Escapes Runners

Do Krypty Wampira wybraliśmy się we czwórkę. Zabawa była świetna. Klimat panujący w pokoju w 100% oddawał komnatę wampira. Ściany, rekwizyty - wszystko do siebie pasowało, nie było zbędnych zapychaczy i tandetnych przedmiotów.
Zagadki bardzo przypadły nam do gustu. Było to coś nowego a zarazem nieskomplikowanego w stworzeniu. To potwierdza fakt, że pokój nie musi być mocno zaawansowany technologicznie aby dobrze się w nim bawić.
Ocena dla Pana który nas wprowadzał - zdecydowanie na 5! Bardzo profesjonalne wprowadzenie i miła obsługa od początku do końca :) Serdecznie pozdrawiamy! Trójka w naszej ocenie tylko i wyłącznie za incydent ze zdjęciem. Niestety zostało ono usunięte w trakcie weryfikacji, gdyż zdradzało szczegóły pokoju. Rozumiemy to i zaistniałą sytuację - jednak zdjęcia to dla nas szczególna pamiątka. Szkoda, że sami musieliśmy pisać do firmy i pytać czemu nie ma naszej fotki na fanpagu, a przecież nasz mail został podany przy rezerwacji pokoju. Jeśli system jest zawodny (nie byliśmy pierwszą taką grupą), należy pomyśleć o innych rozwiązaniach np. zdjęcie nie w pokoju.
Mimo wszystko to nie wpływa w żaden sposób na naszą ogólna satysfakcję z pokoju - żeby nie było :)
Sądząc po wcześniejszych opiniach, pokój nie tylko nam bardzo przypadł do gustu, ale może warto byłoby pomyśleć nad wprowadzeniem dwóch wariantów poziomu trudności - taka luźna sugestia :)
Serdecznie polecamy i do zobaczenia w następnych pokojach!

Przechodząc oba pokoje jednocześnie mieliśmy dużo większą satysfakcję, niż gdybyśmy wybrali się do pokoi osobno. Dlatego też cieszymy się że wybraliśmy taką opcję, gdyż pewnie czulibyśmy niedosyt - zwłaszcza w Różowej Panterze. Zabawy mieliśmy co prawda na 1,5h, więc nie mielibyśmy nic przeciwko gdyby "wycięte" zagadki z pokoi (szczególnie w SS) jednak zostawić dla większej frajdy.
Ogólnie jako, że są to pokoje łączone jest to jeden z bardziej bogatych fabularnie pokoi.
Tak więc z samego faktu połączenia historii jest dużo plusów.

Różową Panterę przeszliśmy w opcji Ocean's 2.
Jako, że głównym celem jest wykradnięcie diamentu, wszystkie zagadki do tego prowadziły. Może też dlatego głównie to zapadło nam w pamięci i przyćmiło wcześniejsze zagadki. Jednak wielki plus za to, w jaki sposób jest umieszczony diament i jak musimy go wykraść.
Klimatycznie czegoś nam zabrakło. Z jednej strony do końca nie wiedzieliśmy czego się w tym pokoju spodziewać, z drugiej strony było tam za mało różowego drapieżnika. Pokój wydaje się nieco pusty, przez co w 5 osób przeszukanie poszło nam dość szybko.
Obsługa bardzo sympatyczna :]

PS. Przepraszamy za rozczłonkowanie eksponatu ;)

Pokój Showshank przeszliśmy w opcji Oceans'2. Zdecydowanie było to jedno z lepszych więzień jakie odwiedziliśmy. Duża przestrzeń pokoju pozwoliła nam swobodnie bawić się w 5-cio osobowym składzie.
Proste, ale bardzo pomysłowe zagadki, polegające na współpracy więźniów i wpasowane w więzienny klimat to coś, co trafia w nasz gust. Miłym zaskoczeniem jest fakt, że zagadki mają smaczki filmowe, ale oczywiście wiedza o filmie nie jest w ogóle potrzebna do ich rozwiązania.
Pokój przeszło nam się bardzo przyjemnie i bez większych problemów. Naszym zdaniem i zarówno początkujący jak i zaawansowani gracze będą dobrze się bawić w tym więzieniu ;)

Do piratów wybraliśmy się 5-cio osobowym składem i mimo tak licznej grupy bawiliśmy się świetnie - nikt na siebie nie wpadał i każdy miał co robić. Ciekawa fabuła i wstęp spowodowały, że lepiej wczuliśmy się w klimat pirackiego statku.
Wystrój - nic dodać nic ująć - bardzo nam się podobało. Jedynie można by pomyśleć nad dopasowaniem drzwi w wyjściowych do klimatu.
Sporo przedmiotów, szukania i nieliniowość zagadek sprawił, że zabawa była super i każdy mógł się w czymś wykazać. Zagadki niespotykane, w klimacie i dające dużo satysfakcji z rozwiązania. Zajdziecie tam zarówno kłódki, zagadki logiczne oraz rozwiązania techniczne, także każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Miłym zaskoczeniem dla nas było kilka zagadek, których mimo doświadczenia nie widzieliśmy nigdzie indziej.

