Wszystkie pokoje
Co to jest escape room?
Vouchery prezentowe
ER Champ
Strefa czasowa:
Cyrk Kamiennych Braci
Cyrk Kamiennych Braci jest profesjonalną drużyną uciekinierów. Ponadto jesteśmy nieustraszonymi fanami domów strachu i poszukiwaczami mocnych wrażeń. Zapras... [więcej]
Odwiedzone pokoje:
490
Pokoje na liście życzeń:
27
Poziom:
Przewodnik
Punkty:
539
Cyrk Kamiennych Braci na upiornym poddaszu
1.06.2017 | data wizyty: 26.05.2017
Był to czwarty z kolei pokój z oferty firmy Quest Cage, jaki odwiedziliśmy. Podobno uznawany za najtrudniejszy na Śląsku, utrzymany w mrocznej stylistyce. Zainteresowani tematyką chętnie zagłębiliśmy się w ten klimat.
Pomieszczenie przystrojone jest w przemyślany sposób i dobrze nawiązuje do tematyki pokoju. Rekwizyty, mroczne elementy, panująca ciemność budują charakter "strychu alchemika". W ciekawy sposób wykorzystano też okna pokoju. To co "podkręcało" atmosferę podczas rozgrywki to ciekawa historia przygotowana przez twórców scenariusza. Świetnym zabiegiem jest także fakt, że samo wyjście z pokoju nie jest jedynym celem gry.
Zagadki mają raczej tradycyjną formę, elektroniki tu nie uświadczymy. Jest też kilka zadań manualnych. Na plus należy zaliczyć fakt, że przy rozwiązywaniu niektórych z nich trzeba wykazać się kreatywnością, gdyż twórcy scenariusza nie w każdej sytuacji posłużyli się oczywistymi podpowiedziami.
Jeśli chodzi o obsługę to przez cały dzień spisywała się bardzo dobrze, przypadek "Strychu Szalonego Alchemika" nie był wyjątkiem.
"Strych..." to naszym zdaniem najlepszy ze scenariuszy "Quest Cage". Jego najmocniejszą stroną jest mroczny, tajemniczy klimat. Zagadki, choć nie są wybitne, stanowią również solidny punkt katowickiego ER, brakowało nam jednak szerszej palety rozwiązań. Mimo to polecić go możemy wszystkim fanom "horrorowych" scenariuszy, którzy na pewno świetnie "wsiąkną" w odmęty ciemnego poddasza. Pozostali na pewno znajdą w nim niezłe wyzwanie, choć wbrew opiniom innych odwiedzających, nam "Strych Szalonego Alchemika" nie sprawił większych trudności.
Pomieszczenie przystrojone jest w przemyślany sposób i dobrze nawiązuje do tematyki pokoju. Rekwizyty, mroczne elementy, panująca ciemność budują charakter "strychu alchemika". W ciekawy sposób wykorzystano też okna pokoju. To co "podkręcało" atmosferę podczas rozgrywki to ciekawa historia przygotowana przez twórców scenariusza. Świetnym zabiegiem jest także fakt, że samo wyjście z pokoju nie jest jedynym celem gry.
Zagadki mają raczej tradycyjną formę, elektroniki tu nie uświadczymy. Jest też kilka zadań manualnych. Na plus należy zaliczyć fakt, że przy rozwiązywaniu niektórych z nich trzeba wykazać się kreatywnością, gdyż twórcy scenariusza nie w każdej sytuacji posłużyli się oczywistymi podpowiedziami.
Jeśli chodzi o obsługę to przez cały dzień spisywała się bardzo dobrze, przypadek "Strychu Szalonego Alchemika" nie był wyjątkiem.
"Strych..." to naszym zdaniem najlepszy ze scenariuszy "Quest Cage". Jego najmocniejszą stroną jest mroczny, tajemniczy klimat. Zagadki, choć nie są wybitne, stanowią również solidny punkt katowickiego ER, brakowało nam jednak szerszej palety rozwiązań. Mimo to polecić go możemy wszystkim fanom "horrorowych" scenariuszy, którzy na pewno świetnie "wsiąkną" w odmęty ciemnego poddasza. Pozostali na pewno znajdą w nim niezłe wyzwanie, choć wbrew opiniom innych odwiedzających, nam "Strych Szalonego Alchemika" nie sprawił większych trudności.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 8/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 8/10
Poziom trudności: Średni
Cyrk Kamiennych Braci wyręcza Sherlocka
31.05.2017 | data wizyty: 26.05.2017
Trzeci z pokoi firmy "Quest Cage", który odwiedziliśmy. Tematyką nawiązujący do ikony powieści detektywistycznych, której nikomu nie trzeba przedstawiać. Jak gabinet Holmesa sprawdził się w roli ER?
