Mr.

Po starciu z mordercą w klimatycznym Kolekcjonerze oraz ucieknięciu policji w świetnym Vinci postanowiliśmy zmienić całkowicie tematykę i udać się do świata magii i czarodziejów. O ile tych drugich zobaczyliśmy to magia się gdzieś ulotniła niestety.

Nie wiem ile czasu pokój jest otwarty lecz zdecydowanie przydało by mu się odświeżenie. Na samym początku robi super wrażenie do czego przyczynia się jeden efekt zastosowany przez twórców lecz potem czar pryska i znajdujemy się w zwykłym pomieszczeniu z paroma meblami i malunkami na ścianach. Pod tym względem się zawiodłem po bo pokojach o takiej tematyce zawsze oczekuję magicznego wystroju na przynajmniej średnio-wysokim poziomie a tutaj tego zabrakło. Inne komnaty prezentowały się jednak lepiej.

Pod względem zagadek jest już nieźle. Jest dużo szukania i trochę liczenia. Ilościowo jest ich sporo ale momentami są nieliniowe więc można się podzielić zadaniami. Niestety po części cierpią na ten sam problem co wystrój czyli magii jest w nich tylko odrobina i tylko przy niektórych zadaniach.

Fabuła tak jak w przypadku pokoju Vinci stanowi tylko tło.

Podsumowując, jest to według mnie najsłabsza propozycja od ShareLocked. Dla fanów serii i osób zaczynających swoją przygodę z pokojami jak najbardziej na tak ale doświadczone ekipy mogą się zawieść.

Drugim pokojem w ShareLocked z którym przyszło nam się zmierzyć był bezkłódkowy Vinci.

Wystrój można określić w dwóch słowach: minimalistyczny i estetyczny co dokładnie opisuje to co zobaczymy w środku, w końcu znajdujemy się w muzeum więc fajerwerków nie można oczekiwać ;) Dobrze że jednak twórcom tak udało się zaplanować położenie rekwizytów (które trzeba przyznać wyglądają bardzo realistycznie) że nie mamy wrażenia pustki.

Pod względem zagadek jest tak jak niektórzy wcześniej pisali. Po wejściu całkowicie nie wiadomo za co się zabrać lecz po przełamaniu pierwszej z nich jest już z górki. Sama ich ilość biorąc pod uwagę wystrój pokoju także robi wrażenie i tutaj właściciel wykazał się niemałym sprytem w wpasowywaniu ich w pokój.

Co do fabuły to zdecydowanie robi ona tylko za tło lecz i tak plus za zwrot akcji w pewnym momencie.

Podsumowując, nawet jeśli ktoś nie przepada za muzeami to to zdecydowanie powinien odwiedzić :) Szczególnie polecam początkującym bo fajnie będą mogli się w nim sprawdzić.

Podbój Sharelocked postanowiliśmy zacząć z grubej rury więc wybraliśmy Kolekcjonera i przyznam że było ciężko.

Pod względem wystroju pokój jest klimatyczny i zawiera wszystko co thriller powinien mieć. Dobry podkład dźwiękowy jest, krew na ścianach jest, kości/poucinane kończyny są, wszechobecny mrok też jest obecny. Jednym słowem thriller kompletny lecz to jest też jego małą wadą otóż podążanie za klasyką gatunku sprawiło że nie uświadczymy w nim nic oryginalnego, nic czego wcześniej byśmy nie widzieli i w tym aspekcie miałem lekki zawód.
Mimo wszystko jest to tylko szczegół a pokój prezentuje się bardzo dobrze.

Zagadki stoją na wysokim poziomie, jest ich bardzo dużo a poziom trudności idealnie opisują głosy użytkowników. Plus za to trudność łamigłówek polega na ich złożoności a nie na braku logiki jak to czasami bywa w innych "trudnych" pokojach. Jedynie do jednej z nich mógłbym się doczepić że można by jednak bardziej naprowadzić graczy na właściwy trop. Ogólnie wyjść się udało ale nie było łatwo i radzę podchodzić do gry w czteroosobowych ekipach, najlepiej z jakimś już doświadczeniem.

Sam właściciel jest bardzo sympatyczną osobą, z chęcią powymieniał z nami opinie odnoście jego pokoi oraz tych które widzieliśmy. Bardzo fajnie że do każdego zdjęcia dostajemy specjalnie przygotowane rekwizyty.

