę analizujemy jeszcze precyzyjniej. Ostatnie chwile, ostatni dzwonek... Jest! Udało się! Jesteśmy wolni! Za niecałe 4 minuty byłoby za późno, imieniny dyrektora dobiegły końca i na pewno by nas złapali.
    Nie było łatwo, ale bywaliśmy w gorszych sytuacjach. Zostawiliśmy ślad po sobie dla przyszłych więźniów, by im też ułatwić wydostanie się, gdy tylko trafi się okazja. Na pewno dadzą sobie radę.
    Widzimy się w Metrze.
    Skazani na wolność #47 Skazani na wolność #47
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 8/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 9/10

    Poziom trudności: Średni

    Plan na włam
    Plan na włam

    Ocean's 2... #46

    4.11.2019 | data wizyty: 2.11.2019

    Wiarygodna opinia

    Szefie, meldujemy wykonanie zadania.
    Nie było lekko. Samo wejście do pokoju było wyzwaniem, ale udało się. Dobrze, że Karolina zostawiła skrzynkę w umówionym miejscu. Jak już się dostaliśmy do środka, to okazało się, że ktoś zadał sobie sporo trudu, by zgarnięcie łupu nie było takie proste. Zabezpieczone tak, jakby miał być tam zakopany co najmniej złoty pociąg.
    Trzeba było się narobić. Zagadek od podłogi do sufitu, do tego jakbym poszła sama, to bym poległa. Dobrze, że poszliśmy we dwoje, inaczej nie dałoby rady. Ktoś miał takie pomysły na utrudnienie roboty, że dwie pary rąk to minimum.
    Szefie, miało być lekko, a wyszło, że ledwie się wyrobiliśmy, jeszcze jakieś 6 minut i byśmy polegli.
    Klimat to kasyno ma, nie ma co. Nie dziwię się, że jest takie znane i to właśnie tu miał się odbyć turniej. Sama miałam ochotę w coś zagrać. Atmosferę czuć w powietrzu, nie ma co.
    No ale robota nie zrobiła się sama. Trzeba było działać, kombinować, współpracować, szperać, rozkminiać.
    Szczerze mówiąc, nieźle się przy tym nagłówkowaliśmy, ale też było sporo zabawy. Rewelacyjne doświadczenie na przyszłe włamy.
    No i szefie, mamy do pogadania. Łup wciąż jest u nas.
    Spotkajmy się za jakiś czas w bezpiecznym miejscu. Najlepiej w Metrze przy Wyjściu Awaryjnym.
    Ocean's 2... #46 Ocean's 2... #46
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 9/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Średni

    W cieniu piramid
    W cieniu piramid

    Horus, Ozyrys, Anubis, Asterix, Panoramix... :) #45

    4.11.2019 | data wizyty: 2.11.2019

    Wiarygodna opinia

    Cóż tu dużo pisać. Pokój nie bez powodu jest tak wysoko w rankingu.
    Po pierwsze wykonanie. Naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Wszystko na wysokim poziomie, żadnego kiczu, dopieszczony każdy detal. Wczuć się w klimat można już po przestąpieniu progu, do tego lekki dreszczyk emocji i super przygoda gwarantowana. No nie da rady inaczej ;)

    Pokój jest wymagający, trzeba badać, odkrywać, działać, kombinować, współdziałać :) Jest moc.
    Charakterystyczne dla tego oddziału Wyjścia Awaryjnego jest to, że tworzą prawdziwą historię, w którą trzeba się całkowicie wtopić i nie potrzeba do tego nazbyt wybujałej wyobraźni, bo naprawdę atmosfera, wystrój i same zagadki są tak stworzone, że nie da rady się nudzić czy rozczarować. Jest to wręcz 60 minut prawdziwej magii.

    Nasza dwójka wydostała się chwilę po czasie, korzystając z 2 podpowiedzi, a przeciągnęłabym chętnie jeszcze dłużej, bo naprawdę było to cudowne i niezapomniane przeżycie.

    Obsługa na mega pozytywnym poziomie, zresztą jak zawsze ;)
    Tego pokoju nie da rady opisać. Go trzeba... przeżyć :)

    Z wszystkich pokoi bydgoskiego Wyjścia Awaryjnego, ten jest moim numerem... 2.
    Nautilus jest po prostu moją życiową miłością i tego raczej już nic nie zmieni :)
    Horus, Ozyrys, Anubis, Asterix, Panoramix...  :) #45 Horus, Ozyrys, Anubis, Asterix, Panoramix...  :) #45
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 10/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Średni

    Komnata Króla Artura
    Komnata Króla Artura

    Eskapada tropem badaczy #44

    28.10.2019 | data wizyty: 4.10.2019

    Nasz czwarty pokój w tym miejscu.

