Justek

    Justek

    Hej, jestem Justek. Mam na swoim koncie 51 odwiedzonych escape roomów. Zapraszam do przeglądania mojego profilu. Dodaj mnie do obserwowanych lub napisz wiadomość aby porozmawiać o escape roomach.

    Odwiedzone pokoje:
    51

    Planowane pokoje:
    1

    Poziom:
    Nawigator

    Punkty:
    107

    100
    107 pkt
    150

    Wróć do pełnej listy opinii

    Reaktor
    Reaktor

    Radioactive!

    21.01.2019 | data wizyty: 31.12.2018

    Sylwester w Tkalni Zagadek? Tak - razy dwa poproszę! Zaraz po Celi udaliśmy się do Reaktora i... dużo bardziej trafił w nasze gusta właśnie ten drugi!

    Uwielbiamy mechanizmy elektryczne, magnetyczne i zagadki logiczne. Kłódki są fajne, ale im mniej ich tym lepiej - przynajmniej dla nas. I w Reaktorze właśnie tak było!

    Tematyka elektrowni atomowych, reaktorów, radioaktywności i promieniowania nie jest nam obca - mieliśmy już przyjemność być w pokoju o takiej tematyce w naszym rodzimym Poznaniu, ale toruński reaktor praktycznie pod każdym względem bił ten "nasz" na głowę.

    Samo wejście do pokoju już jest ekscytujące, a po wejściu jest tylko lepiej. Delikatny półmrok i czerwonawe światło, różnokolorowe błyski sprawiają, że na chwilę się zatrzymujemy i tylko podziwiamy. Chodzimy i oglądamy. Wow!

    No ale nie po to idziemy do ER, żeby patrzeć! Do dzieła! Do pokoju weszliśmy w szóstkę (dziękujemy za umożliwienie zabawy w więcej osób niż się przewiduje) i pomimo stosunkowo niewielkiej powierzchni każdy z nas miał jakieś zajęcie. Kombinowania było naprawdę co nie miara! A niektóre rozwiązania były na tyle niespotykane i ciekawe, że wielokrotnie wszyscy się gromadziliśmy i robiliśmy "burzę mózgów" jak rozwikłać daną zagadkę. Super!

    Pokój nie jest szczególnie trudny, wystarczy spostrzegawczość, ale nieraz się trzeba wysilić, żeby jakąś zagadkę rozwiązać. A niektóre zadania są tak banalnie proste, że w pewnym momencie mogą przerosnąć i nastręczyć nie lada kłopotu. Chłodna głowa przede wszystkim - pomimo tykającej nad głową bomby jaką jest reaktor. Duży plus też za słodki bonus!

    Obsługa super - prowadzący miał co prawda mnóstwo roboty. W sylwestrowy wieczór był sam na polu bitwy przy trzech pokojach jednocześnie, ale nie dało się szczególnie tego odczuć. Może tylko przydałaby się dodatkowa kamera, bo gdy w jednym momencie prosiliśmy o podpowiedź musieliśmy tłumaczyć na jakim etapie jesteśmy, a to delikatnie psuje klimat. Ale absolutnie nie działa na minus.

    Podsumowując - z czystym sumieniem absolutnie polecamy ten pokój. Nam przypasował bardziej niż Cela, ale to raczej kwestia gustu, bo oba pokoje są super.

    Dziękujemy za wspaniałe zakończenie roku 2018, pełnego wizyt w escape roomach, właśnie wizytą w Reaktorze!
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 10/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Średni

    Szeol - Schron Ostateczny
    Szeol - Schron Ostateczny

    Apokalipsa!

    21.01.2019 | data wizyty: 20.01.2019

    Po Escape Roomach chodzimy już trochę czasu, ale sytuacja, która spotkała nas w Szeolu była bardzo niecodzienna - niestety w negatywnym tego słowa znaczeniu. Nie oznacza to, że cały pokój był kiepski, bo były wspaniałe elementy i rozwiązania, z którymi również spotkaliśmy się w pokoju po raz pierwszy. Ale od początku...

