AdikTheOne

Na początku napisze ze obsługa tej firmy jest jak zwykle bardzo miła, uśmiechnięta, pytają się o wszystko, na każde pytanie odpowiedzą, pożartują, pogadają o innych pokojach zagadek, tutaj z czystym sercem należy się dycha :)

Sam pokój ma jedno na prawdę fajne rozwiązanie którego nie spotyka się często w pokojach, poza tym zagadki rozwiązywało się przyjemnie, osobiście oceniłbym pokój na poziom dla osób zaczynających swoją przygodę z pokojami zagadek, bo my go ukończyliśmy w 23 minuty. Jedyna rzecz do której na prawdę mogę się przyczepić to do wystroju, w pierwszym pomieszczeniu w ogóle nie czuje się ani trochę tego że jest się w chatce w lesie należącej do ogra.

Ogólnie jak zwykle spędziliśmy czas bawiąc się dobrze i na pewno wrócimy w przyszłości do następnych pokoi :)

Panowie z Room Jack Heroes spisali się na medal tworząc ten pokój. Nie dość że wystrój jest świetny (a zamierzają go jeszcze troszke poprawiać) to jeszcze muzyka z serialu idealnie buduje klimat.

Ten pokój to w mojej opinii, idealne miejsce dla osób które chcą zacząć swoją przygodę z Pokojami zagadek, ale nie mogą zebrać ekipy żeby się z nimi tam wybrała. Ten pokój można odwiedzić w pojedynkę albo w dwie osoby, miejsca jest tutaj akurat, nie ma zcisku, każdy będzie mógł się swobodnie poruszać.

Zagadki nie są trudne i sprawią frajdę nawet osobom które mają już większe doświadczenie. Ja z moją narzeczoną bawiliśmy się świetnie, każde z nas miało co tam robić.

Polecam każdemu z czystym sercem, idealne miejsce na randkę we dwoje, po wszystkim jeszcze długo w drodze powrotnej do domu wspominaliśmy i omawialiśmy wszystkie zagadki.

Po wizycie w najłatwiejszych pokoi dostępnych w Basteji (Duchy Basteji), stwierdzam że ten pokój był łatwiejszy i przyjemniejszy w rozwiązywaniu.

Oczywiście z góry trzeba założyć że jest to muzeum i nie ma tutaj żadnych tajnych skrytek czy mechanizmów elektrycznych, twórcy musieli wykorzystać salę muzealną w 100% bez naruszania wystroju czy eksponatów. I jak dla mnie poradzili sobie z tym idealnie

Do zagadek zastało wykorzystane DOSŁOWNIE wszystko co mogło być wykorzystane ( nie powiem co bo będzie to spoiler ;) , zagadki są logiczne, trzeba przeszukać wszystko co się da w sali, pomyśleć trochę oraz logicznie łączyć wszystkie wątki. Nam poszło perfekcyjnie, nie zużyliśmy ani jednej podpowiedzi i do tego pobiliśmy rekord tego pokoju i wyszliśmy z dużą satysfakcją :) Zdecydowanie polecam ten pokój osobom doświadczonym, którzy byli juz w innych escape roomach.

Nie wie dzieliśmy czego się spodziewać po Escape Roomie znajdującym się w muzeum. Byliśmy pozytywnie zaskoczeni.

Oczywiście z góry trzeba wiedzieć że jest to muzeum i nie możemy się tu spodziewać rzeczy które typowo znajdujemy w Escape Roomach, tutaj wszystko musi być na swoim miejscu, kiedy w tygodniu będą przychodzić zwiedzający oglądać eksponaty. Myślę że poradzono sobie tutaj dobrze, są skrzynie do otwierania, w których znajdujemy wskazówki. Można je też znaleźć w pokoju. Największym zaskoczeniem dla nas jest to, że wielkie ekrany dotykowe, które służą zwiedzającym muzeum do czytania o przedmiotach z wystawy i oglądania ich z bliska, też biorą udział w grze ;) Zostały one według mnie świetnie wykorzystane (poza jednym który był mylący ;)

Zagadki oceniłbym jako średnie, jeśli chodzi o poziom trudności, osoby doświadczone w pokojach powinny poradzić sobie bez problemu.

Pokój na prawdę przypadł nam do gustu i już czekamy na odwiedzenie następnego z 3 dostępnych tutaj pokoi :)

Czytając opis fabularny zastanawialiśmy się jak będzie wyglądać wystrój całego pokoju. Nie zawiedliśmy się.