Wystrój pokoju to solidnie wykonana robota. Mamy tu do czynienia zarówno z pokojem słynnego detektywa jak i fragmentem ulicy. Oba pomieszczenia wykonane są z pomysłem i nie sposób odmówić im uroku. Rekwizyty wykorzystane przy dekoracji pokoju dodają mu autentyczności.
Zagadki, z którymi trzeba się zmierzyć są dość wymagające, ale wciąż w granicach przystępności dla mniej doświadczonych graczy. Niektóre z nich są złożone i prowadzą do jednego większego rozwiązania. "Rozbrajając" "Sherlock's Room" należy nastawić się na typowe zabiegi, przede wszystkim w postaci kłódek i kluczy. Elektroniki tu żadnej nie doświadczymy, ale charakter pokoju w zupełności to tłumaczy.
Obsługa naprawdę świetnie się spisała. Była bardzo dobrze przygotowana, wprowadzając w fabułę czy udzielając wskazówek.
"Sherlock's Room" to bardzo dobry pokój, z ciekawym scenariuszem i niezłymi zagadkami. Dla początkujących stanowić może dość spore wyzwanie, doświadczonym też sprawić może kłopoty. Scenariusz potrafi "puścić oko" do osób zaznajomionych z tematem, więc fani przygód słynnego detektywa koniecznie powinni spróbować swych sił w "Pokoju Sherlocka".
Wystrój pokoju to solidnie wykonana robota. Mamy tu do czynienia zarówno z pokojem słynnego detektywa jak i fragmentem ulicy. Oba pomieszczenia wykonane są z pomysłem i nie sposób odmówić im uroku. Rekwizyty wykorzystane przy dekoracji pokoju dodają mu autentyczności.
Zagadki, z którymi trzeba się zmierzyć są dość wymagające, ale wciąż w granicach przystępności dla mniej doświadczonych graczy. Niektóre z nich są złożone i prowadzą do jednego większego rozwiązania. "Rozbrajając" "Sherlock's Room" należy nastawić się na typowe zabiegi, przede wszystkim w postaci kłódek i kluczy. Elektroniki tu żadnej nie doświadczymy, ale charakter pokoju w zupełności to tłumaczy.
Obsługa naprawdę świetnie się spisała. Była bardzo dobrze przygotowana, wprowadzając w fabułę czy udzielając wskazówek.
"Sherlock's Room" to bardzo dobry pokój, z ciekawym scenariuszem i niezłymi zagadkami. Dla początkujących stanowić może dość spore wyzwanie, doświadczonym też sprawić może kłopoty. Scenariusz potrafi "puścić oko" do osób zaznajomionych z tematem, więc fani przygód słynnego detektywa koniecznie powinni spróbować swych sił w "Pokoju Sherlocka".
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 8/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 8/10
Poziom trudności: Średni
Cyrk Kamiennych Braci i podmorska misja
30.05.2017 | data wizyty: 26.05.2017
Łódź Podwodna była drugim z kolei pokojem przygotowanym przez firmę Quest Cage, jaki odwiedziliśmy. Jest ona nieco niżej oceniana od "Reaktora", ale tematyka i historia bezsprzecznie zachęciły nas do odwiedzin. Oto czy pokój sprostał naszym oczekiwaniom.
Ogólne wrażenia jeśli chodzi o wystrój są pozytywne. Mamy fajnie odwzorowaną maszynerię, wygląd ścian, elementów wyposażenia i odgłosy. Niestety nie czuliśmy się do końca w tym pokoju jak w łodzi podwodnej, a bardziej jak na mostku kapitańskim na zwykłym statku. W pomieszczeniu było zdecydowanie zbyt jasno i zbyt mało klaustrofobicznie. Plusem na pewno jest fabuła, która znajduje swoje odzwierciedlenie w zagadkach.
Podobnie jak w "Reaktorze" twórcy przygotowali solidny zestaw zagadek. Zadania są ciekawe i zróżnicowane. Pojawiają się niespotykane dotąd rozwiązania i wszystko dobrze pasuje do klimatu. Poziom trudności jest dość wysoki głównie ze względu na liczbę zadań.
Obsługa oczywiście spisała się na medal. Nie można się tutaj absolutnie do niczego przyczepić. Bardzo fajni, sympatyczni i życzliwi ludzie z pasją i zaangażowaniem.