    Zachwyceni wizytą w "Zaginionym oficerze" - jakże niedocenionym w poznańskim rankingu ER - postanowiliśmy odwiedzić również Szeol. Nie mieliśmy wielkich oczekiwań, ale pamiętając jak pozytywnie zaskoczył nas wspomniany wcześniej oficer po cichu liczyliśmy na fajną dawkę adrenaliny i przede wszystkim dobrą zabawę.

    Osoby, które odwiedziły wcześniej The Bunkier wiedzą, że cała otoczka miejsca gry jest idealnie współgrająca z tematyką pokoju. Wchodzimy na górę i zaczynamy zabawę! Standardowy wstęp, objaśnienie zasad - co wolno, czego nie. Słyszymy "Mało kto znajduje Szeol. Pokój jest trudny" - wyzwanie, lubimy to! Na początku dowiadujemy się, że pokój ma kłódki, ale też jest tam sporo elektryki. Super! Wchodzimy!

    Na początku gra toczyła się bez niespodzianek - pierwsze zagadki rozwiązane, wszystko super. Napotkaliśmy problem z jedną z kłódek. Jedna próba, druga, trzecia, czwarta, różne kombinacje kodu - bez powodzenia. Prosimy o podpowiedź. Otrzymujemy ją i szybko dochodzimy do wniosku, że jesteśmy na dobrym tropie i wg nas kłódka powinna być już otwarta. Komunikujemy się z prowadzącym, podajemy kod, który uznajemy za prawidłowy i informujemy, że nie działa. "Ok, zaraz przyjdę" - słyszymy. Przychodzi prowadzący, próbuje otworzyć kłódkę, ale również bez powodzenia. "Bo to jest nowa kłódka" - mówi - "Ale spokojnie, jak to nie zadziała mam na to inny sposób". Próba "rozwiązania" w inny sposób również nie przyniosła pozytywnego rezultatu. Ostatecznie drzwi musiały być otwarte na siłę poprzez szarpnięcie, z pominięciem trzech zagadek na wspomnianą elektrykę, które ze względu na niemożliwą do otworzenia kłódkę nie mogły zostać rozwiązane. Podsumowując - najlepsze w naszej opinii zagadki na elektrykę nie zostały rozwiązane. Szkoda, że stało się to na pierwszym etapie gry, bo dość mocno zgasiło to nasz entuzjazm. Ale nic, lecimy dalej!

    A dalej na szczęście było już lepiej. Zagadek dużo, ale nie wszystkie do końca logiczne. Po rozgrywce doszliśmy do wniosku, że pokój może jest nie tyle trudny, co bardziej nielogiczny. Odgadując 4-cyfrowy szyfr mamy 3 miejsca, gdzie możemy go wklepać i oczywiście próbujemy w każdym - działa tylko w jednym.

    W końcowym etapie rozgrywki zaczęło się robić interesująco. Po raz pierwszy spotkaliśmy się z rzeczywistym, fizycznym wykorzystaniem [spojler]! Dodatkowo brawo dla The Bunkier za ostatni etap gry i rewelacyjne [spojler].

    Potencjał ogromny, tematyka niecodzienna, w naszej ocenie bardzo atrakcyjna. Klimat postapokaliptyczny oddany w 100%, nie tylko dzięki otoczeniu, ale także w samym pokoju - pod tym względem super. Powierzchnia pokoju bardzo duża z wieloma możliwościami, a wykorzystana została... Średnio. Są świetne rozwiązania, niespotykane pomysły, ale pokój wymaga dopracowania. Przede wszystkim ta felerna kłódka.

    Mimo wszystko dziękujemy za zabawę, bo o to przede wszystkim chodziło!
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 7/10

    Obsługa: 8/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Średni

    Cela
    Cela

    Prison Break

    20.01.2019 | data wizyty: 31.12.2018

    Na wstępie chcielibyśmy zaznaczyć, że nasza wizyta miała miejsce późną porą w Sylwestra. Mimo to zostaliśmy przyjęci z uśmiechem i w pełni profesjonalnie. Na żadnym etapie gry nie dało się odczuć, że prowadzący gdziekolwiek się spieszy czy nas popędza, za co wielki plus.

    Odnośnie samego pokoju. Wystrój jest w pełni adekwatny do nazwy pokoju. Sporo zagadek na stosunkowo niewielkiej przestrzeni, jednak na tyle ciekawych że każdy z naszej 6 osobowej ekipy miał dużą frajdę. Bardzo dziękujemy za umożliwienie nam gry w takiej liczbie osób.

