Magdalena K. 4

Dodawanie opinii o pokoju po upływie pół roku od wizyty może nie być miarodajne, ale spróbujmy :)

Wystrój bardzo dobry, pokój super dopracowany, ale nie spodziewałam się niczego innego po Escape Me - to trzeci pokój tej firmy, jaki odwiedziliśmy i żaden mnie nie zawiódł, chociaż chyba z tych wszystkich trzech podobał mi się najmniej (ale to i tak mieści go wysoko w moim rankingu i absolutnie nie oznacza to, że nie podobał się wcale!).
Jednym minusem było to, że ominęło nas całe początkowa, ekhm, współpraca, bo pewna zagadka była rozwiązana od początku. Ach - i na samym początku muzyka przestała grać, więc puknięciem w drzwi zawołałam obsługę i poprosiłam o włączenie, bo uwielbiam pokoje z ścieżką dźwiękową :)
Szkoda, ale rozumiem - błędy zdarzają się każdemu :) Tym bardziej, że dwie poprzednie wizyty w tej firmie wspominam jako jedne z najlepszych w ogóle!
Dlatego polecam gorąco - nie zawiedziecie się.

Zacznę od tego, że gdyby ktoś zamknął mnie w pokoju i kazał zgadywać, jaka firma go stworzyła, bez wahania odgadłabym, że jest Wasz :) - i to naprawdę spory komplement!

Coroczny trip do Szczecina i kolejne dwa pokoje, tym razem wybrane w sprawdzonej firmie, gdzie mieliśmy już okazję zmierzyć się z Chatką Hagrida. Tu także się nie zawiodłam - wystrój rewelacyjny, ulubiony przeze mnie system podpowiedzi (kilka się przydało) i przyjemne zagadki. To, co mnie najbardziej urzekło w tym pokoju, to niespotykany humor :) Dzięki temu bawiliśmy się świetnie.
Mistrz Gry przesympatyczny! Bardzo lubię, kiedy po przejściu pokoju można do niego wejść i "obgadać" wszystkie zagadki, wyjaśnić, podzielić się wrażeniami.

Sam pokój na poziomie trudności średnim, zdarzyło nam się zaciąć, ale nie było tam irytujących czy nielogicznych zagadek - to raczej chwilowe zaćmienie :) Brak kłódek też zasługuje na pochwałę. A końcowa zagadka podobała mi się bardzo!

Podsumowując - Escape me ma swoje standardy, których się trzyma i bardzo dobrze. Wielki szacun. Wpadniemy za rok na Komnatę Tajemnic :)

Pierwsze wrażenie - ale że co? Jak mamy tu cokolwiek zrobić, skoro tu nic nie ma? Na szczęście wszystko się rozwija, powoli, stopniowo i nic nie jest dziełem przypadku. Minimalistycznie, ale to dobrze - nie każdy eskape room musi być zawalony tysiącem niepotrzebnych gadżetów. Miła odmiana.
Bawiliśmy się bardzo dobrze. Wyszliśmy 15 minut przed czasem z jedną podpowiedzią - naszym ograniczeniem było nadmierne kombinowanie. Jednak proste rozwiązania są najtrudniejsze do odczytania. :)

Brawa za obsługę - uwielbiam takich ludzi. Obiecuję, że pojawimy się ponownie, kiedy tylko otworzycie Killera!

Dałam się zwieść pozorom, moje pierwsze wrażenie było bardzo słabe - na szczęście wszystko uległo zmianie. Udało się Wam mnie podejść! ;)

Obsługa fantastyczna, uwielbiam osoby z pasją - i tutaj było ją szczególnie widać. Będę to powtarzać w każdej recenzji: bardzo cenię rozmowy po wyjściu, niesamowicie wpływa to na odbiór pokoju i całej firmy. I dzięki tej rozmowie mój odbiór jest naprawdę bardzo pozytywny!

Wystrój adekwatny, niczego mi nie zabrakło. Zagadki proste, logiczne, nic przypadkowego. Żadna nie była dla mnie specjalnie zaskakująca i rozwiązania przychodziły nam do głowy dość sprawnie. Mimo to, jestem bardzo zadowolona, że byliśmy w tym pokoju - bawiliśmy się świetnie. W 4 osoby, z różnym doświadczeniem (od 5 do 10 pokoi), udało się nam zrobić rekord i wyjść po 27 minutach.

Polecam, zwłaszcza na początkowej drodze z ER.

Drugi pokój, który zaliczyliśmy w Szczecinie podczas krótkiego tripa.