Wystrój zasługuje na prawdziwą pochwałę, znajdziemy w tym pokoju mnóstwo rekwizytów które nie będą nam potrzebne do niczego, a które świetnie budują klimat całego otoczenia.

Zagadki uznaję za średnio trudne, osoby doświadczone będą się dobrze bawić (jest tutaj kilka ciekawych rozwiązań z którymi nie spotkałem się jeszcze do tej pory w żadnym escape roomie), zaś osoby początkujące dadzą radę także, korzystając w razie czego z podpowiedzi ;)

Pokój wyglądem i klimatem bardzo przypomina komisariat policji, także plus za to. W tym pokoju na prawdę ciężko było nam zacząć, nie mieliśmy pojęcia od czego zacząć, jednak (w naszym mniemaniu) zagadki były tak skonstruowane, że z każda następną szło nam lepiej i lepiej i lepiej, aż w końcu załapaliśmy taki "flow" że ostatnie zagadki pękały szybko. Aż na końcu żałowaliśmy ze to już koniec :D

Pokój na pewno trudniejszy od Paranormal, niektóre rzeczy były ciekawie poukrywane, a i na początku nie wystraszcie się ze pokój taki malutki, zdziwicie się ;)

Obsługa jak zwykle mega miła, uśmiechnięta, chętna do rozmowy, wysłucha, pośmieje się z nami. Polecam odwiedzić ten pokój, w mojej opinii, lepszy od "Paranormal" ;)

Na początku napiszę że nie udało nam się wyjść z tego pokoju. Ale zacznijmy od początku.

Na poczatku prowadzący grę wszystko nam zgrabnie wytłumaczył, wprowadził. W czasie gry tez nad nami czuwał, gdy mieliśmy przestoje pytał się czy nie potrzebujemy podpowiedzi, także tu wszystko cacy.

Problemy pojawiły się już na samym początku. Jedna zagadka była już rozwiązana, bo jak powiedział prowadzący, wcześniejsza ekipa ją zepsuła. Więc rozwiązanie z niej leżało już przy nas. A my myśleliśmy że to po prostu jedna z wielu rzeczy wśród wielu dekoracji. Dopiero później dowiedzieliśmy się że powinniśmy ją obejrzeć, bo gdyby zagadka działała to ten przedmiot by z niej wypadł. Do tego jedna skrzynia była już otwarta. I później gdy traciliśmy czas na rozwiązywanie jednej zagadki i ją rozwiązaliśmy, dostaliśmy kluczyk. I prowadzący przez krótkofalówkę nam się odzywa że to kluczyk do skrzyni która już na samym początku była otwarta to zapomniano zamknąć kłódkę. Do tego jedno zadanie sprawiło że wszyscy z nas (każdy próbował) dostawali nerwicy. Nie dało rady żeby prowadzący nam pomógł w tym więc ostatecznie poprosiliśmy o odpowiedź, bo straciliśmy na tej zagadce na prawde dużo czasu. Po nazwie pokoju spodziewałem się jakiejś wyspy, lądu, w końcu źródło młodości. A tutaj tak jakby wnętrze statku albo szopa.

Przez te rzeczy nie mogę wystawić pełnej oceny, jednak koniec z minusami, zabierzmy się za plusy.

Ilość rekwizytów w pokoju jest zadowalająca, są i zagadki z kłódkami i zagadki z wykorzystaniem elektroniki. Niektóre z zagadek rozwiązywało się na prawdę przyjemnie a jedno z ostatnich rozwiązań (które prowadzący nam pokazał, bo nie starczyło nam czasu zeby samodzielnie do tego dojść) zrobiło na nas nie małe wrażenie. Zagadki ogólnie są dość ciężkie, odradzam wyprawę do tego pokoju osobom mało doświadczonym. Ważna jest też tutaj współpraca (zwłaszcza na poczatku) i trzeba zwracać uwagę innym graczom z grupy co się już użyło, co rozwiązało bo potem wszyscy się będa pytać "a to do czego?", "rozwiązaliście to już", "a może użyjemy tego - nie to już rozwiązaliśmy", także miejcie to na uwadze.

