Ada P. 1

Gdy wybieraliśmy pokoje do odwiedzenia w Bygdoszczy, połowa z nas była dosyć sceptycznie nastawiona do "zaawansowanego technicznie pokoju", ale zaryzykowaliśmy i to była nasza najlepsza decyzja. Pokój ...a właściwie statek kosmiczny i to, co działo się dalej absolutnie zaspokoiło nasze eskejpowe wyobrażenia. Ten pokój jest genialny! Fabuła spójna od wejścia aż po sam koniec, co nieczęsto się zdarza. Mieliśmy jasny cel i trzeba się było tego trzymać. Wkręciliśmy się na maksa w zabawę, a pomógł nam w tym wystrój,który oddawał w 100% tematykę pokoju. Zagadki logiczne, trudne i wymagające współpracy. Mało szukania- dużo myślenia, czyli coś co mi najbardziej odpowiada. A na koniec,gdy już prawie się udało... gdy już wyjście było tuż tuż...zagadki manualne... Szacunek za ich skonstruowanie, ale ja jestem w tym kompletnie nieporadna... na szczęście w naszej ekipie były osoby,które sobie poradziły z tym niezwykle trudnym(!) zadaniem.
Pokój obowiązkowy na liście bydgoskich eskejpów!!!!

Eskejpowy wypad do Bydgoszczy nasza załoga zdecydowała się rozpocząć podwodną wyprawą. I to kolejny raz. Tematyka pokoju była nam znana, a mimo to zaskoczyliśmy się. Pozytywnie ! Wystrój - rewelacyjny! Szczególnie przejścia przypadły mi do gustu :) Ale naprawdę wszystko reprezentowało wysoki poziom i dbałość o szczegóły. Wygląda na to,że jesteśmy w łodzi podwodnej, tlenu jest coraz mniej, a zagadki wcale nie są łatwe. Co cztery głowy to nie jedna - każdy miał swój udział w zabawie, a w trakcie rozwiązywania zagadek odczuwało się ogromną satysfakcję ! A to uczucie jest niezykle budujące, aż chciało się iść dalej i dalej w głąb tej przygdy! Fabuła była spójna, a zagadki pasowały do tematu pokoju.
Obsługa na duży plus - fajnie jest w tej firmie ;)
Będąc w okolicy zajrzyjcie do naszego szczecińskiego Nautiliusa, naprawdę warto przeżyć tę historię jeszcze raz, z innej perspektywy ;)

To,że szopa dziadka była owiana tajemnicą było wiadome od dawna, a my właśnie dziś postanowiliśmy odkryć tę tajemnicę. Nie było to proste, o nie ! Pokój zdecydowanie trudny, ale za to jaki satysfakcjonujący! Zagadki... to jest prawdziwy majstersztyk! Przede wszystkim różnorodne i za to ogromny plus! Były standardowe kłódki, ale że dziadek wolał majsterkować- stworzył mechanizmy,które nas zaskoczyły i których nigdy wcześniej nie spotkaliśmy. Mimo nieliniowości zagadek przez pokój szło się płynnie i zawsze wiadomo było co mamy, czego brakuje i co trzeba robić. Klimat: fantastyczne odwzorowanie szopy i realizm - bardzo cenię pakoje, w których wciągam się w grę tak,że zapominam,że przed chwilą stałam na poznańskiej ulicy. Rekwizyty, odgłosy, zapach...wszystko pasowało do siebie. Historia jest spójna od początku do końca, system podpowiedzi pasuje, widać,że jest to przemyślany pokój. I tutaj warto zaznaczyć to ile pracy zostało włożone w stworzenie tego pokoju,bo to widać po zagadkach i po dopracowaniu najmniejszych szczegółów. Wyrazy uznania dla twórców zdecydowanie się należą. W moim prywatnym rankingu "Sekret dziadka" zajął miejsce w top3. Z niecierpliwością czekam na kolejny pokój !

