stream.maks

Escape room ma ogromny potencjał - zagadki są ciekawe i zdecydowanie inne niż te, które spotkaliśmy wcześniej. Niestety sposób prowadzenia gry zepsuł nam całą zabawę.
Wyszliśmy 10 minut przed czasem, głównie dlatego, że podpowiedzi były udzielane niemal bez przerwy i często bez naszej prośby. Zwykle były to komunikaty typu „trzeba ustawić to precyzyjniej”, „nie róbcie tak, tylko inaczej” co właściwie uniemożliwiało samodzielne dochodzenie do rozwiązania. Co więcej, niektóre mechanizmy działały tylko wtedy, gdy wykonaliśmy je dokładnie w sposób zasugerowany przez mistrzynię gry, mimo że poprawnie rozumieliśmy założenia zagadek. Powinny one działać po prawidłowym wykonaniu, a nie dopiero po serii podpowiedzi.
Dodatkowo w pewnym momencie mistrzyni weszła do pokoju, ponieważ brakowało nam jednego elementu potrzebnego do dalszej gry.
Pierwszą zagadkę rozwiązaliśmy bardzo szybko, a natychmiast dostaliśmy podpowiedź do kolejnej, zanim w ogóle zdążyliśmy nad nią pomyśleć. Na końcu została nam do znalezienia jedna rzecz i mieliśmy na to pełne 10 minut, a wskazówka znów pojawiła się od razu, przez co wyszliśmy przed czasem.
Wrażenie było takie, jakby mistrzyni gry chciała jak najszybciej zakończyć rozgrywkę, zamiast pozwolić nam wykorzystać czas, za który zapłaciliśmy. Wyszliśmy bardzo rozczarowani. Szkoda, bo sam pokój ma świetny pomysł i duży potencjał, który niestety został przyćmiony przez sposób prowadzenia gry i problemy techniczne.