Pokój Łódź Podwodna podobał nam się nieco mniej niż "Reaktor". Zagadki i mechanizmy są mniej wymyślne, a specyficzny klimat i fabuła nie każdemu przypadnie do gustu. Nie zaszkodziłoby też podrasować nieco wystroju. Mimo kilku wad uważamy, że pokój jest godny polecenia zwłaszcza osobom lubiącym marynarskie klimaty i filmy w stylu Machulskiego czy Barei. Warto zebrać doświadczoną grupę liczącą więcej niż dwie osoby.
Ogólne wrażenia jeśli chodzi o wystrój są pozytywne. Mamy fajnie odwzorowaną maszynerię, wygląd ścian, elementów wyposażenia i odgłosy. Niestety nie czuliśmy się do końca w tym pokoju jak w łodzi podwodnej, a bardziej jak na mostku kapitańskim na zwykłym statku. W pomieszczeniu było zdecydowanie zbyt jasno i zbyt mało klaustrofobicznie. Plusem na pewno jest fabuła, która znajduje swoje odzwierciedlenie w zagadkach.
Podobnie jak w "Reaktorze" twórcy przygotowali solidny zestaw zagadek. Zadania są ciekawe i zróżnicowane. Pojawiają się niespotykane dotąd rozwiązania i wszystko dobrze pasuje do klimatu. Poziom trudności jest dość wysoki głównie ze względu na liczbę zadań.
Obsługa oczywiście spisała się na medal. Nie można się tutaj absolutnie do niczego przyczepić. Bardzo fajni, sympatyczni i życzliwi ludzie z pasją i zaangażowaniem.
Pokój Łódź Podwodna podobał nam się nieco mniej niż "Reaktor". Zagadki i mechanizmy są mniej wymyślne, a specyficzny klimat i fabuła nie każdemu przypadnie do gustu. Nie zaszkodziłoby też podrasować nieco wystroju. Mimo kilku wad uważamy, że pokój jest godny polecenia zwłaszcza osobom lubiącym marynarskie klimaty i filmy w stylu Machulskiego czy Barei. Warto zebrać doświadczoną grupę liczącą więcej niż dwie osoby.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 7/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 7/10
Poziom trudności: Trudny
Cyrk Kamiennych Braci i nuklearna katastrofa
29.05.2017 | data wizyty: 26.05.2017
Podczas naszej niedawnej wizyty w Katowicach postawiliśmy odwiedzić firmę Quest Cage, która, jeśli wierzyć rankingowi posiada najlepsze pokoje w mieście. Zaliczyliśmy od razu wszystkie cztery. Na pierwszy ogień poszedł cieszący się najlepszymi opiniami Reaktor 404: Powrót Atomu.
Wystrój pokoju robi duże wrażenie. Znajdziemy tutaj przeróżne mechanizmy i maszynerie, z których obsługą wiąże się ciekawa historia wprowadzająca. Dodatkowym atutem są pojawiające się w odpowiednim momencie efekty specjalne oraz dobrze dobrany podkład dźwiękowy.
Zagadki znacząco odbiegają od standardów znanych z innych ER. Z wieloma rozwiązaniami spotkaliśmy się po raz pierwszy. Ciekawym pomysłem była na przykład konieczność korzystania z narzędzi takich jak np. klucze do odkręcania. To wszystko jest sporym atutem, ale jednocześnie podnosi poziom trudności, tym bardziej, że twórcy przygotowali naprawdę spory zestaw zagadek.
Obsługa zasługuje wyłącznie na słowa uznania. Niezwykle sympatyczna, pomocna i zaangażowana w zabawę. Widać, że pokoje ucieczek, to ich pasja.
Reaktor 404, jest istnym rajem dla majsterkowiczów i osób lubiących zabawy ze steampunkowymi maszynami. I takim osobom głównie go polecamy. Jednocześnie sugerujemy wybrać się w minimum 3 osoby. Przy dwóch ciężko będzie zmieścić się w czasie przy tej ilości zagadek. Podsumowując, choć pokój nie do końca wpasowuje się w nasze klimaty, musimy przyznać, że jest wykonany naprawdę solidnie i zabawa w nim była ciekawym doświadczeniem.
Wystrój pokoju robi duże wrażenie. Znajdziemy tutaj przeróżne mechanizmy i maszynerie, z których obsługą wiąże się ciekawa historia wprowadzająca. Dodatkowym atutem są pojawiające się w odpowiednim momencie efekty specjalne oraz dobrze dobrany podkład dźwiękowy.
Zagadki znacząco odbiegają od standardów znanych z innych ER. Z wieloma rozwiązaniami spotkaliśmy się po raz pierwszy. Ciekawym pomysłem była na przykład konieczność korzystania z narzędzi takich jak np. klucze do odkręcania. To wszystko jest sporym atutem, ale jednocześnie podnosi poziom trudności, tym bardziej, że twórcy przygotowali naprawdę spory zestaw zagadek.