O tym, że w Escapadzie powstaje "Nautilius" dowiedzieliśmy się w marcu,kiedy to pierwszy raz przekroczyliśmy próg tej firmy. Tematyka pokoju nas bardzo zainteresowała, a to w jaki sposób właściciel o nim opowiadał jeszcze bardziej pobudzało naszą ciekawość. Jedno jest pewne- na taki pokój warto było czekać. Escapada nie zawiodła, cały czas trzyma poziom i stawia wysoko porzeczkę!
Obsługa jak zawsze na najwyższym poziomie - w tej firmie zawsze się czujemy swobodnie, gra jest prowadzona wg. nas w mistrzowski sposób, nawet jak są spięcia między nami w grupie (ach te zagadki, wywołują tyle emocji) to mistrz gry zawsze jakoś rozładuje atmosferę :D
Zagadki: Przemyślane, logiczne i trudne. Tak to zdecydowanie jest pokój,w którym trzeba pogłówkować. I to najlepiej kilkoma głowami. Nieliniowość pokoju sprawia,że każdy może zająć się daną zagadką i ją w spokoju "rozkminić" (a niektóre z nich są czasochłonne i wymagające cierpliwości). Na pochwałę zasługują techniczne rozwiązania, które spotykamy na każdym kroku. Nautek jest bardzo zaawansowany technicznie, dlatego brawa dla twórców, bo ten pokój wymagał od nich wiele wysiłku, aby wszystko działało sprawnie. Ale efekt końcowy powala! Jest WOW ! ;) Zdecydowanie zasłużone 1.miejsce w rankingu.
Klimat: Rewelacyjnie oddany klimat łodzi podwodnej. Wszystko ze sobą współgrało.My NAPRAWDĘ byliśmy pod wodą ;) Te wszystkie detale sprawiły, że nie da się zapomnieć o tym pokoju (nie da się też nie stracić kilku minut na podziwianiu elementów wystroju ;) .
Podsumowując gorąco polecam odwiedzić ten pokój, aby przeżyć najlepszą escapadę w życiu !!!

Ten pokój nas zaskoczył. I to nie raz! :) Szczególnie jedną zagadką, która zadecydowała o tym,że poziom trudności zaznaczyłam jako "trudny" ;) My bawiliśmy się świetnie, było co szukać, było co myśleć. Zagadki: na plus. Ciekawe, logiczne, związane z tematem. Każdy ruch zbliżał nas ku temu, aby odnaleźć łączność. Na pochwałę zasługuje zakończenie, które było bardzo klimatyczne! A skoro już mowa o klimacie : rewelacyjny ! Twórcy wiedzieli, jak zrobić dobre wrażenie. Ja byłam zachwycona. Rekwizyty, dźwięki w tle,system podpowiedzi, zagadki.....Wszystko do siebie pasowało! Ten pokój zapada w pamięć. Zdecydowanie jest godny polecenia ! :)

Warto na początku wspomnieć o nietypowym przywitaniu... Klimat wyczuwalny już z odległości 20 metrów od siedziby - wygląda to... strasznie! " Dzień dobry?" Chyba nie taki dobry dla nas :)
Ta firma aż ocieka klimatem horroru. Niepewność czuło się pukając do drzwi, wchodząc, następnie kierując się ku strychowi, aż w końcu w samym pomieszczeniu. Chyba najlepiej oddany klimat strychu jaki można sobie wyobrazić!!! Ciemno, słabe źródło światła, odgłosy... Wszystko na plus.
Zagadki i dalsza część gry : Cóż, ciężko mi tutaj cokolwiek o tym napisać. Na pewno niepotrzebnie naczytałam się komentarzy, bo już szłam do tego pokoju z jakąś wiedzą, która mnie przerażała i niepotrzebnie się na coś nastawiałam. To mnie zablokowało i nie miałam przyjemności z gry. Przez to zepsułam grę mojemu chłopakowi, który bardzo, bardzo czekał na ten pokój, a przez moje nawyki zastawiania i robienia "katapulty" ( jak to Pan z obsługi potem nazwał) ominęło nas bardzo dużo ( a na pewno te smaczki, które wszyscy chwalą). Mimo, że nie prosiliśmy o mniejszą dawkę horroru - mój chłopak wyszedł zawiedziony i zdenerwowany na mnie :( Zagadki... hmm..dużo na spostrzegawczość, troszkę mechanizmów, ale nie było w tym nic, co by nas zaskoczyło. Raczej spotkaliśmy się z zagadkami matematycznymi i innymi pomysłami już wcześniej. Może dlatego, że nie doświadczyliśmy strachu i paniki, wydawało nam się to nijakie.
Obsługa : Niestety w Bydgoszczy byliśmy tylko jeden dzień i spieszyliśmy się do kolejnego ER, więc nie mieliśmy czasu na dłuższą rozmowę. Ale Pan był przemiły, chciał nam pomóc wybrać dobrą drogę do dalszej podróży, a nawet dostałam mały prezent-za co serdecznie dziękuję :) Szkoda, że nie mogliśmy porozmawiać dłużej, ale jeszcze będzie ku temu okazja, bo przecież ta firma otwiera nowy pokój ! Do zobaczenia !