Pierwsze wrażenie słabe. Ot, zwykły pokoik - i to było bardzo mylące!
Jedna z początkowych zagadek zirytowała mnie do tego stopnia, że po raz pierwszy w życiu miałam ochotę zrezygnować z gry na samym początku... Poważnie. Dobrze, że tego nie zrobiłam, bo po męczącej przeprawie z pojawiającą się tu wielokrotnie w komentarzach "minusową udręką", było już tylko lepiej. I to naprawdę o wiele lepiej.

Obsługa - no cóż... Pani była naprawdę sympatyczna, ale mówiła tak szybko, że ciężko było ją zrozumieć. O tę samą podpowiedź musieliśmy prosić kilka razy, bo nie nadążaliśmy za jej słowami. Minus za mówienie wprost, co należy zrobić, zamiast delikatnego nakierowania w dobrym kierunku.
Byliśmy w dwójkę - skończyliśmy minutę przed czasem z zebraniem wszystkich dowodów.

Gdybym miała polecić ten pokój komuś z moich znajomych, którzy odwiedzałby Szczecin, powiedziałabym mu wprost, jak rozwiązać tę tragiczną zagadkę z początku - myślę, że gdyby uniknąć tej irytacji, pokój byłby naprawdę przyzwoity.

Krótka wizyta w Kłodzku musiała równać się ze sprawdzeniem jedynego w tym mieście pokoju. Tym razem zabraliśmy ze sobą totalnych nowicjuszy w postaci rodziców. :) Pięcioosobową ekipą wyszliśmy z pokoju 3 minuty po czasie - czyli w zasadzie nie wyszliśmy. ;) Ale i tak było super.

Sam pomysł na pokój (jaki pokój? Pociąg!) rewelacyjny. Klimat na naprawdę wysokim poziomie. Zagadki zróżnicowane, przyjemne, czasem zaskakujące, chociaż przyznam, że jedna trochę nas zirytowała ("Macie tu śrubokręt! Coś trzeba odkręcić, ale nie zdemolujcie pokoju!"). Jak dla mnie, mało intuicyjne - można lepiej oznaczyć miejsce, w którym faktycznie trzeba go użyć, bo u nas mało brakło, a naprawdę rozkręcilibyśmy pół pomieszczenia. ;)
Obsługa ok.

Polecam, warto sprawdzić, jeśli jest się w Kłodzku chociażby przejazdem.

Wybraliśmy się na jednodniowy trip do Szczecina, nie mogliśmy więc nie sprawdzić pokoju, który zajmuje pierwsze miejsce. :) I to była bardzo dobra decyzja.

Klimat nieziemski - nie było półśrodków ani tandety. Wszystko dobrane z niezwykłą dbałością o detale, dzięki czemu widać ogrom pracy włożony w stworzenie tego miejsca. Zagadki dostarczające niesamowitej satysfakcji. System podpowiedzi rewelacyjny.
Obsługa na najwyższym poziomie - pierwszy raz miałam ochotę zaprosić mistrza gry na piwo i porozmawiać o świecie escape roomów. :) Byliśmy sporo przed czasem, mimo to poświęcił nam całą swoją uwagę, była chwila na rozmowę zarówno przed, jak i po zrobieniu pokoju.

Nie ma się do czego przyczepić. To miejsce trzeba odwiedzić bez zastanowienia!

Przyjemny pokoik - chociaż może to słowo niekoniecznie pasuje do faktycznego wystroju pomieszczenia. :)

Według mnie 4 osoby to za dużo, 3 spokojnie dałyby radę. Zagadki nietrudne, dobrze nadają się dla początkujących, może jako drugi czy trzeci pokój.
Klimat świetny, chociaż widziałam lepsze. Nie nazwałabym go strasznym (może raczej niepokojącym?), chociaż były u nas w ekipie osoby, na których wyobraźnię zadziałał nieco mocniej. Jedna zagadka przegenialna, w życiu czegoś takiego nie widziałam, do tej pory jestem pod wielkim wrażeniem.
Polecam, warto - ale raczej na początku przygody z ER.

To był pierwszy escape room, w jakim byliśmy i dzięki niemu zaczęliśmy swoją przygodę z tego typu zabawą. Dobrze nadaje się na początek i robi wrażenie, ale traci nieco po odwiedzeniu innych pokoi. Raczej dla 3 osób - będąc w czwórkę, jedna się trochę nudzi. Jeśli chodzi o zagadki - bardzo nietypowo, angażuje różne zmysły, trzeba pokombinować. Utknęliśmy na pierwszej, w życiu bym sama na to nie wpadła bez podpowiedzi.
Obsługa bardzo miła, interesowali się nami, bez zastrzeżeń.
Wystrój - hmmm, widzę że większość jest zachwycona bajkowym klimatem, do mnie specjalnie nie przemówił. Odniosłam wrażenie, że niektóre dekoracje są trochę tandetne.

Ogólnie na plus - wyszliśmy chwilę przed czasem, korzystając z dwóch podpowiedzi.