    Co do poziomu trudności, pokój oceniamy jako łatwy/średni. Zagadki wymagały od nas głównie spostrzegawczości, dokładnego przeszukania pokoju i oczywiście logicznego myślenia oraz kojarzenia faktów. Niestety na początkowym etapie gry na jednej z zagadek straciliśmy dużo czasu. Nie było to jednak spowodowane błędem pokoju, zagadki lub też z winy prowadzącego - któraś z poprzednich grup próbując rozwiązać jedną z zagadek "pobazgrała" ważny element dotyczący zupełnie innej łamigłówki. W efekcie uciekło nam ok. 10 minut, a nie byliśmy ani o jeden krok bliżej w naszej ucieczce.

    Ostatecznie udało się i tak wyjść nam dużo przed czasem, z umiarkowaną satysfakcją. Następnie udaliśmy się do innego pokoju Tkalni Zagadek - Reaktora. Sama Cela jest godna polecenia, głównie dla graczy którzy mają wstępne doświadczenie w escape roomach. Pozdrawiamy!
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 9/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 9/10

    Poziom trudności: Średni

    Misja wojskowa
    Misja wojskowa

    Słychać strzały!

    7.01.2019 | data wizyty: 22.12.2018

    Bydgoszcz rządzi! Jako osoba, która mieszka w Poznaniu ani przez chwilę nie muszę się zastanawiać, że Bydgoszcz, to absolutna czołówka pod względem ER.

    Proces wybierania pokoju był następujący: jesteśmy grupą 6-osobową. Pokoi dla 6 osób jest mało, więc zazwyczaj dzwonimy do tych firm, które oferują pokoje dla grup do 5 osób z pytaniem czy można zagrać w 6. Dzwonimy do Ewakuacji - "Można!". Super, jedziemy! Tematyka wojskowa średnio trafia w nasze gusta, a 24. miejsce w Bydgoszczy na lockme.pl sprawia, że jesteśmy dość sceptycznie nastawieni. Ale nie mogliśmy oczekiwać więcej jako grupa 6-osobowa, która rezerwuje pokój godzinę przed planowanym rozpoczęciem zabawy dzień przed Wigilią. JAK BARDZO SIĘ MYLILIŚMY!

    RE-WE-LA-CJA! Zagadek naprawdę mnóstwo! Nie jest to poziom jakoś szczególnie wygórowany, ale jest ich na tyle dużo i są na tyle absorbujące, że w 6 osób naprawdę mieliśmy dużo pracy! Każdy z nas miał zajęcie i każdy z nas miał jakiś udział w rozwiązywaniu zagadek. Warto też postawić na spostrzegawczość, bo niektóre rozwiązania, które mogą się wydawać trudne, tak naprawdę są banalnie proste i oparte jedynie na dobrym "popatrzeniu".

    Wystrój super, idealnie oddający klimat wojskowy, który początkowo nie był dla nas ekscytujący, ale po zabawie jednogłośnie uznaliśmy, że było naprawdę świetnie! No i CZOŁG! Serio, czołg!

    Obsługa spełniła wszystkie standardy, których oczekujemy od osób prowadzących ER. Na początku podstawowe informacje, reguły gry, sprawy techniczne etc. A po wszystkim pogawędka, kulisy powstawania ER, historia czołgu, objaśnienie zagadek, inspiracji. Widać, że są to ludzie z pasją. Bardzo szanujemy też to, że po wszystkim można było porozmawiać o sposobie naszej gry. Oznacza to, że na bieżąco nasza gra była obserwowana, a nie tylko "odbębniono" swój obowiązek. Lubimy to!

    Bardzo dziękujemy, za niespodziewaną dozę wspaniałej zabawy! ER naprawdę godny polecenia!
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 10/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Łatwy

    Mikołaj (Święty :) )
    Mikołaj (Święty :) )

    Gwiazdor!!!