... nigdzie nie widziałam mojego partnera ! Wiedziałam jedno- trzeba szybko działać, żeby się stąd wydostać! A działać trzeba wspólnie, bo samemu to nic się nie uda i nie przeżyjecie...
Jak dla mnie świetny pokój! Można wczuć się w klimat gry, a dreszczyk emocji towarzyszył nam przez cały czas. Poziom strachu był odpowiednio wyważony ( na szczęście właściciel nie myli ER z domem strachów jak robi to większość firm). Wystrój : bardzo klimatyczny, dopracowany ( pajączki są super)- widać pasję właściciela, który ten pokój stworzył. A on sam - bardzo sympatyczny, miły i zaangażowany w pracę :)
Zagadki : Bardzo ciekawe, innowacyjne, logiczne... Same plusy ! Cały czas fabuła się trzymała całości ( super, bo w niektórych pokojach ona gdzieś zanika, a tutaj od początku do końca jest obecna). Wszystko się ze sobą łączyło i zawsze wiedzieliśmy, czego nie wykorzystaliśmy, czego jeszcze nam brakuje i co mamy robić. Bardzo podobały mi się mechanizmy, które zostały zastosowane w pokoju, a także zagadka manualna, która nie była wcale taka prosta - zręczność się przyda ;) WARTO odwiedzić ten pokój !!!

Na ten dzień zaplanowaliśmy wizytę w trzech bydgoskich pokojach, a na pierwszy ogień poszedł właśnie "Plan na włam" i muszę przyznać, że poprzeczka została podniesiona bardzo, bardzo wysoko !!!!
Ten pokój jest po prostu GE - NIAL - NY.
Pełni energii przekroczyliśmy próg tej firmy, przywitał nas miły Pan - a że jesteśmy doświadczoną ekipą - od razu przeszliśmy do zabawy. Po otrzymaniu potrzebnych rzeczy do wykonania misji, Pan życzył nam powodzenia i gra się rozpoczęła ! Wspaniały wstęp, można bez problemów wczuć się w klimat. Ta firma wie, jak zrobić dobre wprowadzenie do pokoju, które jest ściśle związane z tematem. Potem było już tylko lepiej.
Klimat rewelacyjny! Wiadomo gdzie jesteśmy i nie ma co do tego żadnych wątpliwości-wystrój jest związany z tematem, przemyślany i dopracowany ( no, może niektóre rzeczy są trochę zużyte - widać ślady użytkowania, bo pokój nie jest nowy, ale po pierwsze to zupełnie nie przeszkadza, a po drugie Pan zapowiedział, że pokój czeka odświeżenie, także na pewno klimat jeszcze bardziej na tym zyska).
Zagadki : Wzbudziły w nas bardzo pozytywne emocje! Przede wszystkim RÓŻNORODNE i CIEKAWE. To ogromny plus. Nie ma powtarzania schematów, nie ma nudy ! Są zagadki na spostrzegawczość, na logikę, manualne ( to dopiero zabawa!), są kłódki, są mechanizmy - jest wszystko, co sprawiło, że ten pokój był najlepszym w jakim do tej pory byliśmy. Ważne jest to, że pewne elementy nas zaskoczyły- a my lubimy być zaskakiwani :) Oj to zdecydowanie trudny pokój - we dwie osoby mieliśmy ręce pełne roboty, a zagadki nie były wcale takie łatwe :) Na szczęście czuwał nad nami mistrz gry, który w razie potrzeby nakierowywał nas na rozwiązanie (a nie podawał gotowe na tacy) za co też plus. Po całej grze mogliśmy porozmawiać z sympatycznym Panem z obsługi o tym pokoju, o naszych doświadczeniach i o nowinkach ze świata eskejpów. Aż nie chciało się stamtąd wychodzić :) Już planujemy kolejny wyjazd do Bydgoszczy i odwiedzenie innych pokoi tej firmy. Do zobaczenia !

