Cyrk Kamiennych Braci

Wreszcie przyszła pora, aby Cyrk Kamiennych Braci odwiedził Night Club, który od dłuższego czasu zajmuje czołowe miejsca w rankingu krakowskim, a i w Polsce niewiele jest tak wysoko ocenianych pokoi.

Klimat nocnego klubu został tutaj bardzo wiernie oddany. Brakowało tylko tancerek. No i muzyka mogłaby być bardziej wyrazista. Poza tym wszystkie elementy wystroju pasowały idealnie. Do tego bardzo fajne wprowadzenie do gry.

Zagadki są bardzo dobrze osadzone w tematyce pokoju. Do tego odpowiednio zróżnicowane. Brakowało tylko zadań czysto zręcznościowych. Pokój był dość liniowy, ale szczerze mówiąc nie przeszkadzało to bardzo, mimo, że wybraliśmy się tam w sześć osób. Każdy miał okazję coś rozwiązać, a i znalazło się parę zadań, gdzie współpraca była niezbędna.

Do obsługi nie mamy żadnych zastrzeżeń. Było sympatycznie i profesjonalnie. Dodatkowy plus za ekspresową wysyłkę zdjęć.

Night Club jest idealnym pokojem dla osób lubiących klimaty nocnych lokali. Nadaje się zarówno dla początkujących jak i doświadczonych. Pierwsi będą mieli okazję zmierzyć się z zagadkami. Drudzy docenią profesjonalnie przygotowany wystrój, klimat i historię.

Czwarty i jak dotąd najnowszy z pokoi z oferty Real Escape. Czy w ich przypadku tendencja będzie zwyżkowa?

Klimat baru jest wiernie oddany. Pomieszczenie jest duże i dobrze urządzone. Rekwizyty pasują do tematyki pokoju. Muzyka trochę zbyt nowoczesna jak na nasz gust. Liczyliśmy na coś z klasyki. W końcu bar "Prohibicja".

W pokoju zastosowano dużo rozwiązań elektronicznych. Korzystnie wypada również obecność zadań manualnych. Dla fanów klasycznych kłódek też się coś znajdzie. Pokój jest duży, ale dosyć liniowy, dlatego lepiej jest się wybrać w grupach nie większych niż 4 osoby.

Obsługa tradycyjnie dla firmy Real Escape zasługuje na najwyższe noty.

Napad na Bar jest dobrą propozycją dla początkujących grup. Różnorodność zagadek sprawia, że pokój powinien też przypaść do gustu bardziej doświadczonym graczom.

Trzeci z pokoi z oferty firmy Gamescape, jaki odwiedziliśmy. Najnowszy z dotychczas otwartych, bardzo chwalony przez obsługę i zbierający pozytywne opinie. Oto jakie wrażenie wywarł na nas ten przygodowy scenariusz.

Choć pokój nie jest zbyt duży, klimat dżungli jest całkiem dobrze odwzorowany. Mamy odpowiednie dekoracje i rekwizyty. Niektóre robią naprawdę duże wrażenie. Do tego pasująca ścieżka dźwiękowa. Wszystko to sprawiło, że poczuliśmy się niczym Indiana Jones, próbujący uciec przed dzikim plemieniem. Brakowało tylko jakichś pułapek, utrudniających nam zdobycie skarbu.

Zadań jest dosyć dużo, a ich niewątpliwym atutem jest nieliniowość. Każdy z czteroosobowego składu mógł w tym samym czasie zająć się inną zagadką. Oprócz tego wszystko bardzo dobrze pasowało do klimatu. Poziom trudności nie jest bardzo wygórowany. Udało się uzyskać drugi najlepszy czas, zaraz za ekipą z Lock Me. Do rekordu zabrakło tylko dwóch minut.

Obsługa oczywiście spisała się bardzo dobrze. Firma Gamescape zdążyła już nas do tego przyzwyczaić.

Pokój Kraina Ludożerców jest bardzo fajną propozycją dla osób lubiących przygodowe klimaty. Nie jest bardzo trudny, a zagadki nie są liniowe, więc nadaje się zarówno dla doświadczonych graczy, jak i początkujących.

Drugi z pokoi od firmy Kryptotex, jaki odwiedziliśmy. Starszy i na pierwszy rzut oka niepozorny. Oto jak wygląda nasza szczegółowa opinia o nim.

Plusem przy tworzeniu klimatu tego ER jest historia opowiedziana przed wejściem i pokazana na filmie, który został zrobiony całkiem profesjonalnie. Do tego fajny pomysł z łączącymi się wątkami obu pokoi tej firmy. Poza tym wystrój jest po prostu dobrze odwzorowaną kawalerką młodej studentki.

Zagadki, które przyjdzie nam rozwiązać stoją na podobnym poziomie trudności jak w Marku, ale jest położony trochę większy nacisk na szukanie, a mniejszy na współpracę. Poza tym pokój jest dość liniowy. Ciekawy, ale tym razem bez zachwytów.

Obsługa oczywiście na medal. Mamy nadzieję na jak najszybsze spotkanie przy okazji otwarcia nowego pokoju.