    2.01.2019 | data wizyty: 19.12.2018

    Fantastyczny pokój w klimacie Bożonarodzeniowym od niezastąpionego na poznańskim rynku EXODUSA. Jeśli wszechobecne świąteczne melodie, radosny gwar, mandarynki, choinki i wszechobecny starszy facet z siwą brodą w czerwonym stroju z reniferami nie są w stanie zbudować wystarczającego nastroju świątecznego, to koniecznie odwiedźcie ten pokój! Aura bożonarodzeniowa gwarantowana!

    Pokój zaskakujący - zagadki dały radę. Nie były jakoś szczególnie wymagające - na największą próbę została wystawiona spostrzegawczość. Chociaż wielbiciele łamigłówek też znajdą coś dla siebie, bo jedna zagadka naprawdę potrafiła przyprawić o ból głowy. A satysfakcja z jej rozwiązania jest murowana! Bardzo dobrze zagospodarowana niewielka przestrzeń. Adekwatna liczba zagadek do powierzchni pokoju, idealny dla 4 osób.

    Jeśli odwiedziliście inne pokoje EXODUSA, to warto odwiedzić także ten pokój. Co prawda nie jest to Wampir czy Frankenstein, ale jak na pokój sezonowy naprawdę znakomicie daje radę. Brakowało nam tylko świątecznych piosenek, ale wynikło to z błędu obsługi i podobno nie było czego żałować :)

    Świetna robota EXODUS!
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 9/10

    Obsługa: 9/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Średni

    Obłęd
    Obłęd

    Obłędny!

    5.11.2018 | data wizyty: 2.11.2018

    Kolejny mocny bydgoski punkt escape room'owy. Bardzo fajne, niespotykane rozwiązania. Współpraca na pewno musi być w grupie na wysokim poziomie, bo bez tego ani rusz. Bardzo lubię takie pokoje, gdzie trzeba naprawdę dużej koordynacji między członkami grupy. Dobry system podpowiedzi, adekwatny do poziomu emocji jakie gwarantuje rozgrywka. Wystrój też bardzo na plus, szczególnie w końcowej części gry.

    Jedyne co bym poprawiła, to oznaczenia na zagadkach, żeby można było bez stosowania metody prób i błędów dopasować rozwiązanie do zagadek. Spora ilość podobnych kłódek sprawiła, że kilka razy byliśmy zdezorientowani. Ale nie ma to wpływu na ogólną wartość rozgrywki. Trochę też brakowało nam "pogadania" o pokoju jak już byliśmy po, zwłaszcza, że emocje były ogromne.

    Ale ogólnie warto odwiedzić Obłęd. Jest prawdziwie... obłędny!
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 10/10

    Obsługa: 9/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Średni

    Faraon
    Faraon

    Najlepsza poznańska przygodówka!

    24.10.2018 | data wizyty: 24.10.2018

    Jak w temacie - ten pokój to było świetne doświadczenie! Trochę się bałam, że nie będziemy się dobrze bawić, że będą nudy - całkowicie bezzasadnie. Było super! Pokoi o tematyce przygodowej zdecydowanie brakuje w Poznaniu, dlatego tym bardziej cieszymy się, że mieliśmy możliwość odwiedzić Faraona!

    Od wejścia można się poczuć jak w piramidzie. Wystrój jest bardzo fajny, dopracowany od samego początku do końca. Lekki półmrok, hieroglify, bogowie egipscy, piasek - oto przepis na znakomity wystój pokoju w klimacie piramid i Egiptu.

    Co na mnie zrobiło największe wrażenie w Faraonie to zagadki. Jest ich naprawdę mnóstwo! Są nieliniowe, ale nie znaczy to, że nie są logiczne i spójne. Wręcz przeciwnie - płynnie przechodzi się od zagadki do zagadki. A najlepsze jest to, że oprócz ich ilości, super jest to, że nie ma zbyt wielu kłódek, a jak są to tylko takie na kluczyk. W tym pokoju znajdziecie każdy możliwy rodzaj zagadki. Od takich, które wymagają współpracy, cierpliwości i zgrania, po takie, gdzie naprawdę trzeba wytężyć mózg, żeby wpaść na rozwiązanie. Zagadki w tym pokoju robią robotę!