Obsługa zasługuje wyłącznie na słowa uznania. Niezwykle sympatyczna, pomocna i zaangażowana w zabawę. Widać, że pokoje ucieczek, to ich pasja.
Reaktor 404, jest istnym rajem dla majsterkowiczów i osób lubiących zabawy ze steampunkowymi maszynami. I takim osobom głównie go polecamy. Jednocześnie sugerujemy wybrać się w minimum 3 osoby. Przy dwóch ciężko będzie zmieścić się w czasie przy tej ilości zagadek. Podsumowując, choć pokój nie do końca wpasowuje się w nasze klimaty, musimy przyznać, że jest wykonany naprawdę solidnie i zabawa w nim była ciekawym doświadczeniem.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 8/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 8/10
Poziom trudności: Trudny
Cyrk Kamiennych Braci i chatka w środku lasu
27.05.2017 | data wizyty: 21.05.2017
Wiarygodna opinia
Po przygodzie przeżytej w naprawdę bardzo dobrej "Piramidzie" przyszedł w końcu czas na ostatni pokój "Maze in Mind". Obsługa jasno stwierdziła, że jest to ich najlepsze dzieło. Z dużymi nadziejami przekroczyliśmy próg "Chatki Czarownicy"
Pierwsze chwile spędzone wewnątrz pokoju niesamowicie pozytywnie zweryfikowały usłyszaną opinię. Staliśmy w drewnianej chacie. Mimo tego, że jeszcze "kilka kroków temu" znajdowaliśmy się w zwykłym, nowoczesnym lokalu, to jednak staliśmy w najprawdziwszej chacie, w której unosił się zapach drewna. Wszystko wydawało się takie prawdziwe. Twórcy pokoju musieli włożyć ogrom pracy w przygotowanie tego scenariusza. Uroku zabawie dodawał podkład dźwiękowy imitujący odgłosy padającego deszczu.
Zagadki i zadania postawione przed graczami trzymają najwyższy poziom- są pomysłowe, klimatyczne, niektóre też niezwykle oryginalne. Jest ich też bardzo dużo, co powoduje, że przez pełne 80 minut, przewidzianych na ukończenie scenariusza, jest co robić. Oczywiście ilość zadań wpływa na trudność pokoju- jest on naprawdę wymagający.
Obsługa niezmiennie- prezentowała bardzo wysoki poziom.
"Chatka czarownicy" to pierwszy pokój, któremu wystawiamy maksymalną ocenę. Kilkukrotnie, odwiedzając ER byliśmy pod dużym wrażeniem, zawsze jednak czegoś nam brakowało. Tym razem naprawdę nie mogliśmy się do niczego przyczepić. "Chatka czarownicy" to przejaw rzemieślnictwa najwyższej klasy. Mamy wrażenie, że pokój ten może wkrótce "wskoczyć" do czołówki rankingu ER w Polsce, na co w pełni zasługuje.
Pierwsze chwile spędzone wewnątrz pokoju niesamowicie pozytywnie zweryfikowały usłyszaną opinię. Staliśmy w drewnianej chacie. Mimo tego, że jeszcze "kilka kroków temu" znajdowaliśmy się w zwykłym, nowoczesnym lokalu, to jednak staliśmy w najprawdziwszej chacie, w której unosił się zapach drewna. Wszystko wydawało się takie prawdziwe. Twórcy pokoju musieli włożyć ogrom pracy w przygotowanie tego scenariusza. Uroku zabawie dodawał podkład dźwiękowy imitujący odgłosy padającego deszczu.
Zagadki i zadania postawione przed graczami trzymają najwyższy poziom- są pomysłowe, klimatyczne, niektóre też niezwykle oryginalne. Jest ich też bardzo dużo, co powoduje, że przez pełne 80 minut, przewidzianych na ukończenie scenariusza, jest co robić. Oczywiście ilość zadań wpływa na trudność pokoju- jest on naprawdę wymagający.
Obsługa niezmiennie- prezentowała bardzo wysoki poziom.