Uprowadzona jest dość ciekawym pokojem, ale na tle Marka wypada średnio. Zwłaszcza jeśli porówna się klimat. Niemniej polecamy go jako rozgrzewkę przed prawdziwą przygodą, jak możemy określić zabawę w Nocnym Marku. Jest to dobra opcja dla łebskich drużyn, które zaczynają przygodę z ER.

Była to nasza pierwsza wizyta w firmie Kryptotex, podczas której postanowiliśmy zaliczyć oba ich pokoje. Na pierwszy ogień poszedł Nocny Marek.

Klimat jest ogromnym atutem tego pokoju. Wystrój, podkład dźwiękowy, efekty specjalne oraz oświetlenie tworzą niesamowity nastrój przywodzący na myśl filmy grozy. Można się poczuć jakbyśmy naprawdę znaleźli się w opuszczonym dworku w środku mrocznego lasu. Gdyby pokój był jeszcze trochę większy i zawierał elementy typowo straszące w odpowiednich momentach, zasłużyłby u nas na maksymalną notę.

Zagadek jest sporo i w dużej mierze są one nastawione na współpracę. Zadania są odpowiednio zróżnicowane. O monotonii nie ma mowy. Przy ostatniej zagadce każdy z pięcioosobowego składu miał co robić, gdyż była ona bardzo złożona, a przy tym nieliniowa, za co też należą się pochwały. Poziom trudności był średni. Dobrze mieć już jakieś doświadczenie zanim wybierzemy się do Marka, choć i dla początkujących na pewno nie jest nie do przejścia.

Obsługa wzbudziła naszą dużą sympatię. Widać, że są pasjonatami pokoi ucieczek. Bardzo miło nam się rozmawiało. Od strony technicznej też nie ma się do czego przyczepić.

Pokój Nocny Marek jest jak dotąd naszym zdaniem najlepszym Krakowskim ER, a mamy na koncie zaliczonych już 44. Do maksymalnej noty troszeczkę zabrakło, niemniej polecamy go wszystkim fanom pokoi ucieczek zwłaszcza tym lubiącym mroczne klimaty.

Trzeci z pokoi znajdujących się w ofercie firmy Scary Hostel, jaki odwiedziliśmy. Niedawno otwarty na nowo, doczekał się wielu ulepszeń, tak przynajmniej słyszeliśmy od właścicieli. W starej wersji nie byliśmy, a jak wypada nowa?

Klimat jest zdecydowanie mocnym atutem tego pokoju. Już od pierwszych chwil i ciekawego wprowadzenia jesteśmy wciągnięci do przygody związanej z jednym z największych gangsterów w historii. Wystrój jak zwykle w przypadku Scary Hostelu jest bardzo dopracowany, co w połączeniu z odpowiednio dobraną muzyką i oświetleniem tworzy niepowtarzalny nastrój. Dodatkowy plus za fajne zakończenie dla osób, które nie zdążą się wydostać w regulaminowym czasie. Specjalnie wróciliśmy do pokoju, żeby je zobaczyć.

Zadania jakie przyjdzie nam wykonać są bardzo ciekawe i zróżnicowane, no i co najważniejsze bardzo dobrze pasują do klimatu pokoju. Rozwiązania są naprawdę interesujące. Samych kluczy i kłódek jest mało, także nie ma mowy o monotonii. Zagadki są raczej liniowe, ale część jest wyraźnie nastawiona na współpracę, będąc w cztery osoby nikt się nie nudził. Poziom trudności był średni. Warto mieć na koncie zaliczonych parę pokoi zanim wybierze się do Ala Capone, choć i początkujący, jak mają głowę na karku, powinni dać sobie radę z zagadkami.

Obsługa, do czego firma Scary Hostel zdążyła nas już przyzwyczaić spisała się jak zawsze na medal. Niezwykle sympatyczna, pomocna i życzliwa.

Pokój stoi na bardzo wysokim poziomie zarówno jeśli chodzi o klimat, jak i zagadki. Dla nas jak na razie zdecydowanie pierwsza piątka krakowskich ER. Polecamy wszystkim fanom pokoi ucieczek.

Szósty pokój firmy "Exit Room", który odwiedziliśmy. Na swój sposób oryginalny. Czy jednak jest to jego atut?

Klimat. Wystrój pokoju jest minimalistyczny. Z racji braku nacechowania fabularnego ciężko stwierdzić co w tej sytuacji można by dodać lub zrobić, by bardziej pasował. Pokój jest raczej pustawy. Nastrój jest budowany przez podkład muzyczny, grę świateł i dodatkowe efekty specjalne. Brak historii w naszym odczuciu stanowi minus, "Laser" jest czystko zagadkowy.

Zadań, z którymi trzeba się zmierzyć, jest w tym pokoju naprawdę dużo. Tradycyjne rozwiązania w postaci kłódek i kluczy są tu połączone z nowoczesnymi elementami, głównie w postaci tytułowego lasera. Pokój, mimo ilości łamigłówek, jest dość liniowy.