Podsumowując, Kolekcjoner jest bardzo dobrym pokojem, idealnym dla doświadczonych ekip do sprawdzenia się. Szkoda tylko że zabrakło tego efektu 'wow' ale mimo to zdecydowanie polecam :)

Jadąc do tego pokoju byłem dosyć sceptycznie nastawiony. Bajki oglądałem ale jakoś specjalnie w pamięć mi nie zapadły ale jednak ciekawość w jaki sposób twórcy przeniosą animowany świat do rzeczywistości zwyciężyła. I bardzo dobrze bo pokój jest świetny a teoretycznie prosta historia przedstawiona w taki sposób naprawdę potrafi wciągnąć : )
Wykonanie stoi na wysokim poziomie, jest dużo rekwizytów, sporo odniesień do pierwowzoru i widać że pokój został zaprojektowany z pomysłem bo praktycznie wszystko w mniejszym bądź większym stopniu bierze udział w rozgrywce, ogólnie sama koncepcja pokoju mi się bardzo podobała. Lecz największą frajdę sprawiają zagadki.
Wszystkie są rewelacyjnie wpasowane w rozgrywkę i tematykę pokoju przez co nie mamy wrażenia że są dołożone na siłę a niektóre pomysły właścicieli.... no cóż czapki a raczej kaski z głów.

Obsługa bardzo sympatyczna :)

Podsumowując, bawiliśmy się świetnie a finałową zagadkę zapamiętam myślę na zawsze ;) Z czystym sumieniem polecam !

Bojowy zmierzch to koncepcja podobna do wcześniej opisanego Morderczego dnia lecz trochę mniej nam podeszła. Ale po kolei.
Wystrój jest dużo lepszy i widać postęp w porównaniu do poprzedniego pokoju ale także tutaj od razu wiadomo że to nie on ma grać pierwsze skrzypce tylko zagadki.
No i tutaj jest według mnie gorzej niż w poprzedniku głównie ze względu na czasochłonność jednej zagadki oraz absolutny nadmiar elementów które znajdujemy w jednym momencie i nie za bardzo wiadomo co z czym połączyć, nie mówiąc już o sytuacji gdy czegoś nie znajdziemy to dopiero zaczyna się kombinowanie.

Mimo to nie żałujemy bo pomimo lekkich niedociągnięć i tak bawiliśmy się nieźle więc możemy polecić ;)

Morderczy dzień to dosyć niekonwencjonalne podejście do ecpaeroomu, jak dla mnie jest to połączenie tradycyjnego pokoju z tym co widzieliśmy w BrainBurg w Krakowie czyli intensywna gra detektywistyczna tylko na większym obszarze.
O wystroju nie będę się zbytnio rozpisywał bo mamy tutaj zwykły przeciętny pokój i nic więcej no ale pojawiliśmy się tutaj rozwiązać tajemnicę morderstwa a nie zwiedzać ; )

Typowych zagadek jest raptem parę, wszystko bardziej opiera się na łączeniu pewnych faktów oraz logicznym myśleniu a do dyspozycji mamy jedynie drobne sugestie zawarte w rekwizytach. Klasycznie poprowadzonej fabuły także nie znajdziemy bo notabene musimy ją skonstruować sami w oparciu o dowody.
I powiem szczerze że ja to kupuję :) Gra jest bardzo realistyczna i bardzo łatwo jest się wczuć w rolę detektywa a przerzucanie się z partnerem teoriami oraz zbieranie poszlak sprawia bardzo dużo frajdy. Dodatkowym atutem jest poziom trudności dzięki czemu nie jesteśmy prowadzeni za rączkę i faktycznie trzeba się nieźle nagłowić żeby powiązać pewne zdarzenia. (nie liczę tutaj oczywiście podpowiedzi od mistrza gry). Teoretycznie można się martwić o tempo rozgrywki ale tutaj jakby naturalnie schodzi ono na dalszy plan.

