Był to nasz pierwszy pokój w Opolu. Byliśmy zaciekawieni tym, że pokój miał być manualny i rzeczywiście taki był - mechanizmy na plus, bo ubawiliśmy się przy tym całkiem nieźle. Klimat mega poprzez to, że znajdujemy sie w starej hydrofonii. Przez pierwsze 2 minuty po prostu podziwialiśmy pokój. Mimo minimalizmu było to całkiem ciekawe i zburzyło nasz plan działania opracowany przez kilka wcześniejszych pokoi. Na szczęście mieliśmy mężczyzn w drużynie więc jakoś to ruszyło, a potem już samo poszło :) Myślę, że gdybyśmy były w 3 zajęło by to nam troszkę wiecej czasu, bo jak to kobiety troche chciałyśmy to przekombinować :) Finał zaskakuje, zdecydowanie się tego nie spodziewaliśmy, ścieżka dżwiękowa genialna. Mnie rozbawiła. Zupełnie jak w filmie :)
Jedną zagadkę udało nam się przejść w sposób troszkę inny niż był zamierzony, ale to absolutnie nie była wina twórcy pokoju, a nasz łut szczęścia.
Pokój polecamy grupom 2-3 osobowym, bo jednak w piątke był osoby, którym po prostu się nudziło.
Pozdrawiamy twórce. Widać, że jest to osoba z pasją , która jest też zaangażowana w kontakt i rozmowe z klientem. Wiele rzeczy da się również z panem dogadać np. nieplanowane wejśc do reszty pokoi ;)