Wyszliśmy zadowoleni i szczerze polecamy osobom które chcą się wybrać do ER, 4-5 osobowym składem.

Wybraliśmy się na Misję czteroosobowym składem - i dobrze bo pokój jest tak skonstruowany, że trzeba po nim dobrze się rozejrzeć - także każda para oczu się przydaje zwłaszcza, że pokój do najłatwiejszych nie należy. Klimat oddaje wnętrze statku kosmicznego, wszystko do siebie pasuje, nie ma zbędnych przedmiotów i zapychaczy - jest to jeden z niewielu pokoi, gdzie zapomina się na chwilę, że to tylko gra. Muzyka, efekty świetlne - wszystko tworzy jedną spójną całość. Pierwsza połowa gry poszła nam jak po maśle, ale potem... było już coraz trudniej. Nie udało nam się wyjść o czasie, ale mimo to świetnie się bawiliśmy.
Pokój jest raczej liniowy, ale to zupełnie nie przeszkadza w tym aby każdy miał co robić! To chyba najbardziej teamwork'owy pokój w jakim byłyśmy - także będzie świetny dla grup które chcą sprawdzić swoją współpracę i idealny na wyjścia integracyjne.
Pokój jest dedykowany dla grup które mają już doświadczenie z ER.

Nowo powstały pokój w Poznaniu który jest przykładem tego jak powinny wyglądać kolejne otwierające się ER. Widać tu świeże podejście do zagadek oraz ich wykonania. Własnoręcznie robione przedmioty dają nam niezwykłą satysfakcję z gry, a poza tym są czymś niepowtarzalnym i jedynym w swoim rodzaju dla danego pokoju. Jedna z zagadek - pierwsza z jaką się spotkałyśmy do tej pory i nie ukrywamy, że właśnie to chciałyśmy w końcu spotkać w jakimś ER! Klimat oddaje średniowieczny zamek w którym można jeszcze dodać nieco smaczków ale wiadomo wszystko w swoim czasie. Obsługa bardzo miła i sympatyczna - pozdrawiamy serdecznie i do zobaczenia :)

Odwiedziliśmy Bunkier po pozytywnych komentarzach na lockme i choć nieco znudziły nam się klimaty wojenne ten pokój wywołał w nas bardzo pozytywne emocje. Oryginalne oraz zróżnicowane zagadki pod względem działania jak i myślenia. Świetna fabuła która wciąga w grę - nie jest to tylko pokój w klimacie bunkra, gdzie trzeba wejść rozwiązać zagadki i wyjść - i to chyba najbardziej podobało nam się w tym ER. Kiedy myślisz, że to już koniec znajdujesz się.... no właśnie:) w miejscu gdzie wszystko zaczyna do siebie pasować. Ten pokój "żyje własnym życiem" i to oraz fabuła sprawia że ten bunkier nie jest tylko kolejnym ER w klimacie wojennym.
I jeszcze raz podziękowania dla obsługi za oprowadzenie po zakamarkach bunkra :)

Czekaliśmy z niecierpliwością na drugi pokój Exodusa i doczekaliśmy się :) Kolejny raz wyszliśmy zadowoleni i usatysfakcjonowani tym co zastaliśmy. Cały klimat utrzymywany jest w półmroku jak na lochy przystało i choć nie lubimy grać w ciemnościach tam światło jest tak dopasowane, że tworzy klimat i nie przeszkadza w przeszukaniu i rozwiązaniu zagadek. Cały klimat jest świetnie oddany, widać nakład pracy włożony w pokój a własnoręcznie robione rekwizyty sprawiają że pokój jest bardzo autentyczny. Zagadki wpasowane w klimat, sporo przeszukania które dają satysfakcję po odkryciu kolejnego zakamarka lochów. Kolejny bardzo dobry pokój na mapie Poznania, gdzie na pewno nie wyjdziecie rozczarowani.

Odwiedziłyśmy nowo powstałą firmę w Krakowie, by zobaczyć co zmalowali :) i... nie zawiodłyśmy się! Pokój choć nie duży bardzo dobrze wykorzystany. Świetny pomysł jak poradzić sobie z brakiem przestrzeni na kolejne pomieszczenie. Super wykonane zagadki - jednak samoróbki robią bardzo pozytywne wrażenie. Wszystkie łamigłówki ciekawe i w klimacie - jedna tylko ciut żmudna - ale co kto lubi :)
Klimat zdecydowanie pozwolił nam przenieść się na łajbę piracką! Na pewno odwiedzimy drugi pokój.