    Pokój jest odpowiedni dla 5-ciu osób, chociaż my jako piątka doświadczonych graczy trochę się przepychaliśmy. Ale ostatecznie każdy miał dla siebie zajęcie. Warto też dzielić się wszelkimi spostrzeżeniami - oczy trzeba mieć dookoła głowy, bo niektóre rozwiązania mimo, że są na "widoku" to nie tak łatwo na nie wpaść.

    Wielki ukłon dla twórców pokoju za to, ze pokój nie jest przypadkowy. Każda zagadka, którą odgadnęliśmy coś oznaczała. Dla nas, którzy za dużo z hieroglifami w życiu do czynienia nie mieli nie było to zauważalne praktycznie na żadnym etapie gry - po prostu symbole, które trzeba było w określony sposób odgadnąć. Jak się dowiedzieliśmy po grze - każdy szyfr miał drugie dno, które idealnie było wpasowane w tematykę pokoju. Więc jeśli znasz się trochę na hieroglifach, piśmie lub bogach egipskich - to będziesz miał tu wielką uciechę!

    Świetny pokój, brakowało mi czegoś takiego w Poznaniu - pozycja w rankingu jest uzasadniona. Szkoda, że mam go już za sobą, chętnie odwiedziłabym Was ponownie. Zagadki trafiły idealnie w mój gust, wspaniale się bawiłam!

    Dzięki Lock&Escape, czekamy na Jasia i Małgosię!
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 10/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Średni

    Skarb Czarnobrodego
    Skarb Czarnobrodego

    Aye, Aye, Captain!

    23.10.2018 | data wizyty: 18.10.2018

    Na samym wstępie muszę zaznaczyć, że pokojowi nie mogę absolutnie niczego zarzucić. Klimat bardzo piracki i iście przygodowy, a wystrój jednoznaczni wskazuje, że jesteśmy na jakieś wyspie. Naprawdę można się poczuć jak pirat!

    W kwestii zagadek - to prawda, nie ma ani jednej kłódki na szyfr. Jeśli nastawiacie się na jakieś zaskakujące mechanizmy, to na pewno nie w Skarbie Czarnobrodego. Wszystkie zagadki są manualne, wymagające myślenia i przede wszystkim spostrzegawczości. Fajna odmiana w dobie mechanizmów na magnez i prąd, zwłaszcza, że niektóre rozwiązania były bardzo ciekawe!

    Jeśli chodzi o poziom trudności, to nie jest to pokój dla grup początkujących. Raczej dla tych, które mają już kilka pokoi za sobą. Wprawdzie same zagadki nie są jakieś "z kosmosu" - na dobrą sprawę wystarczy się porządnie rozejrzeć. Warto też dzielić się swoimi spostrzeżeniami z innymi członkami grupy.

    Jeśli chodzi o obsługę, to było w porządku - bardzo sympatycznie, chwila pogaduch po grze. O wszystkich kwestiach zostaliśmy odpowiednio uprzedzeni. Co na minus - w jednym momencie gdy potrzebowaliśmy podpowiedzi nie do końca mogliśmy się zrozumieć - przez co rozwiązanie trochę zostało nam "podane na tacy". Nie do końca tego oczekujemy, bo jesteśmy zwolennikami samodzielnego rozwiązywania zagadek, a wychodzimy z założenia, że podpowiedzi mają za zadanie nas odpowiednio nakierować, a nie podać odpowiedź.

    Podsumowując: w naszym odczuciu jest to pokój, który warto odwiedzić, szczególnie "dla odmiany" od pokoi zarówno kłódkowych, jak i tych kipiących mechanizmami elektrycznymi czy magnetycznymi. Fajna przygodówka na nudny, jesienny wieczór.
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 9/10

    Obsługa: 9/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Średni

    Coś
    Coś

    Ten pokój to było dopiero COŚ!

    10.10.2018 | data wizyty: 9.10.2018

    Nie ochłonęłam jeszcze wystarczająco po wczorajszej wizycie, ale postaram się sklecić sensowną opinię. Bo zdecydowanie jest po czym chłonąć.

