AdikTheOne

Do obsługi jak zawsze nie mam nic do zarzucenia, miła, uśmiechnięta, wszystko wyjaśni i odpowie na każde pytanie.

Wystrój pokoju jest na prawdę świetny, czuć tutaj na prawdę piracki klimat. A prawdziwą perełką jest prowadzący grę "Pijany Pirat", który zawsze zarzuci jakimś pirackim tekstem :)

Podczas rozwiązywania zagadek czasem przystanęliśmy na chwilę, ale wspomniany wcześniej pirat nie pozwolił żeby trwało to dłużej, zawsze postarał się nam podpowiedzieć na tyle, by nie zepsuć zabawy. A same zagadki pasują do klimatu idealnie. I faktycznie w pokoju nie znajdziemy żadnej kłódki. Jest to miła odskocznia od klasycznych kłódek które znajdziemy w większości Escape Roomów :)

Czytając opis fabularny zastanawialiśmy się jak będzie wyglądać wystrój całego pokoju. Nie zawiedliśmy się.

Wystrój zasługuje na prawdziwą pochwałę, znajdziemy w tym pokoju mnóstwo rekwizytów które nie będą nam potrzebne do niczego, a które świetnie budują klimat całego otoczenia.

Zagadki uznaję za średnio trudne, osoby doświadczone będą się dobrze bawić (jest tutaj kilka ciekawych rozwiązań z którymi nie spotkałem się jeszcze do tej pory w żadnym escape roomie), zaś osoby początkujące dadzą radę także, korzystając w razie czego z podpowiedzi ;)

Pokój wyglądem i klimatem bardzo przypomina komisariat policji, także plus za to. W tym pokoju na prawdę ciężko było nam zacząć, nie mieliśmy pojęcia od czego zacząć, jednak (w naszym mniemaniu) zagadki były tak skonstruowane, że z każda następną szło nam lepiej i lepiej i lepiej, aż w końcu załapaliśmy taki "flow" że ostatnie zagadki pękały szybko. Aż na końcu żałowaliśmy ze to już koniec :D

Pokój na pewno trudniejszy od Paranormal, niektóre rzeczy były ciekawie poukrywane, a i na początku nie wystraszcie się ze pokój taki malutki, zdziwicie się ;)

Obsługa jak zwykle mega miła, uśmiechnięta, chętna do rozmowy, wysłucha, pośmieje się z nami. Polecam odwiedzić ten pokój, w mojej opinii, lepszy od "Paranormal" ;)

Na początku napiszę że nie udało nam się wyjść z tego pokoju. Ale zacznijmy od początku.

Na poczatku prowadzący grę wszystko nam zgrabnie wytłumaczył, wprowadził. W czasie gry tez nad nami czuwał, gdy mieliśmy przestoje pytał się czy nie potrzebujemy podpowiedzi, także tu wszystko cacy.

Problemy pojawiły się już na samym początku. Jedna zagadka była już rozwiązana, bo jak powiedział prowadzący, wcześniejsza ekipa ją zepsuła. Więc rozwiązanie z niej leżało już przy nas. A my myśleliśmy że to po prostu jedna z wielu rzeczy wśród wielu dekoracji. Dopiero później dowiedzieliśmy się że powinniśmy ją obejrzeć, bo gdyby zagadka działała to ten przedmiot by z niej wypadł. Do tego jedna skrzynia była już otwarta. I później gdy traciliśmy czas na rozwiązywanie jednej zagadki i ją rozwiązaliśmy, dostaliśmy kluczyk. I prowadzący przez krótkofalówkę nam się odzywa że to kluczyk do skrzyni która już na samym początku była otwarta to zapomniano zamknąć kłódkę. Do tego jedno zadanie sprawiło że wszyscy z nas (każdy próbował) dostawali nerwicy. Nie dało rady żeby prowadzący nam pomógł w tym więc ostatecznie poprosiliśmy o odpowiedź, bo straciliśmy na tej zagadce na prawde dużo czasu. Po nazwie pokoju spodziewałem się jakiejś wyspy, lądu, w końcu źródło młodości. A tutaj tak jakby wnętrze statku albo szopa.

Przez te rzeczy nie mogę wystawić pełnej oceny, jednak koniec z minusami, zabierzmy się za plusy.