... na rozgrzewkę. Przyjechaliśmy, aby odwiedzić bydgoskie eskejpy i pierwszym planowanym pokojem był "Seryjny morderca". Po wyjściu mieliśmy bardzo mieszane odczucia.
Wprowadzenie było nawet dobre. Pani wykorzystała fakt, że nie jesteśmy stąd i fajnie wplotła tę informację, ale poza tym nie dało się dobrze wczuć w całą fabułę. Podobało nam się to, że okna nie były zaklejone i faktycznie można się poczuć jak w prawdziwym pokoju w domu. Nie było zbyt dużo niepotrzebnych rzeczy, także wystrój na plus, muzyka również.Jak na thriller przystało były pewne smaczki, to też na plus- budowało uczucie niepokoju.
Jednak baaaardzo zawiedliśmy się na zagadkach. Polegały one głównie na szukaniu, no a szperaczami to my nie jesteśmy. Jedna fajna zagadka manualna, jedna na logikę, a reszta to znajdź coś i dopasuj. Po wyjściu dowiedzieliśmy się, że ten pokój był zrobiony już dawno, dlatego rozwiązania są "stare" ( czyt. kłódki, brak mechanizmów). Nie mam nic przeciwko kłódkom, lubię je, ale jeśli do otworzenia ich są wymyślone ciekawe zagadki. Ostatni element gry jak dla nas bardzo nieintuicyjny i nielogiczny.Myśleliśmy, że zgodnie z tym,co było napisane już wszystko mamy. Sprawił dużo kłopotów.
Ogólnie nie było źle. Pokój na rozgrzewkę. Może nie pozostawił niesmaku, ale też się nim nie zachwyciliśmy. Polecam grupom początkującym, którzy lubią szukać :)

Pokój tej firmy był ostatnim z trzech na liście naszej wrześniowej wyprawy. Tak naprawdę nie wiedzieliśmy, czego możemy się spodziewać. Od razu powiem,że atmosfera w tej firmie jest wspaniała - zupełnie jakbyśmy wpadli do naszych znajomych ;) I pozdrawiam Panią, której to był pierwszy dzień w pracy - widać,że eskejpy to jej pasja ;)
Pokój.... jeśli miałabym to ująć w jednym słowie byłoby to : ZASKAKUJĄCY !!! Naprawdę kilka razy mocno się zdziwiliśmy. Pozytywnie oczywiście :) Zagadki ciekawe, trochę kłódek, trochę elektroniki, wszystko wyważone. Ba! Nawet znajdzie się zagadka manualna, która wymaga ścisłej współpracy grupy. Różnorodność to zaleta tego pokoju ! Zagadek jest bardzo dużo. Byliśmy w cztery osoby, każdy miał ręce pełne roboty, a czas zleciał nieubłagalnie szybko. I ta adrenalina pod koniec, no bo przecież tutaj jeszcze tyle rzeczy do zrobienia, a za 10 minut wraca leśniczy i czeka nas zguba.
Bardzo mi się podobało w tym pokoju to, że fabuła od początku do końca była spójna. Zgubiliśmy się, jest coś co nam może pomóc, ale żeby się uratować potrzebujemy pewnej rzeczy i na końcu ją znajdujemy. Nie ma tutaj niedomówień.
Jedyne co mi się nie zgadzało to sposób podpowiedzi. Bo dlaczego pomaga nam ktoś, kto nie wie, że tu jesteśmy i się zgubiliśmy i podobno jest naszym wrogiem...?
Zdecydowanie POLECAM ten ER i na pewno wrócę zmierzyć się z innymi pokojami tej firmy.