    Gra zaczyna się od momentu przejścia przez furtkę. Wprowadzenie, wyjaśnienie zasad i reguł odbywa się w bardzo nietuzinkowy, niepokojący sposób. Płynne przejście w historię i pada pytanie "co was tu sprowadza?" Hmmm, no właśnie. "Chcemy odnaleźć zaginionego braciszka jednego z nas i rozwiązać zagadkę tajemniczych zaginięć" Tak, właśnie to spowodowało, że pojawiliśmy się na ul. Radosnej w chłodny, ciemny, wtorkowy wieczór. Ale trochę też... ciekawość? Taaak, ciekawość. "Połowa ciekawskich nie wydostała się już z kanałów" - usłyszeliśmy. No i fajnie. Gra się zaczęła.

    Mistrz gry jest znakomitym obserwatorem i potrafi wyczuć kto z grupy się najbardziej boi. Co z tego, że ustawiliśmy się do pokoju w pewnej kolejności? Nie ma to znaczenia. Tak naprawdę po przekroczeniu progu pokoju wszystko przestaje mieć znaczenie.

    Strach eksploduje z niezwykłą mocą już kilka sekund od rozpoczęcia gry. Paraliżuje. Jest wszechobecny. Na początku bardzo się bałam, ale im dalej gra się toczyła, tym bardziej przeradzał się w interakcję. Groteskową zabawę z Pennywisem. A KUKU! Buhahahaha!

    Sposób przekazania narzędzia do komunikacji jest bardzo zaskakujący i sprawia, że trochę się zastanawiasz czy aby na pewno AŻ TAK BARDZO potrzebujesz tej podpowiedzi?

    Jeśli chodzi o same zagadki, to teraz na cwaniaku, przed komputerem mogę stwierdzić, że w sumie nie były takie złe! Ale prawda jest taka, że paraliżujący strach potęguje ich trudność. Z resztą pokój nie nadaje się dla osób bez doświadczenia - strata czasu, pieniędzy i tylko niepotrzebne zrażenie się do pokoju, który naprawdę zasługuje na czołowe miejsce w Poznaniu. Dlatego jeśli masz przynajmniej 5 pokoi za sobą, to możesz zacząć myśleć, żeby odwiedzić COŚ.

    Wystrój to coś niesamowitego. Szczególne wrażenie na mnie zrobił ostatni etap gry - wspaniały smaczek dla tych, którzy widzieli film, czy czytali książkę. Nie będę się tu zagłębiać w szczegóły, bo nie o to chodzi. To po prostu trzeba zobaczyć. A zakończenie gry i wyjście z pokoju to nie zwykłe "odkluczenie" drzwi wyjściowych. Musisz zasłużyć na to, żeby wyjść zwycięsko ze starcia z Pennywisem.

    Dzięki wielkie za poświęcenie nadprogramowego czasu po zakończeniu gry na pogaduchy! Lubimy to, szanujemy i polecamy!

    Podsumowując: polecamy bardzo. Pokój naprawdę dla ludzi o mocnych nerwach, ale jeśli odpowiednio podejdziesz do zabawy, to przeradza się ona w droczenie, śmieszną grę- jednak mimo wszystko przerażającą.

    W tym pokoju wszystko zależy od Was. Naprawdę WSZYSTKO.

    Buhahahhahaha!
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 10/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Trudny

    Szaman
    Szaman

    Być porwanym do takiej wioski to czysta przyjemność!

    3.10.2018 | data wizyty: 2.10.2018

    Pokój z potencjałem na co najmniej pierwszą 10! Ale od początku...

    Po pierwsze chcieliśmy bardzo serdecznie podziękować właścicielom, że specjalnie dla nas przyjechali i umożliwili nam zabawę! Nie każdy by się na to zgodził w deszczowy, chłodny wieczór o 21:30 :)

    Jeśli chodzi o dotarcie do pokoju, to może rzeczywiście trochę trudno jest go znaleźć w podwórzu pełnym różnych drzwi, ale czy to jest powód, żeby obniżać ocenę? Absolutnie nie. Pokój jest zdecydowaną dziesiątką pod KAŻDYM względem.

    Od początku wiedzieliśmy, że będzie dobrze - przesympatyczna Pani z obsługi jest bardzo entuzjastyczną i prawdziwą pasjonatką ER. Początek standardowy, reguły, zasady, regulamin.

    No i zaczęło się. Wystrój absolutnie zachwycający i zapierający dech w piersiach. Chyba każdy z naszej 5-osobowej ekipy przynajmniej na chwilę zatrzymał się by po prostu popatrzeć. Dopracowany jest każdy, nawet najmniejszy szczegół. Gdybym mogła, zostałabym tam dłużej - pal licho Szamana!