    Obsługa na najwyższym poziomie, sympatyczna i pomocna.
    Lokal w 100% bezpieczny, umiejscowiony w mini galerii.

    Pokój ma swój klimat. Zadbano o szczegóły, atmosferę i dobrą zabawę.
    Zagadki różnorodne, zdecydowanie jest co robić. Każdy znajdzie coś dla siebie :)
    Bardzo ciekawie zrobiony pokój.

    Pokój polecamy zarówno dorosłym jak i młodszym, ale chyba kończy on już powoli swój żywot :)

    Wrócimy po jeszcze ;)
    Eskapada tropem badaczy #44 Eskapada tropem badaczy #44
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 8/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 8/10

    Poziom trudności: Łatwy

    Noc w Las Vegas
    Noc w Las Vegas

    Zostawić Las Vegas #43

    28.10.2019 | data wizyty: 4.10.2019

    Nasza trzecia wizyta w tczewskim The Great Escape.
    Właścicielkę mogę wychwalać za każdym razem :) Niesamowicie miła i sympatyczna osoba.
    Lokal usytuowany w mini galerii, więc spełnia wszystkie wymogi bezpieczeństwa.

    Po przybyciu, zostaliśmy wprowadzeni w szczegóły historii, a następnie zaczęła się zabawa.
    Pokój świetnie wykonany, w odpowiednim klimacie, czuć atmosferę Vegas ;)
    Widać dbałość o szczegóły, detale, by wystrój jak najbardziej odpowiadał tematyce gry.

    Zagadki zaskakujące, różnorodne, od tradycyjnych do niekonwencjonalnych. Nasza dwójka ledwo dawała radę, bo poziom jest naprawdę wymagający. Nie ma co się rozkminiać, w tym pokoju po prostu się dzieje od początku do końca. Jak dla mnie trzeba mieć wszystkie zmysły aktywne i otwarty umysł, by sprostać zadaniom :)

    Pokój rewelacyjny, naprawdę wciągający, wymagający i jeden z ciekawszych w jakich byliśmy. Zdecydowanie nasz faworyt w Tczewie.
    Polecamy wszystkim, pod warunkiem, że już mają jakiś dorobek za sobą i nastawiają się na wysoki poziom. Do tego polecamy iść większą ekipą, bo pracy jest masa i każda para rąk, nóg, oczy czy uszu naprawdę się przyda :)

    Wrócimy na pewno! :)
    Zostawić Las Vegas #43 Zostawić Las Vegas #43
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 9/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Trudny

    Freakshow
    Freakshow

    Just enjoy the Show... #40

    28.10.2019 | data wizyty: 4.05.2019

    Wiarygodna opinia Opinia archiwalna

    Pierwsza wizyta naszej dwójki w Break the Brain. Ze względu na opinie, padło na Freakshow :)
    Na pierwszy rzut - profesjonalna i bardzo uprzejma załoga. Nie mamy żadnych zastrzeżeń :) MG pomocny, nie narzucał się z pomocą, idealna współpraca.
    Lokal użytkowy, bezpieczny, przestronny.

    Pokój Freakshow okazał się być mocnym zaskoczeniem. Wystrój robi swoje. Nie bez powodu jest to thriller. Wkręcające miejsce :) To trzeba zobaczyć na własne oczy. Dopracowane wnętrze, każdy szczegół przemyślany, żadnego kiczu.
    Zagadki spójne, różnorodne, z dreszczykiem emocji, bez żadnej tandety. Mega mocne miejsce, wymagające spostrzegawczości, logicznego myślenia, umiejętności kojarzenia rzeczy i współpracy.
    Potrzebowaliśmy jednej podpowiedzi, ale i tak wyszliśmy przed czasem, dlatego pokój zaliczamy do poziomu średniozaawansowanego.

    Pokój zapada w pamięć i autentycznie robi wrażenie. Choć nie jestem fanką tego typu tematyki, to zdecydowanie polecamy ten ER, bo naprawdę ma to coś w sobie i tzw. efekt wow.