"Chatka czarownicy" to pierwszy pokój, któremu wystawiamy maksymalną ocenę. Kilkukrotnie, odwiedzając ER byliśmy pod dużym wrażeniem, zawsze jednak czegoś nam brakowało. Tym razem naprawdę nie mogliśmy się do niczego przyczepić. "Chatka czarownicy" to przejaw rzemieślnictwa najwyższej klasy. Mamy wrażenie, że pokój ten może wkrótce "wskoczyć" do czołówki rankingu ER w Polsce, na co w pełni zasługuje.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 10/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 10/10
Poziom trudności: Trudny
Cyrk Kamiennych Braci odkrywa tajemnicę grobowca
25.05.2017 | data wizyty: 21.05.2017
Wiarygodna opinia
Czwarty z pokoi z oferty firmy Maze in Mind, jaki odwiedziliśmy. Reklamowany jako największy na Śląsku, zbierający bardzo pochlebne opinie zarówno od graczy jak i właścicieli innych firm, został uznany przez twórcę za drugi najlepszy pokój w Maze in Mind. Fakt ten po wyjściu z tego ER dawał dużo do myślenia, ale po kolei.
Wnętrze piramidy robi duże wrażenie. Pomieszczeń jest sporo i są one bardzo dobrze przygotowane. Pełne ciekawych mechanizmów, malowideł i eksponatów. Klimat starożytnego grobowca jest potęgowany przez odpowiednie oświetlenie i podkład dźwiękowy. Wszystko to tworzy spójną całość.
Duża ilość pomieszczeń, to także większa ilość zagadek, nic więc dziwnego, że twórcy zdecydowali się na wydłużenie czasu gry do 75 minut. Zadania nie są jakieś wybitnie trudne, ale ciekawe i dosyć złożone. Wszystko jest odpowiednio wpasowane w klimat. No może oprócz standardowych kłódek, ale myślimy, że można przymknąć na to oko. Poza tym napotkamy na swojej drodze przeróżne tak standardowe, jak i elektroniczne rozwiązania, do których znajdowanie solucji i samo ich uruchamianie sprawia bardzo dużo frajdy.
Obsługa zrobiła na nas bardzo pozytywne wrażenie. Widać, że właściciel jest perfekcjonistą i pasjonatem pokoi ucieczek. Bardzo fajnie można było z nim porozmawiać i wymienić się uwagami i spostrzeżeniami.
Piramidę śmiało możemy zaliczyć do pierwszej dziesiątki ER, jakie mieliśmy przyjemność odwiedzić. Polecić ją można właściwie wszystkim lubiącym łamigłówki i dobrą zabawę. Po tak udanym pokoju nie mogliśmy się doczekać co zobaczymy w ER, który właściciele Maze in Mind uważają za ich numer jeden.
Wnętrze piramidy robi duże wrażenie. Pomieszczeń jest sporo i są one bardzo dobrze przygotowane. Pełne ciekawych mechanizmów, malowideł i eksponatów. Klimat starożytnego grobowca jest potęgowany przez odpowiednie oświetlenie i podkład dźwiękowy. Wszystko to tworzy spójną całość.
Duża ilość pomieszczeń, to także większa ilość zagadek, nic więc dziwnego, że twórcy zdecydowali się na wydłużenie czasu gry do 75 minut. Zadania nie są jakieś wybitnie trudne, ale ciekawe i dosyć złożone. Wszystko jest odpowiednio wpasowane w klimat. No może oprócz standardowych kłódek, ale myślimy, że można przymknąć na to oko. Poza tym napotkamy na swojej drodze przeróżne tak standardowe, jak i elektroniczne rozwiązania, do których znajdowanie solucji i samo ich uruchamianie sprawia bardzo dużo frajdy.
Obsługa zrobiła na nas bardzo pozytywne wrażenie. Widać, że właściciel jest perfekcjonistą i pasjonatem pokoi ucieczek. Bardzo fajnie można było z nim porozmawiać i wymienić się uwagami i spostrzeżeniami.
Piramidę śmiało możemy zaliczyć do pierwszej dziesiątki ER, jakie mieliśmy przyjemność odwiedzić. Polecić ją można właściwie wszystkim lubiącym łamigłówki i dobrą zabawę. Po tak udanym pokoju nie mogliśmy się doczekać co zobaczymy w ER, który właściciele Maze in Mind uważają za ich numer jeden.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 9/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 9/10
Poziom trudności: Średni
Cyrk Kamiennych Braci za kratkami po raz kolejny
24.05.2017 | data wizyty: 21.05.2017
Wiarygodna opinia
W czasie naszego marszu przez pokoje firmy "Maze in Mind" trzecim etapem była "Więzienna cela". Pokój z dość popularną fabułą, gdzie gracze zostają zamknięci za kratami i muszą się wydostać na zewnątrz. Jak rybnicki scenariusz wypada naszym zdaniem?