Mimo słabej oceny ( głównie przez jedną wkurzającą zagadkę i wpadki techniczne, ale patrząc na inne oceny, nie zdarza się to każdemu, po prostu mieliśmy pecha) nie będę nikomu odradzał tego pokoju. Warto się tutaj wybrać w doświadczonej grupie. Room Jack Heroes mają w swoich pokojach zawsze jakies zagadki z użyciem elektroniki, które sprawiają prawdziwą frajdę, zagadki nad którymi trzeba trochę pomyśleć, bo poziom trudności jest wyższy niż w większości escape roomów, więc na pewno warto. My po prostu trafiliśmy na pechowy dzień.

Na ten pokój wszyscy czekalismy długo, ale cierpliwość się opłaciła, ponieważ pozostanie on w naszej pamięci na bardzo długo.

Poziom dopracowania wręcz powala. Jak powiedział nam sam właściciel, 99% pokoju była stworzona ręcznie i wierzcie mi, nie przesadzał. zadbany jest tutaj każdy najdrobniejszy szczególik.

Zagadki, ach te zagadki. Jeden z niewielu pokojów w których zagadki sprawiają taką mega frajdę. Ktoś tutaj już napisał w opinii że praktycznie każda z nich mogła by być ta ostatnią finałową. Zgadzam się z tym. Plus mamy tutaj jedną zagadkę, której nie da rady by mistrz gry wam w jakikolwiek sposób udzielił podpowiedzi do niej. Nie da się, musicie zrobić to sami i wierzcie mi, samo jej rozwiązywanie sprawia wielką radochę.

Komunikacja z mistrzem gry, podpowiedzi, to jest na prawdę perełka. Prowadzący bierze czynny udział w grze i wierzcie mi, nie będziecie mieli ani chwili spokoju, mistrz gry zadba o to, żebyście się świetnie bawili.

Pokój jest idealny dla wszystkich grup, zarówno początkujących, doświadczonych oraz zaawansowanych. Ekipa ESCapady zasługuje na owacje na stojąco, stworzyli 2 (według mnie) najlepsze pokoje jakie aktualnie znajdują się w Szczecinie, Nautilius oraz Stary Dwór. To tylko znaczy że były tworzone w 100% z pasji. Idźcie, namawiajcie ludzie, gwarantuję wam ze się nie zawiedziecie :)

Klimat pomieszczeń (jest ich kilka ;) robi wrażenie, świetnie oddany klimat kolumbii tamtych czasów. Świetny pomysł z ratowaniem zakładnika na poczatku :D

Zagadki w tym pokoju były dość trudne (nie wszystkie), było i trochę szukania, i trochę liczenia, zagadki z użyciem światła, duża różnorodność i to na duży plus. Jedna z ostatnich zagadek troche nas zirytowała bo próbowalismy (żeby nie spoilerować) coś "ustalić" 3 razy i za każdym razem nam co innego wychodziło. Ale ostatecznie dalismy radę. Z kilkoma zagadkami nie spotkałem się jeszcze w żadnym Escape Roomie do tej pory a to jest zawsze mile widziane :)

Obsługa nie zawiodła, pan czujnym okiem nas obserwował, zawsze podpowiedział bez zdradzania większych szczegółów, po wszystkim zapytał się o naszą opinię co do ogółu, także tutaj nie mam się o co przyczepic.

Polecam wybrać się doświadczonym grupom, bo początkujący gracz mogą mieć cięższy orzech do zgryzienia :)

Wystrój tego pokoju robi wrażenie nawet mimo tego ze jest otwarty już na prawdę długo i niektóre elementy są zużyte przez wszystkich poprzednich graczy, jednak nie jest to minusem, trzeba mieć to po prostu na uwadze. Zagadki uznaję za średnio trudne, podczas ich rozwiązywania kilka razy poprosiliśmy o małe podpowiedzi, ale głównie dlatego że za mało się rozglądaliśmy bo wiele rzeczy jest w zasięgu wzroku.

Same zagadki rozwiązuje się bardzo przyjemnie i niektóre sprawiają prawdziwą frajdę, można poczuć się jak prawdziwy Indiana Jones (zwłaszcza ostatnia, takiego znalezienia klucza się nie spodziewałem, bardzo pomysłowe ;)

Obsługa jak zawsze miła, można porozmawiać o innych escape roomach jak i ogadać zagadki w pokoju, Polecam jak najbardziej iść puki jeszcze otwarty.