Bartosz M.

Czasami jest tak, że po wyjściu z pokoju zastanawiasz się "co do licha się właśnie stało?" Sekret Dziadka jest jednym z tych pokoi ;)

Co prawda przestrzeń jest niewielka, ale ilość zagadek na metr kwadratowy stanowi wyzwanie dla doświadczonych drużyn. Początek nie należy do najłatwiejszych, natomiast z każdą kolejną zagadką akcja nabiera rumieńców i gra staje się bardzo płynna. Cieszy różnorodność mechanizmów, jak i samych zagadek, które momentami wymagają współpracy i zaangażowania całej drużyny. Moim zdaniem zespół 3-osobowy jest idealnym rozwiązaniem na ten pokój. Mimo wszystko największym zaskoczeniem jest fabuła i sam sekret, powiało świeżością ;)

Na wielkie brawa zasługują właściciele - mimo bardzo dużego opóźnienia pozwolili nam zagrać, a po samej grze spędziliśmy jeszcze przynajmniej godzinę na pogawędkach :) Jeszcze raz wielkie dzięki za świetną zabawę i wyrozumiałość, widzimy się niedługo!

...zobaczyć smerfów wioskę, to jest to właściwe miejsce ;)

Za nami drugi pokój Hurry Up i zaryzykuję stwierdzenie, że stylistyka i wystrój stają się powoli ich znakiem firmowym. Przyjemnie gra się w miejscu, w którym oczy mogą się nacieszyć dbałością o detale. To wszystko jest uzupełnione prostymi zagadkami, które zgrabnie tworzą jedną całość. Proste, co nie oznacza, że nie przynoszą satysfakcji - wręcz przeciwnie!

Byliśmy w trójkę i uważam, że to idealny rozmiar, w czwórkę może być ciasnawo. Na uznanie zasługuje fakt, że pokój nadaje się zarówno dla grup początkujących z dziećmi, jak i dla tych większych i bardziej doświadczonych dzieci ;)

Obsługa bardzo miła, zaangażowana i skora do rozmowy - czego chcieć więcej? Hurry Up - robicie to dobrze i czekamy na Rodzinę Addamsów! :)

Pokoje Exit19 cechują się niezwykłą estetyką i dbałością o szczegóły. Klątwa Skarbu Majów jest kolejnym przykładem potwierdzającym te rzeczy - wystrój jest na tip-top i nie ma tu absolutnie żadnego przypadku. Do gustu szczególnie przypadł mi sposób odmierzania czasu, który idealnie wkomponowuje się w scenerię.

Pomimo kilku elementów nieliniowych, pokój jest prosty, a zarazem przyjemny i myślę, że odpowiada wszystkim grupom - zarówno w tym początkującym (z dziećmi włącznie), a ci bardziej doświadczeni na pewno znajdą coś dla siebie. Byliśmy w grupie 4-osobowej i moim zdaniem idealnie przyjść w trójkę.

Obsługa przyzwyczaiła nas do uśmiechu i zaangażowania, zawsze jest miło, jak ktoś pamięta twoją grupę :) Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić to cena weekendowa, która IMO zbyt wysoka jak na długość naszej zabawy.

Klątwa Skarbu Majów jest niezłym wypośrodkowaniem w stosunku do pozostałych pokoi Exita i dobrym miejscem na rozpoczęcie swojej przygody z ER. Czekamy na kolejne wyzwania!

Tajemnica Hrabiego Cromwella to bardzo rzetelny pokój, w którym niczego nie brakuje - począwszy od intrygującej fabuły, po maksymalnie wykorzystaną przestrzeń (nasza grupa 4-osobowa się nie potykała o siebie nawzajem) i kończąc na logicznych zagadkach. Cieszy to, że gra wraz z upływem czasu nabierała rozmachu i była płynna, przez co bawiliśmy się bardzo dobrze. Może nie było efektu "wow", natomiast nie zawsze on jest potrzebny - po zakończeniu gry czuliśmy satysfakcję z gry, co jest najważniejsze.