W porównaniu z krakowskimi "więzieniami" jest nieco mniej mrocznie. Nie oznacza to jednak, że pokój wystrojem i klimatem "nie daje rady". Cela, jak i pozostałe elementy odwzorowane są wiarygodnie. Pomieszczenie jest raczej surowe, ale biorąc pod uwagę charakter pokoju to fakt ten absolutnie nie przeszkadza. Scenariusz, mimo, że dość typowy to potrafi sprawić niespodziankę. Podkład dźwiękowy stanowił odpowiednie tło dla zabawy.
Zagadki w "Więziennej celi" w głównej mierze opierają się na tradycyjnych rozwiązaniach. Nie uświadczymy w niej elementów opartych na elektronice- królują kłódki i klucze. Pokój wymaga od graczy spostrzegawczości, a także kilku manewrów zręcznościowych.
Obsługa nie miała dużych możliwości na zmianę swojej oceny względem "Muzeum średniowiecznych tortur" i "Czarnej dziury"- podczas gry we wszystkich z wspomnianych pokoi prowadzeni byliśmy przez tę samą osobę, która swoją rolę spełniła naprawdę bardzo dobrze.
"Więzienna cela" to naprawdę solidny scenariusz z przystępnym poziomem trudności i stosunkowo niewielką ilością zagadek. Pokój pozbawiony jest jakichś wyraźniejszych wad. Jednocześnie jednak nie ma w nim nic co czyniłoby go wybitnym. Mimo to polecić go możemy każdemu, bez względu na doświadczenie. Dla początkujących to bardzo dobry wybór, u początku przygody z ER. Dla zaawansowanych nie powinien stanowić większego wyzwania, ale niewątpliwie zapewni kilkadziesiąt minut dobrej zabawy.
W porównaniu z krakowskimi "więzieniami" jest nieco mniej mrocznie. Nie oznacza to jednak, że pokój wystrojem i klimatem "nie daje rady". Cela, jak i pozostałe elementy odwzorowane są wiarygodnie. Pomieszczenie jest raczej surowe, ale biorąc pod uwagę charakter pokoju to fakt ten absolutnie nie przeszkadza. Scenariusz, mimo, że dość typowy to potrafi sprawić niespodziankę. Podkład dźwiękowy stanowił odpowiednie tło dla zabawy.
Zagadki w "Więziennej celi" w głównej mierze opierają się na tradycyjnych rozwiązaniach. Nie uświadczymy w niej elementów opartych na elektronice- królują kłódki i klucze. Pokój wymaga od graczy spostrzegawczości, a także kilku manewrów zręcznościowych.
Obsługa nie miała dużych możliwości na zmianę swojej oceny względem "Muzeum średniowiecznych tortur" i "Czarnej dziury"- podczas gry we wszystkich z wspomnianych pokoi prowadzeni byliśmy przez tę samą osobę, która swoją rolę spełniła naprawdę bardzo dobrze.
"Więzienna cela" to naprawdę solidny scenariusz z przystępnym poziomem trudności i stosunkowo niewielką ilością zagadek. Pokój pozbawiony jest jakichś wyraźniejszych wad. Jednocześnie jednak nie ma w nim nic co czyniłoby go wybitnym. Mimo to polecić go możemy każdemu, bez względu na doświadczenie. Dla początkujących to bardzo dobry wybór, u początku przygody z ER. Dla zaawansowanych nie powinien stanowić większego wyzwania, ale niewątpliwie zapewni kilkadziesiąt minut dobrej zabawy.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 8/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 8/10
Poziom trudności: Łatwy
Cyrk Kamiennych Braci w czarnym pokoju
23.05.2017 | data wizyty: 21.05.2017
Wiarygodna opinia
Czarna Dziura była drugim z kolei pokojem, jaki odwiedziliśmy w Rybniku. Po Muzeum Średniowiecznych Tortur byliśmy dobrej myśli. Oto jakie zrobił na nas wrażenie.
O klimacie nie można wiele napisać. Wystrój jest zdecydowanie minimalistyczny. Wszystko utrzymane jest w czarnych barwach, co w połączeniu z psychodelicznym podkładem muzycznym tworzy tajemniczą atmosferę, która jednak w tym pokoju schodzi na dalszy plan, gdyż zdecydowanie większy nacisk położono tu na zagadki.
Zadań, które przyjdzie nam wykonać jest dużo, a czasu mamy tylko 45 minut. Trzeba się więc zdecydowanie spieszyć. Tutaj w przeciwieństwie do "Muzeum" nie ma zbyt dużo szukania. Jest za to szereg różnorodnych zadań, które opierają się tak na tradycyjnych rozwiązaniach, jak i na elektronice. Pokój jest dość liniowy, ale za to część zagadek jest nastawiona na współpracę. Optymalna liczba osób to 2-3.