    Na pierwszy rzut oka wydaje się, że zagadek jest sporo, ale w ostatecznym rozrachunku na dość dużej przestrzeni jest ich niewiele, za to są bardzo absorbujące, wymagające współpracy i skupienia. Do tego ich rozwiązywanie daje naprawdę dużą frajdę!

    Obecnie w Poznaniu nie ma zbyt wielu pokoi dla początkujących. Ten można pod niego zakwalifikować - właśnie ze względu na adekwatną ilość zagadek. ALE! Uwaga i tu naprawdę duże ALE dla tych, którzy są doświadczonymi graczami i obawiają się, że do pokoju zakwalifikowanego do "dla początkujących" nie warto iść. Nie można mylić się bardziej. Nie w przypadku Szamana. Naprawdę.

    Jesteśmy zgraną, 5-osobową drużyną, która ma już za sobą -naście pokoi (tych mniej i tych bardziej trudnych). Obawialiśmy się tego, że pokój jest dla początkujących, idziemy dużą grupą i że nie każdy członek grupy będzie miał zajęcie. Jak się okazało, nasze obawy były niepotrzebne.

    Mamy za sobą pierwszą 10 poznańskich pokoi i w Szamanie praktycznie 70% zagadek było do tej pory dla nas niespotykanych. Wyszliśmy bez podpowiedzi w 42 minuty, ale nie ma szans, żeby pokój zakwalifikować pod łatwy. Trzeba trochę pogłówkować, żeby wpaść na niektóre rozwiązania.

    Wspaniałe mechanizmy, dużo współpracy i naprawdę niecodzienne rozwiązania sprawiają, że czekam, aż Szaman znajdzie się w pierwszej 10.

    Jeśli jeszcze się wahasz czy iść do Szamana, to natychmiast przestań i rezerwuj termin! Gwarantuję, że nie pożałujesz!

    Jeszcze raz wielkie ukłony! Chapeau bas, Quest! Świetna robota!

    PS. Baobab był rewelacyjny :)
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 10/10

    Obsługa: 10/10

    Klimat: 10/10

    Poziom trudności: Średni

    Strona 2

    Pokaż następne

    Hej, nasza strona wykorzystuje pliki cookies aby jej wszystkie funkcje mogły poprawnie działać.

    Poza tymi niezbędnymi, wykorzystujemy też pliki cookies podmitów trzecich abyśmy mogli korzystać z zewnętrznych narzędzi analitycznych, społecznościowych czy marketingowych. To oznacza że dane zbierane za ich pomocą są przetwarzane też przez dostawców tych narzędzi.

    Czy wyrażasz zgodę na używanie plików cookies innych niż niezbędne do działania strony, zgodnie z naszą polityką prywatności?

    Ustawienia plików cookie

    Tutaj możesz zmienić szczegółowe ustawienia dotyczące plików cookies stosowanych na naszej stronie. Jeżeli wyrażasz zgodę na pliki cookies określonego typu, oznacza to, że zgadzasz się, aby dane przez nie zebrane były wykorzystywane przez administratora tej strony, a także dostawcę konkretnego narzędzia, z którego korzystamy - zgodnie z opisem w naszej polityce prywatności.

    Ten rodzaj plików jest niezbędny do poprawnego funkcjonowania naszej strony. Wykorzystywane są między innymi przy takich funkcjach jak zapamiętywanie przez przeglądarkę wybranego przez użytkownika kraju, produktów w koszyku czy motywu kolorystycznego strony.

    Te pliki pozwalają nam zrozumieć, jak użytkownicy poruszają się po naszej stronie. Jednym z takich narzędzi jest Google Analytics, który pozwala nam zbierać anonimowe informacje o liczbie wejść, korzystaniu z konkretnych funkcji czy rodzaju urządzeń użytkowników. Dzięki nim jesteśmy w stanie dostosować stronę do potrzeb i możliwości różnorodnych użytkowników.

    Narzędzia Google, Facebook i Seznam.cz zbierające informacje o użytkownikach, które możemy wykorzystywać do celów marketingowych.