Obsługa była bardzo miła i na jej konto dopisuję dużego plusa za szczegółowe wytłumaczenie zasad, niezależnie od doświadczenia uczestników zabawy, co ostatnio nie zdarza się zbyt często. Jedyny minusik ląduje za dokumentację zdjęciową - po co robicie, skoro na Waszym fanpage`u są fotki sprzed prawie 4 miesięcy? Rozumiem kwestie związane z RODO, ale musicie konsekwentnie zdecydować w którą stronę chcecie pójść :)

Podsumowując - zachęcam do rozwikłania Tajemnicy Hrabiego Cromwella, mocny punkt na krakowskiej mapie ER.

Skorzystaliśmy z opcji wyścigu, gdzie rywalizowaliśmy w dwóch identycznych pokojach. Koncepcyjnie jest to świetne rozwiązanie, szczególnie dla osób lubiących delikatny dreszczyk emocji - widzimy postęp swój i drugiej grupy, adrenalina lekko skacze w trakcie zabawy. Miłym akcentem ze strony obsługi było wprowadzenie w języku angielskim dla kolegi obcokrajowca.

Sam pokój jest dość trudny ze względu na nieliniowość, w opcji wyścig pojawia się możliwość delikatnego utrudnienia gry rywalom. Byliśmy po dwie osoby w pokoju i polecałbym ciut większą grupę, wtedy Cela jest w spokojnie w zasięgu czasu i same zagadki mogą sprawić sporo frajdy.

Co do samego przebiegu rozgrywki - niestety nie jesteśmy w pełni zadowoleni. Po pierwsze - olbrzymi upał panował w środku, może jakiś wiatraczek do środka? Dodatkowo dwie zagadki nie działały (z czego były problemy z tą samą w obu pokojach), ponadto jedna zagadka manualna naszym zdaniem nie pasuje do klimatu. Również początek pozostawia trochę do życzenia, kiedy wykonaliśmy jedną czynność nie tym co trzeba i to też miało wpływ na dalszy przebieg rozgrywki. Na sam koniec zostaliśmy uraczeni komentarzem od młodego Mistrza Gry, że "zbieramy 10 na Lockme". Cóż, nie tym razem.

Podsumowując - Cela nr 4 to świetny pomysł dla osób lubiących rywalizację i dobre wyjście na wieczory kawalerskie/panieńskie, niestety techniczne mankamenty i faux pas ze strony obsługi nie pozwoliły się nam w pełni cieszyć tym pokojem.

Trudno nie zgodzić się z poprzednikami - Obłęd jest perełką wśród Escape Roomów.

Widać to już na starcie - wystrój odgrywa niebagatelną rolę i jest niesamowicie wypieszczony. Choć zagadki nie są trudne, to występują elementy nieliniowości i współpracy, które sprawiają satysfakcję. Zdecydowaliśmy się na opcję gry z aktorem i nie zawiedliśmy się - dodaje to smaczku do klimatu, który trzyma w dość sporym napięciu, choć i bez niego byłoby bardzo klimatycznie.

Tak naprawdę Obłęd wygrywa wystrojem i atmosferą, można tylko czapki ściągać z głów i przyklasnąć. Rzeczywiście, trochę czasu trzeba było czekać od Mistrzostw Polski, natomiast myślę, że absolutnie było warto. Dziękujemy za przemiłą obsługę, Panie były bezbłędne :)

Obłęd to absolutny must dla fanów ER. Poleciłbym udać się do niego mając już na koncie kilka pokoi, żeby móc w go w pełni docenić. Exit19 - gratulacje i do zobaczenia :)

... do boju wyruszyło 4 śmiałków, którzy przejechali 300 km specjalnie po to. Opłacało się? I to jak!

Drugi pokój Wyjścia Awaryjnego utwierdził nas w przekonaniu, że właściciele przywiązują ogromną wagę do fenomenalnego wystroju. Kilka razy przyłapałem się na tym, że zamiast rozwiązywać zagadki, to z zaciekawieniem oglądam rekwizyty i zapominam o rozgrywce :) Cieszy to, że liczba elementów zbędnych jest mocno ograniczona i wiadomo co gra, a co nie gra. Zagadki nie są trudne, a ich rozwiązywanie sprawia dużą przyjemność, jak najbardziej pokój nadaje się dla grup początkujących. Nigdy nie myślałem, że w pokoju będę musiał użyć... Sami pójdźcie, to będziecie wiedzieć o czym chciałem napisać ;))

Kolejny świetny pokój w wykonaniu Wyjścia Awaryjnego - robicie to dobrze i tak trzymajcie :) Dzięki i do zobaczenia!