Obsługa zostawiła oczywiście bardzo pozytywne wrażenie. Nie ma się do czego przyczepić.
Czarna Dziura jest pokojem czysto zagadkowym. Poziom trudności jest dosyć wysoki głównie ze względu na ilość zadań. Polecamy zgranym, średnio zaawansowanym grupom, które od ciekawego wystroju i klimatu bardziej sobie cenią zagadki.
Jak na razie obu pokojom firmy Maze in Mind wystawiamy taką samą ocenę. Muzeum Średniowiecznych Tortur ma przewagę klimatu, Czarna Dziura zagadek.
O klimacie nie można wiele napisać. Wystrój jest zdecydowanie minimalistyczny. Wszystko utrzymane jest w czarnych barwach, co w połączeniu z psychodelicznym podkładem muzycznym tworzy tajemniczą atmosferę, która jednak w tym pokoju schodzi na dalszy plan, gdyż zdecydowanie większy nacisk położono tu na zagadki.
Zadań, które przyjdzie nam wykonać jest dużo, a czasu mamy tylko 45 minut. Trzeba się więc zdecydowanie spieszyć. Tutaj w przeciwieństwie do "Muzeum" nie ma zbyt dużo szukania. Jest za to szereg różnorodnych zadań, które opierają się tak na tradycyjnych rozwiązaniach, jak i na elektronice. Pokój jest dość liniowy, ale za to część zagadek jest nastawiona na współpracę. Optymalna liczba osób to 2-3.
Obsługa zostawiła oczywiście bardzo pozytywne wrażenie. Nie ma się do czego przyczepić.
Czarna Dziura jest pokojem czysto zagadkowym. Poziom trudności jest dosyć wysoki głównie ze względu na ilość zadań. Polecamy zgranym, średnio zaawansowanym grupom, które od ciekawego wystroju i klimatu bardziej sobie cenią zagadki.
Jak na razie obu pokojom firmy Maze in Mind wystawiamy taką samą ocenę. Muzeum Średniowiecznych Tortur ma przewagę klimatu, Czarna Dziura zagadek.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 7/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 7/10
Poziom trudności: Średni
Cyrk Kamiennych Braci zakuty w dyby
22.05.2017 | data wizyty: 21.05.2017
Wiarygodna opinia
Podczas naszej wizyty w Rybniku postanowiliśmy odwiedzić firmę Maze in Mind, której to pokoje cieszą się bardzo dobrą opinią. Dodatkowo zachęciła nas tematyka tamtych ER. Zgodnie z radą właścicieli zaczęliśmy od ich zdaniem najsłabszego pokoju. Mowa tutaj o Muzeum Średniowiecznych Tortur. Oto jaki naszym zdaniem poziom reprezentuje ten ER.
Pokój dobrze oddaje klimat niewielkiego muzeum. Eksponaty wyglądają całkiem autentycznie. Do tego mamy pasującą, ceglaną tapetę oraz odpowiednio dobrany podkład dźwiękowy.
Zagadki są dobrze osadzone w klimacie. Fajnie wiążą się z odpowiednimi narzędziami tortur. Przede wszystkim przyda się duża spostrzegawczość, gdyż czeka nas sporo szukania. Pokój jest niewielki i dość liniowy dlatego troje będzie optymalną liczbą osób. Większość zagadek jest średnio trudna. Jedna stanowi wyjątek. Można się przy niej zaciąć na dłużej, a regulaminowy czas 45 minut ucieka bardzo szybko.
Do obsługi nie mamy żadnych zastrzeżeń. Było sympatycznie i profesjonalnie. Duży plus za ekspresową wysyłkę zdjęć.
Muzeum Średniowiecznych Tortur, to solidna propozycja, którą można polecić początkującym graczom, którzy mają głowę na karku i są spostrzegawczy. "Fajerwerków" nie należy się spodziewać, niemniej pokój jest spójny i bardzo przyzwoicie wykonany, co wystarczy, żeby dobrze się w nim bawić, a fakt, że właściciele uznali, że to najsłabsza z ich propozycji sprawił, że wprost nie mogliśmy się doczekać kolejnych.
Pokój dobrze oddaje klimat niewielkiego muzeum. Eksponaty wyglądają całkiem autentycznie. Do tego mamy pasującą, ceglaną tapetę oraz odpowiednio dobrany podkład dźwiękowy.