Obsługa niezmiennie prezentowała bardzo wysoki poziom.

Laser to pokój nietypowy. Może zachwycić mechaniką i technologicznymi rozwiązaniami. Zawodzi jednak w temacie fabuły i klimatu. Ten scenariusz zdecydowanie polecamy doświadczonym grupom. Jego poziom trudności może nie jest bardzo wygórowany, na pewno jednak wymagający. W połączeniu z ilością zagadek, może się okazać po prostu zbyt trudny dla grup początkujących.

Piąty pokój z listy oferowanych przez ExitRoom, jaki mieliśmy przyjemność odwiedzić, tematyką nawiązujący do lubianej przez nas serii filmów.

Klimat budowany poprzez wystrój pokoju, zadania jakie przyszło nam wykonać, jak i ścieżkę dźwiękową od razu wprowadził nas w odpowiedni Bondowy nastrój. Trochę też w tym zasługa garniturów, które założyliśmy specjalnie na tę okazję. Od początku do końca można się było czuć jak agent 007. Co fajne klimat bardziej przypominał te starsze, klasyczne filmy o Bondzie, a nie najnowsze z nielubianym przez nas Danielem Craigiem.

Zagadki nieco bardziej wymagające niż w innych pokojach tej firmy, jakie odwiedziliśmy. Odpowiednio zróżnicowane i nawiązujące do tematyki. Są i kłódki i klucze i zagadki logiczne, szukanie oraz fajnie wykorzystana elektronika pod koniec zabawy. Jedynie brakowało nam trochę wprowadzenia do zabawy w stylu Bonda i wyposażenia w gadżety od Q, które mielibyśmy wykorzystać podczas zabawy. Wtedy byłoby naprawdę rewelacyjnie i pokój zaliczylibyśmy do ścisłej czołówki w mieście.

Obsługa, do czego zdążyła nas już przyzwyczaić firma Exit Room jak zwykle stanęła na wysokości zadania i złego słowa o nich powiedzieć nie można.

Pokój polecamy nieco bardziej doświadczonym grupom, gdyż zagadek jest sporo, a i przy znajdywaniu do nich rozwiązania trzeba się trochę nagłowić. No i oczywiście dla fanów filmów o Jamesie Bondzie pozycja obowiązkowa.

Czwarty z pokoi, które oferuje firma ExitRoom, jaki odwiedziliśmy. Najwyżej notowany w krakowskim rankingu ER z ich oferty oraz bardzo zachwalany przez pracowników. Jak wypada na tle innych pokoi w tej lokalizacji oraz innych o podobnej tematyce.

Klimat wiezienia jest bardzo dobrze odwzorowany. Jest ciemno, brudno i niewygodnie. Nastrój jest potęgowany przez muzykę oraz nietypowe oświetlenie.

Zagadki opierają się w głównej mierze na tradycyjnych rozwiązaniach, co oczywiście dobrze pasuje do tematyki. Jest trochę szukania, kłódek, kluczy oraz zagadek logicznych. Zadania są dosyć liniowe, ale nie do tego stopnia, żeby przeszkadzało to za bardzo w zabawie nawet przy większej liczbie osób. Poziom trudności nie jest bardzo wygórowany.

Obsługa standardowo dla tej firmy wykonała swoją pracę bardzo dobrze. Do tego jak zawsze była chętna do rozmowy po skończonej zabawie.

Pokój ten w niczym nie ustępuje innym o podobnej tematyce, a w pewnych względach nawet je przewyższa. Jest to bardzo solidna propozycja dla wszystkich fanów pokoi ucieczek.

Druga propozycja firmy Lock & Roll przenosi nas w klimaty Harrego Pottera. Na wstępie musimy wspomnieć, że fanami serii nie jesteśmy. Oto odpowiedź na pytanie, czy daliśmy się oczarować klimatowi i rozwiązaniom przygotowanym przez właścicieli.

Klimat jest fajny. Sam pomysł z czarowaniem bardzo interesujący, gdyby go tak jeszcze rozwinąć i dopracować, dawałoby to naprawdę duże pole do popisu. Gadżety i elementy dekoracji też niezłe, ale bez fajerwerków. Można by z pewnością trochę podrasować to i owo, a zwłaszcza białe ściany. Od razu zrobiłoby się dużo bardziej klimatycznie.

Zagadek nie było bardzo dużo i poziom ich trudności też nie był zbyt wygórowany. Wszystko dobrze pasowało do klimatu, a niestandardowe rozwiązania są zdecydowanie najmocniejszym punktem pokoju.

Do obsługi nie mamy zastrzeżeń. No może jedynie wysyłka zdjęć mogłaby być szybsza.

Pokój ciekawy, rozwiązania innowacyjne. Jakby jeszcze ulepszyć i rozwinąć pomysł z czarami oraz poprawić wygląd pokoju, byłaby to naprawdę ciekawa propozycja dla wszystkich fanów ER. Tak bardziej się sprawdzi jako pokój dla dzieci oraz dla wielbicieli uniwersum Pottera.