    Jeden drobny minus: pokój znajduje się od razu przy wejściu, poczekalni i recepcji jednocześnie, więc jeśli ktoś czeka do Frekashow, to zauważa „wychodzących” zawodników, ale nie psuje to oczywiście zabawy, po prostu zapala się mała lampka ;)
    Polecamy z czystym sercem i sumieniem. Naprawdę wart odwiedzenia :)
    Wrócimy po jeszcze.
    Just enjoy the Show... #40 Just enjoy the Show... #40
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 9/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Średni

    Nautilus: Podmorska Przygoda
    Nautilus: Podmorska Przygoda

    The sea is everything #39

    28.10.2019 | data wizyty: 4.05.2019

    Wiarygodna opinia Opinia archiwalna

    No i tu jest moc!
    Arcydzieło. Tyle powinno wystarczyć ;)
    Ale jednak coś dodamy. Po kolei.

    Wyjście Awaryjne to pełen profesjonalizm pod każdym względem: bezpieczeństwa, obsługi, wykonania i poziomu. Dlatego wróciliśmy po więcej :)

    Nautilus to nasz drugi pokój u nich. Myśleliśmy, że po Legendzie Miecza nic nas już nie zaskoczy. Myliliśmy się. Nautilus okazał się naszym, a zwłaszcza moim… wszystkim :)
    To co ujrzeliśmy wewnątrz było nie do opisania. Krótko pisząc, poczuliśmy się jakbyśmy naprawdę trafili do prawdziwej łodzi podwodnej. Oboje byliśmy pod niesamowitym wrażeniem wszystkiego, co znajdowało się za włazem wejściowym. Każdy detal, każdy zakamarek, wszystko przygotowane z mega precyzją. Magia :)

    Pokój przygodowy. Zagadki najróżniejsze. Trzeba być czujnym, spostrzegawczym, bo jest co robić. I nie ma monotonii. Jest zadanie do wykonania i wymaga ono pełnego zaangażowania. Dużo naprawdę świetnej rozrywki, wszystko utrzymane w klimacie „Dwudziestu tysięcy mil podmorskiej żeglugi”. Naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Pierwszy raz byliśmy pod aż tak niesamowitym wrażeniem pokoju.
    Tak się wkręciliśmy w rolę, że wyszliśmy 7:33 przed czasem bez żadnej podpowiedzi, więc jeśli my daliśmy radę, to każda dwójka zapaleńców powinna dać radę :)

    Ten pokój po prostu trzeba odwiedzić. Każdy kto ma już jakieś doświadczenie powinien go odwiedzić. Nie przechodzi się obojętnie obok Nautilusa. Legenda pozostanie Legendą ;)
    The sea is everything #39 The sea is everything #39
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 10/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Średni

    Strona 1

    Pokaż następne

    Hej, nasza strona wykorzystuje pliki cookies aby jej wszystkie funkcje mogły poprawnie działać.

    Poza tymi niezbędnymi, wykorzystujemy też pliki cookies podmitów trzecich abyśmy mogli korzystać z zewnętrznych narzędzi analitycznych, społecznościowych czy marketingowych. To oznacza że dane zbierane za ich pomocą są przetwarzane też przez dostawców tych narzędzi.

    Czy wyrażasz zgodę na używanie plików cookies innych niż niezbędne do działania strony, zgodnie z naszą polityką prywatności?

    Ustawienia plików cookie

    Tutaj możesz zmienić szczegółowe ustawienia dotyczące plików cookies stosowanych na naszej stronie. Jeżeli wyrażasz zgodę na pliki cookies określonego typu, oznacza to, że zgadzasz się, aby dane przez nie zebrane były wykorzystywane przez administratora tej strony, a także dostawcę konkretnego narzędzia, z którego korzystamy - zgodnie z opisem w naszej polityce prywatności.

    Ten rodzaj plików jest niezbędny do poprawnego funkcjonowania naszej strony. Wykorzystywane są między innymi przy takich funkcjach jak zapamiętywanie przez przeglądarkę wybranego przez użytkownika kraju, produktów w koszyku czy motywu kolorystycznego strony.

    Te pliki pozwalają nam zrozumieć, jak użytkownicy poruszają się po naszej stronie. Jednym z takich narzędzi jest Google Analytics, który pozwala nam zbierać anonimowe informacje o liczbie wejść, korzystaniu z konkretnych funkcji czy rodzaju urządzeń użytkowników. Dzięki nim jesteśmy w stanie dostosować stronę do potrzeb i możliwości różnorodnych użytkowników.

    Narzędzia od Google i Facebook, które zbierają informacje o użytkownikach, które jesteśmy w stanie wykorzystać w celach marketingowych.