Ilość rekwizytów w pokoju jest zadowalająca, są i zagadki z kłódkami i zagadki z wykorzystaniem elektroniki. Niektóre z zagadek rozwiązywało się na prawdę przyjemnie a jedno z ostatnich rozwiązań (które prowadzący nam pokazał, bo nie starczyło nam czasu zeby samodzielnie do tego dojść) zrobiło na nas nie małe wrażenie. Zagadki ogólnie są dość ciężkie, odradzam wyprawę do tego pokoju osobom mało doświadczonym. Ważna jest też tutaj współpraca (zwłaszcza na poczatku) i trzeba zwracać uwagę innym graczom z grupy co się już użyło, co rozwiązało bo potem wszyscy się będa pytać "a to do czego?", "rozwiązaliście to już", "a może użyjemy tego - nie to już rozwiązaliśmy", także miejcie to na uwadze.

Mimo słabej oceny ( głównie przez jedną wkurzającą zagadkę i wpadki techniczne, ale patrząc na inne oceny, nie zdarza się to każdemu, po prostu mieliśmy pecha) nie będę nikomu odradzał tego pokoju. Warto się tutaj wybrać w doświadczonej grupie. Room Jack Heroes mają w swoich pokojach zawsze jakies zagadki z użyciem elektroniki, które sprawiają prawdziwą frajdę, zagadki nad którymi trzeba trochę pomyśleć, bo poziom trudności jest wyższy niż w większości escape roomów, więc na pewno warto. My po prostu trafiliśmy na pechowy dzień.

Wystrój tego pokoju robi wrażenie nawet mimo tego ze jest otwarty już na prawdę długo i niektóre elementy są zużyte przez wszystkich poprzednich graczy, jednak nie jest to minusem, trzeba mieć to po prostu na uwadze. Zagadki uznaję za średnio trudne, podczas ich rozwiązywania kilka razy poprosiliśmy o małe podpowiedzi, ale głównie dlatego że za mało się rozglądaliśmy bo wiele rzeczy jest w zasięgu wzroku.

Same zagadki rozwiązuje się bardzo przyjemnie i niektóre sprawiają prawdziwą frajdę, można poczuć się jak prawdziwy Indiana Jones (zwłaszcza ostatnia, takiego znalezienia klucza się nie spodziewałem, bardzo pomysłowe ;)

Obsługa jak zawsze miła, można porozmawiać o innych escape roomach jak i ogadać zagadki w pokoju, Polecam jak najbardziej iść puki jeszcze otwarty.

Wszyscy na prawdę świetnie bawiliśmy się w tym pokoju, wystrój idealnie pasujący do klimatów książek, zagadki sprawiały frajdę przy rozwiązywaniu. Nie były jakieś mega trudne (poza jednym, ostatnim), wystarczyło chwilę pomyśleć. Gdyby nie ostatnia zagadka, mielibyśmy rekord :D Polecam ten pokój każdym grupom, zarówno doświadczonym jak i początkującym :)

Patrząc na opis pokoju, spodziewałem się nieco więcej. Pomieszczenia mimo iż nie są duże, posiadają w sobie wiele rzeczy do robienia, także o nudzie nie można mówić. Kilka zagadek nie było dla nas do końca jasnych, daliśmy ostatecznie radę, chociaż nie obyło się bez kilku podpowiedzi. Kilka zagadek posiadało elementy których nie spotkałem w innych escape roomach, a kilka zagadek było podobnych/takich samych jak w innych escape roomach.

Bardziej polecam iść na ten pokój trochę bardziej zaawansowanym grupom, początkujący mogą być na prawdę zagubieni.

Na początku napisze o obsłudze która była na prawdę miła, wprowadziła nas z uśmiechem (nawet wyszli po nas do drogi, bo od ulicy, na czas pisania tej recenzji, nie ma jeszcze żadnego oznaczenia świadczącego że to w tym miejscu jest Escape Room), a po wszystkim wysłuchali naszej opinii i zapytali co uważamy ze należy poprawić/zmienić/dodać, także to na plus. Liczy się dla nich zdanie klienta.

