Kaonashi0

    Kaonashi0

    Hej, jestem Kaonashi0. Mam na swoim koncie 78 odwiedzonych escape roomów. Zapraszam do przeglądania mojego profilu. Dodaj mnie do obserwowanych lub napisz wiadomość aby porozmawiać o escape roomach.

    Odwiedzone pokoje:
    78

    Planowane pokoje:
    7

    Poziom:
    Skaut

    Punkty:
    79

    50
    79 pkt
    100
    Archiwum X: Sprawa 666
    Archiwum X: Sprawa 666

    Raczej nie

    23.10.2023 | data wizyty: 21.10.2023

    Niestety wizyta w Archiwum była dla nas ogromnym rozczarowaniem, co naprawdę zaskoczyło naszą grupę jako że na wizytę w Katowicach wybraliśmy tylko pokoje z topki .Naszym zdaniem pokój ma potencjał, ale przykre jest to że mimo negatywnych opinii wystawionych przez różnych użytkowników na lockme np. na początku roku odnośnie konkretnych rzeczy które po prostu nie działają, właściciel nie robi nic aby je usprawnić, i wciąż jest z nimi problem. Do rzeczy:
    Na samym początku MG standardowo wyjaśnił podstawy gry, a w tym dobrze znany wszystkim zakaz używania siły aby przypadkiem czegoś nie zepsuć . I tu dostajemy pierwszego pstryczka w nos ponieważ dwóch zagadek z linami po prostu nie da się rozwiązać nie używając siły. Doszło już do tak kuriozalnej sytuacji że dwie osoby z naszej grupy musiały się dosłownie uwiesić na linach . Straciliśmy na tym zupełnie niepotrzebnie mnóstwo czasu, a zamiast ekscytacji narastała frustracja. Kolejna rzecz to zagadka z wagą . Jest to zagadka która zajęła nam chyba najwięcej czasu, a wszystko przez brak możliwości ustawienia wagi na równi . Nie kładąc odważników na wadze, obniżając ręcznie jedno ramię wagi pozostaje ono w pozycji w której je ustawiliśmy, i nie wraca do góry, co skutecznie spowodowało że wszyscy poczuli swojego rodzaju bezsens rozwiązywania zagadki, jako że waga nie jest w stanie pokazać prawdziwej wagi odważników i końcowy wynik będzie mało wiarygodny .Pomoc MG nie zdała się na nic i wydaje nam się że skrytka która miała się otworzyć po wykonaniu zadania, została otwarta zdalnie.
    Jest to oczywiście nasz domysł, ponieważ w końcowej fazie po prostu zgadywaliśmy wagę dwóch odważników i obraliśmy metodę prób i błędów. W konfesjonale też zabawiliśmy sporo czasu ponieważ przyciski nie chciały się do końca wcisnąć. Jednak najbardziej frustrującą rzeczą była zagadka z krzyżami . Zagadka była logiczna i zwyczajnie prosta,więc po wielu próbach ustawienia poprawnego rozwiązania na różne sposoby , po prostu się poddaliśmy i poprosiliśmy o podpowiedź. MG miał problem z przekazaniem nam rozwiązania w zrozumiały sposób, ale kiedy w końcu się dogadaliśmy i okazało się ze nasze ustawienie krzyży od samego początku było poprawne - MG po prostu przestał się odzywać. W krótkofalówce nastąpiła głucha cisza, a my czuliśmy że MG sam tak naprawdę nie wie jakie jest rozwiązanie lub nie wie
    czemu coś nie działa. Zagadka nagle została rozwiązana (domyślamy się że zdalnie) pozostawiając w nas konsternację . Dodam jeszcze że jednego z krzyży jest poluzowany i nie da się go ustawić w odpowiedniej pozycji bez ciągłego dociskania do ściany trumny. Niestety to nie koniec ..... Zagadka z telewizorem również pozostawiała wiele do życzenia względem działania mechanizmów. Przyciski kierujące postacią w mini-grze non stop się zawieszały i nie pozwalały jej ukończyć . Musieliśmy jeden przycisk naciskać dosłownie 10 razy żeby mechanizm zadziałał, ale często nawet to nie działało. Doświadczeni zagadką z linami zaczeliśmy używać większej siły , a finalnie po prostu przesuwać na chybił trafił drewniane przełączniki, licząc że ruszy to mechanizm gry. Niektóre zagadki nie miały logiki, chociażby zagadka "piekło niebo" . Dowiadując się od MG że rozwiązanie opiera się na tym czy na obrazkach powieszonych na ścianie, widnieje akurat ładna pogoda, czy brzydka - pozostawiła nas w skonfundowaniu. Jeśli rozwiązanie zależałoby od min postaci, przestępstw przez nie popełnianych, lub poziomów w jakich
    się te postacie znajdują (tym bardziej że bodajże dwa obrazki zwisały ze ściany, co mogło być dobrą zmyłką ), byłoby to w naszej opinii bardziej logiczne niż finalne rozwiązanie.