Zagadki są dobrze osadzone w klimacie. Fajnie wiążą się z odpowiednimi narzędziami tortur. Przede wszystkim przyda się duża spostrzegawczość, gdyż czeka nas sporo szukania. Pokój jest niewielki i dość liniowy dlatego troje będzie optymalną liczbą osób. Większość zagadek jest średnio trudna. Jedna stanowi wyjątek. Można się przy niej zaciąć na dłużej, a regulaminowy czas 45 minut ucieka bardzo szybko.
Do obsługi nie mamy żadnych zastrzeżeń. Było sympatycznie i profesjonalnie. Duży plus za ekspresową wysyłkę zdjęć.
Muzeum Średniowiecznych Tortur, to solidna propozycja, którą można polecić początkującym graczom, którzy mają głowę na karku i są spostrzegawczy. "Fajerwerków" nie należy się spodziewać, niemniej pokój jest spójny i bardzo przyzwoicie wykonany, co wystarczy, żeby dobrze się w nim bawić, a fakt, że właściciele uznali, że to najsłabsza z ich propozycji sprawił, że wprost nie mogliśmy się doczekać kolejnych.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 7/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 7/10
Poziom trudności: Trudny
Cyrk Kamiennych Braci przeprowadza tajną operację
22.05.2017 | data wizyty: 18.05.2017
Wiarygodna opinia
Sekret Profesora Lipnitzkiego szturmem wdarł się do czołówki krakowskich ER. Byliśmy bardzo ciekawi tego pokoju. Postanowiliśmy sprawdzić czy jego wysokie miejsce w rankingu jest zasłużone.
Początek zabawy jest niezły, ale bez "fajerwerków". Wprowadzenie dobre, ale sam wystrój na początku niczym specjalnym się nie wyróżnia. Na szczęście końcówka jest już znacznie lepsza i bardziej emocjonująca. Mocnym punktem tego pokoju jest na pewno historia, której tajemnice musimy odkryć podczas zabawy. Poza tym na uwagę zasługuje na pewno część rekwizytów w dalszej części gry.
Zagadek w pokoju jest całkiem sporo. Są one ciekawe i odpowiednio zróżnicowane. Niektóre proste, inne bardziej złożone i skomplikowane. Z niektórymi rozwiązaniami nie mieliśmy wcześniej do czynienia. Na szczęście nie wszystkie zagadki są liniowe, bo przy tej ilości zadań mogłoby to stanowić spory kłopot. Tak czy siak poziom trudności jest dość wysoki, dlatego polecamy wybrać się do pokoju w większym gronie.
Obsługa zasługuje na duże pochwały. Bardzo fajnym pomysłem jest interakcja podczas zabawy z graczami. Poza tym było sympatycznie i profesjonalnie.
Sekret Profesora Lipnitzkiego jest bardzo solidną propozycją. Jego niewątpliwymi atutami jest historia i niestandardowe rozwiązania. Choć naszym zdaniem do krakowskiej czołówki trochę mu brakuje, to pokój ten możemy z całą pewnością polecić fanom mrocznych thrillerów lubiących zagadki ocierające się o nauki przyrodnicze.
Początek zabawy jest niezły, ale bez "fajerwerków". Wprowadzenie dobre, ale sam wystrój na początku niczym specjalnym się nie wyróżnia. Na szczęście końcówka jest już znacznie lepsza i bardziej emocjonująca. Mocnym punktem tego pokoju jest na pewno historia, której tajemnice musimy odkryć podczas zabawy. Poza tym na uwagę zasługuje na pewno część rekwizytów w dalszej części gry.
Zagadek w pokoju jest całkiem sporo. Są one ciekawe i odpowiednio zróżnicowane. Niektóre proste, inne bardziej złożone i skomplikowane. Z niektórymi rozwiązaniami nie mieliśmy wcześniej do czynienia. Na szczęście nie wszystkie zagadki są liniowe, bo przy tej ilości zadań mogłoby to stanowić spory kłopot. Tak czy siak poziom trudności jest dość wysoki, dlatego polecamy wybrać się do pokoju w większym gronie.
Obsługa zasługuje na duże pochwały. Bardzo fajnym pomysłem jest interakcja podczas zabawy z graczami. Poza tym było sympatycznie i profesjonalnie.
Sekret Profesora Lipnitzkiego jest bardzo solidną propozycją. Jego niewątpliwymi atutami jest historia i niestandardowe rozwiązania. Choć naszym zdaniem do krakowskiej czołówki trochę mu brakuje, to pokój ten możemy z całą pewnością polecić fanom mrocznych thrillerów lubiących zagadki ocierające się o nauki przyrodnicze.
Ostatnio odwiedzone pokoje:
Ocena ogólna: 8/10
Obsługa: 10/10
Klimat: 8/10
Poziom trudności: Trudny
Strona 41
Pokaż następne