Jak na pierwszy pokój świeżo otwartej firmy, jest na prawdę dobrze. Na samym początku nasze światło jest ograniczone, nie znaczy to że nic nie widać, co buduje klimat wraz z muzyką w tle (oraz innymi dźwiękami;). Jest to klasyczny escape room nastawiony na szukanie. Trzeba na prawdę przeszukać wszystko co się da by znaleźć wszystkie potrzebne przedmioty/kody. W pokoju znajdziemy dużo kłódek, ale nie jest to w moim przypadku minusem, otwieranie ich sprawia na prawdę satysfakcję :) Zagadki nie należą do najtrudniejszych, z wyjątkiem jednej, w czasie rozwiązywania której poprosiliśmy o małą podpowiedź. Bardzo nas zaskoczyła ilość pomieszczeń, zazwyczaj gdy firma otwiera swój pierwszy pokój, jest to prawie zawsze jedno pomieszczenie, ale nie tutaj :)

Polecam odwiedzić ten pokój zwłaszcza osobom początkującym, dobry pokój na rozpoczęcie swojej przygody z escape roomami. Ja ,mimo iż był to mój 26 pokój, bawiłem się świetnie :)

Ten pokój na prawdę robi wrażenie, największe dzięki wystrojowi i ogólnemu klimatowi. Już na samym początku gwarantuję wam że poczujecie się jak filmowe ofiary psychopatów, które są przez nich zamykane i przetrzymywane w swojej "pracowni".

Kilka zagadek sprawiło nam problem, ale poza tym były ciekawe, przemyślane i sprawiały na prawdę sporo frajdy gdy je rozwiązywaliśmy.

Wystrój oraz system podpowiedzi (szczególnie wtedy gdy już na prawdę nie wiecie co robić) to prawdziwa perełka wśród Escape Roomów i pasuje idealnie do klimatu, a wszystko dzięki świetnej obsłudze.

Polecam na prawdę szczerze, przełamcie strach i kiedy tylko będziecie mogli, stawcie czoło Kolekcjonerowi :)

Niestety, pokój ten jest porażką, jak by na niego nie patrzeć.

Na początku jednak napiszę coś dobrego, mianowicie o obsłudze. Pani która się nami zajmowała była miła, uśmiechnięta, pomagała nam gdy tego potrzebowaliśmy, wszystko czego się powinno oczekiwać.

Niestety z samym pokojem jest już gorzej. Jest to jedno małe pomieszczenie z kilkoma mebelkami i porozrzucanymi losowo gadżetami, kojarzącymi się z słowem "iluzja". Bo poza tym, żadnej iluzji ani magii tam nie zastaliśmy.

System podpowiedzi to prawdziwa porażka, przy każdej zagadce są małe karteczki ze znakiem zapytania. Gdy potrzebuje się pomocy do danej zagadki, trzeba wsunąć karteczkę pod drzwiami, zapukać i poczekać aż mistrz gry wsunie nam kartkę z gotową podpowiedzią, która nie zawsze jest pomocna.

Zagadki nie trzymają się kupy. Wydawało nam się że zostały tak specjalnie stworzone by jak najdłużej trzymać nas w niepewności, przez co kombinowaliśmy na najróżniejsze sposoby. A to pewnie dlatego bo zagadek jest niewiele, gdyby wszystko było jasne, dało by radę wyjść z tego pokoju w 20 minut. Najbardziej wkurzający był fakt że kilka przedmiotów w pokoju było ukryte w skrytce bądź wisiało na ścianie z napisanymi cyframi... gdzie ostatecznie okazywało się że to nie ma żadnego udziału w zagadkach i nie jest nam potrzebne (!). Po wyjściu z pokoju nawet pani prowadząca powiedziała nam ze jak jej szefostwo pokazywało te zagadki i rozwiązania to sama stwierdziła że za cholerę by się tego w życiu nie domyśliła.

Stanowczo odradzam odwiedzenie tego pokoju osobom początkującym. Ja z koleżanką byliśmy na 20 pokojach przed Iluzjonistą i w tym pokoju było nam na prawdę ciężko. Osoby doświadczone mogą go odwiedzić jeżeli nie mają już żadnego innego Escape Roomu do odwiedzenia w Szczecinie. Nie będę dobrze wspominać tego pokoju.