    Wystrój pokoju jest ładny , obsługa miła , a patent z walizkami był rzeczą która była naprawdę fajna . Ja osobiście jestem fanką multimedialnych obrazów więc na pewno doceniłam pomysł. Niestety rzeczy które nie działały, skutecznie przyćmiły ewentualne rzeczy
    które mogłyby wywołać radochę .
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 3/10

    Obsługa: 5/10

    Klimat: 5/10

    Poziom trudności: Średni

    Odpowiedź firmy Mystery Machinery

    Kaonashi0
    Zapewniamy, że wszystkie usterki naprawiamy na bieżąco i żaden z elementów, który budził zastrzeżenia graczy czy obsługi nie został bez naszej ingerencji. Jesteśmy również pełni, że Wasza grupa rozpoczęła grę w 100% sprawnym pokoju.
    W Archiwum X nie wymagane jest użycie siły i tutaj dyskusji nie ma. Pociągnięcie za jakiś element nie jest jednoznaczne z szarpaniem czy wieszaniem się na nim, a tego typu obciążenia mają wpływ na działanie zastosowanych przez nas rozwiązań różnego rodzaju, nie tylko tych wiszących ;)
    Pozwolimy sobie nie tłumaczyć się z działania poszczególnych zagadek, gdyż są to subiektywne opinie graczy i jesteśmy świadomi, że opinie te mogą być różne. Podobnie jak odbiór podpowiedz otrzymywanych przez was od Mistrzyni Gry.
    Bardzo nam przykro, że kontakt z naszą obsługą był w waszym odbiorze trudny. Możemy zapewnić, że Mistrzyni Gry starała się udzielać Wam podpowiedzi, a kiedy to nie było wystarczające, to pełnych instrukcji. Odnosząc się do Twoich słów "MG po prostu przestał się odzywać." pragniemy zaznaczyć, że brak komentarza nastał podczas gdy zadanie udało się Wam rozwiązać, a ktoś z graczy podszedł już do otwartej skrytki więc komentarz obsługi był zbędny, gdyż sami zauważyliście, że wasze działania przyniosły rezultat.

    Cieszymy się, że mimo niepowodzeń kilka rozwiązań przypadło wam do gustu.

    Zespół Mystery Machinery
    Czarnobyl - reaktor nr 4
    Czarnobyl - reaktor nr 4

    Nie tym razem

    3.10.2021 | data wizyty: 3.10.2021

    Z reguły nie wystawiam negatywnych opinii ale tym razem wrażenia po odwiedzeniu ER sprawiły że zrobię wyjątek.
    Tego dnia zarezerwowaliśmy oba pokoje (jeden po drugim) i byliśmy w nich w trzy osoby.
    Przede wszystkim pokój jest bardzo nie logiczny co skutecznie utrudnia rozwiązanie niektórych zagadek bez podpowiedzi.
    Przez całą rozgrywkę towarzyszył nam głos wydobywający się z głośnika który zamiast bawić (bo chyba takie było założenie) irytował. Dodatkowo na samym wstępie z innego głośnika zaczął wydobywać się głos mówiący zupełnie coś innego, co skutecznie uniemożliwiło odbiór informacji. Przez ścianę słychać było głośnik z drugiego pokoju, co niestety burzyło klimat .
    Jeden z elementów zagadki był zepsuty, a drugi w ogóle nie działał co zmusiło MG do podania nam poprawnej odpowiedzi.
    Zagadka odblokowująca klucz nie została przez nas w ogóle ruszona (po zakończonej rozgrywce MG nie wyjaśnił nam rozwiązania więc chyba pozostaniemy w niewiedzy już na zawsze ;) ) a klucz pozyskany zupełnie inaczej (co powinno być uniemożliwione).
    Notatki sporządzone przez poprzednie grupy nie były zmazane dzięki czemu odpowiedzi do jednego elementu mieliśmy podane na tacy, a kłódka na jednej ze skrzyń była od początku otwarta. I na koniec wisienka na torcie - podczas rozgrywki do pokoju weszła matka z dziećmi myśląc że to muzeum. Po uprzejmym zwróceniu uwagi że właśnie jesteśmy w trakcie rozgrywki, wyszła bez słowa. Myślę że możnaby było tego uniknąć gdyby wejście do ER nie było otwarte prosto na galerię handlową. Mieliśmy wrażenie że MG w ogóle nie kontroluje rozgrywki ponieważ za każdym razem pytał na jakim etapie jesteśmy. Uważam że zatrudnianie jednej osoby do obsługi escape roomu jak i squasha to definitywnie zły pomysł. Niestety pokoje nie miały żadnego wstępu fabularnego, a opaski założone nam na wejściu nie miały żadnego zastosowania. Wyszliśmy przed czasem i jedyne uczucie które nam towarzyszyło to poczucie zmarnowanych pieniędzy. Niestety cena pokoju jest bardzo nieadekwatna do jakości. Pani z recepcji w ramach zadośćuczynienia podarowała nam 2-godzinne darmowe wejście na squasha, co oczywiście jest bardzo miłe ale myślimy że w tej sytuacji bardziej adekwatna byłaby zniżka.
    Ostatnio odwiedzone pokoje:

    Ocena ogólna: 3/10

    Obsługa: 6/10

    Klimat: 5/10

    Poziom trudności: Średni

    Odpowiedź firmy Malta Escape Room

    Cóż... Mistrz Gry pierwszy raz samodzielnie na zmianie + uszkodzony sensor i zamiast udawanej wyszła nam prawdziwa katastrofa :(.
    Większość uwag zasłużona, krytykę przyjmujemy z pokorą, wyciągamy wnioski i się poprawiamy.
    Niedopatrzenia w przygotowaniu pokoju czy prowadzeniu gry są nie do przyjęcia. Uszkodzenie czujnika zdarza się bardzo rzadko, jest zabezpieczony, ale czasami komuś się uda go wcisnąć. Niestety psuje to całą grę. Jest to oczywiście problem po naszej stronie.
    Co do braku logiki, to pozwolimy się tutaj nie zgodzić :). Wszystkie zagadki są jak najbardziej logiczne i układają się w spójny scenariusz. Tutaj zawsze jest przestrzeń do indywidualnej oceny i interpretacji, co szanujemy.
    Za matkę z dziećmi przepraszamy, ale przyznaję, że pomysł z muzeum ciekawy. Wchodzenie do pokoju z galerii mamy ogarnięte papierową plombą (żeby nie blokować drzwi) – tutaj znowu nasz błąd, bo w przypadku tej gry drzwi nie były zabezpieczone :(.
    Na koniec tej przydługiej odpowiedzi – wejściówki na squash’a nie są formą rekompensaty niedociągnięć w ER.
    W przypadku tej gry, udało się skontaktować z liderką grupy – zaproponowaliśmy zwrot opłaty za grę – Pani się zgodziła (dziękujemy) i pieniążki zostały zwrócone – mam nadzieję, że poczucie zmarnowanych pieniędzy z czasem minie.

    Pozdrawiamy serdecznie,
    Zespół MaltaER

    Hej, nasza strona wykorzystuje pliki cookies aby jej wszystkie funkcje mogły poprawnie działać.

    Poza tymi niezbędnymi, wykorzystujemy też pliki cookies podmitów trzecich abyśmy mogli korzystać z zewnętrznych narzędzi analitycznych, społecznościowych czy marketingowych. To oznacza że dane zbierane za ich pomocą są przetwarzane też przez dostawców tych narzędzi.

    Czy wyrażasz zgodę na używanie plików cookies innych niż niezbędne do działania strony, zgodnie z naszą polityką prywatności?

    Ustawienia plików cookie

    Tutaj możesz zmienić szczegółowe ustawienia dotyczące plików cookies stosowanych na naszej stronie. Jeżeli wyrażasz zgodę na pliki cookies określonego typu, oznacza to, że zgadzasz się, aby dane przez nie zebrane były wykorzystywane przez administratora tej strony, a także dostawcę konkretnego narzędzia, z którego korzystamy - zgodnie z opisem w naszej polityce prywatności.

    Ten rodzaj plików jest niezbędny do poprawnego funkcjonowania naszej strony. Wykorzystywane są między innymi przy takich funkcjach jak zapamiętywanie przez przeglądarkę wybranego przez użytkownika kraju, produktów w koszyku czy motywu kolorystycznego strony.

    Te pliki pozwalają nam zrozumieć, jak użytkownicy poruszają się po naszej stronie. Jednym z takich narzędzi jest Google Analytics, który pozwala nam zbierać anonimowe informacje o liczbie wejść, korzystaniu z konkretnych funkcji czy rodzaju urządzeń użytkowników. Dzięki nim jesteśmy w stanie dostosować stronę do potrzeb i możliwości różnorodnych użytkowników.

    Narzędzia od Google i Facebook, które zbierają informacje o użytkownikach, które jesteśmy w stanie wykorzystać w celach marketingowych.