AnkaSam

#ERwalentynki

W Kryjówce Wiedźmy bawilismy się tak dobrze, że aż szkoda, że nie mogliśmy jeszcze zostać (albo zabrać klimat na wynos). Pokój wypełniony różnymi zagadkami, niektóre nich wymagające skupienia i DOKLADNEGO czytania wskazówek, nieliniowy, więc każdy miał co robić. Przestrzeń dopracowana, ze smaczkami i radością odkrywania. Żal nam było wychodzić... Na ten moment pokój w nasxym TOP3.

#ERwalentynki

Zachęceni świetną jakością i klimatem Krwi Wikingów.w Tczewie, wybraliśmy się, gdy tylko było to.możliwe, do Akademii Dziwolągów.
Przemiła Mistrzyni Gry wprowadziła nas do pokoju, gdzie paleczkę przejęła Pani Dyrektor...
Zadania w Akademii są bardzo różnorodne, nie brak kłódek, magnesów, zręcznościówek, a nawet stukania;) Dwa zadania sprawiły nam kłopot, ale w końcu doczekaliśmy się ironicznej wiadomości od Wednesday i opuściliśmy (z pewnym żalem) 13 sekund przed czasem;) mury Akademii.
Bawiliśmy się świetnie.
Polecamy!

W przesądy wierzyć nie trzeba, ale przecież nie zaszkodzi, więc - aby zapewnić sobie obfitość atrakcji w nowym roku - wybraliśmy się na Noc Walpurgii do Klątwy, by sprawdzić, czy uda mam się uciec czarnoksiężnikowi.
Pokój bardzo klimatyczny i generalnie średniotrudny, choć dla osób początkujących problemem może być już pierwsza zagadka. Dominują kłodki, choć mamy też kilka innych ciekawych rozwiązań. ER odwiedzilismy naszą stałą rodzinna ekipą i zabralismy też swieżynkę - przyjaciela syna, który zachwycil się ERami. Ogólnie, to wlasnie 11-latki zdominowaly zabawę i - trzeba przyznać - dorośli (nie chcąc psuć im rozrywki) nieco się nudzili. Wydaje się, że 4 osoby w pokoju to aż nadmiar, niemniej pokój naprawdę nam się podobał (do teraz nie rozumiemy jednak zagadki z laleczkami).
#ERwalentynki