Wpadliśmy na szalony pomysł wyjazdu do Bydgoszczy, żeby zobaczyć czemu Nautilus i Legenda Miecza są na szczycie rankingu. Czy warto było jechać 300 km w jedną stronę? Absolutnie tak!

Nautilus jest prawdziwą perełką. Wystrój powala tuż po przekroczeniu progu pokoju - wszystko jest dopieszczone do granic możliwości. Byliśmy w 4 osoby i ani przez moment nie potykaliśmy się o własne nogi, a każdy miał co robić, bo łódź podwodna to złożony twór :) W środku można znaleźć standardowe kłódki, ale największy fun to zagadki manualne i mechanizmy, bawiliśmy się jak dzieci :) Ze względu na nieliniowość pokój poleciłbym grupom, które mają już wcześniejsze doświadczenia w ucieczkach.

Przemiła obsługa, trochę się pośmialiśmy, trochę popłakaliśmy (ze śmiechu), dzięki za dobrą zabawę i miłą rozmowę po pokojach :) Gdybyście się zastanawiali to tak, pierogi przyjechały w końcu ;)) Dzięki jeszcze raz i do zobaczenia!

To była moja 3 wizyta u Escapers i jedno jest pewne - każdy następny pokój jest coraz lepszy, a aktualnym zwieńczeniem jest Cyrk Dziwadeł.

Od samego początku czuć lekkie napięcie unoszące się powietrzu, co stwarza niesamowity klimat w środku - jest on dodatkowo potęgowany przez świetny wystrój, a wśród rekwizytów nie ma miejsca na przypadek. Warto wspomnieć, że pokój nie jest horrorem, lecz mocnym thrillerem. Rozgrywka jest uzupełniona przez zmyślne zagadki, doskonale wpasowujące się w jedną całość. Dużą frajdę sprawiają niektóre rozwiązania techniczne, nam szczególnie jedno przypadło do gustu :) Byliśmy w dwójkę i sprostaliśmy wyzwaniu, jednakże sugerowałbym wybranie się grupą min. 3 osób, bo jest co robić. Dodatkowo fani American Horror Story będą mieli gratkę w postaci kilku nawiązań do serialu :) I tak, warto słuchać obsługi i pamiętać co mówili na samym początku... :)

Cyrk Dziwadeł zawiera wszystko, czego fani Escape Roomów potrzebują do szczęścia. Polecam grupom, które mają kilka pokoi na koncie - wówczas docenicie ogrom pracy włożony w to miejsce. Dziękujemy za profesjonalną obsługę, miłą rozmowę mimo późnej pory i przyjemną korespondencję na FB :) Do zobaczenia w następnych pokojach!

Tym razem LOFTescape przenosi nas do krainy, która może każdemu podnieść cukier ;) Wcielamy się w rolę agentów specjalnych... a zresztą, przyjdźcie sami, to się wszystkiego dowiecie!

Gołym okiem widać, że wystrój dla gospodarzy jest niezwykle ważny. Jeśli ktoś jest zaznajomiony z dziełami Tima Burtona, tym bardziej doceni kilka elementów, które naprawdę trudno przeoczyć ;) Byliśmy w trójkę i każdy musiał zakasać rękawy, bo jest co robić - od kłódek, przez mechanizmy i zagadki manualne włącznie. Cieszy różnorodność i fabuła, w którą łatwo się wkręcić, ale nie można zapomnieć o głównym celu i stracić na moment czujnego oka :)

Właściciele są otwarci, ciepli i przesympatyczni. Troszkę czekaliśmy na nasze zdjęcie, ale to pewnie wina tych złośliwych Umpa Lumpów ;) Na początku nie kłamałem z podniesieniem cukru - jak grupa zasłuży, to dostanie coś słodkiego :)

Dzięki za dobrą zabawę i do zobaczenia!