Obsługa a dokładniej właściciel jest mega ;) Dawno nie widziałem tak zaangażowanej osoby w swój escape. Jeszcze dobrze nie otworzyliśmy drzwi od wyjścia z pokoju a już był z nami opowiadając co z czego wynikało, jak się łączyło i dlaczego zostało to wymyślone tak a nie inaczej. Bardzo sympatyczny i baaardzo rozmowny więc lepeij zarezerwować sobie więcej czasu :)

Podsumowując, bardzo fajna propozycja, szczególnie dla doświadczonych ekip szukających odskoczni od klasycznych pokoi. POLECAM :)

W pierwszej wersji tego pokoju byliśmy jeszcze w 2016 roku i wtedy fajny pomysł zderzył się z problemami technicznymi. Minęło kilka miesięcy (lat świetlnych? )i trochę faktycznie się zmieniło. Zniknął stary wysłużony R2-D2 na rzecz BB8, gwiazda śmierci przeszła lifting, doszło trochę elektroniki a niektóre zagadki z pozoru wyglądają jak poprzednie lecz zmieniła się ich koncepcja oraz sposób rozwiązania, tylko Darth Vader nadal wytrwale stoi i czuwa.
Jakbym miał podsumować zmiany to myślę że zdecydowanie na plus. Problematyczne zagadki/rekwizyty zniknęły a nowe elementy fajnie komponują się z tematyką pokoju. Nie jest to co prawda kompletnie nowy pokój lecz trzeba przyznać że przeszedł konkretny lifting.
Poziom trudności pozostał podobny więc zarówno początkujący jak i doświadczeni gracze powinni się dobrze bawić.
Obsługa standardowo czyli na najwyższym poziomie : )

Podsumowując, fajna rozgrywka i punk obowiązkowy dla fanów sagi :)

Kolejny pokój w Maze in Mind i kolejny raz wyścig z czasem by wyrobić się w 45 minutach . Tym razem klimat zgoła inny bo wylądowaliśmy w całkiem realistycznie oddanym muzeum z rekwizytami które mogą zrobić wrażenie. Fabuła jest szczątkowa więc nie za bardzo można coś o niej napisać.
Zdecydowanie w tym pokoju trzeba się wykazać spostrzegawczością bo w sumie wszystkie zagadki są na niej oparte i to szukanie właśnie zajmuje najwięcej czasu więc miłośnicy tego typu rozgrywki będą w siódmym niebie.
Obsługa jak zwykle bezbłędna :)
Niezła propozycja dla graczy z paroma pokojami za sobą.

Hmm trochę ciężko się tutaj rozpisać.
Pokój jak sama nazwa wskazuje jest na pierwszy rzut oka pustawy ale za to ilość zagadek jaka jest w nim zawarta robi wrażenie, szczególnie w momencie gdy spojrzymy na zegarek i zobaczymy że jest tylko 45 minut.
Łamigłówek tak jak pisałem jest sporo lecz same w sobie nie są specjalnie wymagające i jeżeli drużyna (w szczególności zgrana) złapie rytm to wydostanie się nie powinno być bardzo trudne. Na pewno trzeba mieć na uwadze że powierzchnia do gry jest niewielka i szczerze powiedziawszy nie wyobrażam sobie tam gry w cztery osoby.


Sądzę że jest to rewelacyjna propozycja dla par które chcę się sprawdzić zarówno pod kątem współpracy jak i logicznego myślenia pod presją czasu :)

Redrum to pokój wykonany poprawnie, prezentujący w większości klasyczne podejście do zagadek, chociaż raz udało mu się nas zaskoczyć ;) Głównie operujemy na kłódkach a same zagadki w dużej części oparte są na szukaniu oraz na umiejętności kojarzenia faktów. Poziom trudności jest umiarkowany, momentami trzeba się nagłowić lecz wszystko jest logiczne i dosyć liniowe.

Problem mam trochę z wystrojem i ogólno pojętym klimatem. Tytuł sugeruje że wylądujemy w realiach "Lśnienia", start gry zapowiada że to jednak "Piła" a po parunastu minutach jest bardziej jak w czwartej części "Drogi bez powrotu" i nie jest to co prawda minus lecz jeśli ktoś się nastawia na tematykę "Lśnienia" to niestety się zawiedzie : ( Sam wygląd jako taki jest ok. Szału nie ma ale doczepić się też nie można zresztą to samo można odnieść do klimatu , bo mrocznie jest ale elementów grozy to tutaj zabrakło.

Obsługa bardzo sympatyczna :)

Podsumowując, na początek swojej przygody z escaperoomami Redrum będzie w sam raz i takiej grupie pokój mogę spokojnie polecić : )